tag:blogger.com,1999:blog-30713303601648461332024-02-19T07:27:53.078-08:00Nikt nie potrafi zatrzymać czasu, ani zmian jakie ze sobą niesie.Alliahttp://www.blogger.com/profile/08909659678881332385noreply@blogger.comBlogger26125tag:blogger.com,1999:blog-3071330360164846133.post-32468946183717246532016-08-10T20:39:00.001-07:002016-08-14T08:22:49.566-07:00Rozdział dwudziesty piąty <div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Jestem wykończona - jęknęła Kimiko, padając ciężko na łóżko. Sakura otrzymała łaskawie zaproszenie do jej pokoju, który był niesprawiedliwie duży w porównaniu do jej własnego. No cóż, uroki bycia porucznikiem. Pokój Kimiko miał ten sam brudny szary kolor co Sakury, ale Sentoki miała szersze łóżko, nad którym wisiał regał z książkami, gigantyczną szafę i solidny stolik z czterema krzesłami. Sakura zaczęła poważnie rozważać kradzież przynajmniej jednego krzesła. W końcu Kimiko nie potrzebowała ich tak wiele. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Przynajmniej stan większości pacjentów się ustabilizował - westchnęła z ulgą właścicielka pożądanych przez Sakurę mebli.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- To niemal cud, jeśli pomyśli się o warunkach w jakich wcześniej żyli. - Minęły już prawie dwa tygodnie odkąd Haruno brawurowo postawiła się przywódcy i wymusiła na nim udostępnienie wolnych pomieszczeń dla chorych. Zyskała sobie tym samym paru sprzymierzeńców, w postaci Kimiko i pacjentów w lecznicy jak i niesamowitą ilość wrogów czyli resztę organizacji, której niekoniecznie spodobał się jej sposób traktowania Asamiego. Co sprowadzało się do kolejnego problemu. Przywódca mimo niezbyt dyplomatycznego zachowania jakim został potraktowany, zgodził się na jej warunki. Pytaniem teraz było, co stało za tą dość niespodziewaną decyzją. Troska Asamiego o swoich ludzi czy po prostu fakt, że czegoś od niej chciał - oprócz bycia ich medykiem, bo na to znalazł już oczywiście sposób. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Sakura wzdrygnęła się i zmarszczyła brwi, wyczuwając znajdującą się w pobliżu chakrę. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Dlaczego Łowca krąży wokół moich drzwi? Asami wyznaczył mi psa ochronnego? - warknęła.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Kimiko zbladła i przymknęła oczy, tak jak Sakura sprawdzając chakrę w pobliżu. Po czym - o ile było to możliwe - zbladła jeszcze bardziej. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Coś nie tak? - zapytała Sakura.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Kimiko spojrzała na nią spłoszona i zdecydowanie zbyt energicznie pokręciła głową. Haruno zmrużyła oczy. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Łowca ci groził? - palnęła prosto z mostu. Kimiko po raz kolejny zaprzeczyła, a Sakura zaczęła się zastanawiać czy jest możliwym, żeby komuś odpadła głowa od zbyt mocnego kręcenia nią. - Więc dlaczego cię śledzi? Bo śledzi cię, prawda? - dociekała.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Kimiko westchnęła głośno i spojrzała na nią udręczonym wzrokiem.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Katsuo... chodzi za mną od pewnego czasu - zaczęła niepewnie. Sakura przypomniała sobie, że tak właśnie zwał się ich ulubiony łowca.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Zrobiłaś mu coś? Zabiłaś kota, zabrałaś kanapkę?</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- To nie powód do żartów! - warknęła Kimiko, ale Sakura z dumą i nutką wzruszenia zauważyła rozbawienie w oczach blondynki. W końcu ktoś kto doceniał jej poczucie humoru! - Katsuo był na tyle miły, aby powiadomić mnie o swoim zainteresowaniu moją osobą - wyrzuciła z siebie patrząc na Sakurę z wahaniem. Haruno jedynie zmarszczyła brwi.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Jakim zain... ZAINTERESOWANIU?! - wykrzyknęła, by po chwili wybuchnąć gromkim śmiechem.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Mówiłam, że to nie jest powód do żartów! - warknęła Kimiko, cała czerwona na twarzy. - Wszędzie za mną łazi i śledzi każdy mój ruch!</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Sakura otarła łzy rozbawienia, z całej siły starając się opanować.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Po prostu nie mogę sobie wyobrazić Łowcy wyznającego komuś miłość. Jak to w ogóle wyglądało? JA. TY. JASKINIA. - ponownie wybuchła śmiechem i tym razem Kimiko jej zawtórowała.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Niewiele się to od tego różniło - odparła. - Powiedziałam mu, że nie jestem gotowa na związek i od tamtej pory wiernie za mną podąża i czeka aż zmienię zdanie - westchnęła ciężko, odganiając resztki rozbawienia. - Nie mogę nic z tym zrobić. Przecież nie pójdę do przywódcy i nie powiem mu, że jego prawa ręka łazi za mną niczym zagubiony szczeniak. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Sakura przypomniała sobie co powiedział Sasuke. Asami nie liczył się ze zdaniem Kimiko, a ona sama nie wydawała się mieć do niego dużego szacunku.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Dlaczego dołączyłaś do organizacji? - zapytała ostrożnie Sakura.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Kimiko zamarła na chwilę po czym wzruszyła ramionami.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Miałam swoje powody. Nic specjalnego.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Sakura czekała na kontynuację wypowiedzi, ale jej towarzyszka zamilkła, wyraźnie dając jej do zrozumienia, że nie chce rozmawiać na ten temat.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Czemu wszyscy </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">jesteście</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">tacy wrażliwi na ten temat? - Przewróciła oczami. - Najpierw Hibiki, teraz ty. Jeszcze mi powiedz, że tak jak on zamienisz się w obrażoną księżniczkę. Poważnie ludzie, jeszcze trochę a już całkowicie stracę nadzieję na jakąkolwiek rozmowę z przebywającymi tu ludźmi. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Kimiko wpatrywała się w nią zaskoczona jej nagłym wybuchem, po czym z podejrzliwym spojrzeniem zapytała:</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- O czym rozmawiałaś z Hibikim?</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Sakura machnęła ręką.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Nie musisz martwić się chłopakiem. Nie powiedział nic szczególnego. Chciałam się tylko dowiedzieć co skłoniło go do dołączenia do tego apodyktycznego dupka, którego macie zwyczaj nazywać przywódcą. Jednak włączył mu się tryb niemowy i zbyt wiele się nie dowiedziałam. - Westchnęła ciężko. - Niezbyt przyjemnie się tu żyje, gdy nie masz do kogo się odezwać.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Kimiko wciąż patrzyła na nią taksującym wzrokiem, ale nieco się rozluźniła. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Możesz rozmawiać ze mną - powiedziała cicho. - Ja też nie mam zbyt wielu ludzi do rozmowy - skrzywiła się.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Sakura uśmiechnęła się zachęcająco.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Ludzie są do dupy. Jestem za tym, żeby zamienić się w antyspołeczne osobniki, jedzące po kryjomu czekoladę i wytykające wady innych ludzi dla poprawy humoru. Jesteś ze mną?</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Kimiko roześmiała się.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Jasne, musimy tylko załatwić czekoladę.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Wiesz... - zaczęła Sakura konspiracyjnym głosem. - Zawsze możesz napomknąć uroczemu prześladowcy o swoich nawykach żywieniowych.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Znając go, przyszedłby z toną czekolady, rzuciłby ją we mnie i wykrzyknął: Zdobyłem dla ciebie jedzenie kobieto, teraz masz mnie wyiskać!</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Sakura była właśnie zajęta zbieraniem się z podłogi i próbą odzyskania oddechu, gdy rozległo </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">się pukanie do drzwi. Ocierając łzy rozbawienia, poszła zobaczyć kto przeszkodził im w jakże inteligentnej konwersacji.</span><br />
<div align="justify" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Otworzyła drzwi, by zobaczyć w nich wyraźnie przestraszonego Hibikiego.</span></div>
<div align="justify" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Coś się stało? - zapytała zdziwiona.</span></div>
<div align="justify" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Hibiki spojrzał na nią z wielkimi oczami, zszokowany jej obecnością tutaj.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- G-gdzie jest...</span></div>
<div align="justify" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Tutaj jestem - krzyknęła Kimiko, zrywając się z łóżka.</span></div>
<div align="justify" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- O co chodzi? - zapytała stanowczo.</span></div>
<div align="justify" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Sentoki-san – pochylił się z szacunkiem, na co sama zainteresowana machnęła ręką. - Właśnie otrzymaliśmy informację, że Souma-san został zabity.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Souma? - Kimiko spojrzała na niego z niedowierzaniem. Sakura przypomniała sobie jak Sasuke mówił o hierarchii Fukushu. Souma był jednym z poruczników. - Przez kogo? - dociekała Sentoki.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Hibiki zerknął niepewnie na Sakurę na co w odpowiedzi </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">westchnęła ciężko.</span></div>
<div align="justify" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Mam wyjść?</span></div>
<div align="justify" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Mów – powiedziała stanowczo Kimiko.</span></div>
<div align="justify" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Hibiki zawahał się, ale wykrztusił wreszcie:</span><br />
<div align="justify" style="margin-bottom: 0cm;">
<div align="justify" style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Konoha. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Sakura wytrzeszczyła oczy. To była dość niespodziewana informacja. Zerknęła niepewnie w stronę Kimiko, ale ta wpatrywała się w Hibikiego ze zmarszczonymi brwiami.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Sentoki-san! - Sakura wychyliła się, żeby zobaczyć biegnącą w ich kierunku dziewczynę. Miała rude kręcone włosy i masę piegów na policzkach. Zatrzymała się tuż przed nimi próbując złapać oddech. - Sentoki-san, przywódca zwołał zebranie. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Kimiko pokiwała tylko głową. </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Domyślam się. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- W takim razie - zaczęła niezręcznie Sakura - chyba pójdę do siebie.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Dziewczyna dopiero teraz zauważyła jej obecność.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Och! Ty! </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Sakura powstrzymała się przed skomentowaniem tego potoku elokwencji. Rudowłosa najwyraźniej zorientowała się ze swojej wpadki bo pokryła się czerwienią dumnie konkurującą z jej włosami.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Przywódca prosił też o ciebie!</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- O mnie? - zapytała Sakura, chociaż nie była tym zbytnio zdziwiona. W końcu zabójca pochodził z Konohy.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Wysłał kogoś do twojego pokoju.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Kimiko wzruszyła ramionami.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Równie dobrze może iść z nami. - Sakura uśmiechnęła się do niej lekko. - Chodźmy! Przywódca nie będzie na nas czekać.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">~*~</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Oczywiście musieli pojawić się jako ostatni – pomijając jakże wspaniałego przywódcę i o dziwo Katsuo aka Łowcę - skupiając na sobie spojrzenia wszystkich obecnych. Niemal każdy patrzył na nią z niechęcią tak wielką, że zaczęła się zastanawiać, kiedy pójdą ściany od nagromadzonego tu napięcia. Odszukała wzrokiem Sasuke. Był właśnie pogrążony w rozmowie z niewielkiej postury mężczyzną, którego nie rozpoznawała. Zaalarmowany poruszeniem na sali Sasuke podniósł wzrok i spojrzał prosto na nią. Sakura całą sobą starała się powstrzymać zdradziecki rumieniec wkradający się na jej policzki, ale sądząc po aroganckim uśmieszku jaki pojawił się na jego ustach, nie do końca jej się to udało. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Usiadła, a Kimiko z Hibikim zajęli miejsca po jej obu stronach, jakby chcieli ją odgrodzić od wrogich spojrzeń.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Co oczywiście nie odniosło żadnego skutku.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Korzystając z nieobecności Asamiego i brakiem chęci do rozmowy jej towarzyszy, Sakura wróciła myślami do pocałunku z Sasuke. Chociaż jakby się nad tym zastanowić czy mogło to być zakwalifikowane jako pocałunek? Ich usta ledwo się zetknęły…</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Zaczęła kręcić się nerwowo na krześle, zwracając tym uwagę Kimiko, która posłała jej pytające spojrzenie. Haruno pokręciła tylko głową.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">To nie miało znaczenia. Na pewno nie większego niż wypowiedziane przez Sasuke słowa.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><i>„Nie będę długo czekać</i>” </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Co do cholery miał przez to na myśli? Że nie będzie długo czekał na znalezienie rozwiązania na jego uwolnienie? Nie, to nie miało sensu. Nawet wielki Jestem-Taki-Wspaniały-Uchiha nie miał tu za wiele do gadania. Po za tym, nie musiałby robić z tego takiej dramatycznej sceny. Mimo, że dramaturgia była najwyraźniej zakodowana w genach rodu Uchiha.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Suka - syk mężczyzny siedzącego na przeciwko wyrwał ją z rozmyśleń. Spojrzała na niego zaskoczona i utwierdziła się w przekonaniu, że było to skierowane do niej.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Wstrzymaj konie kolego, nie wydaje mi się, żebyśmy znali się na tyle by wymieniać między sobą uprzejmości. A uwierz mi, taką piękną twarz z pewnością bym zapamiętała - dodała wskazując</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> palcem jego krzywy nos, który bez wątpienia został w przeszłości kilkakrotnie złamany.</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Czy masz jakiś problem, z </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">medykiem </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">powołanym osobiście przez naszego przywódcę? - Kimiko wtrąciła się do rozmowy. Powołany może nie było słowem jakie Sakura by użyła w swoim kontekście, ale nic nie powiedziała, zszokowana, że Kimiko staje w jej obronie. Podobnie jak złotousty mężczyzna, który odrzucił gniewnie opadające mu na twarz włosy i warknął:</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Co to ma znaczyć Sentoki? </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Kimiko uniosła brew, w odpowiedzi na jego ton, rzucając mu spojrzenie jakiego nie powstydził by się sam Sasuke Uchiha.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Czy to jest sposób w jaki powinieneś się odzywać do swojego przełożonego, Yasutora? - wysyczała.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Yasutora najwyraźniej właśnie tak uważał.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Nie jesteś moją przełożoną! Tylko Asami ma nade mną władzę! Ty jesteś tylko małą zdradziecką su... - Piękne słowo na „ s ” zamarło na jego ustach, a Sakura bardzo dobrze wiedziała dlaczego. Odwróciła się by z radością powitać wściekłego Katsuo miażdżącego wzrokiem Yasutorę. Haruno miała ochotę zaklaskać z uciechy. Łowca nie mógł wybrać lepszego momentu na wejście. Niestety, zanim miała zaszczyt zobaczyć pierwszorzędne mordobicie, </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Asami wkroczył do sali stanowczym krokiem i z – oczywiście – powiewającą z tyłu peleryną. Sakura miała ochotę rozejrzeć się za tajemniczym źródłem wiatru. Jednak skupiła swój wzrok na Katsuo, który posłał Yasutorze ostatnie mordercze spojrzenie i usiadł przy stole. Sakura dała Kimiko dyskretnego kuksańca, wiedząc że będzie się z niej śmiała przez resztę dnia. Rozejrzała się po sali, żeby zobaczyć czy wywołali duże zamieszanie. Dokładnie wszyscy wlepiali w nie swoje spojrzenia. Westchnęła ciężko i spojrzała w kierunku przywódcy.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Asami zajął miejsce na szczycie stołu, pomiędzy Łowcą a Yuwako. Przywódca ledwo zdołał usiąść, kiedy kobieta przyczepiła się do jego ramienia jak pijawka</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">, rzucając Sakurze pogardliwe spojrzenie, jakby podejrzewała, że Asami jest obiektem jej zainteresowań. Haruno miała ochotę podnieść ręce i wykrzyczeć: „Z tej strony nie odnotowano zagrożenia!”</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Rozumiem, że każdy z was został poinformowany dlaczego się tutaj znaleźliśmy? - zapytał Asami i bez czekania na jakąkolwiek reakcję kontynuował: - Jeden z ludzi Katsuo znalazł ciało Soumy jakieś pięć kilometrów stąd. Obecnie jego oddział przeczesuje teren w poszukiwaniu śladów. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Ale skąd pomysł, że został zabity przez kogoś z Konoha? - wypaliła Sakura, a po dziwnych spojrzeniach jakie otrzymała zrozumiała, że popełniła błąd. Przywódca nic nie mówił o podejrzanych. - T-tak powiedział Hibiki - wydukała na siedzącego obok niej chłopaka, który skurczył się w sobie pod stalowym spojrzeniem Asamiego. Sakura nie chcąc narobić mu kłopotów szybko dodała: - Podsłuchałam jak zdawał raport Kimiko - wzruszyła ramionami i wewnętrznie przybiła sobie piątkę, że nie wkopała dodatkowo medyczki. Asami nie byłby pewnie zadowolony, że pozwoliła Sakurze wysłuchać poświęconych dla porucznika informacji.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Cieszyła się, że nie siedzi na przeciwko Sasuke, który pewnie patrzył teraz na nią jak na idiotkę.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Konoha dość dobitnie dała nam znać, że chce z nami wojny - Asami kontynuował swoją wcześniejszą wypowiedź jakby chaotyczne tłumaczenie Sakury nigdy nie miało miejsca. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- W jaki sposób? - dociekała niezrażona tym Haruno.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Ciężkie spojrzenie Asamiego wywołało u niej dreszcze.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Wycieli mu znak Zielonego Liścia na czole - powiedział, wywołując falę oburzonych głosów na sali. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Sakura spojrzała na Sasuke i po jego wyrazie twarzy wiedziała, że nie dowierza tej sytuacji tak samo jak ona. Takie zachowanie nie pasowało do shinobich Konohy. Bezczeszczenie zwłok - o ile ten cały Souma był już martwy, gdy wycięto mu znak - i chełpienie się czyjąś śmiercią? Oczywistym było, że Sakura nie znała każdego, pojedynczego shinobi w wiosce, ale była zaznajomiona z tymi wystarczająco silnymi do zabicia porucznika Fukushu. I żaden z nich nie posunąłby się do tak haniebnego czynu.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Członkowie Fukushu zerkali na nią i na Sasuke z taką nienawiścią, jakby to oni byli mordercami ich porucznika. Na sali rozległy się pojedyncze szepty i Sakura wyłapała kogoś planującego już zemstę na Konoha. Ogarnęła ją panika. Powinni coś zrobić! Z rozpaczą spojrzała na Sasuke, który patrząc prosto na przywódcę powiedział cichym lecz ostrym niczym stal głosem:</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Hokage nigdy by nie pozwolił na znakowanie przeciwnika w ten sposób. - Wszyscy zamilkli skupiając się na nim swoją uwagę. - Jeśli zrobił to ktoś z Konoha, Hokage na pewno nie miał z tym nic wspólnego. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Skąd ta pewność? - odezwał się Yasutora. Sakura przewróciła oczami. Ten koleś naprawdę potrzebował, żeby ktoś obił mu twarz. Mężczyzna wbił swoje spojrzenie o barwie błota w nic nie robiącego sobie z tego Sasuke - No tak, przecież bardzo dobrze znasz swojego <i>przyjaciela</i> - wysyczał, wymawiając przy tym słowo przyjaciel jak największą obelgę. Brakowało tylko, żeby przy tym splunął. Kilka osób zgodziło się głośno z Yasutorą. Asami po prostu patrzył na Sasuke nieodgadnionym spojrzeniem. Sakura uznała, że Uchiha potrzebuje nieco wsparcia.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Przyjaciel? - warknęła. - Nie rozśmieszaj mnie. Nasza trójka była drużyną tyle czasu, a ten drań próbował nas zabić! Naruto chciał za wszelką cenę dać mu drugą szansę, a teraz proszę! Gdy tylko trafiła się okazja obrócił się przeciwko nam. Ten człowiek nie zasługuje, aby być nazywanym przyjacielem przez kogokolwiek! Dwulicowy drań! - Posłałam Sasuke najbardziej nienawistne spojrzenie na jakie było mnie stać, czując przy tym lekkie wyrzuty sumienia. Takie naprawdę malutkie.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Odbiegamy od tematu - zauważył słusznie Asami.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Domniemana przyjaźń pomiędzy Uchihą - niemal wypluła jego nazwisko - a Naruto nie ma tu nic do rzeczy. Każdy w Konoha wie, że Hokage nigdy nie zrobiłby czegoś takiego. Możecie zapytać kogo tylko chcecie, Naruto nie jest takim typem osoby. - Sakura niemal dyszała po swojej, nie oszukujmy się, nadzwyczajnej przemowie. Spojrzała na Asamiego, doszukując się tego samego zachwytu jaki ona czuła, jednak przywódca jedynie patrzył na nią zamyślonym wzrokiem. Powstrzymała prychnięcie i zmusiła się, żeby patrzeć na niego z tą samą pewnością siebie, z która uważała, że Naruto Uzumaki nie odpowiada za to morderstwo.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- W porządku - powiedział powoli. - załóżmy, że wam wierzę. Chcecie w takim razie powiedzieć, że w Konoha jest ktoś kto działa bez wiedzy Hokage?</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Wzruszyłam ramionami.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Ostatnio nie bywaliśmy w Konoha - odparłam z sarkazmem. - Ale przypomnij mi, żebym to sprawdziła następnym razem, kiedy się tam wybiorę.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Sakura widziała, że Asami jest bardzo blisko zniżenia się do bycia zwykłym śmiertelnikiem i przewrócenia oczami. Niestety tylko spojrzał na nią z politowaniem. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Z samych spekulacji nic nie wyniknie - stwierdził. - Musimy poczekać na raport oddziału Katsuo. Na razie możecie odejść. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Ludzie zaczęli podnosić się z krzeseł, więc poszła ich śladem. Yasutora z kolei prawie zabił się o własne nogi wybiegając z sali. Sakura pokręciła głową. Z własnego doświadczenia wiedziała, że Łowca uwielbia gonić swoją zwierzynę. Katsuo potrącił ją w drodze do wyjścia, ale życzyła mu tylko powodzenia. </span><br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">~*~</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Musiała jak najszybciej porozmawiać z Sasuke. Gdy wracali ze spotkania nie miała możliwości, żeby się z nim skontaktować bez wzbudzania podejrzeń. Miała więc nadzieję, że Uchiha da rade prześlizgnąć się do jej pokoju tak jak ostatnio. Zwłaszcza, że nie miała pojęcia gdzie jest jego pokój. Co z kolei sprowadza się to pytania, skąd Sasuke wiedział, gdzie znajduje się jej? Nie mógł przecież używać sharringana mając zablokowaną chakrę. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Drzwi do jej pokoju uchyliły się i spojrzała prosto w obsydianowe oczy Sasuke. Zamknął za sobą drzwi i usiadł na jej jedynym i na dodatek krzywym krześle. Była tym nieco zdziwiona, zważywszy na to, że ostatnio władował jej się prosto pod kołdrę. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Musimy porozmawiać. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Dobrze, że przyszedłeś. Zwłoki oznakowane w ten sposób... Dzieje się coś naprawdę złego.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Przytaknął.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Możliwe, że sprawca to tylko jakiś nadgorliwy shinobi z naszej wioski - powiedział, ale sądząc po jego minie nie do końca w to wierzył. - Jednak jeśli to był ktoś spoza Konoha...</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- To chce wywołać wojnę między nami a Fukushu - dokończyła Sakura ponuro. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Dobrze by było porozmawiać z Naruto.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Sakura westchnęła.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Rozumiem cię, to strasznie frustrujące, że nie możemy tego wszystkiego z nim przedyskutować. - Posłała mu krzywy uśmiech, ale nie odwzajemnił go.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Musimy się stąd jak najszybciej wydostać. Wiesz coś już o tym jutsu? Jak mnie uwolnić?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Zmarszczyła brwi. Przecież dobrze wiedział, że to nie jest takie łatwe.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Nie miałam ostatnio czasu, musiałam ciągle zajmować się pacjentami, ale spróbuję wyciągnąć coś...</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Nie mamy czasu na twoje zabawy w szpital - wysyczał. - Zamiast leczyć wroga może zajęłabyś się własną wioską!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Sakura zamarła zszokowana. Dlaczego tak nagle na nią naskakuje? Spojrzała na niego z niedowierzaniem. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- O co ci chodzi? Przecież wiesz, że robię co mogę. Jakbyś nie zauważył jestem tutaj więźniem! I robię to co mi karzą! </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Nie musiałaś prosić o dodatkowe sale. Mogłaś pozwolić im zdechnąć i powiedzieć, że nic nie dało się zrobić. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Jestem lekarzem! Naprawdę sądzisz, że mogłabym coś takiego </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">zrobić</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">? </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Naprawdę chodzi tu tylko o bycie lekarzem? Jak dla mnie za bardzo spoufalasz się z wrogiem.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Przypomnę ci po raz kolejny, że jestem tutaj więźniem - wysyczała. - Czy mam ci to przeliterować? Poza tym muszę się jak to nazwałeś spoufalać! Jak już zdążyłeś mi wypomnieć szukam sposobu na uwolnienie cię z jutsu, a to jest jedyny sposób, żeby wyciągnąć jakieś informacje!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Nie udawaj, że tak się martwisz co się ze mną stanie. Przecież jestem tylko dwulicowym draniem, który chce wszystkich pozabijać! - W tym momencie trybiki w mózgu Sakury, które próbowały wyjaśnić nienormalne zachowanie Uchihy, wskoczyły na swoje miejsce.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- To o to jesteś zły? O to co powiedziałam podczas spotkania? - Sakura sapnęła z oburzenia. - Przecież musiałam to powiedzieć! Inaczej spaliłbyś swoją rolę. - Potrząsnęła głową. - </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Przecież spędziliśmy razem tyle czasu. Nie pomyślałeś chyba, że powiedziałam to wszystko na poważnie? Prawda? </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Cisza jaka zapadła, poinformowała ją, iż jak najbardziej mógł pomyśleć. Była oburzona. Dlaczego w ogóle... Chociaż jakby się nad tym zastanowić nie traktowała go jakoś szczególnie miło. Ale nie była też strasznie wredna! No cóż, przynajmniej ostatnio.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Jednak to w ten sposób myślałaś o mnie do tej pory, prawda? Dlatego tak łatwo przyszło ci to powiedzieć. - Najgorsze było to, że nie mogła zaprzeczyć, ale dziwił jej się? Zapomniał, że jej opinia na jego temat nie wzięła się bez powodu?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Dobrze wiesz, że nie zaczęłam tak myśleć sama z siebie. Miałeś w tym duży udział! - Widziała, że złość na jego twarzy ustępuje poczuciu winy. - Jednak to już przeszłość. W tym momencie... jakby to... to nie tak, że jestem teraz twoją wielką fanką, ale... Nie nienawidzę cię! - wypaliła. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Sasuke spojrzał na nią unosząc brew.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Nie nienawidzisz mnie? To chyba... postęp.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Dobra, to nie zabrzmiało najlepiej - przyznała. - Toleruję twoją egzystencję? - Jego spojrzenie powiedział jej, że nie jest to rzecz, którą chciał usłyszeć. - Więc co chcesz, żebym powiedziała? - warknęła zirytowana.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Prawdę!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Przecież...</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Sasuke zerwał się z krzesła i przycisnął ją do łóżka, trzymając mocno jej ramiona.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Co ty wyprawiasz? - wykrztusiła.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Co do mnie czujesz, Sakura? - wyszeptał. Zamarła jak porażona. Tego się nie spodziewała. Całym sercem wolała arogancką i pewną siebie wersję Sasuke. Wersję, którą łatwiej było zlekceważyć. Wersja, która szeptała zbolałym głosem i patrzyła na nią tak intensywnie nie pozwalała jej zignorować tego co robił. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- J-ja... - wyjąkała zszokowana.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Sasuke objął spojrzeniem jej całą twarz, po czym zacisnął usta w cienką linię. Wyglądał jakby żałował tego co zrobił. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Nie powiesz mi nawet w takiej sytuacji? - westchnął i puścił jej ręce, siadając obok niej. - Chyba narazie muszę się zadowolić byciem tolerowanym.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Czekaj - wymamrotała, gdy jej mózg zaczął z powrotem funkcjonować. - Chcesz powiedzieć, że udawałeś? - Odpowiedź była wypisana na jego twarzy. Sakura czuła jak jej policzki pokrywają się czerwienią. - Dlaczego to zrobiłeś? Ta cała szopka, że uwierzyłeś w to co powiedziałam na spotkaniu, to też kłamstwo?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Cóż... nie do koń...</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Uderzyła go w ramię, z pewnością nabijając mu wielkiego siniaka, chociaż z chęcią skręciłaby mu po prostu kark.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Dlaczego to zrobiłeś? - zapytała ponownie. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Żebyś w końcu to przyznała! </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Co przyznała?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Że dalej coś do mnie czujesz, idiotko!</span></div>
</div>
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
Alliahttp://www.blogger.com/profile/08909659678881332385noreply@blogger.com16tag:blogger.com,1999:blog-3071330360164846133.post-58856747681456256062015-09-13T16:04:00.001-07:002016-08-10T15:24:40.521-07:00Rozdział dwudziesty czwarty<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Pokój Sakury zdecydowanie potrzebował odnowienia. Łóżko, mały stolik i krzywe krzesło nie były bynajmniej wymarzonym wyposażeniem. Ściany były w niezwykle przygnębiającym szarym kolorze, perfekcyjnie wpółgrając z jej obecnym humorem. Leżała na łóżku, wpatrując się tępo w sufit. Właśnie skończyła śniadanie i wiedziała, że za moment ktoś przyjdzie, żeby zaprowadzić ją do rannych członków Fukushu. Z tego co usłyszała, posiadali coś na kształt dużej sali szpitalnej. Nie było mowy o żadnym pomieszczeniu przystosowanym do przeprowadzenia operacji. Wszyscy chorzy byli zebrani w jednym pokoju, bez znaczenia w jakim</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> stanie zdrowotnym się znajdowali. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Usłyszała ciche pukanie, więc zwlekła się leniwym ruchem z posłania i z miną męczennika otworzyła drzwi. O dziwo, nie był to Hibiki, który przynosił jej zawsze jedzenie i prowadził ja tam, gdzie powinna się znaleźć. W progu jej pokoju stała dość niska kobieta, o wielkich niebieskich oczach i długich falowanych blond włosach. Śniada cera i nieco wyniosłe spojrzenie nadawały jej wyglądu egzotycznej władczyni, której miejsce było na pustynnym tronie a nie w podziemnej dziurze. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Nazywam się Kimiko - odparła głosem, w którym można było wyczuć nutkę irytacji. Sakura uśmiechnęła się pod nosem. Nawet imię blondynki idealnie oddawało jej wygląd. Kimiko czyli szlachetna, wysoko urodzona. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Sakura - odpowiedziała krótko z czystej uprzejmości. Kimiko z pewnością wiedziała z kim ma do czynienia. - Idziemy do lecznicy?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Kobieta pokiwała głową i wskazała jej ręką drogę. Chwilę później wyjęła z kieszeni rękawiczki i maseczki chirurgiczne, podała jeden komplet Haruno i drugi od razu założyła na siebie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Zakładamy już teraz?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Sytuacja w lecznicy jest dość... nieprzyjemna. - Głos Kimiko był stłumiony przez założoną maseczkę. - Lepiej będzie przygotować się już wcześniej.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Co masz na myśli?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Nasz wspaniały przywódca ma tendencję do zapominania o podstawowych zasadach bezpieczeństwa, dlatego mimo moich protestów, nie widzi problemu w zorganizowaniu jednego pomieszczenia dla osób ciężko chorych i tych z niewielkimi ranami. - Przystanęła przed drzwiami wyglądającymi tak jak wszystkie inne. Sakura nie miała pojęcia jak ludzie znajdują drogę w tym miejscu.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Kimiko otworzyła powoli drzwi, a Haruno zamarła zszokowana zapachem zgnilizny i potu, jaki w nią uderzył. Wkładając wielki wysiłek w to, żeby nie zwymiotować ramenem zjedzonym na śniadanie, weszła niepewnie do środka i z niedowierzaniem spojrzała na panujący w pomieszczeniu obłęd. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Łóżka były ściśnięte tak, że pacjenci mogli przeturlać się na posłanie sąsiada, bez spadania na podłogę. Wszyscy, dosłownie WSZYSCY byli pokryci ropnymi krostami, które sądząc po ich minach sprawiały im niewiarygodny ból. Ale tym co wstrząsnęło nią najbardziej był wszechogarniający brud. Sakura z obrzydzeniem odklejała podeszwę swojego buta, która przywierała do podłogi z każdym jej krokiem. Zauważyła również jeden istotny fakt.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Jesteś tu sama? - zapytała patrząc zszokowana na Kimiko.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Kobieta potrząsnęła głową.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Jest tu jeszcze jeden medyk, ale bardzo rzadko przychodzi.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Sakura poczuła nagły przypływ sympatii do tej drobnej blondynki. Mogła wziąć przykład z owego mężczyzny i omijać to miejsce szerokim łukiem, a jednak postanowiła zostać.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Czy przywódca zdaje sobie sprawę z tego co tutaj się dzieje?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Mówię mu o tym za każdym razem, gdy go widzę, ale nigdy się tutaj nie zapuszczał i pewnie sądzi, że przesadzam.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Sakura westchnęła ciężko. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Musimy z nim porozmawiać. Dobrze wiesz, że w ten sposób nigdy nie wyzdrowieją.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Kimiko spojrzała na nią z niedowierzaniem.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Myślisz, że wysłucha co mamy do powiedzenia?</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Sakura zaśmiała się.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Nie tylko wysłucha, ale jeszcze podziękuje, gdy skończymy.</span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br />
</span> <br />
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;">~*~</span> </span></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Nie ma mowy.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Sakura zacisnęła ręce w pięści, czując ogarniającą ją chęć do rozwalenia czegoś albo kogoś. A najlepiej czegoś na kimś. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- O nie, mój drogi. Nie będziemy się tak bawić - warknęła do Asamiego, nie przejmując się oburzonymi okrzykami jego podwładnych, w tym Kimiko, która patrzyła na nią jakby postradała zmysły. Jedynie Sasuke zachował swoją maskę obecności, choć Sakura mogłaby przysiąc, że dojrzała w jego oczach błysk rozbawienia. - Chcesz, żebym wyleczyła twoich ludzi i jednocześnie nie zapewniasz potrzebnych mi do tego środków. Równie dobrze możesz mnie już wypuścić. Przykro mi bardzo, ale wyczerpałam limit cudów na ten tydzień, gdy powstrzymywałam się od zamordowania Uchihy.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Asamiego nie rozbawiła jej anegdota. Wzruszyła na to ramionami. Nie wszyscy mogą posiadać tak wyszukane poczucie humoru jak ona.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Mam udostępnić ci piętnaście sal, które trzeba poddać całkowitej kwarantannie - prychnął rzucając jej wyniosłe spojrzenie. - To awykonalne.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Wzruszyła ramionami.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Szczerze? Gówno mnie obchodzi w jaki sposób to zrobisz. Możesz równie dobrze poszukiwać nowej siedziby jeśli nie masz wystarczająco dużo miejsca. Cała ta sytuacja jest tylko i wyłącznie twoją winą. Zlekceważyłeś zagrożenie, chociaż twoja podwładna wielokrotnie cię o nim powiadamiała - wskazała ręką w stronę Kimiko. Masz teraz dwa wyjścia. Zapewnić mi te sale albo zabić wszystkich chorych. Zapewniam cię, że niewiele trzeba, żeby choroba rozniosła się po całej siedzibie, a wtedy nawet ja nie dam rady wam pomóc. Wybór należy do ciebie, przywódco - wycedziła, po czym bezceremonialnie odwróciła się do niego plecami i wymaszerowała z pomieszczenia. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Jak wkrótce się przekonała, nie był to najlepszy pomysł. Rozejrzała się dookoła i westchnęła ciężko. Nie miała pojęcia w którą stronę jest jej pokój. Czy wszystkie korytarze musiały tu wyglądać tak samo? Wszędzie te same drzwi w kolorze ciemnego brązu i zawieszone na białej - bo chyba ten kolor przebijał się przed brud - ścianie pochodnie. Ruszyła niepewnie naprzód, mając nadzieje, że to właściwa droga, ale przystanęła czując za sobą znajomą chakrę. Kimiko zrównała się z nią krokiem i złapała za ramię, przyśpieszając i ciągnąc ją za sobą. Skręcały w kolejne korytarze tyle razy, że Sakura poddała się w próbie zapamiętania drogi. Gdy w końcu przystanęły, Haruno spojrzała na kobietę z podziwem i zadała nurtujące ją pytanie:</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Jak znajdujesz tutaj dro...</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Zgodził się - wyszeptała gorączkowo Kimiko i rozejrzała się wokół, jakby chciała się upewnić, że nikt ich nie podsłuchuje. - Przydzieli nam sale.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Sakura pokiwała tylko głową. Domyślała się, że Asami się zgodzi. Mógł albo pozwolić rozprzestrzenić się zarazie albo zabić chorych, co bez wątpienia wzbudziłoby niepokój w szeregach Fukushu. Kto chce podążać za przywódcą, który bez mrugnięcia okiem morduje własnych ludzi?</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Spodziewasz się ogona? - zapytała Sakura. - Zachowujesz się jakbyś spodziewała się, że ktoś będzie cię śledził.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Kimiko skrzywiła się tylko. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Jutro rano sale będą gotowe. - Sakura zdziwiła się na szybką zmianę tematu, ale nic nie powiedziała. To nie była jej sprawa. - Jutro rano musimy zając się przenoszeniem pacjentów. Przywódca ma przydzielić nam kogoś do pomocy.</span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br />
</span> <br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif; font-size: large;">~*~</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif; font-size: large;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Sakura roześmiała się głośno, gdy zobaczyła kto idzie w jej kierunku.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Jesteś aż tak bezużyteczny, że odesłali cię do transportowania pacjentów?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Sasuke posłał jej chmurne spojrzenie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Mieli jakąś ważną naradę i nie chcieli mnie w pobliżu.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Roześmiała się ponownie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Ach te wymówki.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Podała mu rękawiczki i maseczkę. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Żadnego bezpośredniego kontaktu z pacjentem i mam nadzieję, że nie jesteś przywiązany do ciuchów, które masz teraz na sobie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Dlaczego?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Będziesz musiał się ich pozbyć.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Sasuke spojrzał na nią z uniesioną brwią, dając jej do zrozumienia jak dwuznacznie zabrzmiała jej wypowiedź. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Z powodu zarazy - wysyczała, czując jak na jej policzki występują czerwone plamy.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Ten moment na przyjście wybrała sobie Kimiko, która przywitała Sasuke skinieniem głowy, a Sakurze rzuciła rozbawione spojrzenie. Haruno zirytowana tym masowym zamachem na jej godność burknęła nieprzyjemnym głosem:</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Przygotowałaś listę?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Kobieta pokiwała głową i odczytała pierwsze trzy nazwiska i sale, do których mają trafić. Weszli do lecznicy, a Sakura z satysfakcją obserwowała jak Sasuke krzywi się od zapachu, powstrzymując odruch wymiotny. Poczekała aż Kimiko opuści salę z pacjentem, przytrzymując jej przy tym drzwi, po czym podeszła do Sasuke i szepnęła:</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Musimy porozmawiać.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Skończył się czas na żarty i docinki. Musieli wrócić do rzeczywistości. Rzeczywistości, w której byli więźniami. Trzeba było się zastanowić jak zdjąć z Sasuke wiążące jutsu i ustalić plan ewentualnej ucieczki. Do tego dochodziła jej rozmowa z Hibikim i dziwna znajomość Yuwako z Sasuke. Kobieta spoglądała na niego z irytacją pomieszaną z zainteresowaniem, co z jakiegoś powodu działało Sakurze na nerwy. Tak, zdecydowanie musieli porozmawiać.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif; font-size: large;">~*~</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif; font-size: large;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">S</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">akura kładła się właśnie do łóżka, gdy wyczuła chakrę Sasuke przed swoim pokojem. Uchiha otworzył drzwi i wślizgnął się do środka bezszelestnie. Widząc ją pod kołdrą, zrzucił buty i bez żadnego zaproszenia władował się na łóżko, zabierając jej prawie całą kołdrę. Spojrzała na niego wściekła.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Co ty najlepszego wyprawiasz?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Jest mi zimno. - Wzruszył ramionami jakby nigdy nic. - Spędziłem pięć godzin na dworze.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Sakura przyjrzała mu się uważniej, zauważając lekkie drżenie, które próbował za wszelką cenę powstrzymać. Z cierpiętniczą miną oddała mu resztę swojej kołdry i bez ogródek zaczęła:</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Dzieje się coś o czym nie wiedzieliśmy.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- To nic nowego - burknął, ale Sakura zignorowała go.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Nie chodzi mi tylko o tą organizację. Ale o wszystkie wioski. Rozmawiałam z Hibikim, tym chłopakiem, który znalazł nas lesie - dodała, wiedząc, że Sasuke nie zadaje sobie trudu by zapamiętywać czyjeś imiona. - Powiedział mi coś dziwnego.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Sasuke ponaglił ją spojrzeniem.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Mówił coś o tym, że biedniejsi ludzie zostali pozbawieniu dostępu do jedzenia. O tym, że Kage pozbywali się w ten sposób słabszych.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Sasuke zmarszczył brwi.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- To niemożliwe. Na zebraniu Kage potwierdzono, że każdy dostawał swój przydział jedzenia, bez względu na to jak niewiele to było. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Wiem o tym, ale Hibiki nie wydawał się kłamać. Wygląda na to, że to był powód przez który dołączył do Fukushu. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Sasuke spojrzał na nią przenikliwym wzrokiem. Oboje wiedzieli co to oznacza. Ktoś dostarczał Kage fałszywe informacje. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Postaraj się z niego coś jeszcze wyciągnąć. Musimy dowiedzieć się czegoś jeszcze, jeśli chcemy namówić Naruto do działania.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Sakura pokiwała głową, ale wiedziała, że to nie będzie łatwe. Od ich ostatniej rozmowy Hibiki zdystansował się i ograniczył jedynie do takich wyrażeń jak: "Przyniosłem jedzenie." czy "Mam cie gdzieś zaprowadzić." Jakakolwiek próba nawiązania z nim konwersacji kończyła się fiaskiem. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Masz jakiś pomysł co zrobić z tym wiążącym jutsu?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Sakura wyrwała się z zamyślenia i bezwiednie spojrzała na klatkę piersiową Sasuke.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Jeszcze nic - burknęła. - Pokaż je jeszcze raz.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Uchiha odrzucił kołdrę z wyraźnym niezadowoleniem i ściągnął swoją czarną kurtkę razem z - oczywiście - czarnym t-shirtem. Sakura przybliżyła się i przeciągnęła palcem po czarnym znaku na jego piersi. Sasuke zadrżał pod jej dotykiem i całą siłą woli powstrzymywała się od uśmiechu satysfakcji. Niestety minęła ona niezwykle szybko, gdy tylko Sakura zrozumiała, że nie ma pojęcia co przed sobą widzi. Nigdy wcześniej nie spotkała się z czymś takim. Sfrustrowana odsunęła się, z zażenowaniem stwierdzając, że praktycznie siedzi Sasuke na kolanach. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Postaram się dyskretnie wypytać ludzi. Nie mam pojęcia co to może być - westchnęła.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Sasuke ubrał się szybko i ponownie zawinął w kołdrę.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- A ty? - zapytała Sakura. - Dowiedziałeś się o nich czegoś?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Sasuke zastanowił się przez chwilę, zbierając myśli.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Głównie o hierarchii jaka tu panuje. Jak już wiemy, Asami jest przywódcą. Bezpośrednio pod nim znajdują się porucznicy oddziałów. W każdym tym oddziale znajduje się podporucznik, który przekazuje rozkazy od poruczników.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Sakura pokiwała głową. W ten sposób ci stojący nisko w hierarchii nie byli w stanie dowiedzieć się kim dokładnie jest przywódca.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Jak na razie zdążyłem poznać czterech poruczników. Katsuo, znany również jako nasz ulubiony łowca. Wygląda też na to, że jest kimś w rodzaju prawej ręki i zastępcy Asamiego. Do tego dochodzi Sentoki Kimiko, ta która pracuje z tobą w oddziale medycznym. Formalnie jest porucznikiem, ale przywódca nie bardzo liczy się z jej zdaniem. Następny jest Souma, który jest odpowiedzialny za wywiad. Widziałem go tylko raz jak składał raport Asamiemu. Yuwako wymknęło się kim on jest.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Yuwako? - zapytała Sakura, czując wzburzającą się w niej krew.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Sasuke przytaknął, nieświadomy jej irytacji.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Jest ostatnim z poruczników o których wiem i prawdopodobnie najsłabszym.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Skąd o tym wiesz? - Sakura zapytała ostrzej niż zamierzała, a to wystarczyło, żeby Sasuke przyjrzał jej się z uwagą.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Natknąłem się na nią, gdy targałem twoje ciało podczas ucieczki z Suny. Próbowała pokonać mnie za pomocą genjutsu. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Na ciebie nie działa genjutsu - prychnęła Sakura.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Sasuke skinął głową.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Dlatego rozebrała się, próbując mnie rozproszyć.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Co takiego? - wykrztusiła Sakura i zaraz doprowadziła się do porządku, widząc poszerzający się uśmiech na twarzy Uchihy.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Och, no wiesz - kontynuował niewinnym głosem. - Zdjęła okrycie i pokazywała swoje wdzięki.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Cudownie obudziłam się w jaskini, więc najwyraźniej sztuczka nie zadziałała - wycedziła Sakura przez zęby, czując ogarniającą ja złość.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Z pewnością była to cudowna pobudka.- </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Sasuke uśmiechnął się, prezentując całe swe śnieżnobiałe uzębienie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Sakura zarumieniła się wściekle na wspomnienie pocałunku. Chcąc jak najszybciej zmienić temat burknęła:</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Skoro jest na tyle głupia, że walczyła z tobą za pomocą genjutsu i na tyle słaba, że uszliśmy z walki z nią bez żadnych obrażeń, dlaczego jest porucznikiem Fukushu?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- A jak myślisz, Sakura? - Spojrzał na nią wyczekująco, jakby odpowiedź na to pytanie była oczywista, ale Haruno wzruszyła tylko ramionami.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Nie mam pojęcia.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Sasuke westchnął ciężko.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Na co może przydać się mężczyźnie kobieta, której największymi atutami jest jej uroda i umiejętności uwodzenia?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Och - odparła tylko, czując, że jej policzki ponownie pokrywają się rumieńcem. - Ale musiał robić ją porucznikiem tylko po to, że-żeby... poszła z nim do łóżka? - zająknęła się wywołując - o ile było to jeszcze możliwe - jeszcze większy uśmiech u Sasuke. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Uchiha wzruszył ramionami. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Być może nalegała albo było to tylko praktyczne rozwiązanie, żeby mieć ją w pobliżu. - Omiótł ją gorącym spojrzeniem, pod wpływem którego zadrżała i stała się boleśnie świadoma, że ma na sobie jedynie długą koszulkę przyniesioną przez Hibikiego i majtki, które musiała codziennie prać - niechaj żyje ten kto wymyślił suszące jutsu. Zapragnęła wyrwać Sasuke kołdrę i zawinąć się nią w ochronny kokon, ale wiedziała, że to go jedynie rozbawi. Uchiha przesunął swoje spojrzenie na jej usta, a ona bezwiednie je oblizała, sprawiając, że jego oczy rozszerzyły się. Siedziała nieruchomo czekając na jego ruch i zdając sobie sprawę, że cokolwiek zrobi, nie będzie w stanie go przed tym powstrzymać. Nie wiedziała ile tak trwali - minutę, może dwie - lecz w końcu Sasuke otrząsnął się i ponownie uśmiechnął się tym swoim aroganckim uśmieszkiem, po czym odrzucił kołdrę, zsuwając swoje nogi na ziemię. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Muszę już iść, wkrótce zorientują się, że zniknąłem. - Nałożył buty w zawrotnym tempie i już zaczął podnosić się z łózka, ale zawahał się na chwilę. Odwrócił się gwałtownie i jednym szybkim ruchem chwycił ją, przyciągając do siebie i wplatając palce w jej włosy. Sakura zamarła, czując jego oddech na swoich ustach i widząc jego rozgorączkowane spojrzenie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Nie będę długo czekać - wyszeptał muskając jej usta swoimi. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Zanim zdążyła coś odpowiedzieć, zerwał się z łóżka i zniknął za drzwiami, zostawiając ją z galopującym sercem i rozbieganymi myślami.</span></div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
Alliahttp://www.blogger.com/profile/08909659678881332385noreply@blogger.com21tag:blogger.com,1999:blog-3071330360164846133.post-18958467319072651402015-08-11T13:27:00.002-07:002015-09-13T13:50:04.679-07:00Rozdział dwudziesty trzeci<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sakura obudziła się z niemiłym uczuciem bycia obserwowaną. Po drugiej próbie otworzenia oczu, ujrzała w końcu kto jest przyczyną tego dyskomfortu. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Potrzebujesz czegoś? - burknęła i nie przejmując się obecnością Sasuke, wstała i skierowała się do łazienki. Wiedziała, że ma potargane od snu włosy i niezbyt świeży oddech, więc aby zachować jakąkolwiek godność podczas ich konwersacji, musiała doprowadzić się do porządku. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Musisz zostać ich medykiem - odparł Sasuke, podążając za nią do toalety. Sakura wypuściła z rąk szczoteczkę do zębów, słysząc jego słowa.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co proszę?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Spojrzał na nią zirytowany, jakby to ona powiedziała właśnie coś niedorzecznego.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Musisz zostać ich medykiem - powtórzył. - Tylko w ten sposób pozwolą ci zostać. Musisz być użyteczna.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Podniosła szczoteczkę i nałożyła pastę do zębów.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- A chciałabym zostać, ponieważ...</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Westchnął ciężko i spojrzał na nią z irytacją.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Może dlatego, że to jedyny sposób, żeby się czegoś o nich dowiedzieć?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Przewróciła oczami. Spodziewała się czegoś takiego, ale to wcale nie oznaczało, że chciała by ich wróg miał przewagę w postaci medyka. A co więcej, pozostawała jeszcze jedna kwestia. Przerwała mycie zębów i posłała mu podejrzliwe spojrzenie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dlaczego pozwalają ci tak swobodnie się poruszać? Nasz przyjaciel tropiciel chyba nie zapałał do ciebie nagłą miłością, prawda? - S</span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">asuke bez słowa wyjaśnienia rozpiął guziki swojej czarnej koszuli i zsunął ją z ramion. Sakura zakrztusiła się pastą do zębów, po czym jak zahipnotyzowana podeszła bliżej. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wiążące jutsu - wyszeptała, opluwając mężczyznę pastą i wzruszając ramionami na jego zirytowane spojrzenie. Delikatnie przejechała palcem po jego brzuchu. - Ale przecież...</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Widzisz moją chakrę? - przerwał jej, nakładając z powrotem koszulę. - Nie wiem jeszcze jak, ale zamiast zablokować jej przepływ, uniemożliwili mi tylko jej użycie. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sakura czując, że pasta zaczyna spływać jej po brodzie, przepłukała szybko usta.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- To by wyjaśniało dlaczego możesz się ruszać. - Dobrze pamiętała technikę klanu Hyuuga, która pozwalała im blokować przepływ chakry u przeciwnika, powodując u niego całkowity paraliż. Ten stan rzeczy wyjaśniał też, dlaczego pozwalali by Sasuke mógł się bez problemu poruszać, a nawet z nią rozmawiać. Był teraz całkowicie bezużyteczny w walce.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- W każdym razie, utknęliśmy tutaj dopóki nie dowiemy się jak to przerwać, więc równie dobrze możemy się tu trochę rozejrzeć. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zmrużyła niebezpiecznie oczy.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- To nie jest żaden plan, tylko brak wyjścia z beznadziejnej sytuacji - syknęła. - Pomyślałeś chociaż przez chwilę o tym jak się stąd wydostaniemy, zanim nas w to wpakowałeś?</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wzruszył ramionami.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- To było raczej spontaniczne. - Sakura była pewna, że widać pulsującą żyłę na jej czole.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Spontanicznie? - zapytała, niemal zgrzytając zębami. - Władowałeś nas w sam środek bazy wroga, podczas spontanicznej decyzji? Z tego co pamiętam, naszym planem była walka! Powinniśmy schwytać tego chłopaka i przesłuchać!</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ostatnim razem też kogoś schwytaliśmy - warknął. - I z tego co pamiętam, niewiele to dało. Chłopak stoi zbyt nisko w hierarchii, żeby mieć jakieś cenne informacje. - Tu Sakura musiała mu przyznać rację.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co nie zmienia faktu, że jesteśmy w gównianej sytuacji, bez żadnego sensownego planu wyjścia. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tak, jesteśmy. Chyba, że uda ci się przełamać jutsu.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Spojrzenie Sakury dobitnie objaśniało paniczowi z rodu Uchiha, co sądzi o jego stanie umysłowym.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Chcesz, żebym przełamała jutsu, o którym nie mam ŻADNEGO pojęcia, pod samym nosem wroga. Twoim szanownym zdaniem, w jaki sposób mam tego dokonać?</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jako cholerny medyk - syknął. - Komu ludzie ufają najbardziej, jak nie własnemu medic-ninja?</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Chcesz żebym wyciągnęła od nich te informacje? - zapytała z niedowierzaniem. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Po drodze dowiadując się o nich jak najwięcej. Bo przecież to było naszym pierwotnym planem. Reszta to tylko... niedogodności.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Niedogodnością jest brak papieru toaletowego - prychnęła. - A nie bycie uwięzionym w kwaterze głównej wroga. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Potargał swoje czarne włosy i spojrzał na nią zmęczonym wzrokiem.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie mamy innego wyjścia. - Sakura dopiero teraz zauważyła, że jego cera nabrała niezdrowo szarego koloru, a sińce pod oczami dumnie zaliczały go do grona pand. Niezdolność do używania chakry odbiła na nim swoje piętno. Haruno zauważyła również, że wciąż znajdują się w łazience, a na sznurku wisi jej świeżo wyprany stanik, w który obecnie Uchiha intensywnie się wpatrywał. Zgarnęła go stanowczym ruchem i schowała za plecami. Lecz zaraz pożałowała tego ruchu, gdy Sasuke z uniesioną brwią przeniósł spojrzenie na jej piersi, wiedząc, że nie ma niczego pod koszulką. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie masz teraz lepszych rzeczy do roboty? - warknęła, czując że jej policzki przybierają kolor dojrzałej wiśni. - Zajmij się lepiej rozmyślaniem, jak nas stąd wydostać!</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Uśmiechnął się szeroko.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- No cóż, na pewno nie mam lepszych rzeczy do oglądania. - Sakura miała szczerą ochotę zetrzeć mu z twarzy ten arogancki uśmieszek, najlepiej własną pięścią. Zacisnęła biustonosz w ręce i wyminęła Uchihę z wysoko podniesioną głową. Ruszył za nią, wciąż uśmiechając się głupkowato.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie chcą mi dawać żadnych zadań z obawy, że dowiem się za dużo, więc mam sporo wolnego czasu.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Odwróciła się gwałtowanie, chcąc mu powiedzieć, gdzie może sobie wsadzić swój wolny czas, ale jedynym efektem tego manewru, było odbicie się czołem od jego piersi. Jej brwi zmarszczyły się z irytacji, ale cięta riposta zamarła na jej ustach, gdy zobaczyła jego spojrzenie. Hebanowe oczy przeszywały ją na wskroś, odbierając jej zdolność logicznego myślenia i sprawiając, że czuła się niezwykle niekomfortowo. </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Odwzajemniała jego spojrzenie jak zahipnotyzowana, nie potrafiąc przerwać powstałego między nimi napięcia. </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Wzdrygnęła się, gdy jego dłoń dotknęła jej policzka. Zrobił to niespodziewanie delikatnie, ale Sakura czuła gorąco rozchodzące się z miejsca, gdzie stykała się ich skóra. Jej oddech przyśpieszył, a ciało napięło się w oczekiwaniu, gdy przerażona patrzyła na jego zbliżającą się twarz.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Rozległo się pukanie do drzwi i odskoczyli od siebie, z zakłopotaniem unikając swojego wzroku.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Proszę - krzyknęła Sakura zachrypniętym głosem i przeklęła się za to w myślach, gdy usłyszała cichy śmiech Uchihy. Drzwi uchyliły się trochę i zajrzała przez nie znajoma czupryna błękitnych włosów.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Przyniosłem śniadanie - oznajmił Hibiki nieco niepewnie, jakby domyślał się, że przyszedł w niewłaściwym momencie.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- W takim razie nie będę już przeszkadzał. - Sasuke spojrzał na nią rozbawiony i wyszedł, cicho zamykając za sobą drzwi.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sakura opadła na łóżko z głośnym westchnięciem i dopiero wtedy zauważyła, że wciąż trzyma w rękach swój czarny stanik. Wrzuciła go pod kołdrę, zanim Hibiki, który obecnie przekładał jedzenie z tacy na stół, zdążył go zauważyć. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Co ona najlepszego wyprawiała? Prawie dała się pocałować cholernemu Sasuke! Stała potulnie jak owieczka, gdy Uchiha-Działam-Spontanicznie-Sasuke szykował się do napaści na jej usta. Na dodatek drugiej napaści! Mało brakowało, a resztki jej znikomej godności dokonałyby samodestrukcji. Pokazałaby mu, że wciąż może owinąć ją sobie wokół palca, że może ją mieć kiedy tylko zechce. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Potrzebujesz czegoś jeszcze? - zapytał Hibiki, a Sakura plasnęła się w odpowiedzi dłonią w czoło. Nie zwracając uwagi na jego zdziwione spojrzenie, odesłała go machnięciem ręki.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nie powiedziała Sasuke o dziwnym powodzie, przez który Hibiki dołączył do Fukushu. Działo się coś o czym nie wiedzieli. Coś co mogło zapoczątkować istnienie tej organizacji.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br />
</span> <br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: large;">~*~</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: large;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nadnaturalne zmysły czy magiczna moc, żadna z tych umiejętności nie była potrzebna, żeby zauważyć, iż wszyscy wlepiają w nią swoje ślepia. Sakura miała ochotę wsadzić sobie szpinak między zęby i pozdrowić ich wszystkich szerokim uśmiechem. Nawet Sasuke okazał się zdrajcą i co jakiś czas rzucał jej ukradkowe spojrzenia. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Dokładnie piętnaście minut temu, Hibiki zawitał w jej pokoju, żeby zaprowadzić ją na obiad. Nie uprzedził jej tylko, że będzie tam sprawowała rolę małpy w klatce, którą należy sobie z każdej strony obejrzeć. Przy stole oprócz Sakury i Sasuke siedziały trzy osoby. Asami, łowca - Czy on nie ma zdecydowanie za dużo czasu? - i kobieta, której nie rozpoznawała. Miała jasną cerę i sięgające do pasa czarne włosy. Jej niesamowicie niebieskie oczy wpatrywały się w Haruno bez cienia zażenowania, co niesamowicie ją irytowało. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Asami zdecydował się w końcu przerwać to przedstawienie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zastanowiłaś się dokładniej nad moją ofertą?</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ofertą? Jaką ofertą? Wygląda na to, że potrzebujesz wytłumaczenia, co konkretnie oznacza to słowo - zironizowała Sakura. - A </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">oferta jest mianowicie znana z tego, że jej adresat ma z niej jakieś korzyści. Ja takowych nie dostrzegłam. </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">To co usłyszałam to były tylko i wyłącznie żądania </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- dokończyła najbardziej dyplomatycznym głosem, na jaki było jej stać i pochłonęła kolejny kawałek wieprzowiny. Mogła być tu przetrzymywana wbrew własnej woli, ale musiała im przyznać, że wiedzieli jak przyrządzać mięso.</span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"> </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Asami zmarszczył swe arystokratyczne brwi, wyraźnie niezadowolony z jej odpowiedzi.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Twoją korzyścią z pracy dla nas jest to, że będziesz żyła - warknął.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Haruno roześmiała się głośno.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Ależ oczywiście, że będę żyła. Do czego nada się wam martwy medyk?</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Idąc tym tokiem rozumowania, powiedz mi na co przyda się nam medyk, który nie leczy?</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Zupełnie do niczego - prychnęła Sakura. Wiedziała, że działa wbrew temu co zarządził Sasuke, ale nie mogła się też tak po prostu zgodzić. Wydałoby się im to zbyt podejrzane. - Dlatego powinieneś pomyśleć nad lepszymi korzyściami.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Słyszała jak kobieta o nieznanym imieniu warknęła w jej kierunku, ale niezrażona tym zachowaniem Sakura, kontynuowała swój posiłek.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Więc co powiesz na takie korzyści? - spróbował ponownie Asami. - Ty będziesz nas leczyć a my nie poderżniemy gardła twojemu chłopakowi. - Wskazał kciukiem w stronę Sasuke, a Sakura zakrztusiła się ze śmiechu ryżem.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Proszę bardzo - wykrztusiła, wycierając łzy rozbawienia. - Nie krępuj się. Grozisz człowiekowi, który nie tylko próbował mnie zabić ale również oddał mnie w ręce wroga. - Wzruszyła ramionami. - To czy wciąż żyje nie mogłoby mnie obchodzić mniej.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Sasuke mimo bycia osobą zostawioną na śmierć, jadł spokojnie obiad, obserwując tą potyczkę słowną bez cienia emocji.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Asami z drugiej strony wyglądał na nieco zbitego z tropu, ale zaraz bez chwili wahania wyjął następnego asa z rękawa.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Ale wciąż obchodzą cię mieszkańcy Konoha, prawda? Nie jest dla mnie wielkim problemem wysłanie mego przyjaciela - tu wskazał ręką na łowcę, którego siłę Sakura zdążyła już poznać - by spuścił swoje pieski ze smyczy. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Sakura jednym płynnym ruchem przekręciła nóż w dłoni i wbiła go w stół niczym w masło. Uśmiechnęła się delikatnie do Asamiego, świadoma, że uśmiech nie dotarł do jej oczu i odpowiedziała z niezmąconym spokojem:</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Jeśli choć jeden włos spadnie z głowy jakiegokolwiek obywatela mojej wioski, dowiesz się dlaczego połączenie wiedzy o</span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"> funkcjonowaniu najważniejszych dla człowieka organów </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">z wielką siłą jest tak cholernie przerażające. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Krzesło na którym siedziała pracująca dla Asamiego kobieta, uderzyło z wielkim hukiem o podłogę, a ona sama ruszyła w stronę Sakury z rządzą mordu w oczach. Haruno uśmiechnęła się jeszcze szerzej, zatrzymując niepewną kobietę w miejscu.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Czyżbyśmy mieli ochotnika? - Sakura czuła jak trzymany przez nią nóż zniekształca się pod wpływem jej zaciskającej się dłoni. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Yuwako, usiądź - syknął Asami, a Haruno zauważyła jak oczy Uchihy rozbłysły na zrozumienie czegoś o czym tylko on wiedział. Sakura dodała to do listy rzeczy, o których musi z nim porozmawiać.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Sprawa jest jasna - kontynuował Asami, jakby całe zamieszanie sprzed chwili nie miało miejsca. - Pracujesz dla nas a my zostawiamy w spokoju twoją wioskę.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Całkowicie? - zapytała z wahaniem Sakura. - Gwarantujesz całkowitą nietykalność?</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Tak.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Sakura wahała się jeszcze tylko przez chwilę. Nadszedł czas, aby wdrożyć plan Sasuke w życie. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"> - W takim razie, zgadzam się. Będę waszym medykiem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><br />
</span> <span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">***</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><br />
</span> <br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNTaJhlwMa8B30wJ6QJg5fVMWSgnTYt0TkULyalT2CitwG5-JVTU7yO8qBZZI1o5mh50xePLIfrnUN-pO23gyyy5ligzZhUj9SbMJCN4gmX6AkEX1CfU31lbSJj0Sv8hFUEyZF7oJo3kU/s1600/11128291_695159537296300_627567371_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="340" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNTaJhlwMa8B30wJ6QJg5fVMWSgnTYt0TkULyalT2CitwG5-JVTU7yO8qBZZI1o5mh50xePLIfrnUN-pO23gyyy5ligzZhUj9SbMJCN4gmX6AkEX1CfU31lbSJj0Sv8hFUEyZF7oJo3kU/s400/11128291_695159537296300_627567371_n.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Na zakończenie prezentuję kolejny art by <span style="color: #6aa84f;">Firuze </span>^.^</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
edit. Zapraszam również do polubienia mojej strony na FB, na której będą się pojawiać informacje o nowych rozdziałach :)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://www.facebook.com/SamoAlliaJestZajete">FACEBOOK</a></div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
Alliahttp://www.blogger.com/profile/08909659678881332385noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-3071330360164846133.post-43918146501202027342015-06-27T19:24:00.001-07:002015-08-20T08:21:05.108-07:00Rozdział dwudziesty drugi<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zimna ziemia i kapanie wody, zaczęło doprowadzać Sakurę do szaleństwa. Wiedziała, że te czynniki połączone razem, prędzej czy później, doprowadzą jej pęcherz do buntu, a jak zdążyła zauważyć, nie było w pobliżu toalety. Była zamknięta w małej klitce, która wywołała by u osoby z klaustrofobią bezapelacyjne szaleństwo. Od wolności oddzielały ją tylko metalowe pręty, ale wiedziała, że w jej obecnym stanie nie zdoła się ich pozbyć. Została jej niewielka ilość chakry i najrozsądniej było zachować ją na później. Poza tym, samo wyrwanie krat wiele jej nie pomoże. Nie miała pojęcia o swojej lokalizacji, więc nie wiedziałaby, gdzie znajduje się wyjście. Jej wspomnienia co do tego jak tu się znalazła były nieco mgliste, choć wyraźnie pamiętała kto był powodem tej gównianej sytuacji. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Uchiha cholerny Sasuke.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Miała szczerą nadzieję, że jest to część jakiegoś wielkiego planu zbawienia świata, o którym nie raczył jej poinformować, bo w tym momencie była w nastroju na mordobicie. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Westchnęła ciężko. Nie chciała tego przyznać przed samą sobą, ale wyraz twarzy, jaki miał Sasuke, gdy oddawał ją w ręce wroga, wywołał u niej dreszcze. Teraz, gdy się nad tym głębiej zastanowiła, domyślała się, że to musiała być część aktorstwa. Lecz w tamtym momencie, poczuła się w pewien sposób zdradzona. Nie rozumiała tego. Nie powinna od niego nic oczekiwać, jednak zdała sobie sprawę, że zdążyła przywyknąć do jego wiecznie irytującego towarzystwa i gdyby się od nich odwrócił, dotknęłoby to ją, w pewien niezrozumiały dla niej sposób. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zmarszczyła brwi. To zdecydowanie nie był odpowiedni moment na płaczliwe rozmyślania o Sasuke. Tak właściwie, to żaden moment nie powinien być do tego odpowiedni. Dlaczego w ogóle zawraca sobie tym głowę?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Odgłos kroków rozległ się w pobliżu, napinając jej ciało w gotowości. Chwyciła leżący niedaleko kamień i ukryła go w pięści. Raczej nikogo tym nie zabije, ale w obecnej sytuacji nie było miejsca na bycie wybrednym w wyborze broni.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Usłyszała charakterystyczne szczęknięcie metalu i chwilę później stał przed nią ten sam chłopak, na którego natknęli się z Sasuke. Błękitne włosy były związane w kucyk, a oczy pozbawione wszelkiego wyrazu, wywołując u niej uczucie dyskomfortu.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wstawaj. - Wyciągnął do niej dłoń, ale zignorowała ją i wstając nieco niezgrabnie spojrzała na niego wyzywająco. Jako więzień i osoba pozbawiona chakry, powinna przynajmniej mieć nieco dumy. Jakkolwiek dziecinnie by to nie wyglądało.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Odchrząknęła, nie chcąc by jej głos zadrżał.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Gdzie idziemy? Do waszego przywódcy?</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tak. - Spojrzał na nią uważnie. - Nie sądzę, żeby gdzieś ci się to przydało. - Kiwnął głową w kierunku jej dłoni.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wzruszyła ramionami i wypuściła kamyk z ręki. Warto było spróbować.</span></div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Czego ode mnie oczekujecie?</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Po to tam idziemy, żebyś się dowiedziała - burknął i ruszył w nieznanym jej kierunku. Nie mając większego wyboru, podążyła za nim.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Przez chwilę szli w nieznośnej ciszy, aż w końcu Sakura nie wytrzymała i wypaliła:</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ile ty masz właściwie lat? Nie jesteś za młody na bycie w takiej organizacji?</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Spojrzał na nią z urazą.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie jestem dzieckiem - warknął.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zmrużyła oczy, jakby oceniając jego wiek.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Szesnaście - stwierdziła.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Chłopak westchnął, jakby każda kolejna chwila spędzona z Haruno sprawiała mu cierpienie.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Siedemnaście - mruknął. - W przyszłym miesiącu.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sakura powstrzymała się od uśmiechu.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- A jak masz na imię?</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie sądzisz, że wystarczy już tych pytań? Dlaczego w ogóle miałbym ci to mówić?</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wzruszyła ramionami.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ponoć mam być waszym medykiem. A przynajmniej według waszych planów.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Skręcili w kolejną już uliczkę. W końcu widać było oznakę cywilizacji, jaką była drewniana - nieco nierówna - podłoga.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Przywódca zdecyduje o twoim losie.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie mam nic do powiedzenia? - burknęła.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie bardzo. - Zatrzymał się przed najzwyczajniejszymi w świecie drzwiami, które w żaden sposób nie odróżniały się od tych, które już mijali. Nic nie wskazywało na to, że jest tam zgromadzenie cholernie potężnych ninja. Bo właśnie to wyczuwała. Masywne pokłady chakry, pośród których rozpoznała też Sasuke. Dlatego nie była zdziwiona, gdy pierwszym co zobaczyła po wejściu, było mahoniowe spojrzenie, dosłownie przewiercające ją na wylot.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Haruno Sakura. - Odwróciła głowę w stronę nieznanego jej głosu. - Niezmiernie się cieszę, że mogę cię w końcu poznać. - Po pełnym szacunku ukłonie, jaki złożył nieznajomemu już-za-miesiąc-siedemnastolatek, Sakura domyśliła się, że przemówił do niej przywódca we własnej osobie. Platynowe włosy, które jak przypuszczała, sięgały mu do ramion, były związane w starannego kucyka. Niebieskie oczy spoglądały na nią z rozbawieniem, a wysokie kości policzkowe i śniada cera, nadawały mu egzotycznej urody. Swoim wyglądem, przypominał jej nieco mieszkańców Suny, co postanowiła zapamiętać na przyszłość.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nazywam się Asami. - Wstał od stołu, gdzie oprócz Sasuke, siedziała tylko jedna osoba, której Sakura nie poświęciła żadnej uwagi i odsunął krzesło w zapraszającym geście. Chcąc nie chcąc, usiadła na wskazanym miejscu, które de facto, było po prawicy szanownego przywódcy i na przeciwko, już nie tak szanownego Sasuke. Poprawiła się na krześle i rzuciła groźne spojrzenie dziedzicowi klanu Uchiha - tak dla zasady.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Asami roześmiał się cicho.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie miej do niego żalu, moja droga. Zrobił to, co uznał za słuszne.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Oczywiście, że tak - zironizowała, patrząc na Sasuke. - Dziękuję ci bardzo, za porwanie mnie i snucie planów o zniszczeniu wioski, w której spędziłam całe swoje życie. Nie mam pojęcia jak mogę się odwdzięczyć.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wiele słyszałem o twoich osiągnięciach w leczeniu - kontynuował przywódca, nie zwracając uwagi na jej komentarz. - Nie umniejszając oczywiście, twoim umiejętnościom walki.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Czy te komplementy mają coś na celu? - zapytała znudzonym głosem, upominając się zaraz w myślach. Reprezentowała swoją wioskę. Może udałoby się coś wynegocjować. Trzeba było rozegrać to dyplomatycznie.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zdajesz sobie sprawę z tego, że czy ci się to podoba czy nie, zostaniesz naszym medic-ninja? - Jego głos nabrał stalowej nuty.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Walić dyplomację. Nigdy nie była w tym dobra.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zdajesz sobie sprawę z tego, że zachowujesz się jak dupek? - Usłyszała ciche warknięcie i uśmiechnęła się na widok tropiciela, który niedawno sprawił im tak wiele kłopotów. Swoją drogą, Sakura była ciekawa jak Sasuke przekonał go, że jest po jego stronie, po tym jak walczył by ją ochronić. - Wygląda na to, że zbyt długie przebywanie z psami, ma wpływ na ludzkie maniery. - Odwróciła się z powrotem do przywódcy. - Zapomniałeś o małym szczególe, gdy zdecydowałeś się na moją obecność w twoich szeregach. Do leczenia Fukushu potrzebna jest jedna rzecz, której nigdy nie zdobędziesz.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- A cóż to takiego? - uśmiech zniknął z jego ust tak szybko jak się pojawił.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Moja zgoda.</span><br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">~*~</span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sakura została odprowadzona do przydzielonego jej pokoju, który w przeciwieństwie do klitki, w której wcześniej była, posiadał to co potrzebowała najbardziej. Łóżko i łazienkę. Korzystając z chwili samotności, Haruno załatwiła, dręczącą ją od dłuższego czasu potrzebę fizjologiczną i po szybkim odświeżeniu się, padła zmęczona na posłanie. Nie poleżała nawet pięciu minut, kiedy rozległo się pukanie do drzwi. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Proszę - burknęła, nie planując ruszania się z łóżka w najbliższej przyszłości. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Do pokoju wkroczył ten sam chłopak, który towarzyszył jej cały dzień. Tym razem, trzymając w rękach tacę z jedzeniem. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Prześladujesz mnie?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zostałem wyznaczony, do sprawowania nad tobą nadzoru - mruknął. - Mam się upewnić czy niczego ci nie brakuje.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Podniosła się do pozycji siedzącej, z głośnym westchnięciem.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Daj. - Wskazała tacę. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Położył ją na łóżku i spojrzał na nią uważnie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Będziesz naszym medykiem?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sakura cichym pomrukiem zadowolenia, skomentowała widok cielęciny i ryżu. Chwyciła pałeczki i pochłonęła kawałek mięsa.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie sądzę.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dlaczego?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- To jak masz w końcu na imię?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Chłopak westchnął cicho, ale odpowiedział:</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Hibiki.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dlaczego dołączyłeś do Fukushu, Hibiki? - zapytała, nabierając dużą porcję ryżu.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Moje pytanie było pierwsze - burknął, siadając obok niej.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Pomaganie komuś, kto ma zamiar zniszczyć wszystko co jest dla mnie ważne, nie leży w mojej naturze. Twoja kolej.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Spojrzał na nią z irytacją. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Podział na wioski nie powinien istnieć - odparł z pewnością siebie. - I tak koniec końców, każdy dba tylko o siebie. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sakura zamarła z kawałkiem cielęciny przy ustach, po czym odłożyła go powoli razem z pałeczkami.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co cię skłoniło do tego myślenia?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nic konkretnego. - Spuścił wzrok, dając jej do zrozumienia, że nie chce rozmawiać na ten temat.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jeśli nie chcesz mówić, to pozwól, że ja zacznę. Nie wiem co się wydarzyło w twoim życiu i być może nie będę w stanie pojąć, czemu skończyłeś w takim miejscu. Jednak, chcę żebyś wiedział jaki jest powód istnienia wiosek. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ściąganie podatków? </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Opiekowanie się ludźmi. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Prychnął lekceważąco.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Oczywiście nie jest możliwym uchronienie każdego od wszystkich nieszczęść. - Zanim zdołała się powstrzymać, w jej głowie pokazał się obraz Takeshiego, ale zepchnęła tą myśl na dalszy plan. - Ale nasz Hokage traktuje wszystkich jak swoją rodzinę i zawsze stara się pomóc, jak tylko może. - Uśmiechnęła się na wspomnienie przyjaciela. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nieprawda! - syknął. - Kiedy wojna się skończyła, Kage łatwo zapomnieli o ludziach, którzy nie mają co jeść. Tak było wygodniej. Pozbyć się słabszych, którzy nawet nie przydadzą się w odbudowie wioski. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Gdzie...? Skąd pochodzisz? - zapytała Sakura z niedowierzaniem. To było niemożliwe. Wiedziała, że w tamtym okresie, wszystkie wioski połączyły siły i starały się wykarmić każdego, kto tego potrzebował. Do tej pory pamiętała, jak Naruto osobiście nadzorował wysyłkę ryżu do Suny. Zapotrzebowanie było duże, ale nie na tyle by ktoś musiał głodować. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Czy to ważne? Wiem, że wszędzie było tak samo - spojrzał na nią z wyrzutem, jakby to ona była powodem jego głodu i zanim zdążyła zareagować wyszedł z pokoju, nie zapominając przy tym, by dramatycznie trzasnąć drzwiami.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Czy działo się coś o czym nie wiedzieli?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br />
</span> <span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">***</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Tak z ciekawostek: Asami to po grecku srebro</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Da da dam</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Po wielokrotnych groźbach, z moim tyłkiem w roli głównej (pozdrowienia dla Aerix) w końcu zmobilizowałam się, żeby coś napisać :)</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Możliwe są błędy, bo godzina późna (4:15 jakby ktoś chciał wiedzieć) Jak sobie pośpię i doprowadzę się do użytku, to przeczytam jeszcze raz i sprawdzę.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Mam na zakończenie pewną niespodziankę. Moja dobra koleżanka <span style="color: #38761d;">Firuze</span> zgodziła się, aby narysować co nieco do TCP. ^o^ </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Rysunek number one:</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiNmOAZEWgk5X7UUASylVoQphDiqLj_EZEMEDkM8HlDJAiLJuz9UjgRQQIgpHCAV4ge9RBRVsLXNugM3pqhQRGHq-sbaJzieEIcIbscTLDTfLFm-FJQzMBDqB7T2f_ZxFPVABd0Rf76JMA/s1600/11208694_695281660617421_2126595688_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiNmOAZEWgk5X7UUASylVoQphDiqLj_EZEMEDkM8HlDJAiLJuz9UjgRQQIgpHCAV4ge9RBRVsLXNugM3pqhQRGHq-sbaJzieEIcIbscTLDTfLFm-FJQzMBDqB7T2f_ZxFPVABd0Rf76JMA/s640/11208694_695281660617421_2126595688_n.jpg" width="384" /></a></span></div>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br />
</span></span></div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
Alliahttp://www.blogger.com/profile/08909659678881332385noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-3071330360164846133.post-51364488174369839282015-03-01T13:43:00.000-08:002015-06-25T16:09:23.188-07:00Rozdział dwudziesty pierwszy<div style="text-align: justify;">
Sakura, po raz ostatni sprawdziła, czy zabrała ze sobą wszystko i w końcu wyruszyła do gabinetu Hokage. Dzisiaj mieli realizować swój plan, pozyskania informacji na temat Fukushu. Jednak przed tym, Ino miała złożyć raport z przesłuchania Makoto Shouji'ego. Haruno miała co do tego mieszane uczucia. Nie była pewna czy znalezienie sprawcy tego całego zamieszania, przyniesie jakieś większe korzyści. Takeshi wciąż będzie miał wolną rękę w kwestii gnębienia jej, a pionków z pewnością miał jeszcze wielu. Znalezienie jednego z nich, ukoi jedynie obawy, a i to nie będzie trwało długo.</div>
<div style="text-align: justify;">
Wzięła głęboki oddech i uprzednio pukając cicho, wkroczyła do gabinetu Uzumakiego. Nie zdziwiła się, widząc, że oprócz Ino i Naruto, w pokoju znajduje się tylko Sasuke. Było wcześnie nad ranem, co Hokage raczył potwierdzić swoim potężnym ziewnięciem. Zdawanie raportu odbywało się o tej barbarzyńskiej godzinie, tylko dlatego, że wraz z Uchihą mieli niedługo wyruszać, na własną misję. Reszta miała zostać poinformowana później. Nie bawiąc się w uprzejmości, Sakura wypaliła:</div>
<div style="text-align: justify;">
- Czego się dowiedziałaś?</div>
<div style="text-align: justify;">
Ino spojrzała na nią współczująco,</div>
<div style="text-align: justify;">
- Nic co ci się spodoba.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Co masz na myśli? - zmarszczyła brwi.</div>
<div style="text-align: justify;">
Naruto wyręczył Yamanakę od odpowiedzi:</div>
<div style="text-align: justify;">
- Mamy podstawy podejrzewać, że sprawcą był ktoś z twojego oddziału medycznego.</div>
<div style="text-align: justify;">
Sakura spojrzała na niego z niedowierzaniem.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Dlaczego? To niemożliwe - wyszeptała. Mimo to, jej rozum zostawił w tyle jej pękające serce, łącząc ze sobą wszystkie fakty.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Rozumiesz, prawda? - Sasuke spojrzał na nią uważnie. - Cała ta kontrola chakry, tylko ktoś z oddziału medyczne...</div>
<div style="text-align: justify;">
- Ale skąd ten pomysł?! Rozpoznał kogoś?! </div>
<div style="text-align: justify;">
- Uzdrowił się - odparła Ino. - Wywiązała się między nimi walka. Sprawca został ranny i uzdrowił się w mgnieniu oka. I jeszcze to genjutsu.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Genjutsu? - zapytała słabo Sakura, wiedząc, że nie ucieknie już od prawdy. Niezwykła kontrola chakry, którą posiadają medic-ninja, wyjaśniałaby jej nieudolność, podczas próby zlokalizowania wroga. - Jako, że nie widzę tutaj żadnego z moich ludzi, domyślam się, że Makoto nie widział jego twarzy.</div>
<div style="text-align: justify;">
Naruto pokiwał głową, patrząc na nią ze współczuciem. Domyślał się jakim ciosem dla przyjaciółki, musiała być informacja, że osobą, która ją prześladuje jest człowiek, z oddziału medycznego. Uzumaki znał tych wszystkich ludzi osobiście i zdawał sobie sprawę, jak wielkim zaufaniem darzyła ich Sakura. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Sprawca użył na Makoto genjutsu, prawdopodobnie chcąc doprowadzić go w ten sposób do szaleństwa. Później zabił na jego oczach sarnę. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Chciał go zniszczyć i obarczyć winą - dodał Sasuke. - Jednak nie przewidział, że umysł tego strażnika będzie tak silny. Prawdopodobnie, nie spodziewał się, że zdołamy cokolwiek z niego wyciągnąć. </div>
<div style="text-align: justify;">
Ino przytaknęła.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Było naprawdę ciężko. Myśleliśmy, że nie zdołamy poskładać jego wspomnieć w coś co da się zrozumieć, ale kiedy dotarło do niego, co staramy się zrobić, zebrał w sobie resztki świadomości i odtworzył nieco scen. </div>
<div style="text-align: justify;">
Naruto pokiwał głową.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Dopilnuję, żeby został za to nagrodzony. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Czy coś ci to mówi? - Sasuke spojrzał na Sakurę twardym wzrokiem. - Kto jest na tyle uzdolniony, żeby całkowicie zataić przed tobą swoją obecność? I to genjutsu. Masz jakiś podejrzanych?</div>
<div style="text-align: justify;">
Oczywiście, że miała.Znała tych ludzi lepiej od siebie. A przynajmniej tak do tej pory myślała.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Dwóch - odparła z ciężkim sercem. - Dwóch moich najlepszych. </div>
<div style="text-align: justify;">
- I najbardziej zaufanych - dodała w myślach. Uważała ich praktycznie za rodzinę. Powierzyła by im nawet swoje własne życie. Dlatego z takim trudem, wypowiadała ich imiona, jako podejrzanych w sprawie gnębienia jej w najbardziej okrutny i obrzydliwy sposób. - Miura Naoki i Isano Daisuke.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Są teraz w wiosce?</div>
<div style="text-align: justify;">
- Tak, są na oddziale. Nigdzie na razie nie będą się ruszać. </div>
<div style="text-align: justify;">
Czy na pewno? - usłyszała zdradliwy głosik w swojej głowie. Jeśli to o czym teraz mówili, było prawdą, wszystko co do tej pory wiedziała, o którymś z jej ludzi było niczym więcej jak stekiem kłamstw.</div>
<div style="text-align: justify;">
- W takim razie, zajmiemy się tym po waszym powrocie. Kwestia bezpieczeństwa Konohy jest teraz na pierwszym miejscu - oświadczył Uzumaki. - Poinformuję wszystkich, żeby mieli oko na twoich podwładnych. </div>
<div style="text-align: justify;">
Kiwnęła głową na Sasuke, dając mu znak, że czas ruszać i skierowała się do wyjścia.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Sakura... - Przystanęła na dźwięk głosu Uzumakiego. - Przykro mi. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Mnie również - odparła beznamiętnym głosem.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">~*~</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
Poruszali się w kompletnej ciszy już od dłuższego czasu. Sasuke był osobą lubującą w spokoju, jednak tym razem było to niezmiernie irytujące. </div>
<div style="text-align: justify;">
Szczerze mówiąc, nie spodziewał się, takiego obrotu spraw. Nie miał pojęcia co powiedzieć Haruno. Uchiha Sasuke nie znał się na pocieszaniu ludzi. Jego najlepszym pomysłem do tej pory, na rozwiązanie owego problemu, było zdzielenie panny Haruno po jej głupiej łepetynie i zmuszenie jej do gadania.</div>
<div style="text-align: justify;">
Westchnął ciężko, zwracając tym samym jej uwagę. Uniósł kącik ust w ironicznym uśmiechu.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Czego chcesz? - zapytała, mrużąc podejrzliwie oczy.</div>
<div style="text-align: justify;">
Zrównał się z nią w kroku, dostrzegając swoja szansę.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Czy muszę czegoś chcieć, żeby się do ciebie uśmiechnąć? - odparł z udawanym oburzeniem. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Tak - odpowiedziała bez ogródek, wywołując na jego ustach jeszcze większy uśmiech. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Po prostu cieszę się z naszej wyprawy. Czy to takie dziwne?</div>
<div style="text-align: justify;">
- Zważywszy na to, że idziemy prosto w ręce wroga, który wcześniej prawie nas zabił? Tak, trochę dziwne.</div>
<div style="text-align: justify;">
Punkt dla niej.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Ale tym razem jesteśmy przygotowani - warknął z odrobiną irytacji. - Wiemy czego się spodziewać i jesteśmy w pełni sił.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Wiemy czego się spodziewać po człowieku z ogarami, ale co z innymi? - Na jej twarz wystąpił wyraz zamyślenia.</div>
<div style="text-align: justify;">
Sasuke pogratulował sobie w myślach. Przynajmniej udało mu się, odwrócić jej uwagę od jej zdradzieckiego podwładnego.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Nie wydaje mi się, żeby posiadali wielu dorównujących mu siłą. Gdyby tak było, nie postępowaliby tak ostrożnie. </div>
<div style="text-align: justify;">
Pokiwała głową.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Możliwe. Ale co jeśli mamy do czynienia z niesamowicie zorganizowaną grupą, która czeka aż uśpimy całkowicie naszą czujność?</div>
<div style="text-align: justify;">
- Nie potrafisz podchodzić pozytywnie do życia, prawda? </div>
<div style="text-align: justify;">
Prychnęła.</div>
<div style="text-align: justify;">
- I kto to mówi, panie nikt-mnie-nie-rozumie-zniszczmy-cały-świat.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Zmieniłem się - warknął, czując napływającą złość. Poruszona została bardzo delikatna struna.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Och proszę c... - urwała nagle, z przerażeniem wpatrując się w punkt przed nimi. Sasuke nic nie wyczuwał, więc instynktownie chciał włączyć sharringana. Nie zdążył jednak tego uczynić, albowiem został brutalnie powalony na ziemię. Sakura przygniatała go do ziemi, powodując u niego dziwne uczucie deja-vu. Jednak tym razem, wskazywała na jego oczy i szaleńczo kręciła głową w znaku sprzeciwu. </div>
<div style="text-align: justify;">
Zrozumiał. Wróg maskował swoją chakrę tak umiejętnie, że tylko Sakura go wyczuwała. To oznaczało, że gdyby użył sharringana, namierzyłby ich bez problemu. </div>
<div style="text-align: justify;">
Uchiha czując delikatne ciało Haruno na swoim, miał trudności ze skupieniem myśli, ale zmusił się do przeanalizowania sytuacji. Wróg mógł z łatwością wyczuwać chakrę, Czy to nie oznaczało, że wyczuł ich już teraz? Spojrzał na Sakurę. W skupieniu wpatrywała się w jeden punkt, zagryzając wargę ze zdenerwowania. Z trudnością odwrócił wzrok od jej ust i ponownie zaczął rozmyślać na ich sytuacją. Mieli walczyć? Rozejrzał się wokół, jakby to miało pomóc w wymyśleniu planu. Ze zdziwieniem spostrzegł, że znajdują się prawie w tym samym miejscu co ostatnio, gdy wyruszyli na poszukiwania kryjówki Fukushu. </div>
<div style="text-align: justify;">
Już wiedział co trzeba było zrobić.</div>
<div style="text-align: justify;">
Sakura z przerażeniem patrzyła jak Sasuke podnosi się z ziemi. Co on najlepszego wyprawiał?! Chwyciła go za rękę, chcąc pociągnąć go z powrotem na ziemię i wtedy to zobaczyła. Czerwone spojrzenie sharringana, wwiercające jej się w najgłębsze części umysłu. </div>
<div style="text-align: justify;">
Nie mogła się ruszyć. Z coraz większą paniką, próbowała zmusić do ruchu choćby milimetr jej ciała, ale to, odmówiło posłuszeństwa. Czuła się, jakby stała z boku i patrzyła na swoje bezużyteczne ciało, znajdujące się we władaniu Uchihy, który najwyraźniej postradał zmysły. Nie mogła nawet otworzyć ust, by wyrazić swój protest, w dość niecenzuralny sposób. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Kogo my tu mamy? - Usłyszała głos, postaci, przed którą tak bardzo starała się ich ukryć. - Czyż to nie Uchiha Sasuke i Haruno Sakura? Wielcy bohaterowie Konoha?</div>
<div style="text-align: justify;">
Mężczyzna, a raczej chłopak, bo nie wyglądał na więcej niż szesnaście lat, spojrzał na nich szyderczo, odgarniając z twarzy długie po pasa, włosy w kolorze porannego nieba. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Widzę, że odrobiłeś pracę domową - odparł Sasuke, głosem kompletnie wypranym z emocji. Spojrzała na niego ponownie i to co zobaczyła, ani trochę jej nie uspokoiło. Jego czerwone tęczówki, wpatrywały się w ich przeciwnika z opanowaniem, bez nuty gniewu czy irytacji. Sakura rozpoznawała stojącą obok niej osobę. Osobę, która pozbawiła ją wolności ruchu i jak się wydawało nie miała za grosz woli do walki.</div>
<div style="text-align: justify;">
Powrócił dawny Uchiha Sasuke. Bezduszny i pozbawiony skrupułów. Czy naprawdę zdenerwowała go swoją uwagą, tak bardzo? Do takiego stopnia, że jak się wydawało, nie miał zamiaru walczyć z wrogiem? Uważała to za absurdalne, jednak nie mogła wyjaśnić tej sytuacji w żaden inny sposób.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Chcę rozmawiać z twoim przywódcą.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Dlaczego sądzisz, że będzie chciał z tobą rozmawiać? - prychnął młodzieniec.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Dlatego, że chcę mu przekazać Haruno Sakurę.</div>
<div style="text-align: justify;">
Uchiha Sasuke, który kompletnie oszalał.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi91bbY3YTjB-LsbSHXtWvAJ2FC2BFgj3dRSTlmNP4UFKxPBD63aDXhuK9ggqi6s6J858Y9lWYV8bhY64NZzz6MUf44tKsiM68U1LKNzSf94qpx4br4kcfpFG8XntTyww6rzpx8EA9m8eM/s1600/tumblr_m4dehtjEdK1r0mbqgo1_500.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi91bbY3YTjB-LsbSHXtWvAJ2FC2BFgj3dRSTlmNP4UFKxPBD63aDXhuK9ggqi6s6J858Y9lWYV8bhY64NZzz6MUf44tKsiM68U1LKNzSf94qpx4br4kcfpFG8XntTyww6rzpx8EA9m8eM/s1600/tumblr_m4dehtjEdK1r0mbqgo1_500.jpg" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Alliahttp://www.blogger.com/profile/08909659678881332385noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-3071330360164846133.post-65494283965287969272015-01-06T10:44:00.000-08:002015-06-25T16:04:43.753-07:00Rozdział dwudziesty<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Uchiha sceptycznie przyglądał się przemokniętemu do suchej nitki shinobi. Brązowe włosy przykleiły mu się do twarzy a oczy szaleńczo rozglądały się we wszystkie strony. Jednak tym co wywoływało makabryczne wrażenie, były wielkie plamy krwi znaczące jego ubranie, tak jakby domagały się, by świat dowiedział się o jego zbrodni. Jednak, Sasuke jakoś nie mógł uwierzyć w to, że to właśnie ta osoba była sprawcą. Można by sądzić, że szaleństwo, które zawładnęło jego umysłem jest jak najlepszym dowodem jego winy, jednak coś tutaj nie pasowało. Ten mężczyzna był zbyt... niedokładny. Jak to możliwe, że to ta sama osoba, której nie mogli w ogóle znaleźć? Na której temat nie mieli całkowicie żadnych poszlak? Czy nie było to podejrzane, iż złapali go tak łatwo?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Cóż... najwyraźniej był jedynym, który tak uważał.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Myślałeś, że uda ci się uciec? - rozległy się okrzyki.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ty parszywy zdrajco!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sasuke podszedł do Naruto i zdającego mu raport shinobi.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Znaleźliśmy go jak próbował zmyć z siebie krew w sadzawce, jakieś dwa kilometry stąd - oznajmił niewysoki blondyn, którego imienia za nic w świecie nie mógł sobie przypomnieć. Zdarza się najlepszym.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Odciągnął na bok szanownego Hokage, nie zwracając uwagi na zdezorientowane spojrzenie jego podwładnego i syknął:</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Chyba nie sądzisz, że to on? W innym przypadku będę musiał podważyć istnienie twojej umiejętności racjonalnego myślenia.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Hokage zawahał się na moment, puszczając mimo uszu, drugą część wypowiedzi swego przyjaciela.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dlaczego według ciebie to nie ten, którego szukamy? - spojrzał na niego poważnym wzrokiem.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tylko spójrz na niego! Szukamy kogoś sprytnego i całkowicie pozbawionego sumienia! Ten tutaj jest tylko i wyłącznie obłąkany! Kim on w ogóle jest?!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Naruto westchnął ciężko.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Niedawno ci powiedziałem - burknął. - </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Makoto Shouji.</span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"> </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Naprawdę odpowiedzialny i lojalny człowiek - dodał ze smutkiem. Sasuke nie miał obowiązku pamiętać nazwiska każdego, pojedynczego shinobi, więc nie przejął się swoją ignorancją.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tak, tak wszyscy są cudowni. Ten tutaj nie jest tym kogo szukamy, ale wciąż pozostaje pytanie, co takiego robił twój wspaniały strażnik w lesie, na dodatek w środku nocy. Bo zakładam, że nie zleciłeś mu spontanicznej wyprawy na grzyby? - dodał złośliwym głosem.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Naruto zgromił go wzrokiem.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie mam pojęcia. Dlatego musimy go przesłuchać. Najlepiej byłoby to zlecić Ino. - Yamanaka Ino, przyjaciółka Naruto, przez ostatnie lata była szkolona pod okiem swego ojca, w kwestii przesłuchań. Po niezwykle ciężkim treningu, zasłużyła sobie na miano jednej z najlepszych. Mogła bez problemu przedrzeć się przez najlepsze bariery ludzkiego umysłu i zdobyć wszystkie potrzebne informacje. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Czy naszym celem nie było powstrzymanie sprawcy przed wkroczeniem swobodnie do wioski?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Uzumaki Naruto, zdecydował się okazać mu cały szacunek, jaki żywił do jego opinii i najzwyczajniej w świecie go zignorował. Wydał za to bezmyślny rozkaz - nie po raz pierwszy, nawiasem mówiąc. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Związać go i przygotować się do drogi! Za dwie godziny wyruszamy! </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Słońce wychylało się powoli zza horyzontu, zapowiadając początek nowego dnia. Sasuke drgnął czując na ramieniu czyjąś dłoń. Nawet przez jedną z cieplejszych koszuli jakie posiadał, poczuł lodowate palce Haruno Sakury. Spojrzał w jej zielone, podkrążone oczy i z zadowoleniem zauważył w nich iskierki gniewu. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- To nie on - oznajmiła, przywracając mu wiarę w ludzkość. - Jego chakra jest tak chaotyczna, że zauważyłabym ją zanim by zdecydował się podejść do mojego namiotu - prychnęła.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wiem - burknął. - Ale nic innego nie możemy zrobić. Yamanaka ma go przesłuchać w Konoha.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zadrżała.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Czyli prowadzimy sprawcę z powrotem do wioski. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Chwycił jej dłoń w swoje, próbując przekazać jej nieco ciepła.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jestem tutaj - oznajmił twardo. - I chętnie obiję komuś tyłek. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Cień uśmiechu zamigotał na jej ustach, lecz zniknął tak szybko jak się pojawił. Wyswobodziła swoją dłoń i westchnęła cicho. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Miejmy nadzieję, że to wystarczy.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: large;">~*~</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sasuke od godziny wypalał dziurę w głowie swego przyjaciela. Czyli dokładnie od momentu, gdy udali się w drogę powrotną do wioski. Zirytowany, że piekielne płomienie jego spojrzenia nie działają, przyśpieszył w kroku i zrównał się z Uzumakim. Nie bawiąc się w żadne wstępy, wypalił:</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dobrze wiesz, że to nie on. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jednak wspaniałomyślny Hokage, postanowił nie bronić swego rozsądku i umiejętności trzeźwego myślenia.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tak, wiem.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sasuke zachłysnął się powietrzem ze złości.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jak to wiesz? - warknął. - To co to za kretyńskie rozkazy?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Shinobi wokół nich spojrzeli na nich ze zdziwieniem, jednak wzrok Sasuke, skłonił ich do ponownego podziwiania przyrody.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ciszej - syknął Naruto. - Nie każdy musi o tym wiedzieć. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Więc co z prawdziwym sprawcą? - Tym razem Sasuke ściszył odpowiednio głos. - I w jakim celu skułeś tego bezużytecznego strażnika?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Naruto rozejrzał się ukradkiem i niemal niesłyszalnie wyszeptał.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Teraz go nie znajdziemy. Nasza jedyna nadzieja jest w tym, czy Makoto widział sprawcę.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Mako... kto?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Strażnik - westchnął Naruto. Przydałoby się, żeby Sasuke znał imiona ninja, z którymi podróżowali już tyle czasu. Spojrzał na przyjaciela z dezaprobatą, ale odetchnął z ulgą, widząc w jego oczach zrozumienie. Z trudem przychodziło mu oziębłe i bezduszne zachowanie względem Makoto, który był jednym z jego najwierniejszych ludzi. Fakt, że ktoś jeszcze, rozumie powód jego postępowania, ulżył nieco jego krzyczącemu sumieniu. Teraz pozostawało mu tylko oddać go w ręce Ino i wynagrodzić mu wszystko, przez co musiał przejść.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: large;">~*~</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Haruno Saukra była niesamowicie zmęczona. Dlatego zaraz po przyjściu do domu, rzuciła na fotel zrobione naprędce zakupy i szurając nogami o ziemię udała się do swojej sypialni. Rozwaliła się na łóżku stwierdzając bez żadnych wyrzutów sumienia, że i ona ma prawo nie wziąć od czasu do czasu prysznica. Śmierdziała potem i krwią, ale opadające powieki nie chciały przyjąć tego do wiadomości. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Obudziła się dwanaście! godzin później i pierwszym co zrobiła było wzięcie gorącego prysznica. Następnie po wysuszeniu włosów, zrobiła sobie swoją ulubioną kawę, kilka kanapek i rozsiadła się w salonie. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Bez większego wysiłku wyczuwała obecność ANBU, który miał za zadanie ją chronić. Siedział na drzewie, na przeciwko jej domu i z pewnością przeczesywał wzrokiem całą okolicę. Niestety, nie sprawiło to, że kobieta poczuła się w jakimś stopniu bezpieczniejsza. Mimo wszystko, Takeshi był zdolny do wynajęcia każdego, do uprzykrzania jej życia. Nie miała pewności czy portfel pilnującego jej shinobi, nie zwiększył się ostatnio o kilka złotych monet. Zadrżała na tą myśl i czym prędzej odsunęła ją od siebie. To nie był czas na strach i użalanie się nad sobą. Już wystarczająco irytowało ją zachowanie Uchihy, który biegał wokół niej, niczym wokół skrzywdzonej małej dziewczynki. Musiała za wszelką cenę wziąć się w garść. Odzyskać choć odrobinę straconej dumy. Sama przed sobą musiała przyznać jak bardzo niestabilna emocjonalnie była. To co działo się w jej głowie, przerażało ją tak bardzo, że postanowiła się od tego odciąć. Nie myśleć o niczym. Nie czuć niczego. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Była tylko i wyłącznie tchórzem. Musiała pokazać wszystkim, że jest już w porządku, że wzięła się do kupy i da sobie radę. A pierwszą osobą, którą musiała do tego przekonać, była ona sama.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: large;">~*~</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sasuke zirytowany wkroczył do sali narad. Otrzymał wiadomość, że coś wydarzyło się w Sunie. W takich sytuacjach Hokage, zwoływał specjalne zebranie, na które wstęp mieli tylko jego najbardziej zaufani ludzie. Usiadł przy długim stole, w niemal pozbawionym wyposażenia pomieszczeniu. Jedna jedyna szafka, stała w kącie, służąc za stojak na ekspres do kawy. Powietrze było ciężkie, a sądząc po zapachu coś na pewno kiedyś tutaj zdechło. Całkowity brak okien, z pewnością był jednym z głównych powodów. Ponoć miało to zapobiegać ewentualnymi próbami podsłuchu, ale wiadomo było, że niewielki budżet Hokage, miał w tym swój udział. Ironicznie, pomimo braku naturalnego światła, w pokoju było tak jasno, że mrugał dwa razy częściej niż normalnie. Wciąż pilnował się, żeby nie patrzeć w górę, chcąc choć trochę oszczędzić swoje oczy, od irytujących lamp. Sasuke całym sercem nie cierpiał tych spotkań i wnioskując ze skrzywionych twarzy, siedzących już Neji'ego, Shikamaru i TenTen, oni również podzielali jego zdanie. Jego humor psuła też świadomość, że Yamanaka wciąż przesłuchiwała podejrzanego i nie mieli żadnej wskazówki na temat prześladowcy Sakury. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nie minęło dziesięć minut, gdy dołączyli do nich Naruto, Hinata i Chouji. Uzumaki usiadł na szczycie stołu, mając po swojej prawej Sasuke a po lewej puste miejsce, przeznaczone dla Sakury. Była to taka nieoficjalna hierarchia, do której nikt nie przywiązywał szczególnej uwagi albowiem przyjaciele Naruto z drużyny, nie zyskani nic więcej poza tymi miejscami. Żadnych dodatkowych przywilejów.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co z Sakurą? - mruknął Hokage. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Uchiha zmarszczył brwi. Nie widział kobiety od ich powrotu z wioski.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Czy to nie jest pytanie do ciebie? W końcu to tobie, ludzie zdają raporty na jej temat.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Z tego co wiem, to nie rusza się z domu - westchnął. - Ale niestety nie potrafię wejść do jej głowy, więc nie wiem czy przyjdzie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Gdy wszyscy się zebrali (nawet Kakashi spóźnił się tylko pięć minut), nie mieli wyjścia jak tylko zacząć bez niej. Shikamaru rozpoczął posiedzenie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dostaliśmy wiadomość z Suny. Zostali zaatakowani, niedługo po tym jak wyruszyliśmy z powrotem do Konoha. Mówiąc dokładnie, zaatakowana została tylko jedna osoba.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Kto? - Chouji spojrzał na niego z napięciem.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Główny kanclerz, jedna z ważniejszych postaci w ich wiosce - odpowiedział za niego Naruto.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie żyje? - zapytał wprost Sasuke.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Uzumaki potrząsnął głową.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ale jest ciężko ranny. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jakie były siły przeciwnika? Ile osób?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jedna. - Schował twarz w dłoniach.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jedna osoba, wdarła się do jednego z najlepiej strzeżonych budynków w Sunie i zdołała tak sponiewierać kanclerza? - TenTen spojrzała na niego z niedowierzaniem. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- To powinno dać nam do zrozumienia, że mamy do czynienia z potężnym przeciwnikiem - westchnął Naruto.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Więc sądzicie, że był to ktoś z Fukushu? - dociekał Sasuke. - Skąd ta pewność? Dlaczego by nie założyć, że był to pojedynczy wypad?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Sama siła przeciwnika powinna dać nam do myślenia - wtrącił się Shikamaru. - Niewielu istnieje shinobi o takiej mocy.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Czyli mówiąc krótko, znowu nie mamy kompletnie żadnych przydatnych informacji - podsumował Sasuke. - A co z tym całym kanclerzem? Nic nie wie? Skoro były to działania Fukushu, napastnik musiał działać z konkretnego powodu. To musiał być akt zemsty. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Z tego co napisał Gaara, można wywnioskować, że kanclerz nie był zbyt lubianą sobą w wiosce. Zastanawiali się nad pozbawieniem go stanowiska. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- A co z technikami napastnika? - włączył się do rozmowy Kakashi. - Nie rozpoznali ich?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Niestety, wszystko co wiedzą pochodzi z relacji kanclerza, który delikatnie mówiąc był w szoku. - Naruto spojrzał poważnym wzrokiem na Sasuke. - Ale wyraźnie mówił o czworonożnych bestiach, przypominających średniej wielkości niedźwiedzie. Człowiek, który przyszedł go zabić, miał nad nimi całkowitą kontrolę.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ogary - wyszeptał Sasuke. Dobrze pamiętał swoje nieprzyjemne doświadczenie z tymi uroczymi stworzeniami.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Udało ci się zabić jednego, prawda? - zapytał Shikamaru.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ledwo - westchnął. - Są niesamowicie silne i szybkie, a przecież musisz też walczyć z ich właścicielem, który nie ogranicza się tylko do obserwowania, jak jego zabaweczki rozrywają komuś ciało. A już sam fakt, że udało mu się je przyzwać, wiele mówi o jego sile.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Rozległo się ciche pukanie do drzwi.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nareszcie. - Naruto uśmiechnął się na widok znajomej postaci.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sakura weszła do środka pewnym krokiem, zostawiając na korytarzu pilnującego ją ANBU. Zajęła swoje miejsce, obok wciąż szczerzącego się Naruto i na przeciwko Sasuke. Posłała Kakashiemu, który przyglądał jej się badawczo, lekki uśmiech, uspokajając go trochę. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co mnie ominęło?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: large;">~*~</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sasuke z niedowierzaniem i nutką podziwu obserwował jak wszyscy nabierają się na aktorstwo Haruno. Nawet Neji i Shikamaru, których nie posądziłby o taką głupotę, wydawali się usatysfakcjonowani zachowaniem Sakury. Mocne oświetlenie, podkreślało jej cienie pod oczami i niezdrowo bladą cerę, lecz mimo to, sprawiała wrażenie, jakby to było całkowicie normalne. Czy on był jedyną trzeźwo myślącą osobą w tym pomieszczeniu? A może po prostu wszyscy tak desperacko pragnęli uwierzyć, że nic jej nie jest? Był zdziwiony tym, że tylko on potrafił dojrzeć, co działo się pod jej maską.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Napotkał jej wzrok. Posłała mu ledwie zauważalne, wyzywające spojrzenie. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Aaach, ta duma. Ledwie powstrzymywał się od śmiechu. Ta głupia dziewczyna była całkowicie przerażona, ale za nic w świecie nie chciała mu tego pokazać. Z jednej strony uważał to za idiotyczny pomysł, godny pięcioletniego dziecka, ale z drugiej uznał za nieco (ale tylko nieco) interesujące. Teraz pozostawało tylko czekać i zobaczyć jak długo była w stanie ciągnąć tą grę. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Powinniśmy podjąć jakieś środki ostrożności - stwierdził Shikamaru. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">No cóż, miał rację. Fukushu stało się w ostatnim czasie zbyt aktywne, a sam fakt, że on i Sakura zostali zaatakowani, powinni rozważyć ewentualną napaść na Konohę. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Samo wzmocnienie ochrony wiele nie da. Musimy pierwsi wykonać ruch - podzielił się ze wszystkimi swoim zdaniem, Sasuke.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wiem - odparł Naruto. - Jakieś pomysły? Jak ich znajdziemy?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Po co w ogóle ich szukać? Sami nas znajdą. - Sasuke rozejrzał się i z irytacją stwierdził, że tylko Shikamaru i Sakura zdawali się nadążać za jego tokiem myślenia. - Musimy...</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- ...posłużyć za przynętę - dokończyła za niego Haruno. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- No tak... - pokiwał głową Naruto. - Już raz próbowali was zabić, a przynajmniej Sasuke. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Potrzebują medyka - dodała Hinata. - Nie przepuszczą okazji schwytania Sakury.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie podoba mi się to, ale wygląda na to, że nie mamy innego wyjścia - mruknął Naruto. - Będziecie musieli odtworzyć całą sytuację. Musicie pokazać im, że próbujecie znaleźć ich kryjówkę.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie ma nic łatwiejszego - zironizował Sasuke. - Tylko czekam na kolejne spotkanie z tymi uroczymi ogarami.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">***</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wiecie co? Poczytałam nieco wcześniejszych rozdziałów i uznałam, że należy im się sporo poprawek. Więc na feriach trzeba się za nie wziąć :/</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">A po za tym, to chciałabym powitać nowych czytelników! Wasze wsparcie wiele dla nie znaczy a każdy komentarz zachęca do pisania :)</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikUra8hyVKDfUQcCvaMb_-_6pOadR-GkEI8aw9sE8eg8bdDQQAwEsr_0peYvRomavY2X4cz6N0HAln1ElIPmAAG64AnXDYDj_ux6YK3Ns_Y1hOlCOQy61AF6vgqv2QnM-PYE0O6bxLVQM/s1600/strangers_in_a_strange_land_by_ilabarattolo-d624vb2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikUra8hyVKDfUQcCvaMb_-_6pOadR-GkEI8aw9sE8eg8bdDQQAwEsr_0peYvRomavY2X4cz6N0HAln1ElIPmAAG64AnXDYDj_ux6YK3Ns_Y1hOlCOQy61AF6vgqv2QnM-PYE0O6bxLVQM/s1600/strangers_in_a_strange_land_by_ilabarattolo-d624vb2.jpg" width="400" /></a></div>
</div>
Alliahttp://www.blogger.com/profile/08909659678881332385noreply@blogger.com23tag:blogger.com,1999:blog-3071330360164846133.post-50308914610086218592014-11-23T10:52:00.000-08:002015-01-06T14:59:08.857-08:00Rozdział dziewiętnasty<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sakura nie spełniając się w roli najlepszej duszy towarzystwa w okolicy, siedziała obok Hinaty skubiąc kawałek chleba i wpatrując się tępo przed siebie. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Była zmęczona.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nie spała całą noc a ściskający jej żołądek stres, wcale nie pomagał w poprawieniu samopoczucia. Nic więc nie mogła poradzić, że ta psychiczna presja kompletnie wyłączyła jej mózg. Jej otępienie było jak najbardziej usprawiedliwione.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nie poruszyła się nawet, gdy Sasuke usiadł obok niej i dał jej kuksańca w bok, który nawiasem mówiąc, nie należał do najlżejszych.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Masz wyglądać weselej - syknął, nie zwracając uwagi na zdziwione spojrzenie przyszłej pani Uzumaki. - Zapomniałaś o planie?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jasne, że nie zapomniała. Plan był prosty, wręcz prymitywny można rzec. Była to mianowicie, próba sprowokowania wroga zadziwiająco zrelaksowaną i radosną postawą jej osoby, pokazując że w ogóle nie przejęła się krwawym napisem namalowanym w jej namiocie. Co oczywiście było straszliwym kłamstwem, więc mimo, iż plan był prosty niczym osobowość ich wspaniałego Hokage, niesamowicie ciężko szło jej zastosowanie się do niego. Pomijając jej stan emocjonalny, który potrafiła teraz ukrywać nawet lepiej niż Sasuke, jej wygląd mówił sam za siebie. Nic nie mogła poradzić na wielkie wory pod oczami i zdecydowanie zbyt ciężkie powieki, spowodowane brakiem snu. Najzwyczajniej w świecie zmęczenie brało górę nad rozsądkiem. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Dał jej kolejnego kuksańca. Tym razem tak mocnego, że zakrztusiła się jedzonym przez siebie chlebem. Rzuciła mu wściekłe spojrzenie i zamachnęła się bez większych skrupułów w kierunku jego twarzy.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sasuke zrobił zgrabny unik i prychnął lekceważąco.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Na tylko tyle cię stać?</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zacisnęła zęby. Czuła się jakby co najmniej Chouji na niej usiadł i nie miała najmniejszej ochoty na głupie zagrywki Uchihy. Niewiele myśląc rzuciła w niego kromką chleba.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Udław się.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie nauczyli cię, że nie bawi się jedzeniem?</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zostało poświęcone w imię wyższej sprawy - mruknęła, sięgając po kiełbaskę.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Mówiłem poważnie. - Usiadł ponownie, wgryzając się w "poświęcony" chleb. - Jeszcze wczoraj byłaś pewna, że możesz to zrobić. Gdzie podział się twój entuzjazm? Czyżbyś przyznawała się do porażki?</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Czyżbyście założyli się o coś dziwnego o czym zdecydowanie nie chcę wiedzieć? - wtrąciła nieśmiało Hinata.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Można tak powiedzieć - mruknęła Sakura i uśmiechnęła się krzywo.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Trochę lepiej, ale wciąż niewystarczająco. - Sasuke przechylił głowę i spojrzał na nią z miną znawcy, irytując ją jeszcze bardziej.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Tym razem w ruch poszła kiełbaska.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Trochę lepiej, ale wciąż niewystarczająco - zironizowała, patrząc jak sos spływa po jego policzku.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Obserwujący to przedstawienie z drugiego końca obozu Naruto uśmiechnął się zadowolony, gratulując Sasuke pomysłowości. Każdy kto spojrzałby na wykłócającą się z nim Sakurę uznałby, że wszystko jest w jak najlepszym porządku. Teraz należało znaleźć kogoś kto tak nie uważał.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Naruto znał każdego z obozu osobiście, więc naturalnym porządkiem rzeczy nie podobała mu się perspektywa, odnalezienia wśród nich zdrajcy. Mimo to, przyglądał się każdemu uważnie, wściekły, że ktoś współpracuje z tym przebrzydłym Takeshim. Naruto wyraźnie pamiętał jego związek z Sakurą i to jak szczęśliwy był, że przyjaciółka znalazła kogoś kto się o nią zatroszczy. Potrafiła całymi dniami chodzić cała w skowronkach, powoli zapominając jak Sasuke złamał jej serce.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Takeshi przeszedł jednak samego siebie. Nie tylko złamał jej serce ale też umysł.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Na początku Uzumaki nie mógł tego zrozumieć. Jak to możliwe? Jak to się stało, że ta błyskotliwa i potężna kunoichi została pokonana przez kogoś takiego? </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">W końcu zrozumiał.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ten na pozór zwykły, nie posiadający żadnych wyjątkowych umiejętności jonnin potrafił manipulować ludźmi jak nikt inny. Jego przebiegłość i wpływy rodziny, zaślepiły serca wszystkim wystarczająco długo, by nie zauważyli nieszczęścia przyjaciółki, aż została kompletnie zniszczona. Do tej pory nienawidził się za to, że nie zauważył, kiedy z jej oczu zniknęły radosne błyski a jej uśmiech stał się wymuszony. Lecz nawet teraz, gdy wiedział jak dwulicowy okazał się Takeshi wciąż nie mógł wiele zrobić. Nawet jako Hokage nie mógł zaszkodzić komuś kto był synem lorda feudalnego.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Westchnął ciężko. Teraz los Sakury spoczywał w rękach Sasuke.</span><br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">~*~</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co teraz zrobimy? - zapytał z niepokojem Naruto.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wraz z Sasuke i Sakurą zrobili sekretną naradę w jego namiocie, po tym gdy wspólnik Takeshiego nie wykonał kompletnie żadnego ruchu i Hokage musiał zarządzić kolejny dzień postoju. Hinata, która musiała zostać poinformowana o całej akcji, przekonująco udawała, że źle się czuje. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sasuke wzruszył ramionami.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Może uznał, że napis wystarczył i niepotrzebnie czekamy na coś więcej. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sakura zagryzła wargę. Czyżby jej marne udawanie nie pomogło? Uchiha miał rację? Zawaliła?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Albo po prostu uznał następną akcję za zbyt ryzykowną? - zasugerował Naruto, rzucając przyjaciółce pokrzepiające spojrzenie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Teraz pozostaje pytanie czy odważy się zrobić coś w nocy. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Obserwujemy namiot?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sasuke pokręcił głową.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zauważy. Obóz jest zbyt mały i zbyt odsłonięty, a nawet gdybym chciał obserwować ją przez całą noc za pomocą sharinngana, to według Sakury świecę się wtedy niczym festiwalowy lampion. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Po prostu nie będę spała - burknęła Haruno, wtrącając się w końcu do rozmowy. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- I na pewno wywiążesz się ze swojego zadania tak doskonale jak z poprzedniego - odparł z ironią Sasuke. - W tym przekonaniu utwierdzają mnie twoje nadzwyczajne wory pod oczami i jakże przytomne spojrzenie. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- A masz lepszy pomysł? - warknęła. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Osobiście wolałbym żebyś nie spała dziś sama - przerwał im Naruto. - Nie wiemy kto to jest i jak daleko może się posunąć. Co jeśli tym razem nie skończy się na głupim tekście? Co jeśli posunie się dalej? Nie chcę ryzykować, że coś ci się stanie Sakura.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Spojrzała na niego ciepło.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Rozumiem twoją troskę, ale w ten sposób nigdy nie dowiemy się kto za tym stoi. Chcesz wrócić do wioski, wiedząc, że ktoś taki jest wśród nas?</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Naruto zacisnął usta w cienką linię.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Oczywiście, że nie chciał. Jednak myśl posiadania zdrajcy wśród swoich ludzi martwiła go nie w mniejszym stopniu niż fakt, że jego przyjaciółka będzie w niebezpieczeństwie.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sakura widząc jego reakcję, szybko zainterweniowała.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Przestańcie mnie tratować jak bezbronne dziecko. Znacie moją siłę, więc powinniście wiedzieć, że niełatwo mnie pokonać.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- W twoim obecnym stanie, nie jesteś nawet w połowie tak silna jak zawsze - warknął Sasuke. - Masz problemy, żeby pozostać przytomną! Nie masz prawa prosić nas, żebyśmy traktowali cię poważnie!</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Spojrzała na niego gniewnie. Nie mogła na to nic odpowiedzieć. Trafił w samo sedno. Lecz nie mogła poddać się tak łatwo.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Więc co proponujesz? Nie mamy innego wyjścia. Ba, my w ogóle nie wiemy czy on zdecyduje się przyjść. to wszystko to tylko spekulacje. Nie możemy zrobić nic innego jak tylko pójść spać i czekać na jego ruch!</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie podoba mi się to - mruknął Uzumaki.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wierz mi, ja też nie skaczę z radości na ten pomysł, ale naprawdę nie mamy innego wyboru!</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Naruto spojrzał z nadzieją na przyjaciela w poszukiwaniu jakiegoś wsparcia, lecz nawet Sasuke nie miał już żadnego pomysłu.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Lepiej, żebyśmy tego nie żałowali.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br />
</span> <br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">~*~</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sakura drgnęła wybudzając się ze snu. Koszmary nie pozwalały jej zmrużyć oka, ale przynajmniej nauczyła się wybudzać z większości z nich, nie robiąc przy tym hałasu. Jej pobudki można było porównać do przełączania światła. Niczym za magicznym pstryknięciem wszystkie złe sny znikały i pojawiała się bezdenna ciemność. Sakura nie musiała otwierać oczu, by wiedzieć, że już nie śpi. Leżała tak przez chwilę, uspokajając oddech po nieprzyjemnym śnie i w końcu postanowiła przekręcić się na drugi bok, czując pulsujący ból w biodrze. Mokra, lepka poduszka rozbudziła ją całkowicie. Otworzyła oczy i wrzasnęła przerażona, czując podchodzącą jej do gardła żółć.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Co to jest?!</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sasuke zerwał się z posłania i nie zawracając sobie głowy, ubieraniem się, rzucił się w kierunku namiotu Sakury. Po usłyszeniu jej krzyku, spodziewał się, zobaczyć tam najgorsze. Lecz nawet najmroczniejsze wizje nie przygotowały go, na to co tam zastał.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Widząc pokryty od środka czerwoną posoką namiot, Sasuke chwycił dziewczynę pod ramiona i wyciągnął ją na zewnątrz. Nie zwracając uwagi na zbierających się wokół nich ludzi, rozpaczliwie szukał ran na jej pokrytym krwią ciele, przeklinając swoją głupotę za zgodzenie się na ten głupi plan.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- To nie moja krew - wykrztusiła.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zamarł i spojrzał na nią przeszywającym wzrokiem.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jesteś pewna?</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tak. - Pokiwała głową.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Sakura! - Naruto doskoczył do przyjaciółki rozszerzając oczy z przerażenia. - Nic ci nie jest?!</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sasuke zostawił Sakurę z rozchwianym emocjonalnie Hokage i zajrzał ponowie do namiotu. Dopiero teraz zauważył rozrzucone po wszystkich kątach niewielkie kawałki czegoś, co kiedyś musiało tworzyć ciało.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co się stało? - zapytał Naruto z białą niczym płótno twarzą.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sasuke westchnął ciężko.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ktoś poćwiartował sarnę.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Musimy zebrać wszystkich na zbiórkę - stwierdził Uzumaki i wydał stosowny rozkaz zbudzenia wszystkich obozowiczów. Nie było to konieczne. Hałas jaki powstał z pewnością zerwał każdego z posłania.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Gdy rozpoczęło się liczenie wszystkich ludzi, Sasuke poszedł do swojego namiotu po bukłak z wodą i kawałek płótna. Pomógł usiąść Haruno na ziemi i zaczął delikatnie wycierać jej twarz z zaschniętej krwi. Kobieta nie oponowała. Siedziała posłusznie niczym porcelanowa laleczka, wpatrując się pusto przed siebie. Pustka w jej oczach przerażała Uchihę coraz bardziej.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Powinna się bać.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Powinna płakać i krzyczeć.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Powinna... okazać choć odrobinę emocji, bo niedługo doprowadzi go do szaleństwa.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Hinata podeszła do nich z zatroskaną miną.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Pomogę jej się przebrać. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Skinął głową, spojrzał na Sakurę po raz ostatni i podszedł do stojącego najbliżej shinobi, żeby dowiedzieć się co przegapił.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Policzyliśmy wszystkich i brakuje jednej osoby. Hokage-sama zarządził przeczesywanie lasu. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Uchiha podziękował cicho i rozejrzał się za Naruto. Zauważył go stojącego na skraju lasu i wydającego rozkazy, ze śmiertelnie poważną twarzą. Podszedł do niego szybkim krokiem i klepnął go w ramię.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Kogo brakuje?</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Makoto Shouji.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sasuke uniósł brew powodując westchnienie u Hokage.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Pełnił wczoraj wartę. Brunet, dość wysoki. Z kataną na plecach?</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wczorajsza warta? To musiał być jeden z tych, którzy zatrzymali go podczas jego wędrówki za Sakurą do lasu.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Kilku shinobi dołączyło się do ich rozmowy.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Drugi ze strażników mówił, że znikał mu czasem z oczu - oznajmił jeden z nich z przekonaniem</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- A mnie się wydaje, że Harumi patrzył czasem na Haruno-san takim dziwnym wzrokiem.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sasuke westchnął ciężko. Spekulować jest łatwo. Ciężej o dowody. Nic nie zyskają samymi przypuszczeniami. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie powinniśmy dołączyć do poszukiwań? - zapytał Sasuke przyjaciela.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Naruto spojrzał na niego zmęczonym wzrokiem.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wysłałem wystarczająco dużo osób. Nie powinien zajść daleko, a teraz nie jest taki obszerny. A po za tym - westchnął - wolałbym, żebyśmy mieli oko na Sakurę. Nie mamy pewności czy nie ma go gdzieś w pobliżu.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Uchiha skinął głową na zgodę. To miało sens. Nieprzyjaciel mógł tylko czekać, aż oddalą się od Haruno. Teraz musieli przede wszystkim jej pilnować</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br />
</span> <br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">~*~</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sasuke siedział już od godziny nieprzerwanie wpatrując się w Sakurę i doszukując się jakiegokolwiek znaku, że ma przed sobą żywą istotę. Haruno spędziła ten czas wpatrując się w punkt przed sobą, nie poruszając przy tym ani jednym mięśniem. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Niebywałe.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nie miał pojęcia co robić. Wiedział, że Hinata zastosowała już "terapie czułości", zapewniając kobietę, że nie jest sama i wszyscy ją wspierają. Jak już można było zauważyć, zakończyła się ona kompletnym fiaskiem. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">To po prostu nie było normalne.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jak można przez całe sześćdziesiąt minut ignorować fakt, że ktoś wypala ci dziurę w czole? Każdy normalny człowiek by się zirytował albo przynajmniej poczuł nieswojo. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">A może to było problemem?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Może jej psychika wysiadła już całkowicie?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nie, to nie było możliwe. Miał przed sobą Haruno Sakurę, uczennicę samej Tsunade. Czy chciał to przyznać czy nie, stała się cholernie twardą kobietą i nie mogła załamać się do tego stopnia.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Więc może źle się do tego zabierali? Może jej nie trzeba było czułości a czegoś mocniejszego? Prawdopodobnie trzeba było zastosować jakąś terapię szokową. Ale co miał zrobić? Uderzyć ją? Uchiha Sasuke nie podnosił ręki na kobiety. No może pomijając Karin, ale ją ciężko było zaliczyć do płci pięknej. Z Sakurą było inaczej. Jakoś nie mógł sobie wyobrazić, żeby mógł zrobić jej jakąkolwiek krzywdę. Nawet, gdy siedziała całkowicie otępiała, doprowadzając go na szczyt wściekłości.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jeden z wielu shinobi, których imion nie pamiętał, zajrzał do namiotu.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Znaleźli go.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sasuke uśmiechnął się jak nigdy wcześniej, ale nie z powodu tego co usłyszał, tylko z tego co zobaczył. </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">A zobaczył nic innego jak gniewny wyraz na twarzy Haruno Sakury.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Witamy z powrotem. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br />
</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhCkepM_atLeCYflDCcflmZ_mR7jlv80oK6xQuiU42lWOCmqwoDT5PCusgiFusLuTLD6gkxOYwBup_vi1vsICWA0Sn7EvmxVd_JGVCezc229L2zaL7liAMODTXZc4a_IA_xd3C-1VOttsk/s1600/tumblr_n4b5b3kvEG1rdcpzho1_1280.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhCkepM_atLeCYflDCcflmZ_mR7jlv80oK6xQuiU42lWOCmqwoDT5PCusgiFusLuTLD6gkxOYwBup_vi1vsICWA0Sn7EvmxVd_JGVCezc229L2zaL7liAMODTXZc4a_IA_xd3C-1VOttsk/s1600/tumblr_n4b5b3kvEG1rdcpzho1_1280.jpg" height="223" width="400" /></a></div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
Alliahttp://www.blogger.com/profile/08909659678881332385noreply@blogger.com16tag:blogger.com,1999:blog-3071330360164846133.post-82908282357456974302014-05-25T04:13:00.002-07:002015-01-06T14:37:08.100-08:00Rozdział osiemnasty<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sasuke nie potrafił pocieszać ludzi. Jako, że sam unikał bycia pocieszanym, nie miał możliwości by nabyć tą umiejętność. Zaraz po tych gadających bez końca kobietach najbardziej nie cierpiał tych płaczących. Zasmarkane i brzydkie kleiły się chcąc by był dla nich miły. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jednak Sakura była inna.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sakura nie płakała. A przynajmniej już nie. Kiedyś ilością swoich łez potrafiłaby zrobić szlak wodny od Konohy aż po Sunę, teraz jednak nie pozwalała sobie na ani jedną. Chowała swoje smutki głęboko w sobie i nie otwierała się z bólem na innych.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sasuke nie był pewien czy podoba mu się ta strona jej osobowości. Z jednej strony był szczęśliwy, że nie znalazł się w niezręcznej sytuacji z zaryczaną Haruno, jednak gdy tylko widział jej obojętną i niewzruszoną twarz, miał ochotę na nią krzyknąć, żeby tylko pokazała choć odrobinę emocji. Gdzie podziała się ta zachwiana emocjonalnie dziewczyna? Uchiha, którego największą bronią była obojętność, dopiero zrozumiał jak bardzo uciążliwa była ona dla innych ludzi.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sakura zatrzymała się gwałtowanie przed swoim namiotem.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Czego chcesz? </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sasuke zawahał się. Sam tak naprawdę nie wiedział dlaczego za nią pobiegł. Po prostu... zareagował instynktownie. Jednak duma nie pozwalała mu się do tego przyznać.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Idę odpocząć. - Wskazał ręką na swój namiot. - Nie mogę? - Uniósł brew, z rozbawieniem obserwując coraz bardziej czerwoną twarz Sakury.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">W końcu trochę emocji!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Więc po co biegłeś? - warknęła.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Coraz bardziej podobała mu się ta sytuacja.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jestem bardzo zmęczony.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nie uwierzyła mu, wiedział o tym. Ale to nie przeszkadzało mu w droczeniu się z nią. Walki słowne z kimś kto dorównywał mu swoim poziomem intelektualnym były naprawdę interesujące.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Więc...</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Sasuke-kuuun!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Cholera!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jak zwykle w odpowiednim momencie!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dobranoc - zdążyła warknąć jeszcze Haruno zanim zniknęła w swoim namiocie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ostry nieprzyjemny zapach perfum i mocny ścisk ręki poinformowały go, że Bogowie właśnie wyznaczyli dla niego karę za wszystkie zbrodnie, jakich się dopuścił. I wcale się nie powstrzymywali.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Został wysłany w najgłębsze czeluście piekła.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: x-large;">~*~</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: x-large;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sasuke nie pamiętał kiedy ostatnim razem zapadł w głęboki, spokojny sen. Jako osoba posiadająca wiele wrogów, nie mógł pozwolić sobie na brak jakiejkolwiek czujności, zwłaszcza, że w obozie było dużo ludzi, których nie znał. Naruto uważał ich za godnych zaufania przyjaciół lecz Sasuke mógł nadać ten tytuł tylko dwóm znajdującym się tutaj osobom. Dlatego spał płytko i czujnie, nie zaznając całkowitego wypoczynku. Nic więc dziwnego, że zbudził się przy niemal niedosłyszalnym złamaniu gałązki. Chakra przy jego namiocie i długi cień odbijający się na zielonym materiale, pozbawiły go resztki snu. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Lubiąca nocne wyprawy osoba wyminęła miejsce, gdzie się znajdował i zaczęła się oddalać w nieznanym mu kierunku.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Co ta idiotka wyprawiała?!</span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nie zastanawiając się długo narzucił na siebie kurtkę, założył buty i najciszej jak tylko mógł wyszedł z namiotu.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Różowe włosy mignęły mu między drzewami. Gdzie była warta w takim momencie?!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">O, tutaj są.</span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wybiera się pan gdzieś, Uchiha-san?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Mam ochotę na mały spacer.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Spojrzeli z powątpiewaniem na jego zapiętą w pośpiechu kurtkę, ale nic nie powiedzieli. Nie dyskutuje się z kimś takim jak Uchiha Sasuke. Nie jeśli niedawno dostałeś się do ANBU, a twój dowódca wciąż myli twoje imię z imieniem swojego psa.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zeszli mu z drogi, obserwując go ukradkiem. Sasuke zauważył jak szepczą coś do siebie i mimo, że nie wiedział co powiedzieli posłał im groźne spojrzenie. Groźny wzrok był potrzebny. </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Tak dla zasady i poprawy humoru.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ruszył wolnym, prawie bezszelestnym krokiem w kierunku, gdzie ostatnim razem widział Sakurę. Miał teraz ważniejsze rzeczy na głowie niż dręczenie przestraszonych młokosów.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">To nie był cholerny piknik. Byli na obcym terenie, na dodatek ścigani przez dość silną organizację, a ta dziewucha organizowała sobie spacerki w świetle księżyca.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Po tym, gdy po raz kolejny w niezbyt elegancki sposób potknął się o wystający korzeń, postanowił włączyć sharingana. Momentalnie zauważył chakrę Sakury. Dzieliła ich niezbyt duża odległość. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Kobieta zatrzymała się nagle.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Przybliżył się i wyjrzał zza drzewa na pozbawione kilku drzew i z przymrużeniem oka nazwane polaną, miejsce. Haruno stała odwrócona do niego plecami a Sasuke powoli zaczął się zastanawiać po co się w ogóle ukrywa. To nie on zachowywał się jak zakochana niewiasta pragnąca powzdychać do księżyca, narażając się przy tym na niebezpieczeństwo. Poza tym, czy ona nie wyczuła już jego obecności? Jeśli tak, to głupim pomysłem było ukrywanie się za drzewem niczym napalony zboczeniec. Skrzywił się na własne porównanie i ruszył w kierunku kobiety, wyłączając uprzednio sharingana.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Złapał ją za ramię z zamiarem zafundowania jej kazania godnego Naruto, ale przez jej zszokowaną twarz, wszystkie obelgi jakie miał przygotowane wyleciały mu z głowy.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Sasuke? - wybąkała jakby nie dowierzając, że go widzi.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- W całej okazałości. - Nie uszło jego uwadze, że zwróciła się do niego po imieniu lecz nie to było teraz ważne. - Co ty najlepszego wyprawiasz?</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie mogłam spać. - Był zdziwiony jak szybko potrafiła dojść do siebie. Jeszcze chwilę temu była bezbronnym barankiem a teraz prezentowała swoją postawę walecznej lwicy bez mrugnięcia okiem.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Więc wybrałaś się na spacer? Do lasu? Nikomu nic nie mówiąc? Gdy ktoś próbuje cię porwać?! - z każdym słowem jego głos stawał się donośniejszy.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Skoro tak się sprawy mają niedobrze byłoby informować wroga o naszym położeniu poprzez krzyki, prawda?</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Powinnaś komuś powiedzieć - warknął coraz bardziej zirytowany jej głupimi odpowiedziami.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Przecież już wiesz.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ale to dlatego, że cię...</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Śledziłem? - dokończyła za niego unosząc lekko brew.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nic nie poradzę, że skradałaś się obok mojego namiotu z umiejętnościami godnymi kulawego słonia.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Więc postanowiłeś za mną pójść?</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie miałem specjalnego wyboru. Pozycja ochroniarza zobowiązuje - westchnął. Miał już serdecznie dość tej wymiany zdań. Lubił sprzeczki z Sakurą, ale tylko wtedy, gdy... wygrywał.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Czuję się tak bardzo chroniona, że aż udam się z powrotem do mojego namiotu.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Czekaj... - załapał ją za ramię, ale momentalnie ją puścił, czując dreszcz, który przeszedł ciało Sakury. Wyglądała jakby się... bała. - Co się stało? - Wiedział jaka będzie odpowiedź, mimo to, nie potrafił powstrzymać się od zadania pytania.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nic, czym powinieneś się przejmować.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Chcę wiedzieć!</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Chcemy wiele rzeczy Uchiha jednak samo naleganie nie wystarczy, żeby je dostać.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Czy to ma związek z tym dziwnym kolesiem, który przyszedł do ciebie do domu w czasie mojej warty? - Nie bawił się w delikatność. Już nie. Był niesamowicie sfrustrowany a ośla postawa kobiety powodowała u niego jeszcze większą irytację.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie. - Jedno proste słowo, lekkie drżenie głosu i Sasuke znał odpowiedź. Nawet Sakura nie potrafiła wiecznie ukrywać wszystkich swoich emocji.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sakura wyczuwając, że jej idealna kontrola powoli się rozpada, ruszyła szybkim krokiem do obozowiska.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sasuke nie zamierzał zmarnować takiej okazji. To był dopiero drugi raz kiedy Haruno była niczym otwarta księga. Za pierwszym razem, gdy zdarzyło się to w jej domu, był zbyt zdezorientowany by to wykorzystać.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jednak nie tym razem.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zastąpił jej drogę stanowczym ruchem i spojrzał jej intensywnie w oczy.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co się stało?</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Miałam ochotę na spacer. - Uparcie unikała jego wzroku.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Saku...</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Po prostu przestań! - wykrzyknęła. Ból w jej zielonych tęczówkach był tak silny, że Sasuke mało nie cofnął się o krok. Nie zatrzymywał jej już więcej. Nawet on nie bał aż tak bezdusznym draniem.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ruszył za nią.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Mimo, że nie był bezdusznym draniem, jakimś draniem z pewnością był.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wartownicy zdziwieni ich nagłym przybyciem i faktem, że przyszli razem spojrzeli na siebie porozumiewawczo. Sasuke zgromił ich wzrokiem.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Śledził Haruno aż do samego namiotu. Tuż przed wejściem kobieta zawahała się, jakby chciała mu coś powiedzieć, ale koniec końców rozmyśliła się i weszła do środka. Sasuke nie myśląc wiele, wepchnął się tuż za nią.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Skoro nie chcesz... - przerwał zszokowany tym co zobaczył.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Po prostu...</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zignorował protesty kobiety i przesunął futon, zasłaniający częściowo wielki czerwony napis:</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #990000; font-family: Courier New, Courier, monospace;"><i>CZEKAM NA CIEBIE - T.</i></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">T?</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ten jej facet. Jakoś tak się nazywał. Takano? Tachibana? Nie, to nie tak, ale z pewnością było to coś na literę "T".</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Kiedy to się pojawiło? Było tu od początku?</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- To nie twoja...</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- To jest moja sprawa! Jeśli w obozie jest wróg, to MUSZĘ o tym wiedzieć.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Westchnęła cicho.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Pojawiło się po kolacji.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co...? Dlaczego nic nie powiedziałaś?</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- To nic takiego!</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nic takiego? To dlaczego łazisz sama po nocy? Żeby oddalić się od obozu?</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie mogłam spać!</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- I nic dziwnego! Ale powinnaś komuś powiedzieć! Przynajmniej Naruto albo Hinacie!</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie chciałam ich martwić - burknęła.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Martwiliby się jeszcze bardziej, jakby ktoś ci coś zrobił - wysyczał.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Potrafię o siebie zadbać!</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- O tak, jasne. Już wielokrotnie nam to udowodniłaś - skwitował ironicznie. - Nie powinnaś kierować się dumą w takiej sytuacji.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jesteś ostatnią osobą, która ma prawo mówić cokolwiek o nie kierowaniu się dumą!</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Tu musiał przyznać jej rację.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nieważne - mruknął. - Mamy teraz ważniejsze rzeczy na głowie.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wychylił się i sprawdził czy nie zwabili nikogo swoja głupią kłótnią. Na szczęście nikogo nie było w pobliżu.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wszedł głębiej do namiotu, widząc, że Sakura podejmuje próbę wypchnięcia go. Zasłonił futonem część napisu i rozsiadł się wygodnie. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Musimy ustalić kto jest naszym wrogiem. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sakura westchnęła i również usiadł, wiedząc, że nic nie zdziała walcząc z tym zawziętym stalkerem*. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Kto odchodził od wczorajszego obozowiska?</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Praktycznie każdy...</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wyczułabyś, gdyby ktoś obcy się do nas zbliżył?</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Oczywiście. Jestem teraz wyczulona na każdy ruch chakry.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Oprócz tej chwili jakieś dziesięć minut temu, gdy totalnie mnie nie zauważyłaś mimo, że miałem włączonego sharingana. - Uniósł brew.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Małe czerwone plamki pojawiły się na jej policzkach.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- To dlatego, że byłam nieco... rozstrojona. Wcześniej byłam czujna.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Mam podstawy, żeby w to wątpić. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zacisnęła pięści. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zdaję sobie sprawę z powagi sytuacji i wierz mi, że nie pozwalam swojej dumie przyćmić zdrowego rozsądku. Z cała pewnością nikt obcy się do nas nie zbliżył. Ale skoro i tak mi nie uwierzysz, poinformuję cię, że posiadamy odpowiednie zabezpieczenia alarmujące o pojawieniu się wroga. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Westchnął.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- No dobra, załóżmy, że nikt się do nas nie zbliżył. To wcale nie poprawia naszej sytuacji. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wśród nas jest zdrajca - mruknęła ponuro Haruno. - Co powinniśmy zrobić? Musimy dowiedzieć się kto to jest zanim dotrzemy do Konoha. Nie możemy wprowadzić kogoś takiego do wioski. - Podrapała się po głowie. - Musimy powiedzieć Naruto. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Przytaknął.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Pójdę go obudzić - westchnęła.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Idę z tobą.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Po co? Naprawdę daleko jest do jego namiotu - zironizowała.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Choćby jego namiot był zaraz przy twoim, nie ma możliwości, żebym zostawił cię samą po tym co zobaczyłem.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Chciała się z nim sprzeczać, ale była już zbyt wyczerpana psychicznie, żeby się na to zdobyć.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Rób co chcesz - burknęła.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Pięć minut później siedzieli we trójkę w niezbyt przestrzennym namiocie Haruno.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co z Saiem? - zapytał sennie Hokage.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sasuke poruszył się niespokojnie. Wciąż nie przywykł do faktu, że drużyna siódma powiększyła się o jedną osobę - jego zamiennika.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jest w namiocie z jednym z ANBU. Zbyt duże ryzyko, że go obudzimy - wyjaśniła Haruno.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Poczuł ulgę. Nie wiedział, że ten cały Sai dzielił z kimś namiot, ale przytaknął udając, że wiedział o tym od samego początku. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie podoba mi się sytuacja, w której muszę podejrzewać własnych ludzi. Jesteście pewni, że to nie jest ktoś z zewnątrz?</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tak - odparła twardo Sakura, miażdżąc Sasuke wzrokiem. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Przewrócił oczami, ale nic nie powiedział.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Naruto westchnął ciężko i schował twarz w dłoniach.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jakieś sugestie? Ktoś wydał wam się podejrzany?</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sakura współczuła przyjacielowi i szczerze go podziwiała. Pomimo faktu, że musiał wybierać między obowiązkiem Hokage a byciem przyjacielem, szybko się pozbierał, zdając sobie sprawę z powagi sytuacji.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nic pewnego. Większość przynajmniej raz była bez jakiegokolwiek nadzoru. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie możemy też zakładać, że zdrajca działał sam - dodała Sakura.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Więc co chcecie robić? Nie mamy żadnego planu ani choćby jakichkolwiek poszlak.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jedyny sposób to złapać go na gorący uczynku. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jak chcesz to zrobić? - Sakura spojrzała na niego marszcząc brwi.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Trzeba go sprowokować. Pokazać, że ta akcja nie zrobiła na tobie żadnego wrażenia. Nakłonić do dalszego działania.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ale co jeśli posunie się za daleko? - Naruto nie był przekonany co do tego planu.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sasuke spojrzał na Sakurę z uniesioną brwią.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Boisz się?</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Oczywiście, że nie - prychnęła.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wiedział, że się bała, ale ucieszył się, że nie pokazała tego Naruto.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tu nie chodzi o to czy ktoś się boi czy nie.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie mamy innego wyboru - zaparł się Sasuke.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Uzumaki spojrzał na niego z miną męczennika, ale przytaknął głową. Ci ludzie byli zbyt uparci żeby dało się z nimi sprzeczać.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Teraz wszystko zależy od twoich zdolności aktorskich. - Sasuke spojrzał na nią z uwagą. - Jesteś pewna, że sobie poradzisz?</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Oczywiście!</span><br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
***</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
*stalker - prześladowca - jakoś po angielsku mi to fajniej brzmiało</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
W końcu coś dodałam! ^.^ Mam nadzieję, że się podobało!</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://www.blogger.com/blogger.g?blogID=3071330360164846133" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi23QxM6WC2QVBcr-JJSHZ5DNBjIXTc0KuZGtXQMXuqkKeCNV7zZPtMKuHHQ24a8cXUilhy5NiaDI3qdFAMjt58-MhGS10iKaMRoi6pgbLNuhX4uWg7dsDhJQwLGpdZtBenF_C-eXsRBUE/s1600/team_7_by_annria2002-d5zsvkz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi23QxM6WC2QVBcr-JJSHZ5DNBjIXTc0KuZGtXQMXuqkKeCNV7zZPtMKuHHQ24a8cXUilhy5NiaDI3qdFAMjt58-MhGS10iKaMRoi6pgbLNuhX4uWg7dsDhJQwLGpdZtBenF_C-eXsRBUE/s1600/team_7_by_annria2002-d5zsvkz.jpg" height="318" width="400" /></a></div>
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
Alliahttp://www.blogger.com/profile/08909659678881332385noreply@blogger.com13tag:blogger.com,1999:blog-3071330360164846133.post-25498023963420107392014-05-05T03:06:00.003-07:002014-05-05T03:06:20.037-07:00Rozdział siedemnasty<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sakura nie pamiętała, kiedy ostatnim razem jej serce biło w tak zawrotnym tempie. Takie flirciarskie zagrywki nie miały na nią zbyt dużego wpływu, wręcz przeciwnie, uważała je za żenujące. Za każdym razem, gdy ktoś próbował na niej czegoś takiego, zbywała go ostrym komentarzem lub nawet uderzeniem.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Pewnego razu, podczas "kobiecego wieczorku" z Ino, porównywały między sobą takie akcje, śmiejąc się z tych najgorszych. Mimo, że Yamanaka spotykała się z takimi sytuacjami częściej, to Sakura trafiała na najśmieszniejsze "osobniki". </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Chciała móc śmiać się z tego w tym momencie. Odepchnąć Sasuke, zaśmiać się szyderczo i powiedzieć mu, że to na nią nie działa. Jednak to nie był sprzedawca w sklepie ze słodyczami, któremu zawsze wystawała koszula ze spodni. To nie był wiecznie potykający się o własne nogi, chuunnin, pobierający u niej lekcje pierwszej pomocy. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">To był Uchiha Sasuke. Nieziemsko przystojny i irytująco idealny Uchiha Sasuke - człowiek, w którym niegdyś była zakochana.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nie było możliwości, by mogła zachować w takiej sytuacji zimną krew. Była zagubiona i nie miała nawet sił by pozbierać własne myśli. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Napięcie, powstałe między nią a Sasuke, było czymś niezwykłym i kompletnie jej nieznanym. Mała cząstka jej serca - której rzadko dawała dojść do słowa - chciała za wszelką cenę pozostać w tej pozycji. Choćby nie wiadomo jak chciała temu zaprzeczać, jej urywany oddech jasno informował, że jej ciało silnie reagowało na bliskość Uchihy. Czekała na jego kolejny ruch i wiedziała, iż nie będzie w stanie się przed nim obronić.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Mam kontynuować? - Uwaga Sasuke i jego arogancki wyraz twarzy zadziałały na nią jak kubeł zimnej wody. Odepchnęła go od siebie i odsunęła na bezpieczną odległość. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co ty wyprawiasz?! - Jej kompletnie zdeptana duma, nie pozwoliła na kontynuowanie tej sytuacji.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zadziwiająco często zadajesz mi to pytanie - uśmiechnął się, wyraźnie z siebie zadowolony, powodując u niej jeszcze większą złość.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Widocznie, jest ku temu jakiś powód - wysyczała. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Po prostu chce ci udowodnić, że wciąż coś do mnie czujesz. Możesz temu zaprzeczać ile chcesz, ale reakcje twojego ciała, już cię zdradziły.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie mam pojęcia o czym mówisz - fuknęła gniewnie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Westchnął ciężko. Upór tej kobiety był doprawdy nie do zniesienia.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dlaczego po prostu się nie przyznasz?!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Bo nie mam do czego.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Pokręcił głową.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jesteś niemożliwa.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- I niespakowana. Więc jeśli skończyłeś wygłaszanie swoich dziwacznych teorii, wyjdź stąd z łaski swojej.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Prychnął lekceważąco, ale posłusznie udał się w kierunku wyjścia. Oczywiście, jako dumny członek klanu Uchiha, nie mógł pozwolić by ktoś inny niż on sam, miał ostatnie słowo.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- I tak wiem, że wciąż coś do mnie czujesz.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Na dźwięk zamykanych drzwi, Sakura rzuciła się na łóżko z jękiem rozpaczy.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i>Jak mogła zrobić z siebie takie pośmiewisko?!</i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Teraz pewnie, uważał ją za jedną z tych głupiutkich dziewczyn, których marzeniem jest roztopienie jego zimnego serca i którą nawiasem mówiąc kiedyś była.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jednak teraz była inna! Była dorosła i rozumiała, że serce Uchihy nie było zimne. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jak w ogóle mogłoby być? Przecież on nie miał serca. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Powinna go nienawidzić, bo czy nie próbował jej zabić?!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jak można żywić uczucia inne od nienawiści do swojego niedoszłego mordercy?!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">No cóż, ona tak jakby również podjęła próbę wysłania go na drugą stronę, ale to nie była obecny tematem.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Delikatny zapach drzewa korzennego dostał się do jej nozdrzy. Zerwała się z łóżka, patrząc z wyrzutem na swoją poduszkę. Nawet ona okazała się być zdrajcą, przesiąkając zapachem Uchihy.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Rozpaczliwie rzuciła się do swoich rzeczy, z zamiarem spakowania się. Musiała zająć czymś ręce. Czymkolwiek. Byleby wyzbyć się głupich myśli.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Bo nie mogła czuć do Uchihy, czegoś innego niż nienawiść?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Prawda?!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: x-large;">~*~</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: x-large;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Minęła już godzina odkąd wyruszyli do Konoha. Podróż przebiegała spokojnie i bez żadnych niespodzianek. Nie żeby Naruto był z tego powodu niezadowolony. Cieszył się, że wrogowie nie odważyli się zaatakować, jednak to nie o to tutaj chodziło.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Było po prostu za cicho!</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Zdecydowanie odczuwał brak kłótni pomiędzy dwójką jego przyjaciół. Dziwna była to podróż, gdy nie było słychać ostrej wymiany zdań, rozbawiającej wszystkich dookoła. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Coś było nie tak.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Do tej pory Sakura zdążyłaby rzucić kilka zgryźliwych uwag na temat Sasuke i zirytować się, gdy on odpowie równie ciętą ripostą.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">A teraz nic. Po prostu cisza.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Naruto westchnął cicho, powodując, że Hinata spojrzała na niego zaciekawiona. Pokręcił lekko głową, dając jej znak, iż nic się nie stało i powrócił do rozmyślań. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i>Czy coś się między nimi stało?</i></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wrodzona ciekawość Uzumakiego, nie pozwalała mu zostawić tej sprawy w spokoju.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Przybliżył się do nich, zostawiając swoja narzeczoną z tyłu i niezbyt subtelnie rzucił:</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Hej! Co tu tak cicho?</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jednak, reakcja jego przyjaciół nie zaspokoiła jego ciekawości, a wręcz przeciwnie, zaostrzyła ją.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sakura zacisnęła usta w cienką linię i przyśpieszyła, zostawiając ich za sobą. Sasuke z kolei prychnął lekceważąco i z tajemniczym uśmieszkiem ruszył za nią.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i>Co tu się na Boga działo?!</i></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i><br />
</i></span> <br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: x-large;"><i>~*~</i></span></div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i><br />
</i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sasuke był zirytowany. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Może nie było to jakąś nowością, jednak tym razem, irytacja wręcz wypływała z każdego kawałeczka jego przeklętego ciała. Każdy normalny, mający choć odrobinę instynktu samo zachowawczego człowiek, trzymałby się w tej chwili od niego z daleka. Nic dziwnego więc, że przechodzący obok niego shinobi, nie ważyli choćby się uśmiechnąć, widząc w jakiej sytuacji znalazł się Uchiha Sasuke.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Karin trzymała się go niczym rzep, nie odstępując go ani na krok i zdecydowanie naruszając jego przestrzeń osobistą. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Leżał rozłożony pod drzewem, chcąc nacieszyć się zarządzonym postojem, co najwyraźniej nie było mu dane. Karin, mimo jego niezliczonych gróźb i niewybrednych epitetów dotyczących jej osoby, dosiadła się do niego, zanieczyszczając najbliższe otoczenie duszącym zapachem... nawet nie wiedział czego. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Chcę być sam, Karin - wysyczał.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ale Sasuke-kun - owinęła się wokół jego ramienia niczym ośmiornica - nie widzieliśmy się tak długo.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Cóż za cudowne to były czasy - mruknął.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Sasuke! - Wybawienie nadeszło! - Dlaczego do nas nie dołączysz? </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Sasuke spojrzał w kierunku wskazywanym przez Naruto i skrzywił się lekko. Małe zbiorowisko shinobi z Konohy, nie było wymarzonym dla niego miejscem odpoczynku. Perspektywa siedzenia z ludźmi, których nie znał i wysłuchiwania historii, w których nie brał udziału, niezbyt mu się podobała. Jednak zaciskające się wokół jego ramienia stworzenie - bo jaki człowiek zachowywałby się w ten sposób? - pomogło mu w podjęciu decyzji. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Czemu nie? - Nabrał jeszcze więcej pewności co do tego pomysłu, gdy zobaczył siadającą tam Sakurę.</span></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Sasuke-kuuun - Naprawdę nienawidził sposobu w jaki wydłużała jego imię. - przecież chciałeś być sam - wyjęczała.</span></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zmieniłem zdanie - wzruszył ramionami. Nie widział żadnego powodu, dla którego miałby się przed nią tłumaczyć.</span></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Naruto uniósł z rozbawieniem brwi, ale nie skomentował zachowani przyjaciela. Chwycił go za ramię i pociągnął w stronę wesołego zgromadzenia.</span></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Gdy Sasuke do nich dołączył zapadła nieco niezręczna cisza, która jednak została szybko przerwana, przez niczego świadomego Rocka Lee.</span></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Sasuke-kun! Dobrze się już czujesz?</span></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Właśnie! Jak tam twoja ręka? - dodał Sikamaru, wyczuwając szansę na rozluźnienie atmosfery. - Z tego co słyszałem, Sakura spisała się świetnie. - Nara, który był dobrym dyplomatą, wiedział, że nic tak nie łączy ludzi jak rozmowa o lubianej i poważanej osobie, która na dodatek uczyniła coś niesamowitego. </span></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Haruno zarumieniła się lekko i bąknęła:</span></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- To nic takiego.</span></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- No właśnie - wtrąciła Karin, rozsiadając się obok Sasuke i ponownie owijając się wokół jego ramienia. - To moja zasługa, że Sasuke-kun wrócił do zdrowia.</span></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Uchiha wyrwał rękę, wyraźnie zniesmaczony. </span></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Sakura-chan przeprowadziła naprawdę trudny zabieg, całkiem sama! - wykrzyknął Lee, którego chęć obrony honoru Haruno Sakury, przezwyciężyła strach przed jadowitym spojrzeniem Karin.</span></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tak, tak, wszyscy spisali się świetnie. - Próby zażegnania konfliktu podjął się Naruto, który nieco nieumiejętnie i koślawo rozpoczął opowiadanie kolejnej historyjki. Mimo, że udało mu się uciszyć kłótnię, w powietrzu wciąż wisiało nieprzyjemne napięcie. </span></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">W czasie, gdy każdy starał się udawać przed Naruto, że wszystko jest w porządku, Sasuke znalazł sobie lepsze zajęcie. Obserwacja siedzące przed nim Haruno Sakury okazała się być o wiele ciekawsza od wysłuchiwania tych "fascynujących" historii.</span></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Przyjrzał się uważnie jej twarzy. Uwaga Karin wyraźnie ją przybiła. Nie rozumiał dlaczego. Sakura zawsze była pewna i dumna ze swoich umiejętności. Komentarz kogoś kto nie był nawet lekarzem, nie powinien mieć dla niej najmniejszego znaczenia.</span></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ale zaraz, zaraz...</span></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Może właśnie to było problemem?</span></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ktoś posiadający nikłą wiedzę o medycynie przejął jej obowiązki. Była urażona, bo nie mogła dokończyć swojego leczenia? Była zła, bo nie mogła go leczyć? Ta wizja z jakiegoś powodu mu się podobała, ale wiedział, że jest mało prawdopodobna. </span></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sakura, wyczuwając, że jest obserwowana, posłała mu nieprzyjemne spojrzenie. Uchiha w odpowiedzi uśmiechnął się, co spowodowało zmieszanie się Haruno.</span></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Poczuł odrobinę satysfakcji. Lubił Sakurę jako silną i niezależną kobietę, ale powodowanie, że właśnie ta poukładana Haruno Sakura, gubiła się we własnych myślach było po prostu niezastąpione.</span></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- A pamiętacie tą misję, gdzie Takeshi...</span></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Natychmiastowa zmiana atmosfery, zszokowała nawet Sasuke, który był przecież obeznany w temacie. Jedno spojrzenie na twarz Sakury wystarczyło, by stwierdzić, że to koniec "wesołego" spotkania.</span></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Takeshi? Jaki znowu Takeshi? - Nie potrafiąca wyczuć, kiedy powinna się zamknąć, Karin, pogarszała dodatkowo sytuację.</span></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jeden z konohańskich shinobi - odpowiedziała Sakura, powodując jeszcze większy szok wśród obecnych. - A teraz wybaczcie, ale idę trochę odpocząć.</span></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wśród grobowej ciszy oddaliła się w stronę rozłożonego przednio namiotu. Sasuke niewiele myśląc podążył za nią. Ostatnie co usłyszał, było kolejnym dowodem głupoty Karin.</span></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- No ale kim on jest?!</span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br />
</span></span> <span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">***</span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jeśli mam być szczera, to nie jestem zadowolona z rozdziału. Był pisany raczej na siłę, a takich nie cierpię najbardziej. </span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Przepraszam, że tak długo musieliście czekać i dostajecie coś takiego, ale naprawdę nie miałam siły, żeby sklecić coś sensownego. </span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Muszę przysiąść i zastanowić się jak to pociągnąć. Żadnych zawieszeń nie będzie! To mogę zagwarantować. Bloga dokończę i bez takich udogodnień. Mogą być poślizgi jeśli chodzi o datę dodania rozdziału, ale one są zawsze...</span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jeszcze dzisiaj możecie wyczekiwać informacji na temat konkursu. Zaraz idę na wolontariat, ale kiedy wrócę (około 16) to od razu się tym zajmę. </span></span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Dziękuję za waszą wytrwałość podczas mojej nie kompetencji i do usłyszenia ^.^</span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhc7RVgwPiDODkqgad3RKz9UgkhzApMD3ryCaRXo-DCkE8xOyvoEoAittgJW19hj98xdrTln_LfORA3MLzsLRffWNFhKHUcNQDIFOiSbeftMqAgO5VjbUsDL8xR9VDi1Bi8hBgG2urrS38/s1600/sasusaku__trust_by_jenny_sama-d6cthj1.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhc7RVgwPiDODkqgad3RKz9UgkhzApMD3ryCaRXo-DCkE8xOyvoEoAittgJW19hj98xdrTln_LfORA3MLzsLRffWNFhKHUcNQDIFOiSbeftMqAgO5VjbUsDL8xR9VDi1Bi8hBgG2urrS38/s1600/sasusaku__trust_by_jenny_sama-d6cthj1.png" height="280" width="400" /></a></div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br />
</span></span><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">~~I wish I could trust him.
</span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">~~I wish she would trust me.</span></span></div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
Alliahttp://www.blogger.com/profile/08909659678881332385noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-3071330360164846133.post-24657998969311234312014-03-29T06:34:00.000-07:002015-08-20T09:07:37.478-07:00Rozdział szesnasty<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sasuke otworzył oczy z wielką chęcią ponownego zapadnięcia w sen. Całe ciało bolało go niemiłosiernie i ostatnią rzeczą jakiej teraz pragnął, było wstawanie z łóżka. Zacisnął zęby. Każdy, nawet najmniejszy ruch powodował u niego cierpienie i przypominał mu o niedawno doświadczonej upokarzającej porażce. Po tym, gdy wspomnienia walki przewinęły mu się bezwiednie przez umysł, przypomniał sobie o zdrętwiałej od trucizny ręce. Obawiał się wcześniej, że może stracić w niej bezpowrotnie czucie, ale palący ból, który poczuł przy próbie poruszenia palcami, podpowiadał mu, iż nie ma o co się martwić. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Gdy ponownie chciał oddalić się do krainy snów, upierdliwa pielęgniarka wpadła w jakiś rodzaj niekontrolowanego szału i zaczęła wydzierać się na całą salę:</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Sensei! Sensei! Uchiha... Uchiha Sasuke się obudził!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Czy ona nie zdawała sobie sprawę z obowiązujących w szpitalu zasad? Nawet tak obolała osoba jak on, wiedziała, gdzie się znajdują i że nie powinno się tu tak wrzeszczeć. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jak się pan czuje?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">A jak miał się czuć?! Gdyby nie widział, że nic takiego w rzeczywistości się nie dzieje, mógłby przysiąc, iż ktoś natrętnie wbija mu sztylety w całe ciało. Ledwo utrzymywał otwarte oczy, a zaschnięte gardło, nie pozwalało mu na wypowiedzenie choćby jednego słowa. Gdy zaczął zastanawiać się nad stanem umysłowych pielęgniarki, która zamiast podać mu cholerną wodę, przyglądała mu się z głupią miną, masa osób wpadła do sali, robiąc jeszcze więcej niepotrzebnego hałasu. Sasuke przeklął w myślach, czując jak ból głowy wzmaga się coraz bardziej z każdą chwilą. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jeden z lekarzy dopadł do jego łóżka i zaczął natrętnie świecić mu małą latarką po oczach. Gdyby nie, powstrzymujące go od wstania z łóżka rany, zrobiłby lepszy pożytek z tej latareczki i wsadziłby mu ją głęboko w...</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Obudził się! - stwierdził wspaniałomyślnie lekarz, jakby otwarte oczy Uchihy nie byłyby wystarczającym na to dowodem. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wśród irytacji i narastającej frustracji w umyśle Sasuke zaświtała jedna myśl.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">"Gdzie wśród tego całego piekła, podziewa się Sakura?"</span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jak na zawołanie, do sali wpadła różowowłosa kobieta, a jej wszechogarniająca wściekłość powodowała, że zebrani wokół jego łóżka medycy schodzili jej posłusznie z drogi.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dlaczego nikt mnie nie powiadomił?! - warknęła. Sasuke mimo niekomfortowych warunków, przyjrzał jej się uważnie. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Potargane włosy, sińce pod oczami i wymięte ubranie, jasno mówiły, że dopiero się obudziła. Nie zauważając na jej ciele żadnych poważniejszych ran, odetchnął z ulgą. A raczej zrobiłby to, gdyby pozwalałyby mu na to bolące żebra. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Gdy na niego spojrzała, jej gniew nieco osłabł, ale w jej oczach wciąż połyskiwały niebezpieczne iskierki. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie będę się pytać jak się czujesz, bo stan twojego ciała mówi sam za siebie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jedyna myśląca osoba na sali.</span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Podajcie mu wodę!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Alleluja! </span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Po zaspokojeniu pragnienia, spojrzał na Saukrę i zadał jej nurtujące go od pewnego czasu pytanie:</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jak długo byłem nieprzytomny?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Po jej minie wywnioskował, że odpowiedź mu się nie spodoba. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Prawie tydzień.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Przymknął na chwilę oczy.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Tak długo?!</span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Cholernie bezużyteczny był z niego ochroniarz, skoro dał się załatwić na taki okres czasu. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Lee i Sai są tutaj.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Naruto?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Będzie tu jutro. Musisz jeszcze trochę poleżeć - burknęła. - Nieco przyśpieszę proces leczenia, ale nie jestem w stanie uleczyć cie całkowicie. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Dopiero teraz przyjrzał jej się dokładniej.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Była nienaturalnie blada i miała nieco zbyt sine usta. Zmęczenie nie pozwoliło mu na sprawdzenie jej stanu chakry, ale był pewien, że nie ma jej za wiele. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wykończysz się.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Spojrzała na niego kątem oka. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nic mi nie będzie. - Lekkie załamanie głosu, jakie usłyszał w tym zdaniu, kazało mu twierdzić inaczej. Udało mu się podnieść odrobinę rękę i położyć ją na dłoni Sakury. Chciał ją zacisnął, by powstrzymać kobietę od dalszego leczenia, ale sam fakt, że w ogóle udało mu się ją podnieść, był wystarczającym wyczynem. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Haruno słaniała się na nogach i teraz, gdy domyślił się, że to on jest tego powodem, złość eksplodowała w nim z podwójną siłą.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wystarczy.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Potrząsnęła głową.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie, dopóki mogę...</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Powiedziałem wystarczy! - Jego żebra paliły żywym ogniem, ale jego wysiłek przyniósł skutki. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sakura zaprzestała leczenia i spojrzała na niego zaskoczona. Podobnie jak cała reszta lekarzy, o których kompletnie zapomnieli. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Stan Uchihy jest stabilny, więc nie ma powodu byście nadal tu stali. - Kobieta oschłym głosem, niezbyt subtelnie wyprosiła medyków z Kiri z sali. Ponownie podała Sasuke wodę, obserwując jak lekarze z urażonymi minami powoli opuszczają pomieszczenie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zabili ci kota?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Haruno uniosła brew na dziwne pytanie Uchihy.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Twoja postawa - wyjaśnił. - Naprawdę ich nie lubisz.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- To nie o to chodzi - westchnęła. - Po prostu... odrobinę mnie zirytowali. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Odrobinę? - prychnął.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Chce już wrócić do Konoha. - Przysiadła na krawędzi jego łóżka.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Czyli nawet w Kiri nie czujesz się bezpieczna?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Bezpieczna, huh? - Mimo, że próbowała to ukryć, wyłapał nutkę goryczy w jej głosie. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Więc to Konoha jest dla ciebie najbezpieczniejszym miejscem? - Całkowicie już rozbudzony Sasuke, uważnie obserwował ekspresję na twarzy kunoichi. Nie potrzebował wiele, by zrozumieć o czy myśli ta kobieta. - Dlaczego się go tak boisz? - zapytał bez ogródek. - Twój były. Przecież on nie jest taki...- Coś w jej wyrazie twarzy kazało u przestać. Zrozumiał, że posunął się za daleko, jednak frustracja spowodowana niewiedzą, nie pozwalała mu przestać drążyć tematu. Zdawał sobie sprawę z tego co przeżyła Haruno i jak wiele wycierpiała, ale już zdążył zobaczyć w niej silną osobą, zdolną wiele przetrwać. Więc dlaczego nie mogła sobie z tym poradzić? Dlaczego bała się kogoś tak słabego? Nie sądził, by chodziło tutaj o wagę jego nazwiska. Sakura nie przejmowała się takimi rzeczami. Więc dlaczego? Zobaczył jakąś zmianę na jej twarzy. Jakby wahanie połączone ze strachem. Czy ona chciała...?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ja...</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">BUM.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Trzask otwieranych drzwi, spowodował, że Sakura przybrała maskę obojętności. Jęknął w duchu. Dlaczego ten dureń musiał mieć takie wyczucie czasu?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Sasuke, nic ci nie jest?! - Kudły blond włosów rzuciły się w jego kierunku, spychając Haruno z łóżka. - Nie mogłem już dłużej czekać, więc jestem wcześniej.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Przecież żyje- wykrztusił z trudnością, próbując - z marnym skutkiem - powstrzymać Naruto od miażdżenia mu już i tak cholernie bolących żeber.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Sasuke-kun!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zamarł.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nie słyszał tego głosu od tak dawna. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Kolejna osoba próbowała poprawić jego stan, wyżywając się na jego biednym ciele.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Karin, co tutaj robisz?</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: x-large;">~*~</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sakura była niesamowicie zmęczona. Nie dane jej było spokojnie pospać przez ostatnie kilka dni. Zmartwiona stanem zdrowotnym Sasuke, praktycznie nie zmrużyła oka, czekając, aż się obudzi. Teraz, gdy krytyczny okres przeminął, mogła bez obaw oddalić się do krainy snów. Haruno chciała wstać dwie godziny przed ich wyprawą do Konohy. Miałaby wystarczająco dużo czasu, żeby na spokojnie się spakować i sprawdzić stan zdrowia Sasuke. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jednak jak to zwykle bywa, ktoś musiał pokrzyżować jej plany. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Namolne walenie w drzwi, zerwało ją z łóżka. Zirytowana, nie przejmując się swoim strojem, otworzyła i zaraz cofnęła się o kilka kroków, gdy Uchiha bezceremonialnie wparował do jej pokoju. Zamknął za sobą drzwi i odetchnął ulgą.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co ty wyprawiasz?!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ukrywam się - odparł, taksując wzrokiem jej ubrane w koszulę nocną ciało. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dlaczego u mnie? - speszona, zarzuciła na siebie leżącą na krześle bluzę. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Z dostępnych mi pokoi tylko twój nie został skażony - westchnął.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wiedziała o co mu chodzi. Praktycznie wszystkie pomieszczenia zostały "naznaczone" przez Karin. Sakura nie wiedziała, kto sprzedał tej kobiecie perfumy, ale z pewnością zasługiwał przez to na karę. Mdląco-słodka woń, którą Uzumaki spryskiwała się zdecydowanie za dużo, doprowadzała wszystkich do szału. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Uchiha wziął głęboki wdech, kojąc swoje zmęczone nozdrza delikatnym zapachem fiołków i mięty, tak bardzo charakterystycznym dla Sakury. Lubił te zapach. Był miłą odmianą od tej przesłodzonej bomby, jaką serwowała mu Karin.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Skierował się w kierunku łóżka Haruno, z zamiarem rozłożenia się na nim. Kobiet przewidując to, zastąpiła mu drogę i warknęła:</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wynocha.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Przecież już ci powiedziałem. Ukrywam się - uśmiechnął się lekko, ale na nią to nie zadziałało.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- To nie mój problem.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wiedząc, że prośby na nic się nie zdadzą, Sasuke podjął się innej taktyki.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tak bardzo boisz się, zostać ze mną w jednym pomieszczeniu? - Zmniejszył dystans pomiędzy nimi. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie boję się ciebie - zadarła wojowniczo głowę.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ależ nie o to mi chodziło - zdezorientował ją. - Boisz się raczej tego jak zareagujesz w mojej obecności.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zmarszczyła gniewnie brwi.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Przyznaj się Sakura, wciąż coś do mnie czujesz. - Wiedział, że mocno przesadził, ale nie mógł się powstrzymać.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Aż tak bardzo to widać? - Spojrzał na nią zszokowany. Myślał, że zacznie go wyzywać albo nawet go uderzy. To było... podejrzane.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Uśmiechnęła się słodko.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie jest tak łatwo ukryć przed kimś swoją nienawiść.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sasuke, mimo, że był już na granicy wytrzymałości, nie dał tego po sobie poznać.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nie przegra tej bitwy.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ale nie możesz zaprzeczyć...</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Sasuke-kun! Jesteś tam, prawda? - Walenie w drzwi, przerwało jego niezwykle wybitną ripostę, powodując u niego jeszcze większą irytację. - Wyjdź! Potrzebujesz kolejnej dawki chakry.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sakura omiotła go wzrokiem. Nie widać było już żadnych ran, ale z pewnością Uchiha potrzebował ponownego leczenia, by upewnić się, że jest całkowicie zdrowy.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Czuła gorzki smak goryczy za każdym razem, gdy leczyła go Karin. Wiedziała, że kobieta, jako członek klanu Uzumaki posiada ponadprzeciętne umiejętności w kontroli chakry. Nawet Naruto, po latach treningu, opanował to niemal do perfekcji.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sasuke otworzył drzwi, wpuszczając do środka smród perfum Karin.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Haruno miała ochotę rzucić się do przodu i ponowie je zatrzasnąć, ale powstrzymała się przed tym niedojrzałym ruchem.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Sasuke-kun!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zrobił unik przed jej zabójczym uściskiem i stwierdził brutalnie:</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie potrzebuję cię.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Karin ignorując jego słowa, zapiszczała:</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ale ja muszę cię uleczyć!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jakbyś nie zauważyła, znajduję się obecnie w pokoju najlepszego konohańskiego medyka. Wierz mi, nigdzie indziej nie znajdę lepszej opieki. - Uśmiechnął się rozbrajająco, wskazując ręką na nieco skołowaną, ubraną tylko w koszulę nocną i bluzę, Sakurę. Zaraz potem, chwycił Karin za ramię i bezceremonialnie wyrzucił za drzwi.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co ty wyprawiasz? - zdołała w końcu wykrztusić Sakura.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Uchiha ignorując dochodzące zza drzwi krzyki i zdezorientowaną Sakurę, rozłożył się na łóżku z głośnym westchnięciem. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jestem tutaj na wizytę lekarską. - Uśmiechnął się ponownie, a Sakura prychnęła, ignorując zalewające ją uczucie satysfakcji.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Właśnie wyrzuciłeś swojego lekarza za drzwi.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Lekarza? Od kiedy Karin jest lekarzem? Wybacz, ale ja leczę się tylko u najlepszych. - Zamachał kilka razy ręką. - Czekam pani doktor. Chyba nie odmówisz pomocy rannemu?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sakura wciąż udawała niezadowoloną, mimo, że wypowiedziane przez Uchihę komplementy bardzo ją uszczęśliwiły. Nic tak bardzo ją nie radowało, jak ktoś doceniający jej medyczne umiejętności. Rozejrzała się w poszukiwaniu spodni.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jak długo mam jeszcze czekać? </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Gdzie nagle wyparowały jej wszystkie spodnie?!</span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wahała się jeszcze przez moment, po czym westchnęła i usiadła obok Uchihy. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zdejmij koszulę - burknęła.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sasuke uniósł znacząco brew, ale wykonał polecenie, powstrzymując się od komentarzy.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ostrożnie naciskając punkty witalne na jego ramieniu, wyczuła małą nieprawidłowość, na którą większość lekarzy nie zwróciłaby pewnie uwagi. Jedna z żył nie zrosła się poprawnie. Oczywiście nie było żadnego krwotoku, ale istniało prawdopodobieństwo, iż może sprawiać kłopoty w przyszłości. Czy prędzej wzięła się do działania i rozpoczęła leczenie. Nie minęło dużo czasu, kiedy ponownie burknęła:</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Możesz przestać?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ponowne uniesienie brwi.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dobrze wiesz o co mi chodzi - warknęła, ciągle czując na sobie jego palący wzrok. Sytuacja, w której Uchiha był pozbawiony koszuli a ona spodni, nie należała do najbardziej komfortowych w jej życiu. Całą siłą woli starała się nie patrzeć na znajdująca się przed nią klatkę piersiową. Tak więc, natarczywy wzrok Sasuke, wcale jej w tym nie pomagał. Chcąc przerwać, powstałe pomiędzy nimi napięcie, zadała pierwsze przychodzące jej do głowy pytanie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dlaczego Karin nie została uwięziona? Nie jest klasyfikowana jako przestępca? </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Uratowała kogoś ważnego - westchnął. - W zamian za to oczyścili ją ze wszystkich zarzutów.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sakura domyślała się, że ktoś musiał wyłożyć przy tym nieco pieniędzy.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co teraz zamierza zrobić?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Z tego co wiem, perspektywa mieszkania w Konoha bardzo jej się spodobała.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">wytrzeszczyła oczy.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co?! Ale przecież...</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">BUM.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Kolejne nieproszone wtargnięcie. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Sakura-chan, niedługo wyru... - Naruto przerwał w pół słowa, widząc jak interesującej pozycji znajdują się jego przyjaciele. - Nie chciałem przeszkadzać - zaśmiał się nerwowo, widząc brakujące części ich garderoby.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie wysuwaj żadnych głupich wniosków, Naruto - westchnęła Haruno.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Więc tylko go leczyłaś? - Zawód w jego głosie nieco ją zirytował.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tak w ogóle, to co ty sobie wyobrażasz, wpadając tak do mojego pokoju?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Przepraszam, jestem po prostu zbyt podekscytowany powrotem.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sasuke szybkim ruchem założył koszulę, ignorując przy tym znaczące spojrzenie Naruto.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Chciałeś coś konkretnego? - zapytała Sakura.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Mizukage zobowiązała się do zapewnienia nam eskorty do Konohy. Musze wiedzieć czy potrzebujemy medyków.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jestem już w pełni sił i nie sądzę, by ktoś odważył się nas zaatakować, gdy będziemy mieli taki poziom ochrony - stwierdziła.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co zrobisz Karin? - zapytał nagle Sasuke.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Naruto westchnął cicho.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wyraziła chęć dołączenia do naszej wioski - mruknął.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Chyba nie zamierzasz jej na to pozwolić?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie zamierzam.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sakura odetchnęła z ulgą. Czerwonowłosa kobieta naprawdę działała jej na nerwy. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jednak obiecałem, zapewnić jej schronienie w czasie, gdy będę pertraktować z ukrytą trawą o jej powrocie. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Przecież została oczyszczona z zarzutów - burknął Sasuke.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co nie zmienia faktu, że nie chcą mieć u siebie byłej zbiegłej kunoichi z nieciekawą przeszłością.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jakbyśmy nie mieli już wystarczająco dużo kłopotów. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co nie zmienia faktu, że jesteśmy jej coś winni - spojrzał znacząco na Sasuke, przypominając mu o leczeniu jakie zaoferowała mu Karin. - W każdym razie, zaraz wyruszamy, więc pośpieszcie się z tym co mieliście rozbić. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- O co ci...</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dam wam jeszcze godzinę, więc Sasuke radzę się postarać. - Poruszył sugestywnie brwiami i uciekł z pokoju, wśród oburzonych okrzyków Sakury.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Po wyjściu Naruto, zapadła między nimi niezręczna cisza. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- No więc, trzeba się pośpieszyć. - Sasuke nachylił się nad nią, a jej serce prawie wyskoczyło przy tym z piersi.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Uchiha uśmiechnął się cwanie, po czym zgrabnym ruchem poniósł się z łóżka, spoglądając na Sakurę z uniesioną brwią. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Chciałem pójść się spakować, ale jeśli myślisz o bardziej interesującym zajęciu, to chętnie się przyłącze.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sakura wstała z oburzenia, ale postanowiła, że nie może dać się pokonać.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Uśmiechnęła się słodko, wpadając na genialny pomysł.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Z tego co wiem na sali były trzy osoby czekające na lewatywę. Chciałbyś się przyłączyć do pomocy?</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wciąż się uśmiechał, ale widać było, że jego pewność siebie nieco osłabła.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Przyznaj się, że nie jestem ci obojętny.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Och nie, z pewnością. Moja niechęć do ciebie jest zbyt wielka, bym mogła traktować cie obojętnie.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sasuke zacisnął zęby. Jego irytacja powoli osiągała ostateczny poziom. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nie myśląc wiele, pokonał dzielący ich dystans kilkoma dużymi krokami i złapał ją mocno za ramiona. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co ty... - Urwała w połowie, gdy przybliżył swoją twarz niebezpiecznie blisko jej. Był tak blisko, że wyraźnie widziała, błyskające w jego oczach gniewne ogniki.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Co on najlepszego wyprawiał?!</span></i><br />
<i><br />
</i> <i>***</i><br />
<i><br />
</i> <br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEifIY5VIbJ2w8_XGN2hXI1AwRdd91OvJIt1okUIAzoiXbWAi2JcYtZtjnWt1tFnkaWrWtlV1NgZXYkKTsn28XjfQcrDWOtG_rLtMefy843IAaMULEuncpG93YoHeSYh6cOUwoKrmKYJGh4/s1600/tumblr_lzib5jAcX11r0mbqgo1_500.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEifIY5VIbJ2w8_XGN2hXI1AwRdd91OvJIt1okUIAzoiXbWAi2JcYtZtjnWt1tFnkaWrWtlV1NgZXYkKTsn28XjfQcrDWOtG_rLtMefy843IAaMULEuncpG93YoHeSYh6cOUwoKrmKYJGh4/s1600/tumblr_lzib5jAcX11r0mbqgo1_500.gif" width="400" /></a></div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
Alliahttp://www.blogger.com/profile/08909659678881332385noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-3071330360164846133.post-11406417965547254452014-02-16T06:51:00.000-08:002014-02-16T07:20:21.667-08:00Rozdział piętnasty<div style="text-align: justify;">
Sakura zawsze lubiła szpitale. Zapach lekarstw i wszechobecna biel działały na nią uspokajająco. Za każdym razem, gdy myślała o tym miejscu kojarzyło jej się z życiem. Bo czy nie ratowało się tutaj ludzi? I to właśnie tutaj czuła się wyjątkowa i spełniona. Jej umiejętności były darzone szacunkiem a jej ego odpowiednio połechtane. Jednak tym co uważała za najlepsze był widok uśmiechniętej twarzy kogoś kogo właśnie uzdrowiła. Satysfakcja z dobrze wykonanej roboty wystarczała jej by mieć dobry humor do końca dnia. Dlatego nigdy nie potrafiła zrozumieć ludzi narzekających na szpitale. Niedorzecznym było żywienie negatywnych uczuć do miejsca, gdzie każdy próbuje ci pomóc. No cóż, tak myślała przynajmniej do dzisiaj.</div>
<div style="text-align: justify;">
Przez calutki dzień leżała przykuta do łóżka. Każdy jej ruch był dokładnie obserwowany przez wyznaczonych jej przez Mizukage ochroniarzy. Kiedy sądziła, że Uchiha Sasuke to najgorsza osoba jaka jej mogła się trafić na to stanowisko to niezwykle się myliła. Zrozumiała to, gdy jeden z tych dupków wszedł za nią do łazienki, mówiąc, iż nie ma mowy by zostawił ją samą choćby na minutę. Od tamtej pory Sakura starała się pić jak najmniej, by uniknąć jakichkolwiek potrzeb fizjologicznych. Ciągła paplanina pielęgniarki i bezustanne naruszanie jej przestrzeni osobistej, spowodowały u niej postanowienie by upewnić się czy pacjenci w konoszańskim szpitalu nie są traktowani w ten sposób.</div>
<div style="text-align: justify;">
Kolejną rzeczą, która zaprzątała jej umysł była sprawa Sasuke. Nie była pewna obietnic złożonych przez Mizukage. Wiedziała o jej stosunku do Uchihy i niezbyt wielkiej determinacji do ratowania go. Mimo, że wrogość ze strony Konohy i Suny powinny popchnąć ją do działania, to Haruno wiedziała, iż inne wioski sekretnie nie życzą posiadaczowi sharingana jak najlepiej. Uchiha wyrządził wiele krzywd a krzywdy są tym co Kage potrafią wypominać najlepiej.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Przygotować salę operacyjną! - okrzyk na korytarzu wybudził ja z rozmyślań. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Co się stało? - zapytała jednego z ochraniających ją shinobi. Zacisnęła pięści, gdy nie doczekała się odpowiedzi. Podejmując szybką decyzję, wstała z łóżka i ruszyła w kierunku drzwi. Tak jak się spodziewała, jeden z piesków Mizukage zaraz zastąpił jej drogę. Obdarzyła go nieprzyjemnym spojrzeniem.<br />
<div style="text-align: justify;">
- Ostrzegam cię - warknęła. - Nie jestem w dobrym nastroju, a żadnym wysiłkiem będzie skopanie ci tyłka.<br />
Ninja widząc jej zdeterminowaną postawę zawahał się przez chwilę. To wystarczyło, by szybkim ruchem go wyminęła i rzuciła się do wyjścia.<br />
<div style="text-align: justify;">
Zamarła.<br />
<div style="text-align: justify;">
Wśród krwi i błota ledwo rozpoznała leżącą na noszach postać.<br />
<div style="text-align: justify;">
Czy on...?<br />
<div style="text-align: justify;">
- Krwawienie się nasiliło! - wykrzyknęła jedna z pielęgniarek, dociskając gazy do jednej z niezliczonych ran na ciele Uchihy Sasuke.<br />
Odetchnęła z ulgą. Krwawił co było jednoznaczne ze stwierdzeniem, że wciąż żył.<br />
<div style="text-align: justify;">
Nie tracąc więcej czasu dopchała się do noszy, zgarniając po drodze maseczkę i rękawiczki. Ignorując zdziwione spojrzenia lekarzy, rozpoczęła leczenie. Rozpoczęła od najbardziej krwawiących ran. Haruno, zdawała sobie sprawę, że nie zdoła uleczyć go w całości. Miała na to zbyt mało chakry. Wciąż regenerowała ją po ostatniej "przygodzie". Mimo to, postanowiła leczyć go, choćby miała zużyć przy tym całe swoje zapasy.<br />
<div style="text-align: justify;">
Była mu to winna.<br />
<div style="text-align: justify;">
Sasuke prawie zginął, by zapewnić jej bezpieczeństwo. Nawet jeśli zrobił to tylko dlatego, bo dostał takie rozkazy, nie zmieniało to faktu, że poświęcił przy tym całego siebie.<br />
<div style="text-align: justify;">
Ktoś złapał ją za ramię i odciągnął do tyłu.<br />
<div style="text-align: justify;">
- Co ty wyprawiasz? - wrzasnęła na tego samego shinobi, który nie chciał wypuścić jej na korytarz. - Muszę mu pomóc!<br />
<div style="text-align: justify;">
- Mizukage-sama zakazała wychodzić ci z pokoju. - Zaczął ją ciągnąć niczym upartego osła.<br />
<div style="text-align: justify;">
- O nie, mój drogi... - Wymierzyła mu porządnego prawego sierpowego, efektywnie zniekształcając mu twarz. - Nie wiem skąd ci przyszło do głowy, że możesz się zwracać do mnie na Ty, ale dla ciebie jestem tylko i wyłącznie doktor Haruno. Lepiej o tym nie zapominaj.<br />
<div style="text-align: justify;">
Zaczęli przenosić Sasuke na salę operacyjną, więc szybko podążyła za nimi, przeklinając pod nosem. Przez tego durnia zmarnowała chakrę, którą mogła poświęcić na leczenie Sasuke.<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;">~*~</span></div>
<div style="text-align: justify;">
Naruto odetchnął z ulgą. Właśnie skończył czytać przesłaną przez Mizukage wiadomość. </div>
<div style="text-align: justify;">
Jego przyjaciele byli bezpieczni. </div>
<div style="text-align: justify;">
Sasuke nieco uszkodzony, ale Uzumaki wiedział, że Sakura poskłada go do kupy. </div>
<div style="text-align: justify;">
Obecnie pomagał Gaarze w posprzątaniu zamieszania, powstałego po ataku Fukushu. Nie chodziło tylko i wyłącznie o zniszczenia. Nagromadziło się strasznie dużo papierkowej roboty, której młody Hokage tak bardzo nienawidził. Więc, gdy Gaara nadzorował przesłuchiwanie jeńców, on w skupieniu wypełniał kolejne dokumenty, odkładając na bok te, wymagające podpisu Kazekage. Ślub jego przyjaciela został zniszczony, bo ta przeklęta organizacja chciała pozyskać medyka z Konohy, tak więc jako przywódca wioski był za to po części odpowiedzialny. Wykonywana przez niego praca, była jego małą pokutą za niedawne wydarzenie.<br />
<div style="text-align: justify;">
Gaara wszedł do gabinetu i spojrzał na rezydującego w nim obecnie Naruto, z lekkim uśmiechem. Blondyn spojrzał na niego znad papierów.<br />
<div style="text-align: justify;">
- Jak poszło?<br />
<div style="text-align: justify;">
Kazekage usiadł na jednym z krzeseł, przeznaczonych dla gości, z głośnym westchnięciem.<br />
<div style="text-align: justify;">
- Nie wyciągnęliśmy z nich więcej niż ponad to wiedzieliśmy wcześniej. Ci, których złapaliśmy znajdowali się na samym dole łańcucha pokarmowego. Mają bardzo dużo ludzi, ale tylko ci na samej górze posiadają jakieś istotne informacje.<br />
<div style="text-align: justify;">
- Jakie były ich rozkazy? - Uzumaki przerwał pisanie i spojrzał na przyjaciela z uwagą.<br />
<div style="text-align: justify;">
- Niezbyt skomplikowane. Atakować każdego kto się nawinie i zrobić jak największe zamieszanie. - Przeczesał palcami włosy. - Nie ma tutaj wątpliwości, że od początku chcieli oddzielić Sakurę i Sasuke od reszty.<br />
<div style="text-align: justify;">
- Wiadomo cokolwiek o ich dowódcach?<br />
<div style="text-align: justify;">
- Sama struktura ich organizacji jest dość przemyślana. Każda z tych osób, które złapaliśmy, mówiła coś o wielkim przywódcy, więc pewnym jest, że wszystkimi przewodzi jeden człowiek. Tyle, że to nie od niego bezpośrednio dostają rozkazy. Przekazują je podporucznicy i wygląda na to, że nikt nawet nie widział go na oczy.<br />
<div style="text-align: justify;">
- Podążać za kimś kogo się nigdy nie widziało. Musieli otrzymać niezwykle korzystne propozycje, by się na to zgodzić.<br />
<div style="text-align: justify;">
Gaara przytaknął. Otrzymali zapłatę wystarczająco dużą, by odważyć się na napadnięcie dwójki Kage. Zapłacono im zapewne dobrami, pochodzącymi ze zrabowanym wcześniej wiosek. Suna zaliczała się do jednej z nich. Nie były to wielkie napady, ale nie zmieniało to faktu, że ich własne pieniądze posłużyły się do ataku na nich. Frustracja rozsadzała Gaarę od środka, mimo, że na zewnątrz jego twarz wyglądała na względnie opanowaną. Tylko Setsuki wiedziała o targających nim emocjach. Uśmiechnął się w duchu na wspomnienie swojej świeżo poślubionej żony. Doskonale rozumiała sytuację w jakiej się znaleźli i bez zbędnego narzekania zabrała się do pomocy w odbudowie wioski. Jej determinacja była zdumiewająca. Momentami, mógłby przysiąc, że uporem i optymizmem dorównywała samemu Hokage!<br />
<div style="text-align: justify;">
Spojrzał na zawalone papierzyskami biurko. Teraz przydałoby się nieco tego optymizmu Setsuki.<br />
<div style="text-align: justify;">
- No dobra - westchnął. - To co mam podpisać?<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;">~*~</span></div>
<div style="text-align: justify;">
- Musimy to zrobić, Haruno-san! Kiedy trucizna dostanie się do serca, on z pewnością umrze!</div>
<div style="text-align: justify;">
- Chcesz pozbawić shinobi ręki?! Zwariowałeś?! </div>
<div style="text-align: justify;">
- Stopniowe oczyszczanie rany jest zbyt niebezpieczne! Jest zbyt wielkie prawdopodobieństwo, że nie zdążymy! Lepiej będzie pozbawić go ręki i upewnić się, że przeżyje! Nie mamy innego wyboru!</div>
<div style="text-align: justify;">
- Zawsze jest jakiś wybór - warknęła.</div>
<div style="text-align: justify;">
Czy oni byli nienormalni?! Dlaczego chcieli podjąć tak radykalne działania?! Lekarze z Kiri szokowali ją z każdą kolejna przepracowaną z nimi minutą. Dobrze, że w ogóle zauważyła miejsce zakażenia trucizną, zanim jedna z durnych pielęgniarek je zabandażowała. Małe rozcięcie otoczone sinymi plamami. Kolor zakrzepłej krwi nie wyglądał normalnie i każdy mający trochę oleju w głowie medyk, zwróciłby na to uwagę. Po dokładniejszych badaniach wyszło na jaw, iż w żyłach Uchihy od pewnego czasu krążyła trucizna, z jaką się jeszcze nie spotkała. Spowodowała brak czucia w ręce i różowowłosa medic-ninja z Konohy wiedziała, że następnymi etapami będzie martwica zakażonej kończyny, a następnie po dostaniu się trucizny do serca, bezapelacyjny zgon. Lekarze z Kiri chcieli jej wmówić, że najlepszym rozwiązaniem będzie amputacja ręki. Nawet nieznająca się na medycynie Mizukage, poparła ich pomysł. Lecz Sakura stanowczo się sprzeciwiła. Wiedziała, iż Sasuke wolałby umrzeć, niż żyć jako kaleka. </div>
<div style="text-align: justify;">
Musiała znaleźć inny sposób.</div>
<div style="text-align: justify;">
Sytuacja bez wątpienia była nieciekawa. Trucizna przypominała działaniem tą, którą używał do swoich lalek Kankuro. Wiedziała, że wyciągnięcie od niego antidotum nie będzie łatwe, ale wiedziała, że przyciśnięty przez Naruto i Gaarę, z pewnością się zgodzi, na przesłanie fiolki. Dlatego kazała Mizukage wysłać posłańca z wiadomością. Pozostawało pytanie czy kobieta na pewno to zrobiła. Jeżeli nie, Sakura zmniejszy szansę na przeżycie Sasuke, jeśli będzie bezsensownie czekać na odpowiedź, która nigdy nie nadejdzie.<br />
<div style="text-align: justify;">
<i>Naruto! Co powinnam robić?!</i><br />
<div style="text-align: justify;">
- Och... - Wszyscy spojrzeli na nią uważnie. - Naruto...<br />
<div style="text-align: justify;">
- Co ma pani na myśli? - zapytała zdezorientowana pielęgniarka.<br />
<div style="text-align: justify;">
- Gdzie są wasze medyczne zbiory? Szybko! Muszę coś sprawdzić!<br />
<div style="text-align: justify;">
Sakura przypomniała sobie drastyczny i nieco głupi pomysł Naruto na pozbycie się trucizny z ciała. Była to ich pierwsza poważna misja. Walczyli wtedy z Zabuzą. Na samym początku podróży, dwóch chunninów zaskoczyło ich swoim atakiem, a Naruto został draśnięty w dłoń. Wbił sobie kunaia w ranę, by upuścić z ciała truciznę.<br />
<div style="text-align: justify;">
Jednak w przypadku Sasuke takie rozwiązanie nie wystarczało. Trucizna zawędrowała za daleko.<br />
<div style="text-align: justify;">
Sakura zamierzała zaaplikować Sasuke w żyły kwas, by zniszczyć doszczętnie truciznę. Teraz pozostawało pytanie, czy zdoła go później uratować, zanim się doszczętnie wykrwawi?<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;">~*~</span></div>
<div style="text-align: justify;">
- Naruto, jesteś pewien, że nie chcesz nikogo do nich wysłać? - Shikamaru zadał mu mu to pytanie już z po raz trzeci.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Przecież są pod opieką Mizukage.</div>
<div style="text-align: justify;">
- I to właśnie mnie martwi - mruknął.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Co masz na myśli?</div>
<div style="text-align: justify;">
- Mizukage nie jest zbyt pozytywnie nastawiona w stosunku do Sasuke.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Chyba nie sugerujesz, że będzie próbowała go skrzywdzić? - ostrzegawczą nuta w jego głosie wyraźnie mówiła, że Nara musiał ostrożnie dobierać słowa. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Nie, oczywiście, że nie. Co nie zmienia faktu, że informacje, które od niej dostałeś mogły być nieco... niejasne?</div>
<div style="text-align: justify;">
- Niejasne?</div>
<div style="text-align: justify;">
- Naruto wiem, że darzysz Mizukage wielkim szacunkiem, ale musisz spojrzeć na to bardziej obiektywnie. Dostałeś krótką informację, że Sasuke został ranny, ale jego stan jest stabilny. Nie sądzisz, że to trochę za mało o kimś kto dopiero co stoczył walkę z tropicielem? Zdaję sobie sprawę z siły Sasuke, ale jakkolwiek potężny by nie był nie jest też niepokonany. </div>
<div style="text-align: justify;">
Naruto zacisnął ust w cienką linię. Słowa Shikamaru dały mu do myślenia. Mężczyzna wyczuwając wahanie Hokage, zadał ostateczny cios.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Dobrze wiesz co oznacza walka z tropicielem. Krycie się i obserwacja. Sasuke prawdopodobnie przez długi czas używał sharingana. Rozsądnym jest założenie, iż w czasie walki nie był w pełni sił. - Spojrzał na niego twardo. - Twoja wiara w ludzi jest rzeczą wspaniałą, Naruto, lecz teraz, kiedy jesteś Hokage, może się okazać twoim największym wrogiem.</div>
<div style="text-align: justify;">
Uzumaki schował twarz w dłoniach i westchnął ciężko.Kiedyś pozycja przywódcy wioski wydawała mu się czymś tak cudownym, teraz przygnieciony jej odpowiedzialnością, zaczął odczuwać jej negatywne skutki.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Wyślij czteroosobową drużynę - burknął. - Mają mi złożyć szczegółowy raport o stanie zdrowotnym Sasuke.</div>
<div style="text-align: justify;">
Shikamaru uśmiechnął się lekko.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Tak jest, Hokage-sama.</div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;">~*~</span></div>
<div style="text-align: justify;">
Sporządzenie idealnego kwasu i lekarstwa, które uleczy przeżarte żyły Sasuke, Sakurze zajęło jakieś trzydzieści minut. Czas uciekał jej między palcami, a ona nic nie mogła na to poradzić.Gdy w końcu wróciła do łózka Uchihy, ten nie wyglądał najlepiej. Sińce na jego ręce powiększyły się a twarz zbladła do tego stopnia, że w pierwszym odruchu Haruno pomyślała, że mężczyzna wędruje już po innym świecie. Głupie myśli wyparowały, gdy Sasuke zaczął rzucać się po łóżku w spazmach bólu.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Przytrzymajcie go! - rozkazała, sama zajmując się dezynfekowaniem miejsca wokół rany.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Nie może pani tego zrobić! To zbyt niebezpieczne! - wykrzyknął jeden z lekarzy. Rozejrzała się po sali. Większość obecnych patrzyło na nią jak na osobę upośledzoną. No cóż, właśnie miała wstrzyknąć pacjentowi kwas w żyły, jednak widok takiego wyrazu twarzy u kogoś takiego, spowodował u niej złość. Ci ludzie byli zszokowani jej rozwiązaniem, a sami jeszcze chwilę temu chcieli pozbawić Uchihę całej ręki! poważnie, co było z nimi nie tak?</div>
<div style="text-align: justify;">
- Co jeśli lekarstwo nie zadziała poprawnie? - Jeden medyków, który przytrzymywał Sasuke, rzucił jej rozpaczliwe spojrzenie.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Wtedy wykrwawi się z powodu powyżeranych żył i ostatecznie umrze - odparła beznamiętnie, mimo narastającej w jej gardle guli. Po prostu, uspokajanie jego sumienia nie należało do jej obowiązków.</div>
<div style="text-align: justify;">
Chwyciła przygotowany uprzednio skalpel i zrobiła głębokie nacięcie, przecinając też skórę obok rany. Krew, która zaczęła z niej wypływać, pokazała jak wielkie zniszczenia wyrządziła trucizna. Ciecz była ciemna, niemal czarna. Miarowymi ruchami uciskała skórę wokół rozcięcia, pomagając zatrutej krwi wypłynąć. W tym samym czasie pielęgniarki zmieniały worki z krwią, którą podawały Sasuke. Haruno, widząc, że nadszedł odpowiedzi moment, wzięła głęboki oddech i podejmując decyzję wstrzyknęła mężczyźnie niewielką dawkę kwasu. Rana zaskwierczała nieprzyjemnie, a krew zabulgotała. Jedna z pielęgniarek zwróciła właśnie swój posiłek, utwierdzając różowowłosą w przekonaniu o niekompetencji medyków z wioski Mgły. Sakura wzięła kolejna strzykawkę i zaaplikowała lekarstwo, mające zregenerować żyły Uchihy. Gdy tylko to zrobiła, rozpoczęła leczenie własną chakrą, by wspomóc zasklepianie się rany.</div>
<div style="text-align: justify;">
Z przerażeniem obserwowała coraz większa ilość wypływającej krwi.</div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Nie.</i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Nie.</i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Nie!</i></div>
<div style="text-align: justify;">
- Nie waż się umierać, Uchiha! - Nawet nie zauważyła, że w porywie emocji wykrzyknęła to na głos. Zwiększyła ilość leczącej chakry.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Zaaplikować kolejną dawkę lekarstwa! </div>
<div style="text-align: justify;">
- To nie...</div>
<div style="text-align: justify;">
- Teraz!</div>
<div style="text-align: justify;">
Czuła napływające jej do oczu łzy. </div>
<div style="text-align: justify;">
<i>To nie miało prawa się wydarzyć. Przecież to był Uchiha cholerny Sasuke! Jemu zawsze udawało się przeżyć!</i></div>
<div style="text-align: justify;">
Czuła, jak jej chakra powoli się kończy.</div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Nie teraz! Nie w takim momencie!</i></div>
<div style="text-align: justify;">
Jeszcze bardziej zwiększyła siłę leczenia. </div>
<div style="text-align: justify;">
<i>To po prostu nie mogło się dziać!</i></div>
<div style="text-align: justify;">
Białe plamy pojawiły jej się przed oczami. Czuła jak traci siłę w kończynach.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Haruno-san!</div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Przecież on nie mógł umrzeć, prawda?</i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>***</i></div>
<div style="text-align: justify;">
Wow czuję się teraz naprawdę wrednie ^.^</div>
<div style="text-align: justify;">
Mam nadzieję, że się podobało, no pomijając końcówkę...</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOERyJwl4uKiIkpAEC9A-kxtyT2uWMhvxUjVAbPrAZQOLXC4yKgx3CsUB7ZZd8rQk598tjNLu-5yyKEiZxGO2lOiyf_bI5hyXynSnd5s9wcH9_EXZnxnNoeaUyJhLd0-u5EIo-XcIFgVI/s1600/naruto___sasusaku_by_adsontaicho-d37q4gp.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOERyJwl4uKiIkpAEC9A-kxtyT2uWMhvxUjVAbPrAZQOLXC4yKgx3CsUB7ZZd8rQk598tjNLu-5yyKEiZxGO2lOiyf_bI5hyXynSnd5s9wcH9_EXZnxnNoeaUyJhLd0-u5EIo-XcIFgVI/s1600/naruto___sasusaku_by_adsontaicho-d37q4gp.jpg" height="266" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
Alliahttp://www.blogger.com/profile/08909659678881332385noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-3071330360164846133.post-85206077246837339282014-01-20T10:36:00.000-08:002015-01-06T13:54:41.911-08:00Rozdział czternasty<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Na początek chciałabym was poinformować, że szablon autorstwa Jill z Zaczarowanych szablonów, który widnieje na moim blogu został nominowany w konkursie na szablon miesiąca styczeń. <a href="http://swiat-blogow-narutomania.blogspot.com/2014/01/konkurs-na-szablon-stycznia.html"><span style="color: red;"><klik></span></a> Będę wdzięczna za każdy oddany głos :))</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jak już pewnie zauważyliście zmieniłam nazwę, pod którą dodaje nowe notki. Po głębszym namyśle uznałam, iż Kurotenshi jest zbyt ciężkie i długie. Tak więc pokombinowałam trochę z moimi imionami i z nazwiskiem i wyszło:</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Allia</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Twór Aleksandry Lilianny (nazwisko też posiada "L")</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">U mnie są już ferie ;) Niestety nauki trzy razy więcej niż zazwyczaj i wygląda na to, że nie wyjdę z książek przez te dwa tygodnie :(</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nie przynudzając, nowy rozdział!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">***</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sytuacje, w których Sasuke nie posiadał żadnego planu były rzeczą niespotykaną, wręcz absurdalną, ale najwyraźniej wciąż możliwą. Uchiha słysząc jak bariery ochronne zostają naruszone, chwycił Sakure za ramię i zdecydowanym ruchem przyciągnął do siebie, uruchamiając sharingana.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Był wściekły.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Był niesamowicie, niewyobrażalnie wściekły. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nie powinno do tego dojść. Albo raczej, nie powinien do tego dopuścić.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Stracili za dużo chakry. Głód i zmęczenie też dawały o sobie znać. Ich sytuacja była bynajmiej niekorzystna.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jest tam - szepnęła ze zgrozą Sakura, wskazując palcem odpowiednie miejsce.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Uchiha odrazu spojrzał w tamtą stronę. Był pod wrażeniem, że dziewczynie udało się wyczuć te nikłe pokłady chakry. Gdyby nie skupił wzroku dokładnie we wskazanym punkcie, na pewno by to przeoczył.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nie było wątpliwości, że ich przeciwnik był niesamowicie uzdolniony jak i niesamowicie szybki. Najwyraźniej znużyło go czekanie, albowiem zbliżał się do nich w zastraszającym tempie. Sasuke ustawił się przodem do kierunku, z którego nadchodził wróg, stając tym samym pomiędzy nim a Sakurą. Dziewczyna ścisnęła go za rękę i zapytała:</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jaki jest plan?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">No właśnie. Jaki mieli plan? On sam jeszcze nie wiedział. Jak narazie rozpaczliwie próbował przypomnieć sobie rozmowę pomiędzy nim, Naruto i Gaarą, przeklinając się za to, że nie uważał bardziej, gdy dwójka Kage analizowała umiejętności zbiegłego ninja z Kirigakure.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">- Umiejętności?</span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">- Tak, musimy wiedzieć czego się spodziewać.</span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">Ich rozmowa trwała już prawie dwie godziny i jedyne o czym teraz marzył Sasuke to ciepły posiłek i miejsce do spania. Nie mieli czasu, żeby odpocząć po drodze, a Naruto najwyraźniej zapomniał, że to Sasuke pełnił ostatnią wartę, gdy zaciągał go na spotkanie z Kazekage. Mimo, iż na początku wykazywał zainteresowanie ich konwersacją, to teraz ciężkie powieki i piekące oczy nieco m to utrudniały. Nic więc dziwnego, że z raportu Gaary na temat tropiciela wyniósł tylko co ciekawsze fragmenty.</span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">Gdy narada się skończyła, czym prędzej udał się do przydzielonego mu pokoju i zapominając o ściskającym mu żołądek głodzie, padł wykończony na łóżko.</span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zacisnął wargi w cienką linię, czując narastającą w nim frustrację. Miał nauczkę, że zawsze trzeba dowiedzieć się o umiejętnościach każdego potencjalnego przeciwnika.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Gdy wróg znajdował się już tylko kilka metrów od nich Sasuke napiął wszystkie mieście, przygotowując się do ataku. Zauważył też, że Sakura wstrzymała oddech. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- To przestaje być zabawne, gdy zwierzyna tak szybko się poddaje. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wbrew temu co powiedział zbiegły shinobi z Kirigakure, dwójka ninja z Wioski Liścia, wyglądała tak jakby poddanie się było ostatnią rzeczą do jakiej byliby w tym momencie zdolni. Determinacja i złość jawiące się w ich oczach, jasno mówiły, że bez zaciętej walki się nie obejdzie. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Oddaj mi Haruno Sakurę. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie jestem jakąś cholerną rzeczą, żeby można mnie by...</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Haruno Sakura należy do Konoha i nie ma żadnej możliwości, abyśmy ją komukolwiek oddali - przerwał jej Sasuke, bez mrugnięcia okiem wytrzymując jej wściekłe spojrzenie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Członek Fukushu otaksował ich wzrokiem pełnym politowania, widząc w jak opłakanym stanie się znajdowali.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Bo zabranie jej będzie naprawdę trudnym zadaniem - zironizował.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sasuke, który dopracowywał szczegóły swojego wymyślonego na poczekaniu planu, zignorował zaczepkę. Niestety, Sakura, u której gorący temperament górował w tym momencie nad rozumem nie mogła czegoś takiego odpuścić. Zanim się spostrzegł wyminęła go jednym płynnym ruchem i ruszyła w kierunku jednego z najniebezpieczniejszych ninja Wioski Mgły.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Saku...</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">BUM.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sasuke uniósł rękę by osłonić się przed lecącymi kawałkami ziemi. Westchnął ciężko widząc gigantyczną dziurę utworzoną przez pięść konoszańskiej medic-ninja. Ich wróg stał kilka metrów dalej od tego dzieła czystej destrukcji, strzepując ze swojego ubrania kurz. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Masz rozmach dziewczyno - zagwizdał cicho.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Uchiha powstrzymując się od własnoręcznego zamordowania Haruno, szybkim ruchem znalazł się tuż przy niej, ponownie zasłaniając ją przed przeciwnikiem. Tym razem jednak, złapał jej rękę w mocnym uścisku, chcąc zapobiec jej kolejnym lekkomyślnym akcjom. Z drugiej strony, miejsce w którym się znajdowali po części pomagało mu we wprowadzeniu w życie jego spontanicznego planu. Obrócił głowę lekko w bok i niemalże niesłyszalnie wyszeptał:</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Mgła.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zanim Sakura zdążyła przetworzyć tą informację, została powalona na ziemię, a cały obszar wokół niej zajął się płomieniami. Gdy ogień nieco przygasł spostrzegła, że Sasuke i dupek z Fukushu zniknęli. W pierwszym odruchu chciała się rzucić w ich poszukiwaniu, wiedząc, że jeszcze zdąży ich dogonić. Jednak później zbeształa się za impulsywne i bezmyślne działanie, dokładnie analizując sytuację. Uchiha wepchnął ją do dołu, który przed chwilą utworzyła i jakimś sposobem odciągnął od niej wroga. Był zmęczony, głodny, a ilość jego chakry pozostawiała wiele do życzenia. Chciała mu pomóc, ale sama nie była w lepszym stanie i domyślała się jaki był jego plan. Znajdowali się niecałe pół dnia drogi od Kirigakure. Musiała się tam dostać w jak najkrótszym czasie. Jednak oznaczało to zostawienie Sasuke sam na sam z wrogiem i to na cały dzień. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Musiała się pośpieszyć.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i>Nie waż się umierać Uchiha. Tylko ja mam prawo cię wykończyć.</i></span><br />
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: x-large;">~*~</span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Według tego co Sasuke wywnioskował po pozycji słońca, minęły jakieś trzy godziny odkąd zostawił Sakurę i odciągnął od niej łowcę.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Oparł się o drzewo, trzymając się za obficie krwawiącą i nienormalnie bolącą ranę. Kunai, którym oberwał był prawdopodobnie pokryty jakąś upierdliwą trucizną, bo tylko to mogło wyjaśnić objawy towarzyszące niewielkiemu rozcięciu na jego ręce. W takich chwilach jak ta naprawdę doceniał obecność medic-ninja u jego boku. Nie mając nic innego do wyboru, oderwał kawałek zniszczonej już koszuli i pomagając sobie zębami, zawiązał go mocno na krwawiącej ranie. Otarł spocone czoło i wziął głęboki oddech. Nie miał zbyt wiele czasu na odpoczynek. Tropiciel był blisko, a zadaniem Sasuke nie była ucieczka przed nim, tylko przytrzymanie go wystarczająco długo, by Sakura mogła bezpiecznie dotrzeć do Wioski Mgły. Musiał pamiętać, że celem jego przeciwnika nie był on, a Sakura, więc starał się wywołać u niego jak największą złość. Tropiciele, którzy kierowali się głównie emocjami w dużej mierze dbali wyłącznie o swoje interesy. Gdyby gniew opanował całkowicie jego umysł, zapomniałby o wyznaczonej mu misji i zająłby się swoim celem. To był aktualny plan Sasuke. Dlatego co jakiś czas wychodził z ukrycia denerwował wroga prostymi zaczepkami i ponownie uciekał. Nie podobała mu si,ę ta taktyka, ale nie miał innego wyboru. Jego priorytetem było bezpieczeństwo Sakury, a nie interesująca walka.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Mimo to, sprawy zaczęły się nieco komplikować. Jego ręka powoli drętwiała, co z każdą minutą zmniejszało jego szanse na używanie jakichkolwiek jutsu. Istniała także możliwość, iż jego przeciwnik sięgnie po rozum do głowy, zostawi go i ruszy za Haruno. Sasuke mógł mieć co najwyżej nadzieję, że dziewczynie uda się dotrzeć do Kiri zanim to nastąpi. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Uchiha wyczuwając, iż chakra wroga podejrzanie za bardzo się oddala, wystrzelił w jego kierunku niczym pocisk, chcąc go zatrzymać za wszelką cenę.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nasz mały uciekinier w końcu się pokazał.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i>Niemożliwe.</i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sasuke poczuł jak coś wielkiego i włochatego przygniata go do ziemi. Wyciągnął przed siebie ręce, próbując powstrzymać wściekłą bestię od rozerwania mu gardła. Zaklął szpetnie, gdy zauważył dość istotną rzecz, przeszkadzającą mu w użyciu genjutsu.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i>To bydle było ślepe.</i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Białe gałki, wypełnione pustką, jasno świadczyły o tym, że wróg przygotował się na walkę z nim. Rozejrzał się rozpaczliwie w poszukiwaniu jakiejś broni. Jakąś godzinę temu stracił swoją katanę, odkrywając, iż w tym przeklętym lesie znajdują się bagniste tereny. Teraz jego ulubiona broń pływała sobie gdzieś pomiędzy jego butem a resztkami dumy. Jego wzrok padł na średniej długości gałąź. Nie zastanawiając się długo, wyciągnął swoją prawą rękę najdalej jak potrafił, ledwo dając sobie radę w zaślinionym pyskiem, gdy miał do dyspozycji tylko jedną kończynę. Nie zwracał już nawet uwagi na rozrywające jego ciało pazury zwierzęcia. Nie miał na to ani siły ani czasu. W końcu udało mu się chwycić gałąź. Nie zastanawiając się długo, z całej siły wcisnął ją w ślepe oko potwora. Stworzenie zapiszczało głośno, a Sasuke wykorzystując jego nieuwagę, wyślizgnął się spod jego grubego cielska i odsunął na bezpieczną odległość. Z niedowierzaniem wpatrywał się w brązowego, włochatego i zaślinionego stwora, który najwyraźniej był posłuszny jego wrogowi.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i>Ten psychopata jakimś cudem przywołał ogara.</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: x-large;"><i>~*~</i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie ma na to czasu! - Sakura po raz kolejny w ciągu ostatnich pięciu minut rzuciła Mizukage mordercze spojrzenie. - został tam sam! Z wrogiem, o którym praktycznie nic nie wiemy! Z wrogiem, który pochodzi z waszej cholernej wioski! - Wiedziała, że przesadziła, ale ci ludzie uparcie próbowali zapewnić jej opiekę medyczną nie przejmując się tym, że Uchiha może leżeć gdzieś bliski śmierci.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Mizukage spojrzała na nią uważnie. Haruno była brudna, zakrwawiona i bez wątpienia wyczerpana, a mimo to ponownie chciała ruszyć w drogę. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Pójdę osobiście - oznajmiła jej, wiedząc, że to jedyny sposób, by nakłonić ją do pozostania. - Wezmę ze sobą moich najlepszych ludzi, więc pozwól naszym medykom się tobą zająć, bo będziesz nam tylko zawadzać. - Oczywiście nie miała zamiaru pozbawiać swojej wioski najlepszych ninja, ale bez tej gwarancji Sakura nigdy by nie skapitulowała. Mizukage musiała dopilnować by najlepszy medyk Hokage pozostał żywy. Gdyby Uzumaki dowiedział się, że pozwoliła jej umrzeć, na pewno żywiłby do niej urazę, a wsparcie Konoha było im bardzo potrzebne.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- No dobrze, skoro tak stawiasz sytuację - poddała się, aczkolwiek niechętnie. - Ale musicie natychmiast wyruszyć!</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Oczywiście.</span><br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: x-large;">~*~</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jak...</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Tropiciel przechylił głowę lekko w bok.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jak żaden z szanownych Kage nie dowiedział się o tym, że potrafię przyzywać ogary? To proste. Bestie nie zostawiają po sobie żadnych śladów, a nikomu kto miał przyjemność je zobaczyć, nie udało się przeżyć.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ja jeszcze żyję - wysyczał wściekle Sasuke.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- No właśnie, jeszcze to słowo klucz. - Pstryknął palcami, a cztery wielkie bestie rzuciły się w kierunku Uchihy. Sasuke nie mając większego wyboru, przejechał palcem po jednej z ran i przyłożył rękę do ziemi ze słowami:</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Kuchiyose no jutsu*.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Gigantyczny jastrząb pojawił się w kłębach dymu i za pomocą swoich skrzydeł posłał wszystkie stworzenia na ziemię. Jednak nie na długo. Ogary były niesamowicie wytrzymałe i szybko dostosowywały się do sytuacji. Ich nienormalnie wyczulony węch i słuch pozwalały im się poruszać pomimo braku wzroku. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Szykowała się ciężka walka.</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: x-large;">~*~</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Musimy go otoczyć! To zbiegły ninja z naszej wioski, więc to naszym obowiązkiem jest pojmanie go! - Mizukage wykrzykiwała rozkazy jednocześnie omawiając sytuację ze swoim informatorem. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Chakra w tamtym miejscu jest bardzo dziwna, Mizukage-sama.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co masz na myśli poprzez dziwna? - Zmarszczyła brwi.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie wiem jak to wyjaśnić, ale na pierwszy rzut oka widać tam trzy źródła chakry. Dwójkę ludzi i przyzwane zwierzę. Jednak, gdy się przyjrzy dokładniej można zauważyć takie jakby smugi... arghhh nigdy wcześniej nie spotkałem z czymś takim. Skoro jedno zwierze zostało przyzwane można założyć, iż te smugi są chakrą jakiegoś innego.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ale nie masz co do tego pewności, tak?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Przykro mi, ale to tylko przypuszczenia. Każdy, nawet przyzwane stworzenia mają chakrę, którą da się sklasyfikować, ale ta nie jest podobna do niczego z czym się wcześniej spotkałem.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Miuzkage zagryzła wargę. Wiedziała jak wysokie umiejętności posiada jej informator, więc nie było mowy o pomyłce. Cała ta sytuacja zaczynała powoli ją martwić. Nie miała pojęcia czego mogą się spodziewać.</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: x-large;">~*~ </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Najwyraźniej przybyły twoje posiłki. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sasuke starł krew z policzka i skupił się na pobliskiej chakrze. Wyczuwał kilkanaście osób, które powoli zacieśniały krąg wokół nich.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Najwyraźniej Sakura powiadomiła Mizukage. Co oznaczało, że była bezpieczna.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Uchiha odetchnął głęboko, spoglądając na leżące przed nim ciało ogara. Trzy inne warczały na niego, pokryte krwią. Swoją i jego. Zabicie tylko jednego z nich przysporzyło mu niemało problemów.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Drgnął, gdy wróg się poruszył. Bez jakiejkolwiek reakcji przyglądał się jak pieczętuje ciała bestii w zwojach. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Pozwolę ci żyć uciekinierze. Walka z tobą była nawet interesująca.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sasuke poczuł wypełniającą go wściekłość. Nie mógł już nic zrobić. Jego ręka była bezużyteczna, a on sam ledwo trzymał się na nogach. Jedyne co mógł zrobić to obserwować jak wróg ucieka mu tuż sprzed nosa.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Osunął się na ziemię, czując jak nogi odmawiają mu posłuszeństwa. To chyba był znak, że należało zwiększyć ilość treningów.</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: x-large;">~*~</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Uchiha! Uchiha, weź się w garść!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Sasuke z trudem rozwarł ciężkie powieki, czując jak chęć mordu ogarnia jego ciało. Kto śmiał trząść nim jak jakąś kukłą, gdy praktycznie z każdego skrawka jego ciała wylewała się krew? </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Gdzie on jest? Gdzie jest zbieg?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Uciekł - wyjęczał, zapamiętując twarz osoby, która miała zginąć, gdy tylko jego ciało zacznie normalnie funkcjonować. - Rozminęliście się. - Palący ból przeszył jego ramię. Zacisnął zęby, czując, że zaraz oszaleje. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Uchiha! Uchiha! Wezwijcie oddział medyczny!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Odpłynął.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">***</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">* Technika przyzywania</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Musicie mi przyznać, że tym razem długość rozdziału jest całkiem przyzwoita ;))</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Mam zamiar przysiąść trochę i poprawić resztę rozdziałów ;p Muszę jeszcze dodać nową notkę na jednopartówkach ;p</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Do usłyszenia :)))</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjp5I6yrI6aBgE1wI92bjnqhs5Dg4A87EwbIJHW05hZQgSDMYOgGpewxPGH8nuFk-NEY30tQULYAy7muRcshs5gfkswJWV8H6s3WcTK1P-KlfGSHJk1TnzpHVAR2HGzY4shaK0tUzkyVgQ/s1600/ss_sneak_peek_by_kayurka-d6zmlxx.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjp5I6yrI6aBgE1wI92bjnqhs5Dg4A87EwbIJHW05hZQgSDMYOgGpewxPGH8nuFk-NEY30tQULYAy7muRcshs5gfkswJWV8H6s3WcTK1P-KlfGSHJk1TnzpHVAR2HGzY4shaK0tUzkyVgQ/s1600/ss_sneak_peek_by_kayurka-d6zmlxx.jpg" height="400" width="391" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
Alliahttp://www.blogger.com/profile/08909659678881332385noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-3071330360164846133.post-36079903282686023342013-12-30T10:52:00.000-08:002015-08-20T09:50:31.771-07:00Rozdział trzynasty<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">22300+ wyświetleń O.O</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Kochani nawet nie marzyłam o tym, że tyle razy odwiedzicie mojego bloga. Dziękuję wam z całego serca. Jako, że notkę dodaję już po świętach, składam wam nieco spóźnione życzenia. Zdrowia szczęścia i dużo uścisków, niechaj jutrzejszy sylwester będzie dla was niezapomniany :))</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Dziękuję wam, że tyle ze mną wytrzymaliście. Wiele razy zdarzało mi się ociągać z nowym rozdziałem(jak np. teraz), więc dziękuję, iż mimo wszystko tu zostaliście i nie przestaliście czytać :)</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Każdy komentarz był dla mnie niczym urodzinowy prezent i cieszyłam się z niego jak głupia. Z faktu, że mam 30+ obserwujących jestem naprawdę dumna. Dziękuję tym osobom, że postanowiły tu zostać na dłużej :)</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Kocham was wszystkich!</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Dotrwajmy razem do epilogu tego nieszczęsnego opowiadania ^o^</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zapraszam na kolejny rozdział :)</span><br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh92KACNRbDTIGxXluDgWZtYwLeTAlFZD3kOYrYs0R-oCiW2YfVgj2bCLRZUqrPtE3itrOhGaTnZ_D8IsxCqWjkc_i3_koQCGBM8dKlXOKeEEdsdW4QJPZfgkC_jBjSlB0l8Ru0Pq50oY4/s1600/tumblr_mydj7wtNvM1t9pfuso1_1280.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh92KACNRbDTIGxXluDgWZtYwLeTAlFZD3kOYrYs0R-oCiW2YfVgj2bCLRZUqrPtE3itrOhGaTnZ_D8IsxCqWjkc_i3_koQCGBM8dKlXOKeEEdsdW4QJPZfgkC_jBjSlB0l8Ru0Pq50oY4/s640/tumblr_mydj7wtNvM1t9pfuso1_1280.jpg" width="418" /></a><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">***</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Sakura nie była tą, która przerwała pocałunek. Szok i wściekłość sparaliżowały jej ciało do tego stopnia, że jedynym do czego była zdolna było rozwarcie szeroko oczu i zamarcie w kompletnym bezruchu. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Gdy Sasuke oderwał się od niej, z satysfakcją i ulgą zauważył, że kobieta nie jest w stanie wydusić z siebie choćby słowa. Nie mając czasu, by napawać się swymi umiejętnościami w zakresie pocałunków, czym prędzej chwycił leżące nieopodal gałązki, by utworzyć z nich jedno słowo.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i>Wróg.</i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Kobieta mimo szalejącej w niej chęci mordu, powstrzymała się od gwałtownych akcji, czekając na dalsze wyjaśnienia. Wiedziała, że skoro sam szanowny pan "Nikt nie może mnie pokonać", postanowił się ukrywać, coś musi być nie tak. Zrozumienie przyszło wraz z następnym ułożonym z patyków słowem.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i>Łowca.</i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sakura nie miała zbyt dużego doświadczenia z tym typem ninja, ale słyszała od innych wystarczająco dużo, by zdawać sobie sprawę z niebezpieczeństwa w jakim się znajdowali. Łowcy byli nieprzewidywalni, a ich żądza krwi powodowała czujność u każdego ninja, który miał choć trochę rozumu w głowie. Haruno zdecydowała, aczkolwiek niechętnie, o porzuceniu swoich wyszukanych planów co do Sasuke, przynajmniej do chwili, gdy znajdą się w bezpiecznym miejscu. Jednak spojrzenie jakie otrzymał od niej Uchiha, utwierdziło go w przekonaniu, że gdziekolwiek by się nie udali on nadal będzie w niebezpieczeństwie. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Oboje wiedzieli, że ucieczka była jedynym wyjściem z sytuacji. Mimo, iż nie do końca pasowała ona do stylu walki Uchihy, shinobi wiedział, kiedy trzeba odłożyć dumę na bok. Sakura zagryzła wargę i spojrzała z grymasem na swój strój, który niekoniecznie nadawał się do walki. Jej porozrywana miejscami sukienka sięgała jej teraz przed kolana, a jedno z rozcięć, niefortunnie znajdujące się nieco pod piersiami wprawiało ją w zakłopotanie. Uchiha nie zdając sobie sprawy z jej zażenowania, podszedł do wyjścia z jaskini i wskazał na nie kciukiem. Nie mogli wiecznie tutaj siedzieć, w końcu zostali by odkryci, a to była ostatni rzecz jakiej w tej chwili potrzebowali. Sakura wstała powoli i stłumiła jęk rozpaczy, który prawie wydobył się z jej gardła. Nie miała butów! Dodała kolejny punkt na liście powodów za który miała zamordować Sasuke. Ten dureń nie dość, że potraktował ją swoją techniką oczną, to jeszcze zgubił jej obuwie. Haruno nie wyliczała już tego, że śmiał ją pocałować, tylko dlatego, iż znajdowało się to tak wysoko na jej liście, że sama myśl o tym wywoływała u niej białą gorączkę. Tłumiąc w sobie gniew, ruszyła w kierunku wyjścia z jaskini, marząc o tym by wydostać się z tego cholernego lasu. Skupiła swoją chakrę w stopach, choć wiedziała, że nie ochroni jej to całkowicie przed skaleczeniami. Musiała ograniczyć ilość używanej chakry, ze względu na ryzyko wykrycia przez wroga. Po raz kolejny przeklęła Sasuke za jego lekkomyślność. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ostrożnie poruszali się na przód, nie chcąc w żaden sposób sprowokować śledzącego ich ninja. Jako, że ich przeciwnik specjalizował się w tropieniu, musieli wręcz maniakalnie uważać, by nie zostawiać za sobą żadnych śladów. Sasuke mimo, że powinien oszczędzać chakrę, przez cały czas przeczesywał teren sharinganem, by mogli zręcznie omijać przeszkody. Było to nieco nierozsądne, z racji tego, iż </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">w przypadku ewentualnej walki byłby osłabiony, jednak ich priorytetem było nie zostać zauważonym przez wroga, na czym Uchiha skrupulatnie się skupił. Sakura również nie pozostawała bezczynna. Gdy okazało się, że nie może kumulować chakry w stopach, patrzeć pod nogi i jednocześnie dokładnie przeszukiwać teren wokół nich, zrezygnowała z ochrony kończyn i całkowicie skupiła się na poszukiwaniu najmniejszych oznak obecności wroga. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Obecnie szli w kierunku Konoha, lecz Sasuke wiedział, że dystans do pokonania jest zbyt długi, by dotarli tam bez żadnych problemów. Krócej byłoby obrać drogę do Kirigakure, gdzie bez wątpienia otrzymaliby schronienie. Choć Sasuke nie bardzo podobała się perspektywa ponownego spotkania z obecną Mizukage, nie miał innego wyjścia. Jego głównym celem było zapewnienie bezpieczeństwa Sakurze, bez względu na środki. Podejmując decyzję, skręcił gwałtownie w lewo i odwrócił głowę by dać Haruno znak o zmianie trasy. Ze zdziwieniem spostrzegł, że kobieta stoi na jednej nodze, w międzyczasie lecząc drugą. Dopiero teraz zauważył skaleczenia pokrywające jej nogi. Musiała zgubić buty, gdy wlókł jej ciało przez połowę Suny. Dlaczego zaczęła leczenie dopiero teraz? Coś na ziemi przykuło jego uwagę. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Krew.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Zaczęła zostawiać ślady, więc musiała coś z tym zrobić. Uchiha nie zastanawiając się długo, chwycił kunai i odciął rękawy swojej koszuli. Klęknął na jedno kolano i zaczął owijać materiałem jedną ze stóp dziewczyny. Dokończył swoje dzieło, ignorując jej zszokowany wzrok, po czym jakby nic się nie stało, odwrócił się w kierunku ich nowego celu podróży i ponowił wędrówkę.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Na noc zatrzymali się na małej polance, gdzie ich jedynymi towarzyszami była wiewiórka i dwa małe zające. Światło księżyca padało na nią delikatnym blaskiem i gdyby nie beznadziejna sytuacja w jakiej się znajdowali, Sakura z pewnością uznałaby to miejsce za niezwykle romantyczne. Jednak nie zwracając na to uwagi, zajęła się teraz, roztaczaniem wokół nich obronnych jutsu. Niestety miały one jedynie ostrzegawcze zastosowanie. W tej chwili nie mogli sobie pozwolić na nic innego. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Jako, że Sasuke nie miał możliwości na zabranie jakiegokolwiek jedzenia albo futonu, musieli się zadowolić rosnącymi nieopodal jagodami i spaniem na zimnej ziemi. Najgorszym było jednak, brak możliwości zmienienia ubrań. Ze względu na niesprzyjającą pogodę oboje zgodnie przeklinali swoje zniszczone stroje. On - w koszuli bez rękawów, które znajdowały się na jej stopach i ona - w podartej sukience, która odsłaniała zbyt wiele. To zdecydowanie nie był ich dzień.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Uchiha jako pierwszy stanął na warcie. Oparł się wygonie o drzewo i włączył sharringana. Dokładnie przeczesywał teren wokół nich, pamiętając o wysokich umiejętnościach ich przeciwnika. Był niezwykle skupiony na tej czynności jednak, mimowolnie spojrzał w kierunku trzęsącej się na ziemi postaci. Widok Sakury, która leżała skulona na trawie wywoływał u niego złość. Był zły za to, że nie sprawdził się jako ochroniarz. Nie powinien pozwolić by skończyli w taki sposób. Gdyby tylko wymyślił jakiś plan awaryjny w razie ataku na ślub Gaary. Po prostu nie sądził, że jest możliwość, iż wróg dotrze do tak pilnie strzeżonego miejsca. Nie wiedział jak im się to udało, ale nie podobało mu się to, iż nawet połączone siły dwójki Kage zawiodły w starciu z tą organizacją. Teraz zostało im tylko się modlić, by posiłki przyszły szybko z pomocą. Sasuke z niechęcią musiał przyznać, iż wie kim jest ścigający ich człowiek.</span><br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; font-size: x-large;"><b>~*~</b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><i>- Mamy niewiele informacji, podobnie jak wy - Gaara westchnął ciężko. - Potrafią bardzo dobrze zacierać za sobą ślady. </i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><i>- Ale coś macie prawda?</i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><i>- Wiemy, że szerzą się wśród nich choroby. Prawdopodobnie są na tyle ciężkie, że medycy, których werbują nie mogą sobie z tym poradzić. Notorycznie porywają medic-ninja, by po kilku dniach wyrzucić ich martwych. </i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><i>- Wiemy, że chcą medyka - oparł Naruto, pocierając w zamyśleniu brodę. - Już poczyniłem ku temu odpowiednie środki.</i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Sasuke spojrzał na przyjaciela rozdrażniony. W jego opinii poczynił ich zbyt wiele. Uchiha zdawał sobie sprawę z tego, że wróg jest niebezpieczny, ale czy Haruno również nie była? W czasie</span><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> Czwartej Wielkiej Wojny Shinobi, pokazała wszystkim co oznacza bycie uczennicą jednego z trójki sanninów. Zdaniem Sasuke skakanie wokół niej jak wokół bezbronnego dziecka tylko niepotrzebnie ją zdenerwuje. Znając tą kobietę postąpi wyjątkowo głupio, próbując udowodnić wszystkim, że potrafi o siebie zadbać.</span></i><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i>- Po prostu powiedz nam, czego jeszcze się dowiedzieliście - wtrącił się Sasuke, wiedząc, że jeśli tego nie zrobi, Naruto rozpocznie kolejną litanię dotyczącą bezpieczeństwa Haruno.</i></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i>- Od innych wiosek dowiedzieliśmy się, że w sumie zdezerterowało czterdziestu ninja, nie wiemy jednak ilu z nich dołączyło do Fukushu. - Splótł palce pod brodą. Wojna była ostatnią rzeczą, o której chciał myśleć po tym jak nastała era pokoju. - Jest jedna rzecz, która może stanowić dla nas poważne zagrożenie. W Kirigakure zdezerterował jeden z najlepszych łowców.</i></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i>Naruto i Sasuke wymienili spojrzenia. Wiedzieli jak niebezpieczny może być ten rodzaj ninja. </i></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i>- Czy jest pewność, że dołączył do Fukushu? - dociekał Hokage.</i></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i>- Tak, wyraźnie poinformował o tym Mizukage. Tuż przed wejściem do wioski znaleźli straszliwą ilość trupów ninja, wysłanych na jakąkolwiek, nawet najmniejszą misję. Znaleźli się tam nawet geninni. - Zacisnął usta w cienką linię.</i></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i>- Wiadomo, że facet ma zdecydowanie coś złego z głową, ale skąd pewność, że dołączył do organizacji? - Sasuke wciąż był nieprzekonany.</i></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><i>- Bez wątpienia mamy w tej kwestii pewność. - Spojrzał na nich twardym wzrokiem. - Każde z ciał miało wyryte na plecach jedno wyrażenie. - Gaara wstał z fotela i odwrócił się w stronę małego okna, przesłoniętego białym materiałem, chroniącym pomieszczenie przed natrętnym piaskiem. - Zemszczę się.</i></span></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-size: x-large;">~*~</span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Naruto rozejrzał się po niedawnym miejscu walki. Westchnął ciężko. Wszystko było doszczętnie zniszczone. Gdzie się nie spojrzało leżały ciała, gruz, a wszystko pokryte było krwią i brudem. Uzumaki niesamowicie ubolewał nad zniszczeniem dnia, który powinien być najpiękniejszym w życiu młodej pary. Niestety, teraz musiał zająć się zorganizowaniem wsparcia dla swoich przyjaciół.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Po tym jak Sasuke w dość niekonwencjonalny sposób wyniósł Sakurę z pola walki, część oddziałów wroga przegrupowała się, by ruszyć za nimi. Na szczęście Gaarze i Shikamaru udało się powstrzymać większość z nich. Mimo to, wiedzieli, że wróg znajdował się również w innej części wioski, więc założenie, iż Sasuke i Sakura mają ogon było jak najbardziej na miejscu. Naruto nie wątpił w umiejętności swoich towarzyszy, ale wiedział, iż nie można lekceważyć wroga. Skoro udało mu się zaskoczyć ich w trakcie wesela samego Kazekage, oznaczało to, że trafili na kogoś z kim bez wątpliwości trzeba się liczyć. Teraz jedynym problemem pozostawało stwierdzenie, gdzie dokładnie udali się jego przyjaciele.</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: x-large;"><b>~*~</b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sasuke przyłapał się na tym, że od dłuższego czasu wpatruje się w ten sam punkt. Zmęczenie dawało o sobie znać, a Uchiha wiedział, iż przysypiający shinobi to martwy shinobi. Chcąc nie chcąc, podniósł się na nogi, stękając cicho i rozprostowując obolałe kończyny. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Już dawno domyślił się, że ścigający ich łowca, to dezerter z Kirigakure. Jednak to wcale nie poprawiało ich sytuacji. Jakiekolwiek nie posiadałby o nim informacje, wróg wciąż miał nad nimi przewagę. Dwójka ninja z Konoha była wyczerpana, głodna i co najgorsze mieli coraz mniej chakry. Ich sytuacja nie przedstawiała się najlepiej.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sasuke podszedł do Sakury i potrząsnął delikatnie jej ramię, wybudzając ją tym samym z niespokojnego snu. Haruno skrzywiła się okropnie, ale posłusznie wstała i skierowała się na jego poprzednie miejsce. Nie minęła chwila od tego, gdy położył się na ziemi, kiedy wokół nich rozległo się charakterystyczne pyknięcie. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zabezpieczenia zostały złamane.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
Alliahttp://www.blogger.com/profile/08909659678881332385noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-3071330360164846133.post-55444038076136718062013-11-30T10:06:00.001-08:002015-08-20T10:27:02.618-07:00Rozdział dwunasty<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">To ja! Wciąż żywa, chociaż ledwo. Choroba się trzyma i nie zamierza puszczać :/ Nie zanudzając Sasusaku!</span></div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">***</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sakura była powszechnie znana jako osoba brutalna i gwałtowna i wszyscy, którzy poznali się na jej gorącym temperamencie jednomyślnie twierdzili, że lepiej jej nie denerwować. Najlepiej poznali się na niej mieszkańcy Konoha i jej najbliżsi przyjaciele, których niespecjalnie zdziwił widok Sakury, rozgniatającej swojego przeciwnika na ścianie. Znalazło się paru mieszkańców Suny, a nawet ich przeciwników, którzy aż zaprzestali walki, by popatrzeć na rozgrywającą się przed nimi masakrę. Rozwścieczona zniszczeniem pięknego dnia Gaary i Setsuki, miażdżyła każdego, kto znalazł się w zasięgu jej ciosów. Sasuke obawiając się, że dziewczyna w ferworze walki zaatakuje także jego, trzymał się na bezpieczny dystans, likwidując silniejszych przeciwników i przepuszczając tych słabszych, by Haruno miała zajęcie. Od pewnego czasu próbował również skontaktować się z Naruto, żeby uzgodnić plan działania, jednak Hokage znajdował się po drugiej stronie czegoś co jeszcze niedawno było salą balową. Sasuke nie byłby w stanie się o tym dowiedzieć, gdyby nie sharringan, pozwalający mu przebić się przez masę ludzi i wszechobecny pył. Po tym, gdy jedna ze ścian w sali balowej wyleciała w powietrze, przerywając jego taniec z Sakurą, wszystko pogrążyło się w chaosie. Przeciwnicy byli silni, choć nie na tyle by wyrządzić mu większą krzywdę. Problemem było to, że wszyscy walczyli stłoczeni, w pomieszczeniu praktycznie w całości wypełnionym pyłem i mieli prawie znikomą widoczność. Nie trzeba było dużo by ktoś skierował przez przypadek swój atak w sprzymierzeńca. Uchiha nie tylko musiał uważać na to, gdzie kieruje swoje ataki - by jakiś kretyn się na nie nie nadział - ale również pilnować, by jakiś nieuważny ninja z Suny nie uderzył w Sakurę. Więc biegał wokół niej jak głupiec, odbijając skierowane w nią ataki. Dziewczyna zdołałaby prawdopodobnie sparować większość z nich, lecz nie mógł ryzykować, zwłaszcza, że shinobi z ANBU jak zwykle okazali się bezużyteczni. Ciało jednego z nich zauważył nie tak dawno temu leżące w gruzie niegdyś pięknej kolumny, zdobiącej salę balową. Drugi wciąż walczył, jednak ilość przeciwników przytłoczyła go do tego stopnia, że o ochronie Sakury nie było mowy. Ostatni z nich prawdopodobnie dołączył w zaświatach do swojego kolegi, ponieważ Sasuke od dłuższego czasu nie wyczuwał nigdzie jego chakry. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Sasuke! - Naruto znalazł się tuż przy nim, zostawiając za sobą niezliczoną ilość ciał przeciwników. - Zabierz Sakurę w bezpieczne miejsce! - wrzasnął próbując przekrzyczeć panujący zgiełk. - Są tu po nią!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sasuke zapominając o kąśliwej uwadze dotyczącej wiedzy o sharinganie, którą miał skierować do Naruto*, kiwnął tylko głową i ruszył w kierunku Haruno. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Bezpieczne miejsce. Istniało teraz takowe? Cała Suna przepełniona była wrogami, a Sasuke nie miał pojęcia, gdzie mogliby się ukryć! Póki co, najważniejszą sprawą było wydostanie się ze zrujnowanej sali balowej. Co przez wzgląd na furię jaka ogarnęła Sakurę, nie było taką prostą sprawą. W takim stanie nie będzie chciała choćby go wysłuchać. Jedyną opcją było użycie na niej Mangekyo sharingana i wyniesienie jej na zewnątrz. Później będzie musiał liczyć się z konsekwencjami. Nokautując kolejnych wrogów, podszedł do niej ostrożnym krokiem i zacisnął zaraz zęby ze zdenerwowania, schylając się przed lecącą w jego stronę pięścią medic-ninja. Gdyby Haruno była bardziej dokładna, jego głowa wędrowała by teraz po drugiej stronie pomieszczenia, zostawiając resztę ciała za sobą. Sasuke unikając jeszcze kilku ciosów, zdecydowanym ruchem chwycił dziewczynę za policzki i skierował jej twarz w swoją stronę. Sakura zaskoczona tym niespodziewanym manewrem rozszerzyła tylko oczy ze zdziwienia. Gdyby nie była w takim stanie i myślałaby trzeźwo nigdy nie pozwoliłaby na coś takiego. Jednak teraz, gdy złość przyćmiła zdrowy rozsądek, nie miała żadnego wyjścia jak tylko pozwolić by przeklęty Uchiha rzucił na nią technikę, przed którą normalnie potrafiła się bronić najlepiej - genjutsu. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Mangekyo sharingan! - szepnął z mocą Sasuke, uruchamiając swoją technikę oczną.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ciało Sakury zwiotczało, a Sasuke uratował je przed upadkiem i bez większych problemów zarzucił sobie na ramię. Głowę shinobi z rubinowymi tęczówkami zaprzątały myśli o bezpieczeństwie Haruno i o tym, że po jej przebudzeniu zostanie brutalnie zamordowany. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Z pomocą sharingana z łatwością mógłby się wydostać z wioski, nie zwracając na siebie niczyjej uwagi. Jednak dodatkowy balast, zwłaszcza taki, z którym należało się obchodzić ostrożnie, sprawiał mu niemało problemów. Niemożliwym było skrycie się w jakimś zacisznym zakamarku, nie wspominając o tym, że mężczyzna idący z przerzuconą przez ramię, nieprzytomną dziewczyną, zwraca na siebie uwagę. Natknęli się na kilka grupek wroga, które były na ich szczęście na tyle słabe, że Sasuke poradził sobie z nimi, nie zdejmując nawet Sakury ze swego ramienia. Dopiero przy samym wyjściu, gdy już myślał, że są już praktycznie wolni pojawił się wróg, którego chakra przewyższała tą, jaką posiadał przeciętny jonin. Sasuke nie mając większego wyboru, położył Sakurę za odłamem, który niegdyś stanowił część domu jakiegoś mieszkańca Suny i stanął na przeciw swego przeciwnika.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ty musisz być Uchiha - odparła jakże elokwentnie czarnowłosa kunoichi w błękitnym, zdecydowanie zbyt jaskrawym dla ninja płaszczu.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Posiadacz sharingana leniwym ruchem sięgnął po katanę, patrząc na kobietę lekceważąco.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wybacz, ale nie jestem na tyle miłosierny, ani ty na tyle potężna, byś miała chwalebną śmierć, więc załatwmy to szybko. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Kobieta wybuchła radosnym, nieco piskliwym śmiechem, wprowadzając Sasuke w konsternację, czego brunet oczywiście nie dał po sobie poznać. Jego twarz jak zawsze spowijała obojętność, nie pozwalająca innym dostrzeć jego prawdziwych uczuć.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jesteś dokładnie taki sam jak mówili. Miło mi cię poznać Uchiha Sasuke, mówią na mnie Yuwako i jestem jednym z poruczników Fukushu. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sasuke nie podzielał jej entuzjazmu. Wiedział, że będą posiadali o nim informacje, co nie musiało mu się przecież podobać. Zwłaszcza, że oni wiedzieli tej organizacji niewiele. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nagle, bez żadnego konkretnego powodu, nastrój Yuwako zmienił się. Jej wesoła twarz powoli zaczęła tężeć, by w końcu pokryć się maską obojętności niemal tak doskonałą jak Sasuke. Ta kobieta była cholernie zmienna. No cóż, wszystkie kobiety były zmienne, ale tej tutaj nie dorównywała nawet Sakura. Zmienna osoba jest nieprzewidywalna, a osoba nieprzewidywalna jest niebezpieczna. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sasuke spiął wszystkie mięśnie gotowy do odparcia ataku, gdy ręce kobiety poruszyły się. Praktycznie niezauważalnie uniósł brew, gdy Yuwako sięgnęła do zapięcia płaszcza. Kilkoma szybkimi ruchami uporała się z guzikami, po czym powolnym ruchem zsunęła z ramion płaszcz, patrząc przy tym intensywnie w klatkę piersiową Uchihy, by nie zostać złapaną przez jego kekkei genkai. Gdy jej okrycie opadło na ziemię, jego oczom ukazał się wyzywający strój, który więcej odkrywał niż zakrywał i sądząc po zachowaniu jego właścicielki, dokładnie taki był jej zamiar. Sasuke omiótł ją wzrokiem od góry do dołu, po czym prychnął z niesmakiem, wywołując u niej zaskoczenie. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Idiotka.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Czy naprawdę sądzisz, że genjutsu podziała na posiadacza sharingana? Wasze informacje muszą być albo bardzo ubogie lub po prostu nie masz do nich zbyt dużego dostępu. Sądząc po twoich umiejętnościach, druga opcja jest bardziej prawdopodobna. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- To nie jest tylko genjutsu! - krzyknęła rozwścieczona.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Och tak, z pewnością nie jest. Nie wiem ilu kretynów poleciało na ten strój, ale ja z pewnością się do nich nie zaliczam - odparł patrząc na nią z politowaniem. Przechylił głowę przyglądając się jej krytycznie i mruknął:</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zdecydowanie nie.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Takie rzeczy nie były w jego guście. Sasuke lubił wyzwania, subtelność i nutkę finezji, a nie pustą głowę ubraną w kilka pasków materiału. Mimowolnie kątem oka spojrzał w kierunku, gdzie ukrył Haruno. Nie! - skarcił się w myślach. - Nie czas na to. Mimo, że jego przeciwnik nie stanowił dla niego wyzwania, żywy wciąż pozostawał niebezpieczny. Kobieta mogła ich śledzić i powiadomić Fukushu gdzie się znajdują.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- No dobra, koniec tego. - Skierował w jej stronę swoją katanę. - Zakończy to szybko, bo jestem trochę zajęty. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Kobieta prychnęła wściekłe i rzuciła się w jego kierunku, wykonując w locie pieczęcie.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Uchiha, który sharinganem odczytał jej technikę, bez większych problemów odskoczył przed lecącą w jego kierunku wodną strzałą.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nie sądził, by ta cała Yuwako była dobrze obeznana w ninjutsu. Po jej pewności siebie przy tej technice genjutsu, stwierdził, że polegała głównie na niej. Jednak nie mógł być niczego pewien. Z góry należało założyć, że opanowała wszystkie trzy style walki, wtedy przy ewentualnym użyciu któregoś z nich, nie będą go czekały przykre niespodzianki. Zacisnął zęby. Musiał załatwić to w miarę możliwości jak najszybciej, by przenieść Sakurę z przepełnionej wrogami wioski do bezpiecznego miejsca. Mimo, że nie podobał mu się pomysł używania tak potężnej techniki na jakiejś płotce, to nie miał większego wyboru. Nie bawiąc się w półśrodki, uruchomił Amaterasu, pokrywając płaszcz kobiety czarnymi płomieniami. Chwycił pewnie Sakurę w swoje ramiona i z niemałą satysfakcją słuchając krzyków Yuwako, ruszył w kierunku wyjścia z Suny. Ledwo przekroczył bramę, gdy jego całe ciało napięło się, wyczuwając niesamowite pokłady chakry za jego plecami. Syknął cicho ze złości. Stracił za dużo czasu na tą kobie... Cholera! Dlaczego nie wpadł na to wcześniej? Musieli wiedzieć, że ta żałosna uwodzicielka go nie pokona. Miała go zatrzymać, nim przybędzie godny go przeciwnik.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sasuke nie zastanawiając się długo, puścił się pędem na przód. Musieli dostać się przynajmniej do lasu. Na otwartej przestrzeni, gdzie nie mógł schować Sakury, ryzyko tego, że zostanie ranna, było zbyt duże.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br />
</span><br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">~*~</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Udało im się skryć w lesie, choć Sasuke z wściekłością musiał przyznać, iż nie była to jego zasługa. Najwyraźniej trafili na łowcę. Tropienie ofiary sprawiało mu przyjemność, więc pozwolił im uciec, by następnie "bawić się" z nimi w lesie. Sasuke uważał tą taktykę za niesłychanie głupią, ale również niezwykle niebezpieczną. Ninja, którzy ją stosowali, byli zazwyczaj maniakalnymi, najczęściej niezrównoważonymi mordercami, uwielbiającymi psychiczne znęcanie się nad przeciwnikiem. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sasuke spojrzał niespokojnie na leżącą nieopodal Sakurę. Będzie wściekła, gdy się obudzi, a hałas to ostatnie czego teraz potrzebowali. Niebiosa najwyraźniej się nad nim znęcały, ponieważ dokładnie w chwili, gdy zaczął o tym rozmyślać, Haruno poruszyła się niespokojnie i powoli zaczęła otwierać powieki. Co robić?! Ponownie użyć Mangekyo sharingana? Nie, nie mógł tego zrobić. Mimo wszystko, potrzebował jej do walki z podążającym za nimi tropicielem. Zdesperowany, chcąc za wszelką cenę zachować ich miejsce pobytu w tajemnicy, odważył się dokonać najgorszego z możliwych czynów. Nie myśląc o konsekwencjach i jego skutecznością, w jednej chwili znalazł się przy dziewczynie. Sakura powoli usiadła i poniosła na niego wzrok, nie do końca wiedząc jeszcze co się stało. Gdy wróciły do niej wspomnienia, w jednej chwili spięła całe ciało i spojrzała wściekle na Uchihę, otwierając usta by skutecznie pozbawić go słuchu oraz powiadomić wysłannika z Fukushu o tym, gdzie się znajdowali. Sasuke nie myśląc wiele, zafundował sobie własną śmierć, wpijając się mocno w jej usta.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">***</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">*Zawsze sądziłam, że użytkownik sharingana może czytać z ruchu warg. Jeśli coś mi się popaprało, to załóżmy, że jest to możliwe akurat tutaj ;p</span></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
Alliahttp://www.blogger.com/profile/08909659678881332385noreply@blogger.com13tag:blogger.com,1999:blog-3071330360164846133.post-62454710581406779622013-11-03T01:36:00.000-07:002013-12-29T11:14:38.730-08:00Rozdział jedenasty<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Powracam, po kolejnej długiej nieobecności.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wiecie co? Okazało się, że moja dobroć w postaci zabrania plecaka i pozwolenia jakiejś dziewczynie, by usiadła obok mnie w autobusie daje mi teraz w twarz i uczy, że plecak też ma prawo sobie posiedzieć. Otóż wyjaśniając, owa dziewczyna kaszlała jak stąd do Japonii, nie zostawiając nawet skrawka autobusu bez zarazków. Więc teraz siedzę w długi weekend w domu z gorączką i praktycznie wypluwając sobie płuca przy każdym ataku kaszlu...</span></div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br />
</span> <br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjK3S4sc7XAgzwq5av9uLBEXZ4SJvpTizS_luZQRl7bcV1MJc0XlDaHoNFcPf-Hzl3B0WQkDPZkBSbyBU6y6uLSpOImB41ra6mluP672ljTb6oG-tVpp8YM36wuBrUFNUiZb-ishDv2uRI/s1600/tumblr_inline_mlqadytMmi1qz4rgp.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="color: black; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><img border="0" height="205" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjK3S4sc7XAgzwq5av9uLBEXZ4SJvpTizS_luZQRl7bcV1MJc0XlDaHoNFcPf-Hzl3B0WQkDPZkBSbyBU6y6uLSpOImB41ra6mluP672ljTb6oG-tVpp8YM36wuBrUFNUiZb-ishDv2uRI/s400/tumblr_inline_mlqadytMmi1qz4rgp.gif" width="400" /></span></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">No nie przedłużając, mam dla was porcyjkę Sasusaku :)</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">***</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sakura po raz kolejny siedziała w towarzystwie medyków Suny w bibliotece, doprowadzając Sasuke do szewskiej pasji. Głowa rodziny Uchiha miała wiele innych, bardziej interesujących zajęć do roboty, co nie omieszkała kilka, a nawet kilkanaście, razy im przypomnieć, spotykając się tylko z totalnym brakiem zainteresowania Haruno.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Różowowłosa była zajęta tworzeniem listy roślin, które mogły być powodem choroby Hinaty. Jak narazie nie szło jej to najlepiej. Razem z zespołem medycznym Suny przeanalizowali możliwości zatrucia w wioskach, w których przebywała Hyuuga, jednak nie miała ona styczności z żadną rośliną powodującą takie objawy. Na samym początku rozważyła możliwość problemów z chakrą. Niektórzy podejrzewali, iż istnieje szansa, że Naruto mógł zaszkodzić jej chakrą Kyuubiego. Jednak, jako posiadająca na ten temat rozległą wiedzę, medic-ninja, szybko odrzuciła ten pomysł. Pomijając fakt, że jest to praktycznie niemożliwe, to z jej umiejętnościami wykrywania chakry, z pewnością by coś takiego zdiagnozowała. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- A może coś zjadła? Jakiś prezent z innego kraju? - wysunęła możliwość Rena, jedna z lepszych medyków Piasku.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sakura zajrzała do notatek zrobionych podczas przepytywania Hinaty.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Było kilka. Przeważnie słodycze. - Po oficjalnym ogłoszeniu zaręczyn Hokage z dziewczyną z rodu Hyuuga, Konoha została dosłownie zasypana prezentami gratulacyjnymi. Hinata wraz z Sakurą, Ino i Ten-Ten zrobiły sobie damski wieczór, w czasie którego zajadały się słodkościami z innych krajów. Przez te najróżniejsze czekoladki, cukierki, a nawet całe dania, Yamanaka poświęciła następne tygodnie na odchudzanie, obwiniając przyjaciółki o rzekome "zmuszanie" jej do jedzenia. - Wysłaliśmy do nich wiadomość z pytaniem o skład i nie zawierały niczego, co mogłoby to spowodować. Jedyne co się wyróżniało, to ciastka z wioski Deszczu. Zawierały zioła <i>pectorisu, </i>ale jak wiadomo, oprócz medycznych właściwości, nic nie powodują. - Haruno zagryzła w zastanowieniu wargę. Czy to możliwe, że jednak coś pominęła? Możliwość zatrucia ciastkami odrzucili bardzo szybko, wiedząc, iż nie występują po nich żadne negatywne skutki. Jednak, co jeśli lecznicze zioła uśpiły ich czujność? - Czy możecie mi znaleźć zwój zawierający dokładny opis <i>pectorisu</i>?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Rena spojrzała na nią zdziwiona.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Chyba nie sądzisz, że to one są powodem jej choroby? Przecież to zwyczajne zioła, które dodaje się nawet do herbaty.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Są zwyczajne, jeśli nie jadło się przedtem niezliczonej ilości niezwykłych i niespotykanych potraw z kilku wiosek. Sakura czując coraz większe podniecenie, spowodowane nowym pomysłem, zaczęła poważnie zastanawiać się nad szansą zatrucia<i> pectorisem. </i>Sprawdzili tylko kilka nieznanych im składników i to jak reagują ze sobą. Jednak nigdy nie zrobili tego z dobrze znaną im i powszechnie używaną w Ame rośliną. Wzięła w ręce zwój zawierający możliwością rozwiązania zagadki i odpieczętowała go. Pominęła opis jego leczniczych możliwości i przeszła od razu do składu. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wysuszone liście pectosiru...</span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Zaraz, zaraz co? Wysuszone? Normalnie używało się młodych, dopiero co zerwanych liści. Informacja o takim zastosowaniu musiała zostać dodana stosunkowo niedawno, skoro nie było jej jeszcze w konohańskich zbiorach.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">...mogą spotęgować lecznicze właściwości, lecz ich działanie połączone z innymi składnikami nie zostało jednoznacznie określone.</span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sakura zaczęła nerwowo skubać palcami wargę, nie zdając sobie sprawy, że oczy wszystkich obecnych skupione są na jej osobie. Nic nie wiedziała o działaniu<i> pectorisu </i>w takiej postaci, Tsunade uczyła ją tylko o młodych liściach. Jedynym sposobem, by dowiedzieć się z czym reaguje negatywnie, było przeprowadzenie doświadczeń, co w sytuacji, gdzie liczyła się każda minuta nie było najlepszym wyjściem. Jednak nie można było zrobić niczego innego.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sakura westchnęła ciężko i podniosła się z klęczek. Czas rozpocząć eksperymenty.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br />
</span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">~*~</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">W ostatnich dniach głowę Naruto wypełniały tylko myśli o chorobie Hinaty, raz na jakiś czas pozwalając wpełznąć tym o ślubie Gaary. Był rozkojarzony i humorzasty, co było widoczne na pierwszy rzut oka. Ludzie obchodzili się z nim jak z tykającą bombą, wiedząc, że jedno niewłaściwe słowo może doprowadzić do wybuchu. Uzumaki starał nade wszystko nad sobą zapanować, jednak momentami było to praktycznie niemożliwe. Największego głupka, zrobił z siebie jednak, gdy oskarżył niesłusznie Sakurę o brak kompetencji. Widział jej starania i zdawał sobie sprawę z tego jak bardzo martwiła się o Hinatę, jednak strach o narzeczoną odsunął na bok jego zdrowy rozsądek, głęboko raniąc jego najlepszą przyjaciółkę. Od tamtego czasu panowała między nimi niezręczna atmosfera, a on nie miał pojęcia jak przywrócić ich relacje do normalnego stanu. Fakt, że choroba Hinaty nie została nawet zdiagnozowana, był przepaścią, która dzieliła ich dobre stosunki. Hokage martwił się o narzeczoną do tego stopnia, że po tym, gdy jeden z ludzi Gaary powiadomił ich o ataku Hinaty, Kazekage musiał mocno potrząsnąć przyjacielem, by ten wyrwał się z otępienia i ruszył się z miejsca. Nie wiedział co ma robić. Bezradność go frustrowała i doprowadzała do szaleństwa.</span></div>
</div>
</div>
<div style="margin: 0px;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br />
</span></div>
<div style="margin: 0px; text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">~*~</span></div>
<div style="margin: 0px; text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br />
</span></div>
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sakura wpadła na salę w momencie, gdy Naruto był w stanie "wrzeszczeć na wszystko i wszystkich, którzy się nawiną". Haruno wyminęła go, kiedy ochrzaniał Bogu Ducha winną pielęgniarkę, a ten, gdy ją zauważył, odwrócił się w jej stronę, by ponownie wygłosić swoją litanię. Skinęła krótko głową w kierunku Sasuke, który przymykając oko na to, że wydaje mu się polecenia, szarpnął Naruto za ramię i odciągnął od dziewczyny stanowczym ruchem. </span></div>
</div>
</div>
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Sasuke, puść mnie!</span><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"></span></div>
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Czy możesz się w końcu uspokoić, młotku? Jeden z najlepszych medyków w kraju ma zamiar uleczyć twoją dziewczynę, więc nie sądzisz, że przeszkadzanie jej w pracy nie jest najlepszym pomysłem?</span><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"></span></div>
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Sakura nie czując presji w postaci zdenerwowanego Naruto, wyjęła zgarnięte w pośpiechu składniki i rozpoczęła przygotowywanie antidotum. Przez nagły atak Hinaty, nie była w stanie zrobić tego w laboratorium, a co za tym idzie, jeszcze go nie testowała. Ze ściśniętym ze zdenerwowania gardłem dodawała kolejne składniki, zastanawiając się czy ma prawo podawać przyjaciółce coś niesprawdzonego. Jednak, gdy spojrzała na jej cierpienie, podjęła decyzję. Uniosła delikatnie głowę Hinaty i spokojnym głosem przekonała ją do przełknięcia lekarstwa. Ze ściśniętymi w linię ustami i wypiekami na policzkach oczekiwała na reakcję po antidotum. Z ulgą osunęła się na ziemię, gdy spostrzegła jak Hinata </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">się uspokaja. Lek zaczynał działać.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"></span></div>
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Ktoś stanął tuż przed nią. Zadarła głowę i spojrzała w uśmiechniętą twarz Uchihy Sasuke. Rozwarła oczy ze zdumienia, nie dostrzegając krzty ironii czy złośliwości w jego uśmiechu. </span><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"></span></div>
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Dobra robota - powiedział, chwytając ją pod ramiona i stawiając na nogi, niczym małe dziecko. </span><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"></span><br />
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Sakura kiwnęła tylko głową, nie mogąc wydusić z siebie słowa. On nie tylko się uśmiechnął, ale także ją pochwalił! Czy to naprawdę była ta sama osoba, którą znała? Spojrzała na niego ponownie, z zawodem spotykając się z dobrze jej znaną maską obojętności. Uśmiech zniknął tak szybko jak się pojawił. Mimo swojej dumy musiała przyznać, że naprawdę była zawiedziona. Uchiha Sasuke, choćby nie wiadomo jakby ignorowała ten fakt, wciąż pozostawał ponadprzeciętnie przystojny, a jego uśmiech z pewnością skradł już wiele dziewczęcych serc. Sakura czując jak jej feministyczna część osobowości wychodzi na wierzch, uznała, że nie chce być jedną z nich. Wzięła więc głęboki oddech, by uspokoić swoje serce. Przeszła przez salę, by usiąść na jednym z wolnych krzeseł, czując uginające się pod nią nogi. Stres spowodowany niezdiagnozowaną chorobą Hinaty, wraz z wieloma nieprzespanymi nocami i niespodziewanym zachowaniem Sasuke skumulował się, wyciskając z jej ciała resztki energii. </span><br />
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- W porządku? - głos Uchihy dotarł do jej zmęczonego umysłu, odrobinę go rozbudzając.</span><br />
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Spojrzała na niego zamglonym wzrokiem, z irytacją nie dostrzegając najmniejszych oznak zmartwienia na jego twarzy. Tylko obojętność. To by było na tyle, jeśli chodzi o uczuciowego Uchihę Sasuke. </span><br />
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Nic mi nie jest, muszę tylko trochę odsapnąć. </span><br />
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Ostatnio w ogóle nie spałaś. Zdajesz sobie sprawę z wielkości twoich worów pod oczami?</span><br />
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Trochę spałam - skłamała, puszczając mimo uszu przytyk dotyczący jej tragicznego wyglądu. </span><br />
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Kiedy? Bo przez ostatnie noce siedziałaś ciągle w bibliotece albo w laboratorium, praktycznie nie odpoczywając. </span><br />
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- A co z tobą? Czy TY w ogóle spałeś? Przecież byłeś na warcie.</span><br />
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Kolejny dowód twojego zmęczenia. Nawet nie zauważyłaś, kiedy zmieniałem się z przydzielonymi ci członkami ANBU, którzy nawiasem mówiąc, składali mi szczegółowe raporty o twoich działaniach. </span><br />
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Sakura prychnęła. Cholerni ANBU.</span><br />
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Tak więc, z tego co wiem, nie spałaś od pięciu dni, Sakura! Możesz używać na sobie tych swoich leczniczych sztuczek, ale nie zapominaj, że wciąż pozostajesz człowiekiem. A każdy człowiek potrzebuje odpoczynku, do normalnego funkcjonowania. </span><br />
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Nie mam zamiaru słuchać twojej reprymendy - warknęła. - Dobrze wiem, ile może wytrzymać moje ciało!</span><br />
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Oczywiście, że wiesz! I mimo to, wciąż przekraczasz swoje limity!</span><br />
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Spojrzała na niego groźnie. Przecież nie była dzieckiem! Potrafiła o siebie zadbać!</span><br />
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Co dalej? Dasz mi szlaban i karzesz iść do swojego pokoju? Spróbuj tylko przytaknąć, a będziesz kolejną osobą potrzebującą leczenia - pogroziła.</span><br />
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Moim zadaniem je..</span><br />
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Sakura! - Naruto dosłownie wbiegł między nich, przerywając jakże interesująca sprzeczkę. - Tak bardzo ci dziękuję! - Złapał jej dłonie w swoje. - Uleczyłaś ją, a ja zachowywałem się jak skończony kretyn. </span><br />
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Naruto...</span><br />
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Nie, proszę pozwól mi mówić. Rzeczy, które ode mnie usłyszałaś, były wypowiedziane w rozpaczy i złości spowodowanej własną bezsilnością. Nigdy w ten sposób o tobie nie myślałem, po prostu zachowałem się jak najgorszy szczeniak, zrzucając winę na pierwszą napotkaną osobę. A nie powinienem był tego robić. Naprawdę nie powinienem. Sakura, chce żebyś wiedziała, że nigdy nie wątpiłem w twoje umiejętności. Nie, daj mi dokończyć - dodał, gdy zobaczył jak Haruno otwiera usta. - Moim i na Boga nie tylko moim zdaniem, jesteś najlepszym medykiem jakiego Konoha mogła sobie wymarzyć.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Sakura poczuła napływające do oczu łzy. Słowa blondyna naprawdę ją poruszyły, zwłaszcza po tym jak przez tyle czasu wyrzucała sobie całkowity brak kompetencji. Uśmiechnęła się do niego, przyjmując tym samym jego przeprosiny. Naruto widząc, to również się uśmiechnął i rzucił się na nią, zgniatając ją w niedźwiedzim uścisku. W porywie uczuć pocałował ją mocno w policzek i zaraz zniknął, by pojawić się chwilę później u boku swojej narzeczonej.</span><br />
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Haruno westchnęła zrezygnowana. Ten głupek jak zwykle pozwalał, by kierowały nim emocje. Wstała niepewnie i powiedziała do Sasuke:</span><br />
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Idę do swojego pokoju, zadowolony?</span><br />
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- Rób co chcesz - burknął.</span><br />
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Spojrzała na niego zdziwiona. Wciąż boczył się o ich małą potyczkę? Wzruszyła ramionami. Była zbyt zmęczona by analizować humorki Uchihy Sasuke.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><br />
</span> <br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">~*~</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Gaara chciał by jego ślub był ceremonią kameralną. Ten szczęśliwy dzień planował świętować wraz z rodziną i najbliższymi przyjaciółmi. Jednak przyznanie Temari funkcji organizatora przyjęcia, było równoznaczne z porzuceniem tych wspaniałych myśli. Blondynka urządziła jedno z najhuczniejszych wesel w historii Suny, doprowadzając pana młodego na skraj rozpaczy. Nieprzepadający za tłumem Gaara z pewnością zaszyłby się w swoim przytulnym gabinecie, gdyby nie trzymająca jego rękę w stalowym uścisku Sestuki. Jednak musiał przyznać siostrze, że spisała się świetnie jeśli chodzi o przygotowanie jego wybranki na ślub. Kobieta, która tak uparcie trzymała go przy sobie, wyglądała olśniewająco w nieskazitelnie białym kimonie i elegancko upiętych włosach. Nie mógł powstrzymać się od uśmiechu za każdym razem, gdy jej otoczone wachlarzem rzęs oczy w kolorze czystego węgla, spoglądały w jego kierunku. Nie mógł uwierzyć, jak wielkie szczęście go spotkało. Czy to była prawda? Czy ta wspaniała kobieta rzeczywiście należała do niego i tylko do niego? Radość przepełniała go całego jak nigdy w życiu.</span><br />
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Niestety nie wszyscy byli tego wieczora tacy radośni. Haruno Sakura stała przy jednym ze stolików, sącząc czerwone wino i czując jak żyłka na jej czole niebezpiecznie zaczyna pulsować. Powoli kończyły jej się teksty, którymi mogła zbywać zaloty natrętnych adoratorów. Smukła medic-ninja przyciągała wzrok mimo, że jej strój był niczym nadzwyczajnym w porównaniu do niektórych obecnych na sali kobiet, których stroje dawno wyszły wysoko poza skalę, określaną jako "wyzywającą". Sakura upięła swoje długie różowe włosy w elegancki kok, pozwalając by jeden z krótszych kosmyków kołysał się łagodnie obok jej twarzy. Jej szmaragdowa suknia bez ramiączek sięgała aż do samej ziemi, delikatnie przylegając do ciała i efektownie podkreślając figurę w kształcie osy. Tuż pod biustem znajdowała się o jeden ton ciemniejsza wstążka, a długie wcięcie na biodrze, sprawiało, że czuła się odrobinę niekomfortowo. </span><br />
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Haruno mając dość namolnych mężczyzn, odstawiła kieliszek i ruszyła w kierunku balkonu. Zastanawiała się, gdzie znajduje się teraz Sasuke. Nie żeby ją to specjalnie obchodziło, ale przecież był jej ochroniarzem, prawda? Zagryzła wargę, zaciskając ręce na balustradzie i przypominając sobie jak niesprawiedliwie dobrze dzisiaj wyglądał. Ubrany w galowy, stworzony specjalnie na takie okazje, ciemno zielony strój ninja, podbił serca większości kobiet na sali. Jego chłodna i niedostępna postawa sprawiała, że w czasie rozpoczęcia tańców wśród żeńskiej części gości, utworzyło się coś na kształt rywalizacji. Albowiem każda z nich próbowała choć raz wyciągnąć posiadacza sharingana na parkiet, co oczywiście za każdym razem kończyło się kompletna porażką. </span><br />
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Powiew chłodnego wiatru sprawił, że Sakura zadrżała, a jej ręce pokryła gęsia skórka. Mimo, że Suna słynęła z niesamowicie wysokich temperatur, to jej nocne powietrze często dawało w kość, zaskakując większość cudzoziemców, zatrzymujących się tutaj na nocleg. Potarła swoje ramiona, rozważając powrót do środka. Jednak zaraz przypomniała sobie o niechcianym towarzystwie i uznała, że zimno nie jest aż takie złe. Spojrzała na wysoko wiszący na niebie księżyc i ze zdziwieniem poczuła jak przyjemnie ciepły materiał przykrywa jej nagie ramiona. Odwróciła się, z jeszcze większym szokiem spostrzegając przed sobą nikogo innego jak Uchihę Sasuke. </span><br />
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co tutaj robisz? - zapytał tak opryskliwie, jakby gentleman, który dopiero co podarował jej swoje okrycie, nigdy nie istniał. - Nie powinnaś wychodzić sama.</span><br />
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jestem tylko na balkonie. Co może mi się stać? Trafienie przez zabójczy pocisk pustynnego ptaka?</span><br />
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Spojrzał na nią twardo, nie uznając jej żartu. No cóż, poczucie humoru panny Haruno było specyficzne i tylko wybitne osoby mogły je docenić.</span><br />
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- No dobra, ukrywam się - poddała się.</span><br />
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Przed kim? Przed twoimi wspaniałymi adoratorami? - prychnął lekceważąco.</span><br />
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- A co z tobą? Nie sądzisz, że to niegrzeczne nie zatańczyć chociaż raz</span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">, gdy tak wiele kobiet podpiera ściany? </span><br />
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie jestem zainteresowany tańcem z żadną z nich.</span><br />
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ach tak? A może problem leży gdzieś indziej - Sakura potarła brodę, udając, że rozmyśla nad naprawdę trudną sprawą. - Może szanowny pan Uchiha nie potrafi tańczyć? - zadrwiła.</span><br />
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Prychnął ponownie.</span><br />
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie zlekceważysz mnie tymi dziecinnymi gierkami, Sakura.</span><br />
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- A więc, przyznajesz się? Nie potrafisz? - uśmiechnęła się szeroko. </span><br />
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jego oczy zwęziły się w szparki i zanim Sakura zdążyła zrozumieć co się dzieje, Sasuke już ciągnął ją w stronę parkietu. Wziął od niej swoją marynarkę i zawiesił ja na jedynym z krzeseł.</span><br />
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- P-poczekaj, ja nie chcia...</span><br />
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Oooch? Czyżbyś nie potrafiła tańczyć, Sakura?</span><br />
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Oczywiście, że potrafię! Po prostu nie widzę powodu, dlaczego miałabym tańczyć właśnie z to...</span><br />
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Czyli się boisz. Obawiasz się, że za mną nie nadążysz - uśmiechnął się wrednie.</span><br />
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co? Ja nie... arghhh. No dobra, zobaczymy, kto tutaj nie nadąża - obwieściła buntowniczo, patrząc na niego wyzywająco. Jednak jej pewność siebie przygasła nieco, gdy Sasuke położył jedną z rąk na jej tali, a drugą chwytając jej dłoń i zmniejszając dystans między nimi do minimum. Gdy rozpoczęła się kolejna piosenka, brunet zaczął prowadzić ją po parkiecie stanowczymi aczkolwiek finezyjnymi ruchami. Zanim się zorientowała już płynęli między innymi parami w zmysłowym tańcu. Haruno zafascynowana nowym doznaniem, nie zwróciła nawet uwagi na spojrzenia innych ludzi, którzy przerwali swoje rozmowy, by obserwować ich pokaz. Kobieta idealnie dopasowana do ruchów partnera wyglądała jak promień słońca, tańczący o poranku. Jej rozpromieniona twarz, wyraźnie czerpiąca przyjemność z tańca, zarażała dobrym humorem uczestników widowiska. Sakura bawiła się naprawdę dobrze i z czystym sercem oraz z odrobiną irytacji musiała uznać umiejętności taneczne Sasuke. Jednak nic co piękne nie trwa wiecznie, prawda? Było to zdanie, które zawsze sprawdzało się w jej życiu. I tym razem nie było wyjątku.</span><br />
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br />
</span> <span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">***</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Za betę dziękuję Elektrowni :)<br />
</span> <span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Uhuhu ale żem się zapędziła z tym Sasusaku. Jak już zaczęłam, to przestać nie mogłam. Nie mam pojęcia czy mi te opisy strojów i tańca powychodziły. Nigdy nie byłam w tym najlepsza, więc mam nadzieje, że mi wybaczycie, zwalając to na mój stan zdrowotny. Troszkę dłuższa mi ta notka wyszła, prawda? Jestem z siebie dumna ^.^</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Mogę za to wam oświadczyć, że od teraz jedziemy z Sasusaku grubą rurą (zero rzygania tęczą oczywiście. Sasek drań zawsze spoko)</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Teraz na pocieszenie, że koniec wolnego, kolejna dawka Sasusaku :D</span><br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4c5VssGzDm5k_7KNWD8RnGE5reOsH2WqMFbjEHL0ka3b0tRMZo65lPFPC1vZnkSgdpUI5PdY-T3uhhH4NS48nw15H16FDMVlzFn_4IEgOLpI_a25eO7Ue4zh2UXJGv6VsHIJSslYAlSM/s1600/les_joies_de_la_plag_by_sbel02-d4zvk93.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><span style="color: black;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4c5VssGzDm5k_7KNWD8RnGE5reOsH2WqMFbjEHL0ka3b0tRMZo65lPFPC1vZnkSgdpUI5PdY-T3uhhH4NS48nw15H16FDMVlzFn_4IEgOLpI_a25eO7Ue4zh2UXJGv6VsHIJSslYAlSM/s400/les_joies_de_la_plag_by_sbel02-d4zvk93.jpg" width="280" /></span></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: small;">"Sasuke you baka!"</span></td></tr>
</tbody></table>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
Alliahttp://www.blogger.com/profile/08909659678881332385noreply@blogger.com20tag:blogger.com,1999:blog-3071330360164846133.post-72318105858088854902013-10-13T10:38:00.001-07:002015-01-06T10:22:28.018-08:00Rozdział dziesiąty<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Powracamy do historii Sasusaku ;)) Powiem wam szczerze, że w tym paringu czuję się najlepiej ;p Czasu jak zawsze mało, ale to i owo postaram się naskrobać. Niestety nie piszę już w zeszycie, by później przepisać to na kompa, bo teraz, gdy zaczęło mi się rozszerzenie moją jedyną luźną lekcją jest religią :( i nie wystarcza mi, żeby wszystko napisać. Więc teraz na weekendach będę pisać bezpośrednio na kompa.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Chciałabym powitać wszystkich nowych obserwujących i gorąco im podziękować za to, że czytają to opowiadanie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">I na koniec wow! 13700+ wejść! Kocham was ludzie ^.^</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">***</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Ślub Gaary był zaskoczeniem dla wszystkich. Nie wiedząc, że Kazekage jest kimś w ogóle zainteresowany, nie mogli wręcz uwierzyć, iż wysłane im zaproszenia są prawdziwe.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Jedynym wyjątkiem był Nara Shikamaru, który już od pewnego czasu był dręczony sprawozdaniami Temari o życiu prywatnym przywódcy Suny. Jednak uznawszy tą sprawę za zbyt upierdliwą nikomu więcej o tym nie powiedział. Gdy przyszła informacja z Piasku i wydało się, że Shikamaru wiedział o tym od początku, Naruto oficjalnie oświadczył mu, że jest obrażony i nie ma zamiaru się do niego odzywać. Po misce ramen, którą dostał od Nary, zaraz zapomniał o całej sprawie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Do obowiązków Shikamaru należało zorganizowanie bezpiecznej podróży Hokage do wioski piasku. Należało zrobić to bardzo dokładnie i ostrożnie ze względu na stan zdrowotny jego narzeczonej. Do tej pory nie byli pewni co jej dolega i mimo wielu prób przekonania jej, by została w Konoha, Hyuuga uparła się, że pojedzie. Przewrażliwiony Naruto prawie pozbawił wioski liścia połowy medyków, chcąc wziąć ich jako eskortę dla dziewczyny. Według opinii młodego Nary, sama obecność Sakury wystarczała, jednak by uspokoić nerwy swojego nadpobudliwego Hokage, postanowił, że wezmą jeszcze kilku doświadczonych medic-ninja.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Organizacja takiej podróży była niezłym wyzwaniem. Rozważnie trzeba było rozłożyć siły Konoha do obrony Hokage i do zajmowania się wioską. Kolejną rzeczą, którą trzeba było wziąć pod uwagę, było to, że Sakura wciąż była objęta ochroną, ze względu na zagrażającą jej organizację. Według zarządzenia Uzumakiego, Uchiha Sasuke został jej oficjalnym ochroniarzem na czas podróży, co dziewczyna skomentowała rozwaleniem drzwi do gabinetu Hokage. Zdając sobie sprawę z powagi sytuacji, Shikamaru przydzielił jej też trzech ninja z ANBU.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Z osób, które brały udział w feralnym egzaminie na Chunnina i znały Gaarę osobiście, tylko Rock Lee i Hinata wybierali się z nimi. Nie licząc przy tym oczywiście, drużyny siódmej. Reszcie zostały przydzielone określone zadania, na czas nieobecności Hokage. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Shikamaru! - ninja w dobrze znanym, charakterystycznym zielonym stroju, oderwał go od jakże pasjonującego zajęcia, jakim było obserwowanie wchodzących do mrowiska mrówek. - Wszyscy, są już gotowi - oświadczył mu. - Możemy ruszać.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Jakie to upierdliwe - burknął tylko Nara, po czym podniósł się z kucek z głośnym jękiem i ruszył za Rockiem Lee w kierunku wyjścia z Konohy.</span></div>
<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span> <span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">~*~</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Zgodnie z planem zebrali się tuż po wschodzie słońca przed główną bramą Konohy. Zespół z zaopatrzeniem wraz z wywiadem wyruszyli godzinę wcześniej, żeby sprawdzić drogę i przygotować miejsce na postój. </span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Sakura przewróciła oczami, widząc jak Sasuke obserwuje każdy jej ruch. Jeszcze dobrze nie ruszyli a on już zachowywał się w ten sposób. Był irytująco kompetentny w stosunku do powierzonych mu zadań. Nie mogła wiedzieć, że na przewrażliwienie Uchihy miała wpływ jedna, istotna sprawa, o której się niedawno dowiedział. Różowowłosa też była niespokojna, ale z całkiem innego powodu. Mianowicie chodziło o jej przyjaciółkę, Hyuugę Hinatę, która podjęła dość szaloną decyzję o swojej podróży do Suny. Brunetkę od pewnego czasu nękała choroba, która wprawiała Sakurę w niesamowitą frustrację. Denerwowało ją to, że nie może zdiagnozować co jej tak właściwie dolega. Gdy dziewczyna oświadczyła im, że wybiera się z nimi na ślub Gaary, Sakura w pierwszym odruchu ją zrugała. Jednak po dłuższym zastanowieniu uznała, że dobrze będzie mieć ją na oku. Chciała też zaczerpnąć wiedzy medyków z Piasku, którzy specjalizowali się w diagnostyce. Haruno westchnęła ciężko. W takich chwilach często tęskniła za brutalnymi często bolesnymi radami Tsunade. Odkąd Naruto przejął stanowisko Hokage, dobrze obdarzona przez naturę blondynka, wróciła do swojego starego stylu życia. </span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Kobieta,</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> mimo swojego wieku - który umiejętnie ukrywała - wciąż dobrze się trzymała, a przynajmniej na tyle, by móc bez problemu, skoczyć do kasyna i wypić kilka butelek sake. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Ruszyli równym tempem. Sakura wysunęła się na przód, a Sasuke podążył za nią niczym cień. Spojrzała na niego ukradkiem, z irytacją zauważając dobrze jej znaną maskę na jego twarzy. Zawsze trudno jej było domyślić się co chodzi mu po głowie. Prychnęła cicho, a Uchiha uniósł na to jedną brew, spoglądając na nią pytająco. Wkurzyła się jeszcze bardziej. Ona nie umiała unosić tylko jednej brwi! Zawsze, gdy próbowała to zrobić, jej druga brew jakby brakowało jej towarzyszki, podążała za pierwszą, nadając jej durnowaty wyraz twarzy.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Sasuke westchnął teatralnie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- O co tym razem chodzi?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Nic specjalnego.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Mimo wszystko chciałbym wiedzieć, o co chodzi komuś, kto gapi się na mnie od dłuższego czasu z dziwnym wyrazem twarzy.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Dziwnym?- Dotknęła swoich policzków i prychnęła: To się nazywa irytacja.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Sasuke spojrzał na nią... przekornie? Zmrużyła oczy, chcąc się upewnić, ale ten niespotykany błysk w oczach bruneta zniknął tak szybko jak się pojawił.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Przyznaj Sakura, wciąż coś do mnie czujesz. - Uchiha parsknął śmiechem.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Oszalałeś? Dlaczego miała... - nie zdołała dokończyć, ponieważ przyśpieszył, zostawiając ją za sobą. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Dupek - syknęła tylko. </span></div>
</div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span> <br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">~*~</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Gdy w końcu dotarli do punktu z postojem, Sakura odetchnęła głęboko i zwaliła się na ziemie pod najbliższym drzewem. Rozejrzała się po obozowisku i stwierdziwszy, że Hinacie nic nie jest, przymknęła powieki, rozkoszując się chwilą odpoczynku. Nie minęła chwila, a już ktoś się do niej dosiadł. Westchnęła rozdrażniona, wiedząc do kogo należy chakra tej osoby.<br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Jesteśmy w lesie, Uchiha. Las jak powszechnie wiadomo, charakteryzuje się tym, że jest w nim dużo drzew. Znajdź sobie jakieś!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Z tego jest dobry widok na obozowisko. To nie moja wina, że rozłożyłaś się akurat tutaj.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Zacisnęła palce u nasady nosa, próbując powstrzymać się od uwolnienia, buzującej w niej złości. Otworzyła oczy i spojrzała prosto na jednego z trzech ANBU, których Shikamaru przydzielił do jej ochrony. Mężczyzna w masce tygrysa miał twarz zwróconą w ich stronę, przez co dziewczyna poczuła się jeszcze bardziej niekomfortowo. Zwłaszcza, że była niemal pewna, iż pozostała dwójka obserwuje ją z ukrycia. Dźwignęła się na nogi, by za sugestią Uchihy znaleźć sobie inne miejsce do odpoczynku, gdy całe obozowisko przeszył przeraźliwy krzyk. Haruno rzuciła się w stronę, gdzie ostatnim razem widziała Hinatę. Znalazła ją skuloną na ziemi, trzymającą się za brzuch i łapczywie łapiącą powietrze. Przyłożyła dłonie do jej brzucha i rozpoczęła jej leczenie, nie bardzo wiedząc w jaki sposób może jej pomóc. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Hinata! - Tylko jego tutaj brakowało. Naruto z przerażeniem spojrzał na zwijająca się z bólu narzeczoną, po czym doskoczył do Sakury i chwycił ją boleśnie za ramie. - Co się stało?! - wykrzyczał jej prosto do ucha.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Haruno próbowała wyszarpnąć rękę, ponieważ utrudniało jej to leczenie, ale dopiero, gdy Sasuke złapał blondyna w pasie i odciągnął go od niej, mogła do niego powrócić.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Uspokój się i daj jej pracować! - Słyszała krzyki Sasuke jak przez mglę, z coraz większym przerażeniem odkrywając, że jej leczenie w żaden sposób nie pomaga. Sakura wielokrotnie była narażona na stres i niesprzyjające sytuacje, ale w takich momentach zgromadzona wiedza i doświadczenie, zawsze pomagały jej zachować zimną krew. Teraz było inaczej. Nie miała pojęcia z czym ma do czynienia, a co za tym idzie, jak z tym walczyć.<br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Co robić?!<br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Co robić?!<br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Co robić?!<br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Ogarnęła ją panika. Nie miała pojęcia w jaki sposób pomóc przyjaciółce.<br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Sakura! - stanowczy krzyk przedarł się przez jej splątane myśli, sprowadzając ja na ziemię. Spojrzała w stronę Sasuke, zauważając przy tym, że Shikamaru trzyma Naruto swoją techniką. Uchiha spoglądał na nią twardo. - Jesteś głównym medykiem Konoha, prawda? Więc udowodnij, że nie jesteś nim bez przyczyny i uwierz w siebie do cholery!<br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Sakura wzięła głęboki wdech, uderzyła się dłońmi w oba policzki i sięgnęła pamięcią do czytanych wielokrotnie zwojów medycznych. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Ayano! - spojrzała na jedną ze swoich podwładnych. Chłopczycę o wiecznie roześmianych oczach, która w tym momencie wpatrywała się w swoją szefową w największym skupieniu. - Przynieś mi korzeń Caragossy i wodę z rumiankiem.<br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Gdy dostała to o co prosiła, położyła korzeń na najbliżej leżącym kamieniu, by następnie rozgnieść go gołą pięścią. Wrzuciła miazgę do wody z rumiankiem i podała Hinacie do wypicia. Działała na ślepo. Nie miała pojęcia co powodowało ból, więc nie mogła też stwierdzić jak to leczyć, jednak musiała mieć jakieś podstawy, a ten sposób leczenia był w miarę bezpieczny i nie powodował niepożądanych skutków ubocznych. Z ulgą zauważyła, że przyjaciółka się uspokaja. Najwyraźniej zadziałało.<br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Niepowstrzymywany już przez technikę Shikamaru Naruto, rzucił się w ich stronę, łapiąc Hyuugę w ramiona. Sakura z kolei wstała na drżących nogach i odeszła parę kroków, by móc się uspokoić. Była zła za swoją bezsilność, a jeszcze bardziej za moment w którym kompletnie ją zamurowało. Musiała wziąć się w garść. Już wiedziała, że większość wolnego czasu w Sunie, spędzi w ich medycznej bibliotece na dokształcaniu swoich braków.<br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Sakura! - Odwróciła się w stronę idących ku niej Naruto i Sasuke.<br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Wiesz w końcu co jej dolega? - blondyn spojrzał na nią uważnie, a Haruno nie mogła nie zauważyć nacisku jaki dał na wyrażenie "w końcu". Wiedziała, że Naruto ma jej za złe to, że nie może zdiagnozować choroby Hinaty i nie zdawał sobie sprawy jak bardzo zadręczała się za swoją bezużyteczność.<br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Pokręciła przecząco głową, czując coraz większe poczucie winy.<br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Więc co jej podałaś?<br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Tradycyjny napar, który nauczyła przyrządzać mnie Tsunade. Pomyślałam, że mogłoby pomóc.<br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Pomyślałaś? To znaczy, że nie byłaś pewna, że pomoże? A co jeśli tylko by jej zaszkodziło?! - Uzumaki wraz z kolejnym słowem coraz bardziej podnosił głos, patrząc na nią oskarzycielsko.<br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Za kogo mnie masz, Naruto?! Przecież wiesz, że nigdy nie naraziłabym jej na niebezpieczeństwo! Staram się pomóc!<br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Najwyraźniej niewystarczająco! - </span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Dobrze wiedział, że posunął się za daleko, jednak strach o życie ukochanej przyćmiewał zdrowy rozsądek na tyle mocno, iż nie zreflektował się, że powinien przestać mówić. - Czy nie jesteś głównym medykiem Konoha?! Powinnaś mieć odpowiednie wykształcenie, żeby poradzić sobie z tą sytuacją!<br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Zabolało i to naprawdę mocno. Jej medyczne umiejętności były jej dumą, a wytykanie jej niekompetencji w chwilach, gdy naprawdę zaczęła się o to podejrzewać, rozbiło ją całkowicie.<br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Wystarczy, młotku - warknął Sasuke. - Nie sądzisz, że powiedziałeś za dużo? Nikt nie wie na co choruje Hyuuga, więc to nie powód do obarczania kogoś winą. Dobrze widzisz, że każdy robi co w jej mocy, żeby jej pomóc, więc daj sobie na wstrzymanie i zacznij myśleć jak rozumny człowiek, a nie jak rozwydrzony dzieciak.<br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Blondyn spuścił zawstydzony wzrok, gdy dotarło do niego, że posunął się za daleko. Jednak nie zdążył przeprosić Sakury za swoje bezmyślne zachowanie, bo ta już zmierzała w kierunku swojego namiotu.<br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Padła na swój futon, nie tyle zdenerwowana zachowaniem Naruto, co zawstydzona tym, że miał racje. Była bezużyteczna. Co z niej był za najlepszy medyk, skoro nie mogła pomóc nawet swojej przyjaciółce? Zagryzła zęby ze złości i uderzyła pięściami w poduszkę. Dlaczego nie mogła tego rozgryźć? Co za chytra choroba musiała to być, jeśli po tylu badaniach, wciąż nie mogła jej zdiagnozować? Tak bardzo pogrążona była w swoich myślach, że nawet nie zwróciła uwagi na to, iż jeszcze kilka chwil temu, Uchiha stanął w jej obronie.<br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">~*~</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Do Suny dotarli praktycznie przed północą. Sakura uparcie unikając rozmowy z blondynem, uciekła do przydzielonego jej pokoju. Wiedziała, że Naruto chce ją przeprosić za wypowiedziane w złości słowa. Lecz czy to nie było to o czym skrycie myślał? Czy przyjaźń była tym co nie pozwalało mu sądzić o niej w ten sposób? Sakura nie była tego pewna, ale wiedziała jedno, musi się jeszcze wiele nauczyć.<br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Spędzała praktycznie całe dnie w bibliotece, wysłuchując sakrastycznych uwag, znudzonego Sasuke. Ignorowała je uporczywie, chłonąc każdą książkę jaką złapała w ręce. Szaleńczą pogoń za wiedzą, przerwała jej dopiero Temari, oznajmiając jej, że przydałoby się, żeby poznała w końcu narzeczoną Kazekage. Sakura przystała na to, aczkolwiek niechętnie, więc ruszyła za blondynką, w towarzystwie kąśliwych komentarzy Uchihy, dotyczących jej jakże pasjonującego sposobu na spędzanie czasu.<br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">~*~</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Kuroki Setsuki okazała się być miłą i dość nieśmiała dziewczyną o kruczoczarnych włosach. Sakura mogła śmiało zaliczyć ją do osób " porozmawiam i nie uduszę". Spędziły miło czas razem z Temari i Hinatą, od czasu do czasu nabijając się z piątego koła u wozu, jakim był Sasuke. Uchiha chodził za nimi do wszystkich sklepów, wyglądając przy tym tak dumnie jak mógł, co odwróciło się przeciw niemu, kiedy weszły do sklepu z bielizną. Haruno jednak ani na moment nie zapomniała o dręczących ją sprawach, co jakiś czas zerkając nerwowo na Hinatę.<br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">~*~</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Więc może opowiesz mi jak to możliwe, że hajtniesz się przede mną? - Naruto patrzył na swojego starego przyjaciela z wielkim uśmiechem na ustach, wprowadzając go w zakłopotanie.<br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- To nic wielkiego - odparł bez przekonania Gaara.<br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- A ta sprawa o, której mówiła Temari? - Uwadze Uzumakiego nie uszedł przytyk skierowany w stronę czerwonowłosego, w którym jego siostra skwitowała prosto, że Gaara zachował się jak idiota i na co jego przyszła żona zareagowała głośnym prychnięciem i wielkim oburzeniem.<br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Kazekage westchnął cicho.<br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Wolałbym sobie o tym nie przypominać. Wystarczy mi, że Temari robi mi z tego powodu wyrzuty, przy każdej nadarzającej się okazji.<br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Ale o co chodzi? - zapytał zniecierpliwiony blondyn.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Gaara spojrzał na niego niepewnie i odpowiedział cicho:</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Pocałowałem Matsuri na oczach Setsuki.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Naruto wciągnął ze świstem powietrze i spojrzał na przyjaciela z niedowierzaniem.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Dlaczego odwaliłeś coś takiego? I co sprawiło, że nie przybyłem na twój ślub z Matsuri?<br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Nawet tak nie mów, nigdy nie poślubiłbym Matsuri.<br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Więc, dla...<br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Sporo się wtedy wydarzyło, a ja przez kilka miesięcy latałem za Setsuki, powtarzając jak wielkim idiotą byłem. Tylko dzięki jej wielkim sercu, mogłem was zaprosić na to wydarzenie. Nawet nie wiesz jak bardzo...<br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Kazekage-sama! - głos za drzwi przerwa;ł jego wypowiedź.<br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Wejść!<br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Zdyszany shinobi z ubraniu ninja Suny, wparował do jego gabinetu. Spojrzał na niego z przerażeniem i oznajmił:<br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Hyuuga-sama ma kolejny atak.<br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">***<br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">ba ba buum. Rozdział w końcu jest i mam nadzieję, że się spodoba. Uprzedzam, że nazwa tego durnego korzenia jest połączeniem google tłumacza i mojej wyobraźni, więc nie należy doszukiwać się w tym głębszego znaczenia ;)) Jestem beznadziejna w wymyślaniu nazw i różnorakich receptur, więc niestety musicie to przeboleć :(<br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Nie mogę zmienić tekstu w informacjach po prawej, więc je usunęłam. Później spróbuję jeszcze raz.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">A wiecie co? Wiem co dolega Hinacie(szepcze). </span></div>
<div align="center" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Podsumowując dzisiejsze wielokrotne Naruhina:</span><br />
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4Fdkj3L8sSDN5bDkMqHa2oS5wAA3fQIl4BZGzPG4KHg9Xh0LLfUnQQbz-27Kzkd1LNs1vKRgL1BbPm6d8matJnTNtkfVYxX5GyudY1ACEV9z1vZ_KF8REnkcmHx4GxT7TKAECIXliJzY/s1600/Impact_in_My_Heart_by_HilagangHangin.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="color: black;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4Fdkj3L8sSDN5bDkMqHa2oS5wAA3fQIl4BZGzPG4KHg9Xh0LLfUnQQbz-27Kzkd1LNs1vKRgL1BbPm6d8matJnTNtkfVYxX5GyudY1ACEV9z1vZ_KF8REnkcmHx4GxT7TKAECIXliJzY/s400/Impact_in_My_Heart_by_HilagangHangin.png" height="200" width="400" /></span></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-size: large;"></span></span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-size: large;"><br />
</span></span></div>
</div>
Alliahttp://www.blogger.com/profile/08909659678881332385noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-3071330360164846133.post-32234232062064694562013-08-13T14:22:00.000-07:002014-01-20T12:10:35.977-08:00Rozdział dziewięć i 1\2 (Konkursowy one-shot)<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Po pierwsze zapraszam wszystkich do przeczytania wywiadu ze mną <<a href="http://wywiady-z-autorami-blogow-mangiianime.blogspot.com/2013/08/wywiad-z-kurotenshi.html">klik</a>>, za którego przeprowadzenie dziękuję Chi Yosei.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Po drugie mam do was wszystkich pytanie. Czy chcielibyście, żebym zorganizowala jeszcze jakieś konkursy? Nagrody mogą być rożne: reklama bloga, może jakieś książki czy mangi. Dobrze by było gdybyście jeszcze napisali jakie nagrody byście preferowali.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Właśnie i czy chcecie konkurs literacki albo graficzny? Np. na najlepsze opowiadanie lub rysunek związane z TCP.</span></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Oto przedstawiam wam konkursowy one-shot. Tak jak zauważyliście pewnie w rozdziale dziewiątym ten rozdział będzie jak najbardziej wpleciony w oryginalne opowiadanie TCP. Postacie nie będą pokazywane tak często, ale na pewno zostaną ponownie przedstawione ;)</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Ten one-shot będzie napisany w dość specyficzny sposób. Do tej pory jeszcze tego nie robiłam, więc nie jestem pewna efektu. Jako, że nie ma mowy, żebym zmieściła się w jednym rozdziale z historią tej pary, będę pisać o najważniejszych, wyrwanych z ich życia momentach. Takie urywki po prostu.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">***</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Dzisiejszy dzień był nadzwyczaj gorący, nawet na panującą w Sunie pogodę. Większość ludzi siedziała przed swoimi domami, wachlując się nieustannie, a ci którzy musieli pójść do pracy, poruszali się bardzo ociężale i z wyraźną niechęcią. Nic dziwnego, że przechadzająca się po wiosce dziewczyna wzbudziła zdziwienie na twarzach mieszkańców wioski piasku, którzy mieli już serdecznie dość tego upału. Setsuki Kuroki - bo tak nazywała się owa dziewczyna - była dość niezwykła. Pomimo wiecznie palącego słońca, w przeciwieństwie do opalonych mieszkańców, posiadała niespotykaną, mleczną cerę i gdyby nie jej strój ninja Suny, ludzie spokojnie mogliby ją wziąć za cudzoziemkę. Dochodziły do tego sięgające do pasa kruczoczarne włosy, które potęgując bladość jej karnacji, sprawiały, iż dziewczyna wyglądała, jakby była chora. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Setsuki widząc, że pobliski plac zabaw sieje pustkami, podeszła do jednej z huśtawek. Bujając się lekko i odpychając od podłoża czubkiem buta, zamknęła oczy i wyciągnęła twarz w stronę słońca. Kuroki lubiła taką temperaturę. Dzięki swojej niepodatnej na promienie słoneczne skórze, mogła spędzać na dworze sporo czasu, bez obawy, że jej ciało pokryje się bolesnymi bąblami, jak to było w przypadku jej najlepszej przyjaciółki, Natsume.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Nie zdając sobie sprawy, iż w jej pobliżu znajduje się ktoś jeszcze, uśmiechnęła się błogo i westchnęła cicho.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Nie jest ci za gorąco? - Dziewczyna zerwała się przestraszona na równe nogi. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Ze zdziwieniem spostrzegła przed sobą czerwonowłosego chłopaka, opartego plecami o bramę placu zabaw. Bez problemu rozpoznała w nim Gaarę, jinchurikiego Jednoogoniastego. Bezwiednie cofnęła się o krok. Rodzice często powtarzali jej, że powinna trzymać się z dala od tego chłopaka. Mimo, że nie do końca rozumiała czemu powinna to robić, przez wpajane jej zasady, obawiała się Gaary. Jako dwunastoletniej kunoichi, nigdy nie przyszło jej do głowy, aby głębiej się nad tym zastanowić. Poza tym wwiercające się w nią spojrzenie chłopaka, z jakiegoś powodu ją zawstydzało i nie trzeba było dużo czasu, by jej policzki pokryły się czerwonymi plamami. Nie cierpiała swojej nieśmiałości wobec ludzi i tego, że tak łatwo było rozszyfrować jej uczucia. Jednak nic nie mogła na to poradzić.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Zadałem ci pytanie - kontynuował ze zniecierpliwieniem.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Och - Setsuki rozpaczliwie próbowała przypomnieć sobie, jak brzmiało to przeklęte pytanie. - Tak trochę jest mi gorąco - szepnęła, jeszcze bardziej zawstydzona. - a teraz wybacz, ale przypomniałam sobie, że mam coś do zrobienia - dodała równie cicho, po czym odwróciła się na pięcie i pognała w stronę swojego domu.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Gaara westchnął cicho. Wiedział, że dziewczyna się go bała. Można było z niej czytać jak z otwartej księgi. Szczerze mówiąc nie wiedział, dlaczego ją zaczepił. Chyba po prostu czuł potrzebę porozmawiania z kimś, choćby na tak głupi temat jak to czy jest mu gorąco. W ogóle co to był za pomysł. Zganił się w myślach. W Sunie, gdzie temperatura utrzymywała się w granicach czterdziestu stopni celsjusza, idiotyzmem było pytać się o takie rzeczy. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Westchnął ponownie i przeczesał palcami włosy. No cóż, czas wracać.</span></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif; font-size: x-large;">~*~</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><i>Cztery lata później</i></span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span> <br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Setsuki szybkim krokiem kroczyła w stronę gabinetu Kazekage. Miała dostać swoją pierwszą misję jako Chuunin i była tym faktem nieco przerażona. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Panienko, możesz mi podać tą deskę? - krzyknął starszy człowiek, balansujący teraz niebezpiecznie na drabinie. Naprawiał dach biblioteki, który po Wielkiej Wojnie Shinobi, był wciąż dziurawy. Nie chodziło tutaj o deszcz, który w Sunie praktycznie nie występował, tylko raczej o piasek, dostający się do książek.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Setsuki podała mu deskę i ruszyła ponownie w stronę swojego pierwotnego celu. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">W Sunie pozostał0 jeszcze sporo do naprawy, mimo szczodrości Kazekage i wsparcia od innych wiosek. Od zakończenia wojny minęły dwa lata, a panujący na świecie pokój, satysfakcjonował wszystkich. No prawie wszystkich. Znalazło się kilka grup ludzi, którzy chcąc wykorzystać osłabione przez zniszczenia wioski, zakradały się do nich, zazwyczaj w nocy i plądrowały wszystko co nadawało się do sprzedaży. Setsuki brzydziła się takimi osobami. W jej domu też się nie przelewało, ale mimo to, wraz ze swoimi rodzicami sumiennie i uczciwie pracowali na życie. Wiedziała również, że Kazekage nie toleruje takiego zachowania i większość misji jakie dostawali Chuunini, to właśnie likwidowanie tych nieznośnych grup, składających się w większości z niepotrafiących walczyć, nędznych złodziejaszków. To właśnie takiej misji się spodziewała.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Zapukała cicho do gabinetu najważniejszej osoby w wiosce i nieśmiało weszła do środka, po otrzymaniu zaproszenia.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">W pomieszczeniu znajdowali się już: jej sensei, białowłosa piękność Piasku o migdałowych oczach; i reszta drużyny, w której skład wchodzili: Kiyuma, brunet o zawadiackim uśmiechu i pozytywnym podejściu do życia i Ryouta, całkowite przeciwieństwo Kiyumy. Był on wiecznie poważnym blondynem, odzywającym się tylko wtedy, gdy było to niezbędne. W gabinecie nie zabrakło oczywiście Kazekage oraz Matsuri, która jak było wiadomo Setsuki była chuuninem, zakochanym po uszy w przywódcy wioski. Był to powszechnie znany w Sunie fakt. Każdy kto choćby spojrzał na tą szczupłą brązowowłosą dziewczynę, od razu domyśliłby się jej uczuć.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Czyli są już wszyscy - rozpoczął Gaara, patrząc na zebranych uważnym wzrokiem. - Pewnie domyśliliście się już na czym będzie polegać wasza misja. Zaczniemy od tego...</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Setsuki </span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">wyłączyła się, znudzona wszystkimi przestrogami, dotyczącymi bezpieczeństwa, wiedząc, że sensei i tak powtórzy im to wszystko zanim wyruszą w drogę. Zamiast tego przyjrzała się siedzącemu przed nią Kage. Ostatnim razem widziała go na egzaminie na chuunina. Nie minęło od tamtej pory dużo czasu, ale teraz widziała go z bliższej odległości. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Sabaku no </span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Gaara był całkiem przystojny. Nie zaliczał się do typu chłopaków jakich Setsuki preferowała, ale jego niespotykanego koloru oczy oszałamiały i wręcz hipnotyzowały. Zielone czasem przechodzące w niebieski kolor tęczówki, przez większość czasu pozostawały obojętne. Lecz teraz jakby ich właściciel wyczuł, że ktoś wpija w niego swój wzrok, spojrzał prosto na Setsuki, nie przerywając swoich wyjaśnień dotyczących misji. Dosłownie pożerał ją wzrokiem, wprawiając ją w zakłopotanie i momentalnie powodując u niej głębokie rumieńce. Mogłaby przysiąc, że zanim wlepiła swoje spojrzenie w ziemię, zobaczyła w jego oczach coś na wzór rozbawienia. Jednak zaraz pozbyła się tej myśli. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Gdy wszystko się zakończyło i pozwolono im odejść, </span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Setsuki szybkim krokiem ruszyła w kierunku domu. Wyruszali za godzinę, a mieli się spakować. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Drgnęła, gdy poczuła czyjąś rękę na ramieniu. Odwróciła się i spojrzała zdziwiona w czekoladowe tęczówki </span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Ryouty.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Spakuj ciepłe rzeczy i weź dużo wody - mruknął i oddalił się w innym kierunku.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Kuroki </span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">uśmiechnęła się radośnie. Ryouta znał ją aż za dobrze.</span></div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span> <br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif; font-size: x-large;">~*~</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Popełnili błąd. </span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Wielki błąd.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Setsuki szarpnęła się ponownie, mimo, że wiedziała, iż w niczym jej to nie pomoże. Jej przeciwnicy byli silniejsi od niej. Każdy z nich był na poziomie jounina, więc walka z nimi była bezcelowa.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Nie docenili ich. Myśleli, że będą walczyć ze złodziejaszkami na poziomie genina, a trafiło im się pięciu naprawdę silnych ninja. Nawet Mayumi-sensei, która posiadała ponadprzeciętne umiejętności nie dała rady z tyloma przeciwnikami naraz. Setsuki martwiła się o swoich towarzyszy. Wiedziała, że Ryoucie udało się uniknąć poważniejszych obrażeń, lecz Kiyuma został nieźle poturbowany. Była zmartwiona i jednocześnie przerażona, tym co mogło ją czekać. Była związana a na dodatek miała na głowie worek. Sytuacja przedstawiała się nie najlepiej.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Nagle zauważyła, iż złodzieje zwolnili, by w końcu się zatrzymać. Zdjęli jej z głowy worek, a ona zamrugała kilkakrotnie, by przyzwyczaić oczy do palącego słońca. Znajdowali się na niewielkiej polance, zewsząd otoczonej przez drzewa. Setsuki została przywiązana do jednego z nich, takiego, które miało wokół sporo wolnej przestrzeni. Chcieli udaremnić ewentualne potajemne uwolnienie jej. Co więcej Setsuki z przerażeniem zdała sobie sprawę, że nie znajdują się już na terenie Suny. W wiosce Piasku nie było lasów. Coraz bardziej traciła nadzieję na przybycie odsieczy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span> <br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">~*~</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Od jej porwania minęły dwa dni. Z końcem każdego zmieniali lokalizację, coraz bardziej oddalając się od rodzinnej wioski dziewczyny.<br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Setsuki nie miała pojęcia o co im chodzi. Co mogli zyskać z porwania jej? Nie sądziła, by chodziło tutaj o okup, skoro coraz bardziej oddalali się od Suny. Chcieli sprzedać ją jako niewolnicę? Wzdrygnęła się na tą myśl. Słyszała o tym obrzydliwym rynku, który zaczął działać tuż po wojnie. Niewolnicy wiedli cierpiętnicze życie, zwłaszcza kobiety.<br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Nie dowiedziała się też nic od swoich porywaczy. Swoje plany omawiali zdała od jej uszu, a ich obojętne zachowanie nie dawało jej żadnych wskazówek.<br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Mamy gości - oznajmił nagle jeden z nich.<br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Kuroki ze zdziwieniem spostrzegła strumienie pisaku po swoich bokach. Sunęły w morderczym tempie w stronę jej porywaczy.<br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Jesteś cała? - znajomy głos odezwał się tuż koło niej.<br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Z coraz większym szokiem wymalowany na twarzy, spojrzała na swojego wybawiciela. Piąty Kazekage przykucnął i jednym szybkim ruchem kunaia, rozciął unieruchamiające ją więzy.<br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Temari, Kankuro ruszamy - dodał i ruszył w kierunku przeciwników.<br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Setsuki odrętwiała z szoku, wstała na lekko chwiejących się nogach.<br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Nie tylko sam Kazekage, ale też rozsławione w całej Sunie jego rodzeństwo ruszyli jej na ratunek.<br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Setsuki!<br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Odwróciła się słysząc głos swojej sensei. Chwilę potem została porwana w jej ramiona.<br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Nic nie nie jest? Wszystko w porządku?<br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Nad ramieniem białowłosej i spostrzegła, że Ryouta i Kiyuma też tutaj są.<br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Pokiwała głową, by uciąć dociekliwe pytania sensei, dotyczące stanu jej zdrowia i skierowała swoje oczy w stronę pola walki. Wciągnęła głośno powietrze widząc jak trójka ninja z Piasku, po prostu rozgramia jej porywaczy. Jeszcze nigdy nie widziała tak wspaniałej walki.<br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif; font-size: x-large;">~*~</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Gaara westchnął ciężko, siadając w fotelu w swoim gabinecie.</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Dlaczego poszedłeś osobiście? - zapytała Temari, już po raz trzeci tego dnia.</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- To ja wyznaczyłem jej tą misję, więc to na mnie spada odpowiedzialność, za jej porwanie - odpowiedział w taki sam sposób jak to robił za każdym razem, gdy blondynka zadawała mu to pytanie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Twoja reakcja wskazywała na coś innego. - Temari westchnęła cicho. - No nic, na razie muszę iść. Do zobaczenia na kolacji.<br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Kazekage tylko kiwnął głową.<br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Po wyjściu siostry, przeczesał palcami włosy i odchylił głowę do tyłu, opierając ją na fotelu. Szczerze mówiąc sam nie wiedział czemu postąpił w ten sposób. Próbował przekonać sam siebie tą samą wymówką, którą wciskał od pewnego czasu Temari. Lecz to nie dawało zamierzonych rezultatów. Wręcz odwrotnie, sprawiało, że myślał o tej czarnowłosej dziewczynie jeszcze więcej. W jakiś sposób go zaintrygowała i nie miał zielonego pojęcia dlaczego. Miała przecież dość przeciętną urodę, chyba nawet Matsuri była od niej nieco ładniejsza. Jednak w przeciwieństwie do wciąż śledzącej go brązowowłosej dziewczyny, Kuroki wydawała się mieć bardziej spokojny charakter, co bardzo podobało się lubującemu w ciszy Gaarze.<br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Nie mogąc więcej znieść przygniatających go myśli, wstał gwałtownie z fotela i ruszył do wyjścia z budynku. Bezwiednie kierowany przez swój instynkt dotarł do miejsca, gdzie po raz pierwszy zobaczył zaprzątającą jego głowę dziewczynę. Ze zdziwieniem ją zauważył. Siedziała na tej samej huśtawce co przy ich pierwszym spotkaniu. Podszedł do niej cicho i z rozbawieniem zauważył, że Setsuki jest tak pogrążona w swoich myślach, iż w ogóle nie zwraca uwagi na jego chakrę. Dopiero, gdy usiadł na huśtawce obok, która pod wpływem jego ciężaru zaskrzypiała cicho, Kuroki otworzyła oczy i spojrzała na niego przestraszona. Zobaczywszy, że jest to ktoś kogo zna, odetchnęła z ulgą, by następnie zerwać się na równe nogi, gdy dotarło do niej, iż tym KIMŚ jest sam Kazekage! </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Kazekaga-sama, miło cię widzieć - wyszeptała cicho, z irytującą świadomością, że jej policzki są czerwone jak piwonie.<br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Ten zaśmiał się cicho i zadał to samo pytanie co kiedyś:<br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Nie jest ci za gorąco?<br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Tym razem pokręciła głową, rumieniąc się jeszcze bardziej.<br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Wstał i jednym krokiem zmniejszył dystans pomiędzy nimi. Nie wiedział dlaczego, ale jej coraz bardziej czerwone policzki wydawały mu się naprawdę interesującym zjawiskiem, a jej zażenowanie, było pierwszą rzeczą w jego życiu, przy której mógł użyć takiego określenia jak "urocze". Z zainteresowaniem zauważył również, że jej tęczówki w kolorze czystego węgla w blasku słońca posiadały brązowe przebłyski.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Ekhm, Kazekage-sama, czy coś się stało? - spojrzała na niego nieśmiało.<br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Jednak on wciąż nie odrywał od niej wzroku. Setsuki doznała tego samego uczucia jak wtedy w jego gabinecie. Tak jakby jego oczy ją pochłaniały. Nie było to niemiłe uczucie, lecz wprawiało ją w zakłopotanie i nie miała pojęcia jak ma się zachować. Gdy jego oczy spoczęły na jej ustach, osiągnęła kolejny poziom czerwieni, a jej nogi prawie się pod nią ugięły. Nagle Kazekage jakby wyrwany z transu, spojrzał w inną stronę i powiedział cicho:<br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Muszę już iść.<br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">I zanim zdążyła w jakikolwiek sposób zareagować, odwrócił się i ruszył w nieznanym jej kierunku. Gdy zniknął jej z oczu, wypuściła długo wstrzymywane powietrze i padła na ziemię, niezdolna do do ruchu.<br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Co to było?<br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">To samo pytanie zadawał sobie czerwonowłosy chłopak, idący szybkim krokiem do swojego gabinetu. Nie wiedział co w niego wstąpiło, ale jednego był pewien. Gdyby został tam choć chwilę później bez wątpienia wpiłby się w te jej malinowe usta, wyzbywając się wszelkich zahamowań. Zaklął szpetnie, zwracając tym samym uwagę kilku przechodniów. Co on sobie wyobrażał? Znali się przecież tak krótko! Dlaczego do licha był tak bardzo zafascynowany tą dziewczyną? Nie znał odpowiedzi na to pytanie, ale bardzo nie podobały mu się jego reakcje.<br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Nie podobały się one również obserwującej z ukrycia Matsuri, której zazdrość przesłoniła zdrowy rozsądek.<br />
</span><br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: x-large;">~*~</span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Kuroki Setsuki została joninem w wieku dziewiętnastu lat. Mimo kilku potężnych technik i całkiem niezłych umiejętności walki wręcz, dziewczyna czuła się nieprzygotowana. Wystartowała do testu za namową Mayumi-sensei, ale fakt, że zdała nie przekonywał jej do tego, iż jest wystarczająco silna by podołać misjom rangi A. Była przerażona perspektywą samotnych wypraw gdzie nie mogła liczyć na pomoc swojej drużyny. Już teraz tęskniła za radami Mayumi-sensei, pokrzepiającym wzrokiem Ryouty czy nawet zawadiackim uśmiechem Kiyumy. Wiedziała, że prędzej czy później powinna wyruszyć na jakąś misję. Jedyną rzeczą jaką robiła w ostatnim czasie był trening. Chciała być silniejsza, jednak zdawała sobie sprawę, że do tego potrzebne jej jest również doświadczenie, którego nie zdobędzie walką z wyimaginowanym przeciwnikiem.</span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Westchnęła ciężko, opadając na ziemię i opierając swoją głowę o niezbyt wygodną powierzchnię kamienia. Spojrzała w górę na zniszczoną skałę. Jej ciosy wyżłobiły w niej niesamowite zniszczenia i zostawiły krwawe ślady. To wyraźnie pokazywało jak ciężko trenowała, by stać się silniejszą. Setsuki niemal maniakalnie ćwiczyła taijustu, doprowadzając swoje dłonie do opłakanego stanu. Z grymasem na twarzy spojrzała na krwawe pęknięcia i bąble pokrywające jej skórę. Zimno i ciężki trening zrobiły swoje, a kunoichi uznała, że głupotą jest pójście teraz do medyka, skoro i tak niedługo będą wyglądały tak samo, więc z zaciśniętymi zębami, znosiła piekący ból.</span><br />
<div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Odetchnęła głęboko i podniosła się na drżących nogach.</span><br />
<div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Czas kontynuować ćwiczenie.</span><br />
<div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Nie wiedziała ile czasu trenowała uderzenia, po czwartym zniszczonym kamieniu przestała zwracać uwagę na godzinę.</span><br />
<div>
<i><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Mocniej. Szybciej. Dokładniej.</span></i></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Świat ninja dzielił się na dwa typy shinobich - geniuszy, rodzących się z naturalnym talentem i zazwyczaj dziedziczących techniki swoich klanów oraz na tych ciężko pracujących, zdobywających umiejętności, poprzez wyczerpujące treningi. Setsuki zaliczała się do tej drugiej grupy. W jej rodzinie niewielu nosiło ochraniacz na czoło ze znakiem Suny, większość była drobnymi kupcami, zarabiającymi na życie ze sprzedaży owoców i pieczywa. Dlatego dziewczyna nie miała co liczyć na potężne techniki, przekazywane z pokolenia na pokolenie. Jedyne co mogła zrobić, to odnaleźć swój własny styl walki i skonstruować swoje oryginalne ataki. Jako, że nie była najlepsza w genjutsu, skupiła się na udoskonalaniu swoich umiejętności walki wręcz i nikłych technik ninjutsu.</span><br />
<div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Oczy Setsuki zaszły przez chwilę mgłą, a ona sama zachwiała się, by zaraz wylądować twarzą na ziemi. Z jękiem przekręciła się na plecy i krzyknęła przerażona, gdy ujrzała stojącą nad nią postać.</span><br />
<div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Sabaku no Gaara patrzył na nią nieodgadnionym wzrokiem, z rękami założonymi na ramionach. Dziewczyna widząc nad sobą Kazekage, zerwała się na równe nogi i zaraz pożałowała tej decyzji. Jej przemęczony organizm mimo jej protestów usilnie próbował zmusić ją do odpoczynku. Nogi ugięły się pod nią i niechybnie zaliczyłaby ponowne spotkanie pierwszego stopnia z ziemią, gdyby nie szybka reakcja Gaary. Mężczyzna znalazł się przy niej ułamku sekundy, zamykając jej ramię w żelaznym uścisku.</span><br />
<div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Dziękuję - wysapała, tym razem ostrożnie i z małą pomocą czerwonowłosego, podchodząc do kamienia, na którym trenowała jeszcze kilka chwil temu i opierając się o niego plecami. Zdradzieckie rumieńce pokryły twarz dziewczyny, zawstydzonej swoim żałosnym stanem.</span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Co ty wyprawiasz? - zapytał wprost niebezpiecznie niskim głosem, przywódca wioski.</span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- C-co ja... przecież... trenuję - wyjąkała Setsuki, nie do końca rozumiejąc o co mu chodzi.</span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Przesadzasz. Spójrz na siebie, ledwo trzymasz się na nogach. Powinnaś pamiętać o odpoczynku, albo całkiem się wykończysz.</span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Ręka kunoichi automatycznie powędrowała do jej włosów, tak jak zawsze się to działo, gdy była zakłopotana.</span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">I to był jej kolejny błąd.</span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Kazekage wypuścił ze świstem powietrze i złapał za nadgarstek poranioną rękę Setsuki. Spojrzał na nią wściekle i warknął:</span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- O tym właśnie mówię! - Wciąż trzymając jej rękę, zaczął ją za sobą ciągnąć. - Idziemy z tym do medyka.</span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Kazekage-sama, naprawdę nic mi nie jest. Sama późni... </span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Urwała, gdy obrócił się w jej stronę i zobaczyła TO spojrzenie. Spojrzenie, którego nie mogła przez wiele dni wymazać ze swojej głowy - przepełnione goryczą i co ważniejsze samotnością. Nie rozumiała tego. Przecież posiadał tylu ludzi, troszczących się o niego. Jego rodzeństwo do przesady martwiło się o jego bezpieczeństwo, a po Wielkiej Wojnie Shinobi niezliczone ilości ludzi go pokochały. Posiadał przyjaciół w Konoha, tego sławnego jinchuriki - Uzumakiego, a mieszkańcy Suny wielbili go niemiłosiernie. Więc dlaczego?</span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Mówiłem, żebyś się tak do mnie nie zwracała.</span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">No tak. Znów nazwała go jego tytułem. mimo, że tak wiele razy prosił by tego nie robiła. Jednak co mogła zrobić? Wciąż był przywódcą jej wioski. Darzyła go wielkim szacunkiem nie tylko przez wzgląd na to, ale również dlatego, iż zaopiekował się Suną w sposób w jaki nie zrobił tego żaden inny Kazekage. Mieszkańcy wioski wciąż to powtarzali, a Setsuki wiedziała, że nie są to próżne pochwały. Ten mężczyzna zrobił dla nich zbyt wiele, by śmiała nazywać go po imieniu. </span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Z trudem znosząc jego wzrok, potrząsnęła głową, nie zgadzając się z jego prośbą. Już i tak wystarczyło, że ktoś tak wspaniały martwi się o nią na tyle, aby zaprowadzić ją do szpitala. Tylko dlaczego martwi się tak akurat o nią?</span></div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"></span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"></span><br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif; font-size: x-large;">~*~</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"></span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Kolejna misja rangi A zakończona sukcesem.</span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Setsuki weszła pod kołdrę, wzdrygając się od jej przenikliwego zimna. Z irytacją zauważyła, że jej duże posłanie jest przygnębiająco puste.</span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Westchnęła cicho. Ostatnimi czasy często zastanawiała się nad swoim życiem uczuciowym, a raczej nad jego kompletnym brakiem. Zaczynała doskwierać jej samotność, a ona sama zaczynała patrzeć na wszystkich otaczających ją mężczyzn, jak na potencjalnych partnerów. </span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Zagryzła wargę.</span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Nie żeby nie była popularna. Może nie odznaczała się specjalnym pięknem, ale nie można też było zarzucić jej brzydoty. Była po prostu przeciętna. Chociaż jej blada, niespotykana w wiecznie słonecznej Sunie, skóra często zwracała uwagę. Przykładem był Yamada Souske, całkiem przystojny blondyn o pociągłej twarzy i nieco skrzywionym nosie. Miły i towarzyski dwudziestolatek, któremu wyraźnie spodobała się Setsuki. Jednak dziewczyna nie widziała się u jego boku. Wolała spokojniejsze osoby od wiecznie gadającego Souske, osoby przy których można pomyśleć i odpocząć. Kogoś kto mógłby wspomóc ją w ciężkich chwilach choćby samym spojrzeniem. Chciała wyczekiwać jego uśmiechu i radosnej twarzy. Mimowolnie przed jej oczami pojawił się obraz pewnego czerwonowłosego, zamkniętego w sobie mężczyzny. Nie chciała myśleć o nim w ten sposób. Nie, ona nie powinna tak myśleć. Przecież go szanowała, prawda? Ale czy szacunek nie idzie w parze z miłością? Nie, nie w tym przypadku. Wcisnęła twarz w poduszkę, próbując zmienić tor swoich myśli. Nie osiadając zamierzonego skutku, skończyła rozmyślając o tym przez resztę nocy.</span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif; font-size: x-large;">~*~</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"></span></div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Pogoda była okropna. Ciemne chmury przesłoniły całkowicie niebo, a deszcz padał nieustannie od jakiejś godziny, wprawiając miłośniczkę słońca w irytację. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">W ostatnim czasie Suna i Konoha zawiązały wiele traktatów. Zaprzyjaźnione wioski przekazywały sobie drogocenne zwoje, które służyły wielką pomocą przy odbudowaniu wiosek. Rozwiązywano również sprawy dotyczące łupów zebranych na przestrzeni lat, w czasach, gdy na świecie wojna była na porządku dziennym.</span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Jeden z takich zwojów Suna zdecydowała się oddać w zamian za unikatowy zbiór technik piasku, który niegdyś przehandlował pierwszy Kazekage, dokonując jednej z najgorszych transakcji na świecie. </span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Taki rodzaj misji nie należał do często wybieranych przez Temari. Dziewczyna preferowała otwartą walkę, pościg za zdrajcami, których po wojnie było aż nadto. Jednak ze względu na lokalizację, zapowiedziała Kazekage, że za nic w świecie nie odda tej misji komuś innemu. Jej brat dobrze wiedział dlaczego jest w tej kwestii tak uparta, a ona nie miała zamiaru temu zaprzeczać. Nie było sekretem, iż od pewnego czasu umawia się z pewnym leniwym, wiecznie narzekającym na życie shinobi. Spędziła w Konoha tydzień i zostałaby dłużej, gdyby nie czekające na nią obowiązki. Jedynym pocieszeniem było towarzystwo pewnej czarnowłosej kunoichi. Były w drodze już od dłuższego czasu i już zbliżały się do Suny. Temari cieszyła się, że Setsuki została wysłana razem z nią. Zdawała sobie sprawę z tego, co dzieje się pomiędzy nią a jej bratem i kibicowała im z całego serca. Gaara zasługiwał na szczęście, a ta niepozorna dziewczyna bez wątpienia zakręciła mu w głowie. Jednak, gdy widziała, że sprawy pomiędzy nimi praktycznie stoją, dostawała szału. Gaara, nie mający doświadczenia w tych sprawach, był momentami dobijająco bezpośredni, co z kolei powodowało, że nieśmiała Setsuki zaraz się płoszyła. Czasem z Kankuro zastanawiali się czy po prostu nie zamknąć ich gdzieś, dopóki sobie wszystkiego nie wyjaśnią. Zostawiłaby ich w spokoju i mogliby błąkać się tak przez następne dziesięć lat, gdyby nie kończący się czas. Albowiem rada starszych zarządała by Kazekage znalazł sobie niedługo żonę, a Temari wiedziała w jaki sposób to działa. Jeśli Gaara się nie pośpieszy, rada uzna, że skoro nie ma on nikogo kto byłby dla niego szczególny, mogą skorzystać na tym małżeństwie, swatając przywódcę wioski z kimś z innego kraju. Dlatego trzeba działać.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Setsuki - zaczęła spoglądając na biegnącą obok niej dziewczynę. - Mogę zadać ci pytanie?</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Oczywiście - odparła uśmiechając się lekko.</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Co sądzisz o moim bracie? - zapytała prosto z mostu. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Sądzę, że jest w porządku. Zawsze jest dla mnie miły i ostatnio nawet pomógł mi posegregować te okropne papierzyska. Jego lalki są naprawdę niesa...</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Zaraz, czekaj - przerwała jej Temari, zauważając, że Kuroki opowiada nie o tym bracie co trzeba. - Dobrze wiesz o kogo mi chodziło - syknęła ze złością. - Co sądzisz o Gaarze! Nie o Kankuro.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Czarnowłosa spuściła wzrok i zagryzła lekko wargę.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Jest wspaniałym Kazekage, zrobił przecież tak wiele dla naszej wioski.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Temari przewróciła oczami, czując rosnącą frustrację.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> </span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Jako mężczyznę. Jako go widzisz jako mężczyznę, a nie jako Kazekage. I poważnie Setsuki, jeszcze raz się wymigasz od odpowiedzi, przywiążę cię do drzewa i pokażę jak wiele mogę wyciągnąć od irytujących mnie ludzi.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"></span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"></span><br />
<div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Dziewczyna spojrzała na nią z rozpaczą.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Ale przecież ja nie mo...</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Dlaczego nie możesz? Zlituj się Setsuki, co z tego, że jest Kazekage? To wciąż mój mały, czasem denerwujący brat, który wyraźnie coś do ciebie czuje. - Temari z zadowoleniem zauważyła rumieńce na jej twarzy. Jednak znowu ogarnęła ją złość, gdy zobaczyła jak czarnowłosa kręci przecząco głową. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- On musi być z kimś wspaniałym.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- No właśnie Setsuki, z kimś wspaniałym. Może czas żebyś zaczęła się choć trochę doceniać?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Znów pokręciła głową.</span></div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Z kimś dobrego pochodzenia. Jak narzeczona Hokage, dziewczyna z legendarnego i szanowanego klanu.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Myślisz, że Naruto wybrał ją właśnie dlatego? Wybrał ją, dlatego że ją kocha!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Przy kolejnym kręceniu głową, Temari miała ochotę ją jej ukręcić.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Nie rozumiesz? On już cię wybrał! A ty nie będziesz szczęśliwa, żyjąc w ten sposób. To nie jest jedna z tych pięknych bajek, cuda się tu nie zdarzają. Jeśli chcesz, by spełniło się twoje marzenie, nie wystarczy w to głęboko wierzyć, musisz jeszcze działać. Przestań szukać wymówek i weź sprawy w swoje ręce. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Kuroki wyglądała jakby miała się co najmniej rozpłakać.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Więc co mam zrobić?</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Idź do niego! Jak tylko wrócimy do wioski. Masz złożyć raport i powiedzieć mu co czujesz!</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Zaraz po powrocie? Wyglądam okropnie! Śmierdzę i...</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Uwierz mi, że Gaara wolałby zobaczyć cię śmierdzącą i wyznającą mu swoje uczucia, niż czystą i wiecznie go unikającą.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- A nie mogę najpierw iść się umyć?</span></div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Absolutnie nie! Dobrze cie znam Zaczniesz się wahać, jeśli będziesz miała zbyt wiele czasu do namysłu i w końcu nie pójdziesz. Musisz iść teraz! Dopóki masz do tego siłę!<br />
Niestety Temari nie mogła przewidzieć zbliżającej się katastrofy.<br />
<br />
</span><br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">~*~</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Setsuki stała przed biurem Kazekage z rosnącą gulą w gardle i jeszcze większą świadomością o swoim opłakanym stanie. Przygładziła swoje potargane włosy, ani trochę im w ten sposób nie pomagając i zapukała cicho w drzwi, jak się okazało otwarte, które pod naporem jej knykci rozwarły się na większą szerokość, ukazując jej dość niespodziewany widok. Kuroki niemalże słyszała jak jej serce rozdziera się na miliony kawałków. Nie rozumiała tego. Dlaczego? Przecież to nie w ten sposób miało się skończyć, prawda? Oddychała coraz ciężej, nie wiedząc co ma zrobić. Z szokiem wymalowanym na twarzy patrzyła wprost na złączonych w pocałunku Gaarę i Matsuri. Kunoichi stała wmurowana w ziemię dopóki nie przeszyło ją spojrzenie równie zszkowanego mężczyzny. Dziewczyna obróciła się na pięcie i ruszyła biegiem w kierunku wyjścia, czując zbierające jej się pod powiekami łzy.</span></span></div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Nie powinna była tutaj przychodzić.</span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></span> <span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">***</span></span><br />
<br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Wiem, kończę w dupnym momencie. Jednak oświadczam, że to koniec konkursowego one-shota. Jednak! Sytuacja zostanie wyjaśniona. W idącym normalnym tempem opowiadaniu o Sakurze i Sasuke. Więc nie martwcie się, ta historia zostanie dokończona.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><br />
</span> <br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1fvHH0W9RXkJwQ7m6m7L8uRT96O63nyPAri0LVYXXF10H69DJd9tQdn7pJLx3IMdYzXTyw2rrrguRi_s5qjKFVeVGPpoNeUhc65Up05wjeZkYmNZQucwbAYHCaRNBcSvrlZQfqPoUkLs/s1600/tumblr_mlieizwB7Q1rwy3fgo4_250.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1fvHH0W9RXkJwQ7m6m7L8uRT96O63nyPAri0LVYXXF10H69DJd9tQdn7pJLx3IMdYzXTyw2rrrguRi_s5qjKFVeVGPpoNeUhc65Up05wjeZkYmNZQucwbAYHCaRNBcSvrlZQfqPoUkLs/s1600/tumblr_mlieizwB7Q1rwy3fgo4_250.gif" height="400" width="350" /></a></div>
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><br />
</span></div>
<div>
</div>
</div>
</div>
</div>
Alliahttp://www.blogger.com/profile/08909659678881332385noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-3071330360164846133.post-37385649243159816152013-08-01T04:28:00.000-07:002015-08-25T14:48:46.998-07:00Rozdział dziewiąty<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Zostały ogłoszone wyniki konkursu! Zapraszam do zapoznania się z nimi w odpowiedniej zakładce!</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Za nowy szablon ślicznie dziękuję Sasame ka z <a href="http://ministerstwo-szablonow.blogspot.com/">Ministerstwa szablonów</a> ;) Jest naprawdę świetny dziewczyno ;D</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Zapraszam na rozdział ^.^</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">***</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span> <br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Dzisiejsza noc była bardzo zimna i nieprzyjemna. Pogoda wyraźnie informowała, że najlepszą decyzją jest pozostanie w domu. Mimo, że niebo było czyste i z radością można było obserwować świecące gwiazdy, to chłodne powietrze wraz z silnym wiatrem skutecznie odwodziły od tego pomysłu. </span></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Stojący na straży członek ANBU potarł zmarznięte ręce marząc o gorącej kąpieli. Za jakąś godzinę kończył wartę, a był już strasznie zmęczony i zziębnięty.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Ukryta w cieniu postać doskonale o tym wiedziała. Nie bez powodu wybrała akurat tą godzinę. Wszystko zostało dokładnie przemyślane. Postać zdawała sobie sprawę, że czujność strażnika jest osłabiona, a on sam wolałby już znaleźć się w ciepłym domu zamiast patrolować wyznaczony mu teren. Członek ANBU rozglądał się dookoła bardzo pobieżnie, a jego wzrok już kilkakrotnie prześliznął się po ukrytym za drzewem intruzie, ani razu nie zauważając jego obecności. Było to spowodowane nie tylko jego zmęczeniem, ale również niesamowicie rozwiniętymi umiejętnościami krycia się tajemniczego mężczyzny.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Uchiha Sasuke zanotował w pamięci by później zaraportować Naruto o niekompetencji jego ludzi, nie wiedząc dokładnie jak wyjaśni mu dlaczego próbował włamać się do archiwum z utajnionymi danymi. Posiadacz sharingana nie chciał, żeby Uzumaki wiedział o jego zaintresowaniu sprawą Sakury, dlatego rozwiązywał tą niedogodność w ten a nie inny sposób.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Stał pod tym nieszczęsnym drzewem już od pół godziny, pozwalając przyzwyczaić się strażnikowi do faktu, iż jest on tylko częścią krajobrazu. Praktycznie nieruchomy, skrywał swoje oczy - które zauważone, na pewno zwróciłyby uwagę członka ANBU jako coś dziwnego - pod kapturem, czarnego płaszcza. Gdy uznał, że strażnik jest wystarczająco zmęczony, zaczął powoli przesuwać się ku wejściu do archiwum. Po tym jak znalazł się w punkcie, gdzie kończyły się drzewa, przystanął, uważnie patrząc na przeszkadzającego mu mężczyznę. Członek ANBU poruszał się miarowym tempem wzdłuż wejścia do bramy. Gdy dochodził do końca odcinka, zawracał, mozolnie idąc przed siebie. Sasuke czekał cierpliwie na moment, gdy strażnik zacznie się odwracać. Gdy to nastało, Uchiha przemknął się za jego plecami w ten sposób, by stać się częścią rozmazanego widoku, który widział mężczyzna przy obrocie. Najwidoczniej się udało, ponieważ nie słychać było podniesienia alarmu. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Przy pomocy sharingana sprawdził ilu ludzi stoi mu na drodze. Umiejętnie ich wymijając, dotarł do rozwidlenia dróg, gdzie bez wahania skręcił w prawo, pamiętając plan budynku, w który uprzednio się zaopatrzył. Gdy zauważył kolejny zakręt, podszedł do niego i ostrożnie wychylił głowę. Przed nim rozciągał się długi korytarz, na którego końcu znajdowały się drzwi, skrywające cel jego wyprawy. Na straży stało dwóch shinobi z ANBU. </span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Sasuke kilkoma szybkimi, niemalże niewidocznymi ruchami znalazł się tuż przy nich. Obezwładnił jednego ze strażników Mangekyo sharinganem, jednocześnie pozbawiając przytomności drugiego, mocnym aczkolwiek wyważonym uderzeniem w tył karku. Naruto poważnie powinien się zastanowić nad zwiększeniem środków ostrożności. Mimo, że czasy były względnie spokojne, to przecież czyhała nad nimi wojna z nieznaną im organizacją. Sasuke wiedział, iż Hokage trzyma najważniejsze ze zwojów w swoim, pilnie strzeżonym gabinecie, jednak to miejsce również nie było pozbawione cennych dla nieprzyjaciela informacji. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Uchiha kręcąc z niezadowolenia głową, otworzył drzwi pieczęciami, wydobytymi w sekrecie od Shikamaru. Całe szczęście, że ten lubujący grę w shogi ninja, uznał za zbyt upierdliwe by dociekać, dlaczego Sasuke interesuje się przeszłością pewnej różowowłosej kunoichi. Sam zainteresowany wolał nie myśleć o tym, dlaczego w ogóle zawraca sobie tym głowę. Zwalał wszystko na wrodzoną ciekawość i złe przeczucie co do Takeshiego.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Powoli wszedł do środka, cicho zamykając za sobą drzwi. Znalazł się w gigantycznym pomieszczeniu, oświetlonym dziesiątkami pochodni. Cały pokój wypełniony był niezliczonej ilości zwojami, ułożonymi w porządku alfabetycznym, równymi stosami na długich, drewnianych regałach. Sasuke kierując się nazwiskiem Sakury, ruszył w kierunku szafek z dokumentami na literę "H". Przy użyciu swoich szkarłatnych oczu, bez problemu odnalazł to po co tu przyszedł. Sięgnął po jeden z trzech zwojów podpisanych zgrabnym lecz prostym pismem. Po raz kolejny dzisiejszego wieczora złamał pieczęcie i rozwinął biały pergamin, nieprzygotowany na szokujące informacje, które na niego czekały.</span></div>
<br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span> <br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">~*~</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span> <br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Sakura wpatrywała się w papiery z nieprzyjemnym uczuciem bycia obserwowaną. Gdy podniosła wzrok, ze zdziwieniem zauważyła Sasuke, wpatrującego się w nią z nieodgadnionym wyrazem twarzy. Zirytowana powróciła do wertowania dokumentów, nie chcąc robić żadnych scen.<br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Odbywali właśnie kolejne co miesięczne spotkanie, na którym omawiali sytuację finansową wioski. Sakura jako reprezentant konohańskiego szpitala miała za zadanie dopilnować, aby Hokage wyznaczył odpowiednią ilość pieniędzy na medyczne wyposażenie. Haruno podobnie jak jej przysypiający blondwłosy przyjaciel chcieli mieć to nudne zgromadzenie za sobą. Finanse w żadnym wypadku nie były mocną stroną Uzumakiego, a Sakura zmęczona po nocnym dyżurze marzyła tylko o tym, żeby paść do łóżka. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- W każdym razie - zaczęła. - Potrzebujemy więcej pieniędzy.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Na co, znowu? - jęknął Naruto.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Och przepraszam bardzo - warknęła Sakura, coraz bardziej zdenerwowana. - Czyżbyś zapomniał o tym sprzęcie, który ostatnio zniszczyłeś?</span></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Blondyn zagryzł nerwowo wargę, przypominając sobie swój wybuch po otrzymaniu wyników badań Hinaty.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Ale przecież rozumiesz...</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Oczywiście, że rozumiem, Naruto. Lecz teraz Hinata nie jest już chora, a ja nie mam zamiaru płacić z własnej kieszeni, za twoje braki w kontrolowaniu emocji.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- I kto to mówi - odparł cicho, lecz nie na tyle by uszło to uwadze kunoichi.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Co proszę? Mówiłeś coś? </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Uspokójcie się - przerwał zbliżającą się kłótnię, Shikamaru. - Wszyscy jesteśmy zmęczeni, a to spotkanie jest bardzo upierdliwe, więc po prostu skończmy to szybko i rozejdźmy się.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- No dobra, zapłacę. - Hokage podrapał się po swojej blond czuprynie. - Ale w zamian...</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Żadnego w zamian - wybuchła Sakura. - To była twoja...</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Po prostu zapłać, młotku - warknął Sasuke, czując, że ta wymiana nigdy się nie skończy. - Zapłać i pozwól nam iść. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- No dobra - westchnął ciężko. - To koniec spotkania.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Wszyscy podnieśli się, z ulgą rozprostowując zdrętwiałe kończyny.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Sasuke złapał za ramię zmierzającego do wyjścia Uzumakiego.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Musimy porozmawiać - szepnął.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Hokage spojrzał na niego ze zdziwieniem, ale nic nie powiedział, tylko czekając, aż wszyscy wyjdą, zamknął drzwi i spojrzał na przyjaciela pytająco.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
- <span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Po pierwsze, twoi ludzie są beznadziejni. Totalnie niekompetentni. Włamanie się do archiwum z tajnymi dokumentami jest niczym dziecinna igraszka.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Włama... gdzie? Sasuke coś ty zrobił? </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Nic takiego. W każdym razie nie w tym rzecz. Najpierw wyjaśnij mi dlaczego nie możesz pozbyć się dręczyciela Sakury?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Sasuke - Uzumaki zniżył niebezpiecznie głos. - Coś ty narobił?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Mówiłem, że nic takiego. Po prostu zrobiłem małe rozpoznanie w terenie. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Jak dużo wiesz?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Wystarczająco - odparł krótko.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Naruto zmrużył oczy.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Sakura nie może się dowiedzieć, że wiesz.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Tego akurat się domyślam. - Uchiha wiedział, że duma Haruno nie pozwala jej na dzielenie się bólem. W tej kwestii rozumiał ją aż zbyt dobrze. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Dlaczego w ogóle się tym interesujesz? - Uzumaki przechylił śmiesznie głowę, spoglądając na przyjaciela zaintrygowany.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Bez specjalnego powodu - odpowiedział spokojnie Sasuke. - Po prostu ten cały Takeshi jest bardzo irytujący i wolałbym wiedzieć komu groziłem jeszcze kilka dni temu. A co ważniejsze, chce wiedzieć, dlaczego nie możesz sprzątnąć prześladowcy twojej najdroższej Sakury.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Blondyn zacisnął pięści.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- To nie takie proste. Ten koleś jest siostrzeńcem lorda feudalnego. Sprzątnięcie go nie wchodzi w grę. Jedyne na co mogę sobie pozwolić, to wysyłanie go na długie misje, ale teraz nawet to nie zadziała, z powodu jego kontuzji. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Więc co planujesz? Wiecznie wyznaczać jej ochroniarzy?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Przynajmniej do czasu, aż wyjdzie za mąż. Może wtedy Takeshi sobie odpuści.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Sasuke spojrzał na niego wymownie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Nie wiem czy zauważyłeś, ale z moich obserwacji wynika, że Sakurze nie jest zbyt śpieszno na ślubny kobierzec.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Jeszcze - odpowiedział Naruto, przeciągając przy tym litery i spoglądając na Uchihę wzrokiem, który w żadnym wypadku mu się nie podobał.</span></div>
<br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span> <br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">~*~</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Sakura miała dziwne wrażenie, że Sasuke przygląda jej się częściej niż byłoby to normalne. Kilka razy przyłapała go, gdy wlepiał w nią swoje hebanowe tęczówki, lecz za nic nie mogła z nich wywnioskować, o co mu właściwie chodzi. W końcu odpuściła sobie rozmyślanie o tym, po uznaniu, że ma ważniejsze sprawy na głowie. Dodała ten incydent do teczki z napisem "Idiotyzmy Sasuke, których i tak nigdy nie zrozumie". W towarzystwie Mikoshiego, odpowiadającego za jej bezpieczeństwo, udała się do domu Uzumakich, w celu sprawdzenia w jakim stanie znajduje się Hinata. Ostatnimi czasy często chorowała, co powodowało roztargnienie Naruto. Haruno wiedziała, że nie jest to nic poważnego, lecz nawet najmniejsze objawy u narzeczonej Hokage powodowały u niego ataki paniki.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Sakura westchnęła i zapukała cicho do drzwi. Nie musiała długo czekać. Otworzyła jej dobrze znana twarz białookiej przyjaciółki. Hinata, która podobnie jak Sakura miała włosy sięgające aż za pas, związała je teraz w luźny kucyk. Jej strój, na który składały się dresowe spodnie i szlafrok, wyraźnie mówiły, że dopiero co wstała z łóżka.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Sakura - uśmiechnęła się. - Jak dobrze cię widzieć.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Jak się czujesz? - odparła Haruno i wkroczyła do środka, zamykając za sobą drzwi i dając Mikoshiemu do zrozumienia, że ma zaczekać na zewnątrz. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Już lepiej. Wszystko dzięki twojemu leczeniu.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Młoda medic-ninja po rutynowym sprawdzeniu stanu zdrowia przyszłej pani Uzumaki, zasiadła wraz z nią w kuchni, popijając herbatę.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Sakura, czy u ciebie wszystko w porządku? - zapytała niepewnie brunetka, wiedząc, że przyjaciółka zrozumie o co właśnie pyta.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Nie widziałam Takeshiego odkąd Sasuke sprawował watę, jeśli o to ci chodzi - odparła spokojnie, lecz głosem pokazującym, iż Hyuuga wchodzi na zdecydowanie grząski teren. - Nie powinnaś się o to martwić. Teraz najważniejsze to doprowadzić cię do stanu używalności na czas twojego ślubu.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Hinata zarumieniła się mocno, aż po czubki uszu, a Sakura odetchnęła z ulgą, widząc, że próba zmiany tematu zakończyła się sukcesem. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- W takim razie...</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Trzask frontowych drzwi przerwał ich rozmowę. Sakura odruchowo doskoczyła do przyjaciółki, zasłaniając ją w obronnym geście. Jednak zaraz rozluźniła się, gdy zobaczyła, że przyczyną tego hałasu był nie kto inny jak pan domu, Uzumaki Naruto.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Nigdy nie uwierzycie! - wykrzyknął, wpadając do kuchni niczym burza.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Jego roziskrzone oczy i rozwiane włosy, pokazywały, że w podobny sposób przebył drogę przez całą wioskę.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Ten drań po raz kolejny mnie wyprzedził!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- O czym ty gadasz Naruto? - warknęła coraz bardziej zdenerwowana Haruno.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Najpierw pierwszy został Kage i mimo, że to ja...</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Naruto!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Blondyn ucichł słysząc wściekły głos przyjaciółki</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Po prostu powiedz o co chodzi!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Gaara się żeni!</span></div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span> <span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">***</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span> <br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Ba bum tsss i tak zrobiłam sobie furteczkę do mojego konkursowego one shota ^^</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Szczerze mówiąc nie jestem zadowolona z tego rozdziału. Był raczej tak zwanym zapychaczem, wstępem do większej akcji </span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">:(</span></div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Jakoś nie miałam chęci na pisanie po tym całym obozie. Leniwa ja spała całymi dniami nic nie robiąc. Wiecie co to było?! Spaliśmy dwa razy w jaskini! Były tam nietoperze...(mówię poważnie, było słychać jak latają...) Gotowaliśmy koniki polne! Trochę się działo, nie powiem...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Ach właśnie! Jeśli ktoś byłby chętny, to jestem skłonna informować o nowych rozdziałach. Kontakt proszę zostawiać w komentarzu ;)</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">W każdym razie ponownie gratuluje zwycięzcy konkursu! Niedługo pojawi się zapowiedziany one-shot.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Zakończę moją wypowiedź jakże niespotykanym tekstem, znanej osobistości jaką jest moja siostra (tekst kierowany był do mnie)</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Znajdź mi majtki sługo!</span></div>
</div>
</div>
</div>
Alliahttp://www.blogger.com/profile/08909659678881332385noreply@blogger.com13tag:blogger.com,1999:blog-3071330360164846133.post-434782176488953502013-07-02T09:28:00.001-07:002015-08-25T14:29:34.105-07:00Rozdział ósmy<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Każdy człowiek miał w swoim życiu choć jeden moment, gdy zwracał się do Boga z myślą: „Dlaczego właśnie ja?”</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Haruno Sakura w ostatnim czasie miała takich momentów podejrzanie zbyt wiele. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Dla przykładu, teraz w jej pokoju stali: mężczyzna, który odrzucił kiedyś jej miłość i ten który do miłości ją zmuszał. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Nie zdając sobie z tego sprawy, zacisnęła rękę na nadgarstku Sasuke. Uchiha z kolei spojrzał na przybysza nieprzychylnie i warknął:</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Kim jesteś?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Więc ci nie powiedzieli? Jakie to okrutne Sakura. Nie było mnie tylko rok i już kogoś sobie znalazłaś. Jestem jej narzeczonym - dodał tym razem zwracając się bezpośrednio do Sasuke.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Brunet zmarszczył brwi, nie rozumiejąc sytuacji.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Byłym narzeczonym - syknęła Sakura cicho, wyraźnie podkreślając słowo „byłym”. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Sasuke delikatnie - choć z lekką trudnością - uwolnił się z żelaznego uścisku Sakury, wyminął ją i stanął pomiędzy nią a irytującym samozwańczym narzeczonym.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Czego chcesz? Nie widzisz, że nie jesteś tu mile widziany?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Na twarz Takeshiego wystąpiła furia.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Nie jestem? To jest moja kobieta! Mam prawo tu przyjść kiedykolwiek zechcę!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Sasuke wypuścił ze świstem powietrze. Być może zawsze ignorował dziewczyny i często chłodno się do nich odnosił, ale nigdy nie pozwoliłby sobie na wypowiedzenie takich słów. W domu zawsze wpajano mu, by mieć szacunek do kobiet. Mimo, iż nie zawsze się do tego stosował, wiedział, że uznanie jakiejkolwiek dziewczyny za swoją własność, było równoznaczne z całkowitym pozbawieniem jej godności. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Złapał Takeshiego za poły koszuli i wypchnął go z domu. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Zostań tu - rzucił na odchodnym do Sakury i ruszył ku leżącemu na ziemi idiocie. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Stanął nad nim i obdarzył go najbardziej lodowatym spojrzeniem na jakie było go stać. Nie bez satysfakcji zauważył lekkie drżenie jego ciała i niepewny wzrok. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Nie waż się do niej zbliżać - warknął Sasuke, uruchamiając sharringna i doprowadzając Takeshiego na skraj rozpaczy.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Jednak chwilę później prześladowca Sakury, spojrzał na niego nieco bardziej zdecydowanie, choć w jego oczach wciąż można było dostrzec cień strachu.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Mój ojciec na pewno...</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Sasuke ponownie złapał go za koszulę, przerywając mu w połowie zdania. Zbliżył swoją twarz do jego i odpowiedział najbardziej wypranym z emocji głosem, jaki kiedykolwiek wydobył się z jego gardła:</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Użyj swojego ojca jako wymówki jeszcze jeden raz, a możesz być pewny, że twoim kolejnym przystankiem w podróży będzie szpital. Mam gdzieś kim jest twój ojciec. Jedynie Hokage ma nade mną władzę. A wiesz czego nauczyłem się, podczas mojej małej nieobecności w Konoha? - zniżył swój głos do złowieszczego szeptu. - Finezyjnej sztuki tortur. Łamanie kości jedna po drugiej jest naprawdę fascynującym doświadczeniem. Bynajmniej nie dla tych, którzy mają je łamane. W dziewięćdziesięciu dziewięciu procentach takie osoby zaczynają błagać o śmierć przy jedenastej kości. Czy chcesz sprawdzić czy zaliczasz się do tego jednego procenta?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- N-nie możesz, jestem sy...</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Czy nie powiedziałem tego wyraźnie? - przerwał mu. - To kim jest twój ojciec obchodzi mnie tak bardzo jak to, co jadł nasz ukochany Hokage na śniadanie. Dla wyjaśnienia, gówno mnie to obchodzi. Chcesz ze mną wygrać? Pokonaj mnie w walce na umiejętności, a nie na nazwiska.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Sasuke odepchnął go, po czym odwrócił się na pięcie i ruszył w stronę domu Sakury. Mimo, że rozsadzany od środka złością, nie zwracał uwagi na rzucane w jego kierunku przekleństwa. Przebył całą drogę w kilku większych susach i przystanął w drzwiach, widząc kulącą się pod ścianą postać. Zawahał się tylko przez chwilę, po czym wyminął ją i skierował się do kuchni, ignorując ją całkowicie. Niańczenie rozhisteryzowanych dziewczyn nie należało do jego obowiązków.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Opadł ciężko na kuchenne krzesło i westchnął cicho. Sakura zachowywała się jak całkowicie inna osoba. Czy to naprawdę była ta sama dziewczyna, która jeszcze niedawno atakowała go przy każdej możliwej okazji? Przecież ten cały Takeshi był słaby. Pokonałaby go bez problemu! Sasuke zagryzł w zamyśleniu wargę.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Co takiego wydarzyło się podczas jego nieobecności?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Sakura weszła niepewnie do kuchni.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Co z Takeshim? - wyszeptała.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- A jak myślisz? Tak słabego przeciwnika pokonałbym ze związanymi rękami. Nawiasem mówiąc - dodał po namyśle - jak to się stało, że tylu ludzi ochrania cię przed twoim byłym? - zapytał ironicznym głosem.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Dziewczyna zacisnęła usta w cienką linię.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Znowu nie zamierzasz odpowiadać? Jedna z zagadek i tak została rozwiązana.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Nie lekceważ go - powiedziała cicho.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Ha? Czy ty sobie żartujesz?</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Być może jest fizycznie słaby, ale to nie zmienia faktu, że jest cholernie wpływowy. Ma ludzi, który wykonają za niego robotę o wiele lepiej. A po za tym, nie podda się tak łatwo.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Spojrzał na nią kątem oka. Sakura była nienaturalnie blada i niespokojna. Po dokładniejszych oględzinach można by zauważyć lekko drżące dłonie i urywany oddech. Coś było wyraźnie nie tak.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Wtedy do Sasuke przyszło zrozumienie. Już wtedy, gdy dziewczyna z Suny rozmawiała z Sakurą, ta dziwnie zareagowała po usłyszeniu imienia swojego ex-chłopaka. Czy cała ta sprawa miała jakiś wpływ na drastyczną zmianę charakteru Haruno?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Być może.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Jeżeli było to związane z Takeshim, musiało to być coś na tyle poważnego, że znalazło się w aktach Konoha.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Sasuke zamierzał to sprawdzić.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- O której będzie koniec mojej warty?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- O siódmej - burknęła Haruno, przekonana, że Uchiha wyraża w ten sposób, że ma dość jej towarzystwa.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Czyli miał spędzić tu noc.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Gdzie mam spać?</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b><br /></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b>~*~</b></span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Kręcił się niespokojnie, nie mogąc znaleźć odpowiedniej pozycji do snu. Miał takie dziwne przeczucie, że coś jest nie tak.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">I wtedy dom przeszył przeraźliwy krzyk.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Sasuke zerwał się z łóżka i najszybciej jak potrafił wystrzelił w kierunku pokoju Sakury.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Wpadł do środka jak burza i zaczął się rozglądać w poszukiwaniu namolnego byłego Sakury. Ze zdziwieniem spostrzegł, że nikogo tam nie ma. Spojrzał w stronę łóżka, po czym podbiegł do zalanej łzami, rzucającej się w spazmach bólu Haruno. Złapał ją za ręce i przyszpilił je do posłania w żelaznym uścisku.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Sakura! - krzyknął. - Sakura, obudź się!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Dziewczyna rozwarła gwałtownie oczy, z trudem łapiąc oddech. Spojrzała na niego wzrokiem tak przepełnionym bólem i przerażeniem, że Uchiha machinalnie uwolnił jej ręce. Zaraz strach Haruno przeobraził się w zmieszanie, gdy zauważyła kto nad nią stoi. Wstydziła się, że zobaczył ją w tym stanie i nie miała pojęcia jak się zachować.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Podobnie czuł się Sasuke. Czy miał wyjść? Pozwolić, żeby uspokoiła się na własną rękę? Zaraz odrzucił ten pomysł. Niezbyt dobrym wyjściem było zostawianie jej samej w takim stanie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Zacisnął wargi w cienką linię, podjąwszy decyzję.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Delikatnie i bardzo niezręcznie uniósł ją i przytulił do swojej piersi, wiedząc, że właśnie dopuścił się czynu, którego będzie żałował przez resztę swojego życia. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Oczy Haruno Sakury rozwarły się w szoku.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Co do licha się tu wyprawiało? </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Całkowicie zapominając o dręczącym ją jeszcze chwilę temu koszmarze, zauważyła, iż uścisk Uchihy jest daleki od tego o jakim kiedyś marzyła. </span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Ramiona bruneta oplatały ją tak nienaturalnie i niezręcznie, że zaczynało jej się robić niewygodnie. Uchiha Sasuke był totalnie nieprzyzwyczajony do czułości, a jej wygięty pod dziwnym kątem kark, który zaczynał jej powoli drętwieć, wyraźnie ją o tym fakcie informował. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Sakura westchnęła cicho i lekkim, aczkolwiek stanowczym ruchem odsunęła go od siebie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Wybacz, ale chciałabym być teraz sama - powiedziała, ledwo powstrzymując się od parsknięcia śmiechem. Twarz Sasuke wyraźnie pokazywała, że jeszcze chwilę temu podjął najgorszą decyzję w swoim życiu i właśnie głęboko jej żałował. Wstał i nie wypowiadając ani jednego słowa, wyszedł z pokoju, głośno trzaskając za sobą drzwiami.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Haruno wcisnęła głowę w poduszkę i zaśmiała się głośno. Gest Uchihy zdecydowanie poprawił jej humor.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">***</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Krótko, ale to już chyba u mnie normalne :)</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Trochę się wahałam jak opisać ostatnią scenę. No wiecie, nie lubię tego całego rzygania tęczą (zwłaszcza jeśli chodzi o sceny z Sasuke).</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Za to znalazłam coś dla was xDD Znalazłam trochę fajnych rzeczy na tumblrze :D</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="clear: left; color: black; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6V1b5uGz2PLe3BZd2Mj3Z1O5grdQpD_u0tyqb3xBCy-NfwhlsvgSINMRieskw09vxoY8zKyrKLMR-d-3Z3oTmKDh2cpEsX06zxcsxRZuYqUWi4OyAsPQVxRp6qBrTIgeacfakFvWeIgw/s640/tumblr_moioc1UZk11suwhtjo1_500.jpeg" width="438" /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Zemsta Sakury ^^</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6P_roHF1JlL2yHVu2jxZ-2LsXPan4PkZZIp41D_gNmZIvz6XQ-nfkoe6ncRpHJBE0gZm_n6pWy0DLIMdd3tde-PvFR_o-ToOqO54bgFAHfT3HUVc87jtz5ofczdj3RXzR1nCikPMXI3c/s496/tumblr_mp0rznD8Ag1rs5p3xo1_500.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="color: black;"></span></a><span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span></span></div>
Alliahttp://www.blogger.com/profile/08909659678881332385noreply@blogger.com18tag:blogger.com,1999:blog-3071330360164846133.post-1058014353572768182013-06-25T10:08:00.000-07:002015-08-24T16:24:25.765-07:00Rozdział siódmy<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Ludzie nie zmieniają się bez powodu. Nie ma możliwości, by ktoś przyszedł i oznajmił wszystkim: „Od dzisiaj jestem skurwielem bez serca, bójcie się.” Coś musiało to zapoczątkować, coś wystarczająco drastycznego by wpłynąć na ludzki charakter. Sasuke wiedział o tym najlepiej. Był świadomy tego jak człowiek może się zmienić pod odpowiednim naciskiem. Bodźcem, który wpłynął na Sasuke była śmierć najbliższych. Po odejściu rodziców i domniemanej zdradzie brata, przeszedł najpierw fazę rozpaczy, aby następnie pogrążyć się w całkowitej nienawiści. Nienawiści do Itachiego, nienawiści do mieszkańców wioski i nienawiści do całego świata. Pamiętał to tak wyraźnie jakby zdarzyło się wczoraj. Ludzi powtarzających jak im przykro i jak może na nich liczyć, a zaraz szeptających o nim za jego plecami. Samotność podczas posiłków i niechęć do powrotu do pustego, przepełnionego nieprzyjemnymi wspomnieniami domu. Wściekłość na niesprawiedliwość bogów i chęć niszczenia wszystkiego dookoła. Jednak ze wszystkiego pamiętał najlepiej jedną rzecz. Głęboką i niezrównaną satysfakcję, gdy udawało mu się skryć wszystkie swoje emocje za zasłoną obojętności, powodując u wszystkich zmieszanie i niepewność.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Są rzeczy, które zmieniają ludzi bezpowrotnie. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Przypadek Sakury był nieco ciężki, ponieważ </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">Sasuke nie miał pojęcia co działo się w jej życiu, gdy był poza Konoha. Nie miał również zamiaru, pytać o to Naruto, bo wiedział, że z natury ciekawski Hokage będzie chciał znać powód zainteresowania Sasuke, a on sam jeszcze nie znał tego powodu. W tym momencie zwalał wszystko na frustrację spowodowaną brakiem informacji. Żaden ninja nie znosił być niepoinformowany. Tak, to była dobra wymówka.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Sakura na co dzień zachowywała się dość normalnie. O ile normalnym można było nazwać ciągle rzucanie kąśliwych uwag w jego kierunku. Jednak zdarzyło się coś, co utwierdziło go w przekonaniu, że może istnieć powód jej diametralnej zmiany </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Zdarzyło się to na jednej z imprez zorganizowanych przez Naruto. Sasuke osobiście uważał, iż są one organizowane zdecydowanie zbyt często. Mimo to, zdecydował się pójść, aczkolwiek niechętnie, zirytowany ciągłymi namowami blondyna. Okazało się, że jest to impreza powitalna dla jakichś starych przyjaciół z Suny, których Sasuke widział pierwszy raz na oczy. Przedstawili się jako Reita i Yumeko. Wszyscy zebrani z ożywieniem wspominali wspólne misje, które w żaden sposób nie rozbudziły zainteresowania Sasuke, który z zafascynowaniem zajmował się liczeniem pęknięć na stole. Ich rozmowa przykuła jego uwagę tylko na chwilę, gdy Yumeko, niska blondynka o zielonych oczach, zwróciła się do Sakury z pytaniem:</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Hej Sakura, a gdzie jest Takeshi? Nie mógł przyjść?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Takeshi? Co za Takeshi? Sasuke nigdy nie słyszał o kimś takim, ani o tym by Haruno kogoś miała. Nie żeby go to specjalnie interesowało.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">I wtedy to zobaczył. Różnicę pomiędzy nim a Sakurą. Sasuke po śmierci rodziców zdusił w sobie emocje, ale wciąż buzowały w nim próbując wydostać się na zewnątrz. Haruno z kolei wyzbyła się ich całkowicie. W tamtej chwili po raz pierwszy zobaczył jak jej przepełnione do tej pory iskierkami złości czy szczęścia oczy, straciły wszelkie życie. Ot tak, jak za pstryknięciem palców, jakby ktoś przełączył dźwignię pod nazwą „emocje”. Z coraz większym szokiem wpatrywał się w powiększającą się w jej spojrzeniu próżnię. Czy to naprawdę była ta sama dziewczyna, która kiedyś biegała za nim, nieustannie wykrzykując z radością jego imię?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Na całej sali zapadła ciężka cisza, którą można by kroić nożem. Na twarzy Sakury pojawił się wymuszony uśmiech, a ona sama odparła:</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Takeshi? Jest na misji.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Tak, tak - podjął Naruto, desperacko próbując ratować sytuację. - A pamiętacie misję do Kirigakure? - wykrzyknął zmieniając temat.</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b>~*~</b></span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Sasuke - szepnął Naruto, wbijając przyjacielowi łokieć w żebra.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Spojrzał na niego zirytowanym, aczkolwiek pytającym wzrokiem.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Znajdowali się właśnie na spotkaniu, mającym na celu omówienie informacji wydobytych z Akamatsu, członka nowej organizacji przestępczej, którego niedawno złapali.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Od pięciu minut wgapiasz się w Sakurę. - Brwi blondyna poruszyły się kilka razy w górę i w dół, w znaczącym geście.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Nie wyobrażaj sobie za dużo, młotku - syknął cicho w odpowiedzi.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Hokage-sama, możemy kontynuować?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Spojrzeli na karcącego ich wzrokiem Shikaku, ojca Shikamaru.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Tak, oczywiście - zaśmiał się nerwowo Naruto.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Shikamaru, który pełnił funkcję doradcy Hokage i głównego stratega Konoha, wstał i przeczyścił gardło.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Wydobyliśmy kilka informacji. Nie są, aż tak istotne, ale wystarczą, żebyśmy zorientowali się z kim mamy do czynienia. - Wziął głeboki wdech. - Organizacja nazywa się Fukushu*. Zebrali się w niej wszyscy, którzy żywią głęboką urazę do swojej wioski lub nawet do kraju. Niewiele wiemy o ich umiejętnościach, ale jesteśmy pewni, że większość z nich można zaliczyć do ninja klasy S. Jest jednak jedna ważna kwestia, którą chciałbym poruszyć. - Spojrzał uważnie na Sakurę. - Fukushu poszukuje potężnego medic-ninja i zamierza zwerbować go w swoje szeregi, choćby siłą.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Sakura poruszyła się niespokojnie, przeczuwając jakie słowa zaraz padną.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Proponuję ustalić strażników.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Oczy Naruto rozbłysły. Teraz miał wymówkę by przydzielić Sakurze ochronę.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Jestem za! - wykrzyknął. - Nie możemy sobie pozwolić na stratę tak dobrego medyka.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Potrafię o siebie zadbać - warknęła Haruno.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Wiemy, że jesteś bardzo silna Sakura, w końcu widzieliśmy twoje umiejętności już nie raz - próbował załagodzić sytuację Kakashi. - Jednak musisz pamiętać, że na taką misję na pewno wyruszą w drużynie. Nie traktuj tej sytuacji jako posiadanie ochroniarza, tylko jako pomoc w przypadku walki.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Sakura fuknęła gniewnie, wiedząc, że nie zdoła nic wskórać w tej sprawie. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- A co ze strategią walki z Fukushu? - zapytał Sai.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Sasuke spojrzał na niego uważnie. To właśnie on był zastępstwem Uchihy, gdy jego głowa wypełniona była planami zemsty. Sai miał krótko ścięte i schludnie ułożone włosy, a znany był z tego, że na jego ustach zawsze gościł uśmiech - niekoniecznie odzwierciedlający jego prawdziwe emocje. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Proponuję się nie wychylać - odparł Naruto. - Czy wiemy cokolwiek o ewentualnych planach zemsty na Konoha?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Shikamaru pokręcił przecząco głową. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Dowiedzieliśmy się tylko tyle, że Akamatsu żywił urazę do Suny. Poinformowaliśmy już o tym Kazekage. O reszcie organizacji nie wiedział praktycznie nic. Wygląda na to, że stosunkowo niedawno do nich dołączył i nie miał styczności z resztą Fukushu.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Rozumiem. - Naruto splótł ręce pod brodą. - Na razie zajmiemy się zbieraniem informacji. Dopóki nie będziemy mieli choćby najmniejszych podejrzeń o ewentualnym ataku na Konoha, będziemy zachowywać się biernie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- To dobry pomysł - przytaknął Shikamaru. - Mimo, że strasznie upierdliwy.</span></div>
</div>
</div>
</div>
<h2 style="text-align: center;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><b>~*~</b></span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></span></h2>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Z dnia na dzień Sakura była coraz bardziej nerwowa. Gdy nadszedł moment wypisania Takeshiego ze szpitala, z trudem powstrzymywała się od rozwalenia wszystkiego na swojej drodze. Starała się zachowywać naturalnie, ze względu na czujne spojrzenie Saia, który teraz pełnił rolę jej ochroniarza. Sądząc po jego zmartwionym wzroku, nie za dobrze jej to wychodziło. Zmierzali właśnie w kierunku jej domu, gdy poczuła na swoim ramieniu czyjąś dłoń. Podskoczyła przestraszona i odwróciła się gwałtownie.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Sasuke - wysapała. - Chcesz mnie przyprawić o zawał?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Młody dziedzic rodu Uchiha zamrugał kilka razy, spoglądając na Sakurę z uniesioną brwią. Czy mu się tylko przewidziało, czy dziewczyna przed chwilą spojrzała na niego z ulgą? Nie dość, że nazwała go po imieniu - a przecież zarzekała się, iż nigdy tego nie zrobi - to na dodatek patrzyła na niego w taki sposób. Co się dzieje? Czy aż tak obawiała się ninja z Fukushu? Nie, to niemożliwe. Przecież nie tak dawno temu kłóciła się z nim, kto pierwszy dorwie Akamatsu. Jego rozmyślanie przerwał Sai.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jesteś tu, żeby mnie zastąpić?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sasuke kiwnął głową w potwierdzeniu. Sai nadal był uznawany za pełnoprawnego członka drużyny siódmej, co wprawiało Sasuke w zakłopotanie. Fakt, że formalnie był w zespole z kimś, kogo praktycznie nie znał, okazał się być dla niego nieco dziwny.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co?! Dlaczego Uchiha ma mnie pilnować?!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Och, wróciła.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie wiem, może dlatego, że jestem jednym z najlepszych ninja w Konoha? - odpowiedział Sasuke ironicznym głosem. - W ogóle nie rozumiem po co to zamieszanie - dodał po chwili. - Przecież Konoha jest pilnie strzeżona, a ochraniamy cię jakby zagrożenie pochodziło ze środka wioski.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sasuke widząc jak dwójka ninja unika jego wzroku, wysyczał ze złością:</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Wy coś wiecie! Naruto mi czegoś nie powiedział, prawda?!</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sakura zacisnęła wargi w cienką linię, nie wiedząc co powiedzieć. Oczywistym było, że koniec końców Uchiha dowie się wszystkiego, jednak w razie możliwości chciała odwlec ten moment tak bardzo jak się dało.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sai okazał się być wielkim zdrajcą albowiem kiwnął tylko głową na pożegnanie i oddalił się w swoją stronę.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Haruno odwróciła się na pięcie i ponownie ruszyła w stronę swojego domu. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Zadałem ci pytanie!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- A ja nie mam zamiaru na nie odpowiadać. To sprawy prywatne.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Jesteś ochraniana z powodu spraw prywatnych?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie twój interes!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sasuke zagryzł w zamyśleniu wargę. Czy ochrona dziewczyny wiązała się w jakiś sposób z jej drastyczną zmianą charakteru?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wszedł za nią do domu, rozglądając się dyskretnie. Ostatnim razem, gdy wślizgnęli się tutaj z Naruto, nie miał zbyt wielu okazji do podziwiania wnętrza domu Haruno.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Usiądź. - Sakura wskazała na brązowy fotel, który wraz z dwoma innymi i wielką kanapą tworzył główne wyposażenie salonu. Nie równało się z tym, które Sasuke posiadał w swojej posiadłości, ale nie było takie złe.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Sasuke już miał paść na wielkim, wręcz zapraszającym fotelu, gdy zauważył idącą do innego pomieszczenia Sakurę. Ruszył za nią, narażając się na jej wściekłe spojrzenie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Po co za mną leziesz? - warknęła.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Mam cię ochraniać.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Och wybacz, całkowicie zapomniałam, że moja kuchnia jest tak niebezpiecznym miejscem. </span></div>
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Sasuke nie odpowiedział na jej zaczepkę, z całej siły próbując się kontrolować. Nie wróżyłoby to zbyt dobrze dla jego przyszłej kariery, gdyby Naruto dowiedział się, że Sakura została zamordowana przez swojego ochroniarza.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Kawy? Herbaty?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Kawy - odpowiedział, patrząc na nią w zamyśleniu. </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">- No więc, powiesz mi przed czym mam cię ochraniać?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Nie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Dlaczego?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Ponieważ moja odpowiedź będzie brzmiała tak głupio, że mnie wyśmiejesz.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Nie będę, obiecuję. Po prostu muszę wiedzieć przed czym mam cię ochraniać - zapewnił ją Sasuke, w głębi duszy wiedząc, że jedynym powodem dla którego chciał to wiedzieć, była wyżerająca go ciekawość.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Sakura zagryzła wargę. Była pewna, że Uchiha wyśmieje ją, gdy dowie się, że ponad połowa ninja Konoha została zmotywowana, by ochraniać ją przed jej byłym narzeczonym. Pokręciła przecząco głową. Nie mogła mu powiedzieć. To było zbyt upokarzające.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Sasuke westchnął ciężko.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- I tak, gdy pojawi się zagrożenie, dowiem się o co chodzi. Czy nie lepiej by było gdybym dowiedział się o tym teraz?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">To wtedy zadzwonił dzwonek, przerywając ich wymianę zdań i kończąc względny spokój panujący w domu.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Haruno wraz z drepczącym jej po piętach Uchihą ruszyła do drzwi. Nacisnęła klamkę by zaraz cofnąć się o parę kroków, wpadając na idącego za nią Sasuke.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- O co chodzi? - zapytał, a po nie uzyskaniu odpowiedzi spojrzał w stronę drzwi.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Przed nimi stał brązowooki blondyn, ze zdecydowanie zbyt wielką pewnością siebie. Sasuke poczuł jak ręka kobiety boleśnie zaciska się na jego nadgarstku. Ze zdziwieniem spojrzał jej drżące ciało.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Takeshi - wykrztusiła.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Uchiha stwierdził, że oto przed nim stoi powód dla którego Haruno jest ochraniana. Ten powód naprawdę mu się nie podobał.</span></div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br />
***</span><br />
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">*Fukushu - zemsta</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br />
Napisałam to poganiana szalejącą za oknem burzą, więc jest możliwość wystąpienia błędów, za które wskazanie byłabym wdzięczna ;))</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-size: large;"><br />
</span></span></div>
</div>
Alliahttp://www.blogger.com/profile/08909659678881332385noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-3071330360164846133.post-62948137656787715382013-06-12T12:14:00.001-07:002015-08-19T13:59:52.248-07:00Rozdział szósty<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Jak zwykle pozwolę sobie na krótki wstęp.</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Po pierwsze:</span></b><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> Zauważyłam, że niektórzy nie zrozumieli(prawdopodobnie źle napisałam...), sceny z przewrażliwioną sekretarką Naruto. Paring Narusaku nie zaistnieje w tym opowiadaniu. Z całym szacunkiem dla fanów Narusaku, ale naprawdę go nie trawię, a w moim sercu na zawsze pozostanie Naruhina. Tak więc, scena, gdy sekretarka mówiła o tym, że Sakura chce wyrwać Naruto, miała na celu tylko i wyłącznie przedstawienie jej paranoi, nic więcej.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Po drugie: </span></b><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Mam małą prośbę. Dużo osób pisze jako "Anonimowy". Nie mam nic przeciwko temu. Rozumiem, że ktoś nie będzie zakładał specjalnie konta na blogspocie, tylko, żeby skomentować mojego bloga. Ale prosiłabym, abyście się jednak podpisywali na końcu komentarza(patrz komentarze Yoruichi <3), ponieważ nie mam zielonego pojęcia komu odpisuję. Dziękuję ;)</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Po trzecie:</span></b><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> Wyniki sondy!</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">W sondzie wzięło udział 20 osób. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">24-20 jedna osoba</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">19-17 osiem osób</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">16-14 dziewięć osób</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">13-10 dwie osoby</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> Wygląda na to, że dominują osoby w przedziale 16-14. Dziękuję wszystkim za udział ;) Sonda została przeprowadzona z czystej ciekawości xDD</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">No dobra </span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">koniec tego dobrego. Zapraszam na rozdział! ;D</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">********</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Swój kolejny dzień Sakura rozpoczęła od dyżuru w szpitalu. Od zdartych kolan po skręcone kostki, takie przypadki przewijały się przez cały dzień, sprawiając, że była coraz bardziej zdenerwowana. W Konoha pełno było ninja, którzy mogli uporać się z tym bez problemu, ale oczywiście wszyscy musieli przychodzić z tym do niej. Gdy w końcu jej cierpliwość się wyczerpała, zadała to pytanie personelowi szpitala. Wszyscy zgodnie odpowiedzieli:</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Bo jest pani najlepsza.</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Nie żeby jej to nie pochlebiało. Bycie uważaną za jedną z najlepszych medic-ninja w całym kraju, jak i poza nim, skutecznie łechtało jej ego. Jednakże wiążące się z tym obowiązki i odpowiedzialność za cudze życie, doprowadzały ją czasem na skraj rozpaczy.</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Haruno-san! - donośny, lekko drżący głos odezwał się zza drzwi jej gabinetu.</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Wejść! - krzyknęła, podnosząc się z krzesła.</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Pilne wezwanie! - Niska blondynka stanęła w jej gabinecie, trzymając się za serce i dysząc ciężko.</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Co się stało Nanako?</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- To straszne - wyjęczała, cała zielona na twarzy. - O-on...</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Wystarczy już, usiądź. - Złapała ją pod ramię i podprowadziła do kozetki. - Gdzie?</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Sala numer trzy, ale Haruno-san... - Nie zdążyła dokończyć, albowiem Sakura już pędziła w wyznaczonym kierunku, zostawiając za sobą tylko biały ślad fartucha.</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Wpadła do sali niczym burza i złapała za rękę stojącą obok pielęgniarkę.</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Co się stało?</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Nim dziewczyna zdążyła odpowiedzieć, Sakura spojrzała na stół operacyjny. Jej oczy rozszerzyły się ze zdziwienia. Mężczyzna przed nią znajdował się w dość niecodziennym stanie. Haruno podeszła do niego, by z bliska przyjrzeć się przebijającej go na wylot belce. </span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Zmarszczyła brwi, zastanawiając się jak mu pomóc. Należało postępować bardzo ostrożnie. Teraz belka działała jak korek, powstrzymując krwawienie. Wyjęcie jej bez uprzedniego przygotowania, byłoby jednoznaczne z wyrokiem śmierci.</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Dopiero po chwili mężczyzna odwrócił głowę, ujawniając swoją tożsamość.</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Sakura cofnęła się bezwiednie o kilka kroków, czując jak oblewa ją zimny pot.</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Takeshi - wykrztusiła.</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Witaj Sakura, może mała pomoc? - wykrztusił a jego wyraz twarzy jasno mówił, że każde słowo sprawiało mu niewyobrażalny ból. Mimo to, wciąż udało mu się uśmiechnąć w ten sam arogancki sposób, który tak dobrze znała.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Pomoc? Jedyne o czym teraz myślała to dobicie go, póki miała szansę!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Sakura zagryzła wargę, rozdarta pomiędzy wydarzeniami z przeszłości a lekarskim obowiązkiem. Zdziwiła się, że nie poleciały łzy. Być może przepłakała już wystarczająco wiele. Teraz przepełniała ją głównie gorzka gorycz i złość na samą siebie za swoją głupotę i naiwność. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Haruno-san - odezwała się ta sama pielęgniarka, na którą Sakura naskoczyła w drzwiach sali. - Wymagana jest operacja. Musimy się pośpieszyć.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Jej głos zadziałał na Haruno niczym kubeł zimnej wody. Zebrała się w sobie, przeczyściła gardło, by mieć pewność, że głos jej nie zadrży i krzyknęła:</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Natsume przygotuj pacjenta do operacji! Haruma biegnij po Nagasakiego!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Spojrzała na wciąż stojącą przy niej pielęgniarkę i dodała już ciszej:</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Czy Shizune jest wolna?</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Z tego co wiem, nie ma żadnych zaplanowanych operacji.</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Biegnij po nią i powiedz jej, że przejmę jej obowiązki. Niech się przygotuje do operacji.</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Nie będzie pani operować? - Brunetka spojrzała na nią zszokowana. To był pierwszy raz, gdy Haruno odmawiała brania udziału w tak skomplikowanej operacji.</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Sakura kiwnęła tylko głową i ruszyła do wyjścia, czując, że robi jej się niedobrze.</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">~*~</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Sakura potrząsnęła głową, zauważając, że od paru minut bezmyślnie wpatruje się w kartę pacjenta. Westchnęła ciężko i ponownie zaczęła ją uzupełniać. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Widok Takeshiego wytrącił ją do tego stopnia, że nie mogła się skupić na żadnym zadaniu, które miała zrobić za Shizune. Sakura z coraz większym przerażeniem uświadamiała sobie fakt, iż Takeshi jest ranny. To oznaczało tylko jedno. Naruto nie mógł go wysłać na żadną misję. Takeshi miał spędzić w wiosce najbliższe tygodnie i</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> już nic nie trzymało go z daleka od Haruno...</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">~*~</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Co zamierzasz zrobić, N</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">aruto-kun? Nie możesz wysłać go na żadną misję.</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Nie wiem - westchnął ciężko blondyn, spoglądając z bólem w swych błękitnych tęczówkach na swoją narzeczoną. - Nie mam zielonego pojęcia co mogę zrobić, aby jej jakoś pomóc. Nie wyślę jej przecież na jakąś ekstremalnie długą misję. - Schował twarz w dłoniach, po czym westchnął ponownie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Nie możemy pozwolić, by zostali sami choć na chwilę - stwierdziła stanowczo Hinata. - Poproszę Ino, żeby wprowadziła się do Sakury na jakiś czas.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Ale Ino nie może być z nią zawsze i wszędzie. Teraz od kiedy zeszła się znowu z Saiem praktycznie się od niego nie odkleja. Trzeba będzie wyznaczyć ludzi do jej pilnowania.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Sakura się nie zgodzi.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Sakura nie musi wiedzieć.</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">~*~ </span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Ktoś ją śledził. Była tego pewna.</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Być może w porównaniu do Naruto i Sasuke nie była wyjątkowo uzdolniona Lecz była jedna rzecz, w której mało kto mógł ją prześcignąć i z której była wyjątkowo dumna. Chodziło mianowicie o wykrywanie chakry. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Przeanalizowała sytuację.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Kto ją śledził?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Ktoś z nowej organizacji? Mało prawdopodobne, zważywszy na to, że była w środku miasta, a środki bezpieczeństwa, które podjął Naruto, były wyjątkowo surowe.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Takeshi? Rana w brzuchu i masa środków przeciwbólowych, uziemiły go w szpitalu przynajmniej na dwa tygodnie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Więc kto?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Wysiliła zmysły, by odnaleźć osobę, która ją śledzi, poprzez jego chakrę. Mimo wielu mijających ją ninja i prób ukrycia chakry przez tajemniczego osobnika, udało jej się. A to co odkryła sprawiło, że prawie się przewróciła z wrażenia.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Chouji?!</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">~*~</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Co to ma znaczyć, Naruto? Dlaczego kazałeś mnie śledzić?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Naruto zacisnął wargi w cienką linię, dzielnie wytrzymując wymierzony w niego oskarżycielski wzrok. Wszystko poszło nie tak. Bezmyślnie pozwolił Choujiemu na bycie strażnikiem. Z początku nie planował ofiarować mu tej pozycji, ale gdy zobaczył na spotkaniu jego błagalny wzrok i chęć pomocy przyjaciółce, nie potrafił mu odmówić. Teraz przeklinał się za swoją słabość. Według pierwotnego planu Chouji powinien ochraniać Sakurę dopiero za dwa tygodnie, gdy Takeshi wyjdzie ze szpitala. Lecz porywczy, miłujący jedzenie Akimchi, ruszył praktycznie od razu po otrzymaniu zadania.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Posłuchaj Sakura... - zaczął.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Nie, Naruto to ty mnie posłuchaj. Doceniam to, że się o mnie martwisz - dodała spokojniejszym głosem. - Ale poradzę sobie. Nie jestem słaba.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Dobrze zdaję sobie z tego sprawę, ale... - Naruto w porę ugryzł się w język, nie dokańczając zdania.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Ale co?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><i>Ale stajesz się bezsilna, gdy go widzisz.</i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Nieważne - mruknął, nie mówiąc tego, co naprawdę miał na myśli.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Jeśli będę potrzebowała pomocy, to cię o nią poproszę. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Rozumiem - zakończył pojednawczo, w głębi duszy wiedząc, że dziewczyna w żadnym wypadku nie zwróci się do niego o pomoc. Miała irytującą tendencję do trzymania wszystkiego w sobie, mimo otaczających ją przyjaciół. Gdyby rok temu sami nie zauważyli, że coś jest nie tak, Sakura żyłaby teraz w strachu i cierpieniu jako żona Himury Takeshiego.</span></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">~*~</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><i>Rok wcześniej</i></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Sa</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">kura wtuliła głowę w poduszkę, wzdychając cicho. Wyciągnęła rękę i poklepała miejsce obok niej, z ulgą zauważając, że jest puste.</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><i> </i></span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Już wyszedł.</span></div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Przekręciła się na plecy i rozejrzała po pokoju zamglonym wzrokiem. Mieszkanie, któro zajmowała z Takeshim od dwóch miesięcy, wyglądało jakby przeszło przez nie tornado. Porozrzucane na podłodze ubrania i książki, przewrócona lampa i złamane krzesło nie były jedynymi ofiarami wczorajszej „namiętności” Takeshiego.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Sakura z głośnym jękiem podniosła się do pozycji siedzącej, owinęła się ciasno prześcieradłem i ruszyła do łazienki, uważając by nie nadepnąć na rozbitą butelkę po winie.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Po dwudziestu minutach stania pod prysznicem, uznała, że w żaden sposób nie zmyje brudu, który odczuwała. Wytarła się spoglądając na pręgi i siniaki pokrywające jej ciało z wyraźnym obrzydzeniem. Z przepełniającym ją wstydem i niechęcią do samej siebie, zabrała się za leczenie tych najbardziej widocznych.</span></span></div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Siedziała przy kuchennym stole, z rozkoszą popijając gorącą czekoladę. Modliła się o to, żeby Takeshi wrócił późno i na dodatek zmęczony. Miała nadzieję na odrobinę odpoczynku.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> <span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">C</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">ałe jej ciało spięło się, gdy usłyszała trzask drzwi wejściowych. Sakura zacisnęła ręce na kubku tak mocno, aż zbielały jej knykcie.</span><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Takeshi wszedł do kuchni, rzucając torbę z bronią na ziemię. Podszedł do niej i przytulił ją od tyłu, wkładając jej rękę pod koszulkę i wyraźnie dając jej do zrozumienia na co ma ochotę. Sakura odstawiła kubek lekko drżącymi rękami, po czym odwróciła się w jego stronę, zmuszając się do uśmiechu.</span></span></div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> </span> </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Teraz? Jestem zmęczona.</span></span></div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> </span> </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Siedziałaś w domu cały dzień - odwarknął przyprawiając ją o nieprzyjemne dreszcze.</span></span></div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- No to może pójdziemy najpierw pod prysznic - zamruczała, jak miała nadzieję zalotnym głosem. <span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Z trudem powstrzymywała się od grymasu obrzydzenia. Takeshi śmierdział krwią, potem i sake. To połączenie nie wróżyło nic dobrego.</span></span></span></span></div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">
</span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Warknął niezadowolony i przestając bawić się w subtelności, po prostu pociągnął ją za rękę w stronę sypialni. Sakura wciąż utrzymując na ustach fałszywy uśmiech podążyła za nim, w myślach błagając, by ktokolwiek przyszedł jej na pomoc. Była silną kunoichi. Jednak gdy tylko spoglądała w te brudnobrązowe, zimne oczy przepełniało ją przerażenie, skutecznie pozbawiając ją woli do walki. Tak więc, szła za nim z gulą w gardle i cholerną świadomością, że niedługo będzie jego żoną.</span></span></div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">~*~</span></span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Co o tym sądzisz?</span></span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Co? - odpowiedziała głupkowato Sakura, wyrywając się z zamyślenia. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Ino nadęła policzki ze złości.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Mówię do ciebie od dziesięciu minut, a ty w ogóle mnie nie słuchasz - spojrzała na nią oskarżycielsko.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Ona i Ino wybrały się na kawę, by porozmawiać o skomplikowanym związku Yamanaki i Saia. Sakura mimo, iż chętnie pomogłaby przyjaciółce w jej rozterkach, nie miała teraz humoru na takie rozmowy.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Przepraszam - odpowiedziała, uśmiechając się krzywo.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Sakura - blondynka spojrzała na nią uważnie. - Coś się stało? Pokłóciłaś się z Takeshim?</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Haruno drgnęła słysząc imię narzeczonego.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Czyli jednak - westchnęła Ino. - O co poszło?</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- To nic takiego, nie musisz się martwić - odpowiedziała wymijająco i podniosła się z krzesła. - Muszę już iść. - Rzuciła na stół kilka monet, by wyregulować rachunek.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Sakura zaczekaj! - Ino złapała ją za ramię, sprawiając, że Haruno syknęła z bólu.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Blondynka spojrzała na nią zdumiona. Nie złapała jej przecież tak mocno!</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Podniosła się z krzesła i szybkim ruchem odsłoniła ramię przyjaciółki. Wciągnęła gwałtownie powietrze, widząc sinofioletowy ślad po palcach.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Sakura, co to jest? - szepnęła, ze zgrozą.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Nic takiego, po prostu byłam na misji...</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Nie kłam Sakura! Dobrze wiem, że nie byłaś na misji od miesięcy. Takeshi nie chciał, żebyś... - Yamanaka zamilkła czując jak ogarnia ją gniew. - To był on, prawda? To on ci to zrobił, Sakura? Dlaczego nic nie mówiłaś? Przecież...</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Bo nic się nie dzieje, Ino! Jak możesz w ogóle mówić takie rzeczy?! - Odwróciła się od przyjaciółki i ruszyła w kierunku wyjścia, ignorując jej nawoływania i powstrzymując się od wybuchnięcia płaczem.</span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">~*~</span></span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><a href="http://www.youtube.com/watch?v=pxpLxb5jHO0">Muzyka</a></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><a href="http://www.tekstowo.pl/piosenka,jason_walker,echo.html">Tłumaczenie</a></span></span></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Coś ty mu powiedziała? - Takeshi wpadł do mieszkania jak burza, rzucając torbę w kąt.</span></span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Co? O co chodzi? - odpowiedziała Sakura.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Hokage! Co mu powiedziałaś?! Wezwał mnie do siebie, oskarżając mnie o to, że źle cię traktuje. Tak więc, pytam się, co mu powiedziałaś?! - wywrzeszczał jej prosto w twarz.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Nic! - odkrzyknęła przerażona, czując zbierające jej się w oczach łzy.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><i>Ino, coś ty narobiła?</i></span></span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Takeshi złapał ją za ramię i pociągnął do góry, zmuszając ją do wstania. Jęknęła z bólu, czując, jak mocno ściska jej rękę. Spojrzała w jego oczy i wciągnęła powietrze ze świstem, widząc jego wściekłe spojrzenie.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><i>On oszalał!</i></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Pociągnął ją za rękę, prowadząc do sypialni.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><i>Boże, niech ktoś mnie uratuje.</i></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">~*~</span></span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Ból.</span></span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Całe jej ciało płonęło. Chciała krzyczeć, ale jedyne co wydobyło jej się z gardła to stłumiony szloch. Spojrzała na Takeshiego z przerażeniem, czując, że zaraz oszaleje. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Kolejne uderzenie.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Poczuła jak jej głowa odskakuje w bok, pod wpływem wymierzonego przez Takeshiego siarczystego policzka. Oczy zaszły jej mgłą, a w ustach poczuła metaliczny smak.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Błagam, przestań </span></span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- wyszeptała, dławiąc się łzami.</span></span> </div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Spojrzał na nią z obrzydzeniem, wymierzając jej kolejny policzek.</span></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Hokage śmie się wtrącać - warknął. - Jesteś moją kobietą! Należysz do mnie i mam prawo robić z tobą co chce! Jestem siostrzeńcem samego lorda feudalnego. Jakiś cholerny śmieć nie będzie robił mi wykładów!</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Sakura nie miała pojęcia ile to trwało. W końcu stała się otępiała i przestała reagować na ból. Zaczęła ogarniać ją przyjemna cisza. Powoli odpływała i czekała na to z wytęsknieniem. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Lecz niestety ktoś postanowił jej w tym przeszkodzić.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Sakura! O mój Boże!</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Sakura została znaleziona cała we krwi, obdarta nie tylko z ubrań, ale również z godności.</span></span></div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br />
</span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">****</span></span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidtZ6oLDjNVVSvGjcKhl9rTBFZyLw_Em_zQsADpTNNCAuuVg3zoXLWidnEfPzmRS_sE-k0rHxLxQycnAg2cebIt3u0EbtTECucxVo5oZD4UDD5GPVJzHXDrRuY7v7k3tO9sV-oR2mcTCU/s1600/Haruno.Sakura.full.997283.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="226" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidtZ6oLDjNVVSvGjcKhl9rTBFZyLw_Em_zQsADpTNNCAuuVg3zoXLWidnEfPzmRS_sE-k0rHxLxQycnAg2cebIt3u0EbtTECucxVo5oZD4UDD5GPVJzHXDrRuY7v7k3tO9sV-oR2mcTCU/s400/Haruno.Sakura.full.997283.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijTA-DvPbSPvbqnH1iKa8kP7EtDpVyEgCfcIj-wle5rVoqOWjzS_90ZVVlqqd7uAtcnrrEysMxZfVzHb33G3lI5CRWlbXO-cqayBXdQ9PEr0jqReQdr73QBbV4hfJaMrqigDyUASv2bRg/s1600/150285_w6kxajy7lmeunofit5dbrz2csp3q8410vh9g.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="color: black;"></span></a><span style="font-size: large;"><br />
</span></div>
</div>
</div>
Alliahttp://www.blogger.com/profile/08909659678881332385noreply@blogger.com15tag:blogger.com,1999:blog-3071330360164846133.post-81976868988907920152013-06-01T15:44:00.000-07:002015-08-19T12:31:29.987-07:00Rozdział piąty<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Sakura od pewnego czasu z zaintrygowaniem wpatrywała się w stojącą przed nią sylwetkę. Sasuke w pełnym skupieniu przeczesywał otaczający ich teren sharinganem, by sprawdzić czy miejsce, które wybrali na postój, jest bezpieczne. Wokół nich panowałaby wszechogarniająca ciemność, gdyby nie otulające wszystko srebrną poświatą światło księżyca. Sakura dziękowała w duchu za wiszącą na niebie srebrną kulę, ponieważ dzięki niej mogła przyjrzeć się uważnie twarzy mężczyzny. Po dłuższych obserwacjach, z irytacją zauważyła, że Uchiha wyprzystojniał. W czasie wojny była bardziej zainteresowana rozgramianiem wrogów niż wypatrywaniem potencjalnych przystojniaków. Sama walka z </span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Jubim, dziesięcioogoniastym demonem, przywróconym do życia przez Madarę jak i fakt, że Sasuke zmienił strony i przyłączył się do nich, były wystarczająco rozpraszające. Następnie unikała go jak tylko mogła, więc nic dziwnego, że nie miała okazji, by mu się przyjrzeć. Rysy Uchihy wyostrzyły się, nadając mu bardziej surowego i męskiego wyglądu. Włosy były krótsze od tych, które zapamiętała i jak zauważyła, obcięte dość niechlujnie. Nie zdziwiłaby się, gdyby okazało się, że zapominając o istnieniu kogoś takiego jak fryzjer, Sasuke zajmuje się nimi sam, używając do tego własnego kunaia. Prosty nos i wąskie, milczące usta, pamiętała dobrze z przeszłości. Zmuszając się, by oderwać od nich wzrok, skierowała go w stronę oczu Sasuke, z zażenowaniem zauważając, że są skierowane w jej stronę.</span></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Jeśli skończyłaś podziwianie mojej wspaniałej osoby, może wzięłabyś się do roboty? Przydałoby się, żebyś </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">na wszelki wypadek </span><span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;">sprawdziła, czy nie ma w pobliżu jakiejś chakry.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Wspaniałej? - prychnęła. - Wybacz, że cię zawiodę, ale mam większe standardy.</span></div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> Mimo to, usiadła po turecku i wyciszyła swój umysł, by dodać po chwili:</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Czysto.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Oparła się wygodnie o drzewo, obejmując ramionami i próbując powstrzymać drżenie z zimna. Zbliżała się jesień, a pogoda o tej porze roku była najgorsza. Bywało, że zaraz po niesamowicie upalnych dniach, następowała cholernie zimna noc. Tak jak dzisiaj. Sakura wyszła z domu, przekonana, iż wspaniała pogoda utrzyma się do końca. Lecz myliła się, a teraz kuliła się pod drzewem, drżąc jak osika i przeklinając swoją decyzję o założeniu krótkiego rękawka.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Podłożyła torbę pod głowę, robiąc z niej prowizoryczną poduszkę. Próbowała zignorować przeszywający ją chłód, z nadzieją, że zmorzy ją sen. Razem z Sasuke ustalili, iż to on obejmie pierwszą wartę i zbudzi ją za trzy godziny. Sakura miała ochotę na chwilę odpoczynku, lecz okropna pogoda skutecznie odbierała jej tą możliwość.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Może przestaniesz się wiercić i w końcu pójdziesz spać? - Drgnęła słysząc głos Uchihy. - Nie mam zamiaru stać dłużej na warcie, bo się nie wyspałaś.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Sakura otworzyła usta, by rzucić w jego kierunku kąśliwą uwagą. Lecz zanim zdążyła to zrobić, poczuła, że coś ciepłego ląduje na jej głowie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Zmarzniesz - wybąkała głupio, patrząc na trzymany w rękach płaszcz.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Prychnął w odpowiedzi i oddalił się pod swoje drzewo.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Sakura siedziała przez chwilę wpatrując się w niego bezmyślnie, po czym westchnęła cicho i założyła na siebie ciepłe okrycie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Przebywanie w obcym miejscu i pod gołym niebem, spowodowały, że miała bardzo lekki sen, więc obudziła się od razu, gdy poczuła rękę Uchihy na swoim ramieniu. Rozpięła płaszcz chcąc mu go oddać, lecz odmówił, wyjaśniając ironicznym głosem:</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Nie jestem tak delikatny, żeby nie przetrwać kilku godzin bez okrycia.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">W odpowiedzi przewróciła tylko oczami, burcząc pod nosem coś co brzmiało jak „faceci”, po czym usiadła wygodnie pod zajmowanym wcześniej przez Sasuke drzewem. Było ich „posterunkiem”, ze względu na jego umiejscowienie. Znajdowało się na wprost związanego więźnia, równocześnie dając jej niezły widok na otoczenie. Sakura z satysfakcją zauważyła, że Akamatsu jest wciąż nieprzytomny. Zaraz później zadrżała, przypominając sobie potężną technikę Sasuke. Musiała pogodzić się z irytującym faktem, że nie miałaby szans w starciu z kekkei genkai Uchihy. Zdawała sobie sprawę ze swoich zdolności i wiedziała, iż nie potrafiłaby walczyć z kimś, nie patrząc mu w oczy. Gdy ona, Naruto i Kakashi walczyli w ten sposób z Itachim, jakoś jej się to udało. Jednak tylko i wyłącznie dzięki pomocy przyjaciół i dlatego, że walka trwała krótko. Mimo, że bardzo tego nie chciała, musiała się liczyć z umiejętnościami Sasuke.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Otrząsnęła się z rozmyślań, przypominając sobie o swoim zadaniu. Rozluźniła wszystkie mięśnie i skupiła się na wykrywaniu chakry. Poza tą, którą posiadali, znajdujący się niedaleko niej dwaj mężczyźni, nikogo nie wyczuwała. </span></div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Westchnęła cicho z ulgą. Jedyne czego teraz potrzebowała, to pieniądze za misję, porządny obiad i gorąca kąpiel.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Do Konohy dotarli wczesnym rankiem. W czasie, gdy Sasuke składał Hokage raport, Sakura stała oparta nonszalncko o ścianę i z pewnym rodzajem zawistnej satysfakcji przyglądała się Kiyamo </span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Kaori, sekretarce Naruto, zawalonej po czubek nosa papierami, których Naruto nie miał ochoty wypełniać. Jej blond włosy były upięte w ciasnego koka, a zrozpaczone nakładem pracy niebieskie oczy, spoglądały na świat zza okularów połówek, nadających jej wyglądu stereotypowej sekretarki. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">To nie tak, że Haruno cieszyła się z nieszczęścia innych ludzi, po prostu cieszyła się z nieszczęścia tej konkretnej osoby. Odkąd tylko miała przyjemność rozmowy z tą kobietą po raz pierwszy, poczuła do niej niepohamowaną niechęć, która nigdy nie zniknęła. Gdy Kiyamo, pełna zapału pojawiła się w gabinecie Uzumakiego, Sakura z czystym sercem i najlepszymi intencjami, powiedziała jej, że praca na tym stanowisku będzie bardzo ciężka z powodu bałaganiarstwa Naruto. Zaraz po opuszczeniu gabinetu, Haruno zamarła za drzwiami, gdy usłyszała wybuch gniewu, skierowany w jej kierunku. Sakura, została zwyzywana, oskarżona o próbę przejęcia pracy Kiyamo</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"> i o zgrozo o chęć uwiedzenia Naruto. Nie miała pojęcia jaka była reakcja Hokage, bo szybko ulotniła się spod jego gabinetu. Później wraz z Ino zaśmiewały się do łez z reakcji dziwnej sekretarki. Od tamtego incydentu drobna blondynka patrzyła na nią zniesmaczonym wzrokiem, a jej opryskliwe i zdawkowane odpowiedzi, jasno dawały do zrozumienia jaki miała stosunek do Sakury. Z tego właśnie powodu medic-ninja napawała się widokiem ciężko pracującej Kiyamo.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Jeszcze więcej frajdy sprawiło jej oschłe spojrzenie, które posłał Sasuke w stronę sekretarki, gdy ta spojrzała na niego zalotnym wzrokiem. </span></div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">I to niby Sakura próbowała kogoś uwieść.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Kaori, daj Sakurze i Sasuke ich wynagrodzenie. - Sakura drgnęła słysząc swoje imię. Zauważyła przy okazji, że ostatnimi czasy, często odlatuje gdzieś myślami.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Blondynka odłożyła stertę dokumentów i sięgnęła, po przygotowane wcześniej koperty. Ostentacyjnie wymijając Sakurę, która stała bliżej, podeszła do Sasuke, by wręczyć mu pieniądze jako pierwszemu. Następnie spojrzała lekceważąco na Haruno i praktycznie rzuciła w jej kierunku kopertę.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Sakura zauważyła pytające i lekko zdziwione spojrzenie Uchihy. Zignorowała je i ruszyła w kierunku drzwi.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Sakura. - Zatrzymała się z ręką na klamce, gdy usłyszała swoje imię. - Może masz ochotę na ramen? Wybierzemy się we trójkę.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Wybacz Naruto, ale teraz mam ochotę tylko na sen - odpowiedziała i wyszła z gabinetu, czując jak nienawistne spojrzenie Ki</span><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">yamo wbija jej się w plecy.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Pobiła rekord w najszybszej kąpieli świata, chcąc tylko zmyć z siebie brud, po czym padła jak długa do łóżka, ignorując ściskający jej żołądek głód.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Obudziła się późnym popołudniem i zaraz po wstaniu, ruszyła w stronę kuchni. Zatrzymała się przed lodówką i pacnęła się ręką w czoło. Co z tego, że miała pieniądze, skoro nie miała żadnego jedzenia? Ze względu na wcześniejsze zmęczenie, nie zrobiła żadnych zakupów.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Jęknęła głośno z irytacji i sięgnęła po kopertę z wypłatą. Po czym nie przejmując się swoim koszmarnym wyglądem, ruszyła na zakupy.</span></div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Ale czy kiedykolwiek świat widział, by Sakura miała szczęście? Oczywiście, że nie. No bo ze wszystkich możliwych osób w wiosce, w nędznym sklepie z pieczywem, musiała spotkać właśnie jego.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Witaj Sakura, wyglądasz okropnie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Mam dziwne uczucie de ja vu - burknęła. - Dlaczego właśnie ty?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Przypominam ci, że ja też właśnie wróciłem z misji i potrzebuję zapasów - odpowiedział Sasuke, patrząc na nią z politowaniem.</span></div>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Prychnęła lekceważąco.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Dlaczego akurat w tym sklepie?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Mieszkam niedaleko. Przecież Naruto ci o tym powiedział - uniósł brwi.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Co?! - krzyknęła, ale zaraz złapała się za usta, widząc, że ludzie spoglądają na nich z wyraźnym zainteresowaniem. - Nic takiego sobie nie przypominam - dodała już ciszej.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">- Ten głupek pewnie o tym zapomniał - Sasuke westchnął ciężko. - W każdym razie mieszkam w pobliżu. - Uśmiechnął się do niej z zadowoleniem.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Sakura przypomniała sobie walkę z Peinem. Przez jego technikę cała wioska została zniszczona. Łącznie z terenem należącym do klanu Uchiha. Gdy Konoha była odbudowywana, w tamtym miejscu postawiono domy dla mieszkańców. Teren Uchiha już nie istniał co oznaczało, że Sasuke musiał znaleźć sobie inny dom. Haruno całkowicie o tym zapomniała.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Wyminęła go ostentacyjnie i ruszyła w kierunku sprzedawcy. Zapłaciła mu odpowiednią sumę i całkowicie ignorując obecność Uchihy, ruszyła do domu.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Rzuciła torby z jedzeniem w przedpokoju, z chęcią powrotu do łóżka. Jednak jej burczący brzuch zmusił ją, do ponownego chwycenia zakupów i udania się z nimi do kuchni. Bez żartów, już nawet jej własny organizm był przeciwko niej.</span></div>
</div>
</div>
Alliahttp://www.blogger.com/profile/08909659678881332385noreply@blogger.com13tag:blogger.com,1999:blog-3071330360164846133.post-75447394492676392352013-05-26T01:29:00.000-07:002016-09-14T07:44:00.603-07:00Rozdział czwarty<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Na wstępie chciałabym </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">podziękować za czytanie moich wypocin. </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Zwłaszcza: Wiecznie pytającej o nowy rozdział Yoruichi (W głównej mierze to dzięki tobie, rozdziały pokazują się tak szybko); Sasame Ka (Dziękuję za wytknięcie błędów, to naprawdę pomocne, bo mimo starań nie zawsze mogę wszystko wyłapać); Jagodzie Lee</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> (Kochana, </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">twoja wersja Sasuke i Sakury w krzakach była wspaniała, może w przyszłości z tego skorzystam...); Makiko Chan (No cóż kto nie lubi, gdy chwali się jego pracę, w każdym razie dziękuję, że twoje komentarz nie ograniczają się do "Świetne, czekam na nexta"); Hiroschi-chan (Dziękuję (kłania się nisko) za wszystkie ciepłe komentarze. Tak jak już wpomniałam przy Makiko Chan naprawdę cenię sobie rozbudowane komentarze)</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Naprawdę dziękuję wszystkim obserwującym! Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak bardzo mnie cieszy, gdy widzę, że dodany został nowy komentarz ;) </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">**************</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">W</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">szyscy faceci z którymi spotykała się Sakura mieli maniakalną potrzebę ochraniania jej. Zawsze traktowali ją jak delikatną i kruchą dziewczynę. Ci durnie po prostu nie potrafili zrozumieć z kim mają do czynienia. Co z tego, że była jedną z najsilniejszych kunoichi Konoha? Co z tego, że samym uderzeniem pięści potrafiła przebijać się przez skały? Była medykiem, a na dodatek dziewczyną, a to był dla nich wystarczający powód, by uważać ją za słabą.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">To było naprawdę irytujące.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Po tym jak skończyła się wojna zrozumiała, że potrzebuje siły. Nie chciała na zawsze pozostać tą słabą dziewczyną z drużyny siódmej, która chowa się za plecami swoich przyjaciół. Chciała być przydatna, czuć się potrzebna, a co najważniejsze chciała mieć siłę, by chronić swoich bliskich. Dlatego poprosiła Tsunade o specjalny trening. To dlatego harowała prawie do nieprzytomności, ćwicząc nie tylko zdolności lecznicze, ale również bojowe. Tsunade nie miała litości i wyciągnęła z niej wszystko co tylko mogła. Być może nie była tak silna jak Naruto, który zdobył nawet posadę Hokage, ale z pewnością nie była też słaba! </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Dlatego stała teraz gotując się ze złości.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">B</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">yła zazdrosna. Tak, była cholernie zazdrosna i świetnie zdawała sobie z tego sprawę. Gdy tylko Akamatsu zrozumiał, że ma szansę walczyć z ostatnim z rodu Uchiha, zignorował ją całkowicie. Po prostu ją zlekceważył! Musiał za to dostać nauczkę.</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> </span> <span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Sasuke, nie zdając sobie sprawy z tego, że umysł jego towarzyszki został pochłonięty przez niewyobrażalne pokłady złości, kontynuował analizę swojego przeciwnika. Chciał zdobyć podstawowe informacje do walki z nim. Parę rzeczy wiedział na pewno. Facet był arogancki, umięśniony i niezbyt bystry. Nie potrzebował wiele, żeby pokonać kogoś takiego. Jedyne co musiał zrobić to uważać na siłę Akamatsu. </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Widzę, że szczęście mi sprzyja - odparł ich przeciwnik radosnym głosem. - </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Mam szansę walczyć z jednym z Uchiha. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Nie nazwałbym tego szczęściem - odpowiedział Sasuke lodowatym głosem.</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Akamatsu uśmiechnął się obrzydliwie.</span> <span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- I to mi się podoba! - wykrzyknął i odskoczył do tyłu, wyjmując z kieszeni zwój. Złożył ręce w kilka pieczęci, trzymając zwój w zębach. Po chwili w kłębach dymu ukazały się dwa gigantyczne miecze.</span> <span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Sasuke wyjął swoją katanę i usłyszał prychnięcie przeciwnika. Uchiha uniósł lekko brew. Czy ten shinobi właśnie zlekceważył jego broń? Najwyraźniej uważał, że wielkość mieczy ma bardzo duże znaczenie. Sasuke westchnął ciężko. Walka zdecydowanie nie zapowiadała się zbyt obiecująco. Wiedział bardzo dobrze</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> jak walczyć z kimś takim. Niedźwiedzia postura i niezgrabne ruchy, potwierdziły jego przypuszczenia. Akamatsu polegał głównie na swojej sile, aniżeli na rozumie. Wystarczyło działać szybko i precyzyjnie, czyli tak jak miał w zwyczaju robić.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Akamatsu rzucił się w jego kierunku, wymachując na oślep mieczami.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Poważnie, kogo oni mieli w tej swojej organzacji? Ten facet był totalnie beznadziejny, co było niewyobrażalną obrazą dla dziedzica rodu Uchiha. Takie osoby nie wymagały wielkiego wysiłku. Aby go pokonać musiał jedynie postępować spokojnie i małymi krokami, czekając na potknięcie Akamatsu. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Sakura najwyraźniej nie pomyślała o tak subtelnej taktyce, ponieważ zanim Uchiha zorientował się co dziewczyna planuje, już leciała z wściekłą miną na swojego przeciwnika, zamierzając się do prawego sierpowego. Akamatsu zablokował jej cios płazem miecza - nie bez żadnych trudności - po czym odepchnął Sakurę, która</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> zrobiła się czerwona ze złości. Sasuke zaczął rozpaczliwie myśleć nad kolejnym planem. Musiał ich od siebie odciągnąć. Ta w gorącej wodzie kąpana kobieta zrobi sobie zaraz krzywdę jeśli się nie uspokoi. A co ważniejsze, znajdowali się zbyt blisko kwatery głównej wroga. W każdej chwili mogły przybyć posiłki.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Hej, wielkoludzie! Chciałeś walczyć z Uchiha, tak? W takim razie proponuję, żebyś poszedł za mną!</span> <span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Sasuke odwrócił się na pięcie i wystrzelił w stronę drogi, którą on i Sakura przybyli. Odwrócił się i z ulgą zauważył, że przeciwnik podąża jego tropem. Był szybki, wciąż niezgrabny i bezmyślny, ale szybki. A szybkość zdecydowanie nie była atutem Sakury. Jeżeli oddalą się wystarczająco, nie powinna się wtrącać przez jakiś czas.</span> <span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">A Sasuke w tym czasie zajmie się przeciwnikiem.</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Zwolnił, widząc że drzewa przed nim stopniowo się przerzedzają. Byli na małej polance, którą dobrze pamiętał z mapy terenów otaczających Konoha. Oddalili się wystarczająco daleko, więc Sasuke przystanął i odwrócił się w stronę Akamatsu.</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Twoja dziewczyna się wścieknie.</span> <span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Przynajmniej będzie żywa - odburknął Sasuke, puszczając mimo uszu wzmiankę o ,,jego dziewczynie". Nie widział powodu by tłumaczyć się przed wrogiem.</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">R</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">ozluźnił wszystkie mięśnie, przygotowując się na atak. Fakt, że jego przeciwnik skumulował dużą ilość chakry w swojej dłoni, był zbyt oczywisty, by uszedł uwadze jego szkarłatnych oczu. </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Akamatsu wykonał potężny wymach jednym ze swoich mieczy, celując prosto w jego czaszkę. Sasuke zablokował atak, unosząc w górę swoją katanę, jednocześnie przekręcając swoje ciało w bok, by uniknąć drugiego z mieczy. Naprężając mięśnie ramion odtrącił wielki miecz i odskoczył do tyłu.</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> Wbił katanę w ziemię i wykonał kilka szybkich pieczęci. Chwilę potem z jego ust wyleciała gigantyczna kula ognia, pochłaniając wszystko na swojej drodze. Zatrzymała się dopiero na utworzonej przez Akamatsu kamiennej ścianie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Użytkownik ziemi, tak? Sasuke mimowolnie przypomniał sobie walkę z Deidarą.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Akamatsu z chorą fascynacją </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">spoglądał na pokrytą błyskawicami rękę Uchihy. Całe powietrze wypełniło się śpiewem miliona ptaków, na co mężczyzna skrzywił się z niezadowoleniem. Cóż za hałaśliwa technika.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Nie lekceważcie mnie! - Głośny wrzask rozległ się za jego plecami. Zapominając o Sasuke, Akamatsu odwrócił się by zmierzyć się z kolejnym przeciwnikiem. Był jednak za wolny.</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> Mordercze uderzenie nogą z mocą imadła rzuciło nim przez całą polanę. Akamatsu rozpaczliwie próbował się zatrzymać, lecz bezskutecznie. Zakończył swój lot dopiero po złamaniu trzech drzew, ostatecznie lądując na masywnym głazie. Stęknął cicho i skierował swoją dłoń na klatkę piersiową, nieudolnie próbując się uzdrowić. Nie był w tym najlepszy, ale nie miał zamiaru walczyć z połamanymi żebrami. Rozejrzał się za jakimś schronieniem. Musiał uzdrowić się choć trochę, a z jego marnymi umiejętnościami, potrzebował na to sporo czasu. Jego uwagę przyciągnęła szczelina w konarach drzewa, na tyle duża by mógł się zmieścić i na tyle mała, by nie był na widoku. Przeczołgał się tam, starając się być cicho, mimo rozdzierającego bólu w klatce piersiowej. Wcisnął się do środka i obrócił tak, by móc obserwować teren. Teraz wszystko co mógł zrobić, to zebrać siły i zwrócić przysługę różowowłosej medic-ninja.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">~*~</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- W porządku? - zapytała głosem, który w żadnym wypadku nie wskazywał na to, że obchodzi ją jego stan zdrowotny.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Oczywiście, oprócz tego, że przerwałaś moją walkę - warknął.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Żartujesz, prawda? - wysyczała. - To była NASZA walka, a ty postanowiłeś zgrywać jakiegoś podrzędnego bohatera i mnie od niej odsunąć. To ja jestem osobą, która ma prawo do złości. Nie jestem jakąś cholerną księżniczką potrzebującą pomocy! - wykrzyczała, kopiąc po drodze jeden z mieczy Akamatsu, który wypadł mu z ręki podczas widowiskowego lotu.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Wierz mi, że na pewno na taką nie wyglądasz - odparł ironicznie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Puściła to mimo uszu. Teraz istniała ważniejsza sprawa niż kiepskie teksty Sasuke. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- On żyje.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Co?</span></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Byłam zbyt wściekła, żeby dobrze wycelować. - Spojrzała na niego okarżycielsko, tak jakby całe zło na świecie było tylko i wyłącznie jego winą.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Więc teraz już wiesz, dlaczego chciałem walczyć sam - prychnął. - Jesteś zbyt nadpobudliwa. Ktoś z twoim charakterem nie ma szans w walce z takim przeciwnikiem.</span></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Gdybyś z nim nie zwiał, to nie byłabym zła, a co za tym idzie, nadpobudliwa A poza tym</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> kto zadał mu najwięcej obrażeń? Jedyne co ty robiłeś, to unikanie ataków - warknęła.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Westchnął ciężko. Czuł się tak jakby sprzeczał się z niesfornym dzieckiem</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">, które nie przestaje krzyczeć bo nie kupiło mu się zabawki.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Sakura zirytowała się jeszcze bardziej.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Przestań patrzeć na mnie z góry! Nie jestem słaba! Nie trenowałam tyle lat, żebyś wciąż traktował mnie jak bezużyteczną </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">dziewczynę, jaką byłam w przeszłości! A teraz wybacz, ale nasz przeciwnik wciąż tam jest i prawdopodobnie próbuje się wyleczyć.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Odwróciła się i wystrzeliła w stronę drzew, które jeszcze chwilę temu Akamatsu połamał swoim ciałem.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Czekaj! - warknął Sasuke, schował katanę do pochwy i pobiegł za nią, bez trudu ją doganiając. - Co zamierzasz zrobić?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Skopać mu tyłek - odpowiedziała.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Cóż za wyrafinowany plan, pani strateg - przewrócił oczami.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Zamknij się. Zamierzam zrobić to po swojemu, więc po prostu nie wchodź mi w drogę.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Przystanęła widząc wyraźne wgłębienie w głazie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- To tutaj się zatrzymał - oznajmił Sasuke.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Ochhh naprawdę? - prychnęła Sakura. Obróciła się wokół własnej osi, szukając miejsca w którym mógłby się skryć przeciwnik.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Usłyszała świst i w ostatniej chwili udało jej się uniknąć lecących w jej stronę kunaii.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- A więc jesteś tutaj? - Spojrzała w stronę z której nadleciała broń.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Akamatsu wysunął się z pomiędzy konarów i stanął przed nimi, trzymając się za klatkę piersiową.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Masz niezłego kopa, mała. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Sakura zmarszczyła brwi ze zdenerwowania, słysząc przezwisko.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Uspokój się - usłyszała syk Sasuke. </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- On tylko na to czeka.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Przecież wi... - przerwała, by uniknąć miecza Akamatsu. Obróciła się na pięcie, by sprezentować mu drugi już dzisiejszego dnia kopniak z półobrotu. Jednak przeciwnik był przygotowany. Przyjął cios na swoją rękę, która wygięła się nienaturalnie pod wpływem uderzenia, jednocześnie zasadzając się mieczem na bok Sakury. Gdyby nie szybka reakcja Sasuke, w biodrze dziewczyny, tkwił by w tej chwili ów gigantyczny oręż. Uchiha sparował uderzenie kataną i skierował pokrytą błyskawicami dłoń w stronę gardła przeciwnika. Akamatsu odskoczył, ciężko oddychając.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Jak na kogoś kto darł ze sobą koty jeszcze chwilę temu, tworzycie całkiem zgrany zespół.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Słyszałeś. - Sakura skrzywiła się nieznacznie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Skarbie twój słodki głosik było słychać w całej okolicy - odpowiedział z ironicznym uśmieszkiem.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Koniec zabawy, mam już tego dość - warknął Sasuke, po czym skoczył na przeciwnika z uniesioną kataną.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><i>Co za bezmyślny ruch</i> - przemknęło Sakurze przez myśli. Jednak gdy ujrzała szkarłatne źrenice Sasuke, od razu zrozumiała.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Mangekyō Sharingan - wyszeptał Uchiha.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Chwilę później przeciwnik leżał na ziemi, dysząc ciężko jakby przebiegł maraton. Haruno przypomniała sobie opowieści Kakashiego o tym jak został złapany przez technikę Itachiego. Ponoć wydawało mu się, że jest torturowany przez wiele dni, gdy w rzeczywistości trwało to jakąś sekundę.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Dlaczego nie zrobiłeś tego od razu? - warknęła Sakura.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Nie lubię używać genjutsu - odpowiedział Sasuke, jakby to była najnormalniejsza rzecz pod słońcem.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Sakura prychnęła, poważnie zastanawiając się nad stanem umysłowym jej towarzysza podróży. Podeszła do Akamatsu i sprawdziła mu puls.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- No cóż, w sumie dobrze, że żyje. Przynajmniej wyciągniemy od niego informacje o organizacji.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Nie mamy tu już nic do roboty, wracajmy. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Sakura przytaknęła.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Sądzę, że wyczerpał się już mój limit na ,,przebywaj z Uchiha i nie zrób mu krzywdy"</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">.</span></div>
</div>
</div>
</div>
</div>
Alliahttp://www.blogger.com/profile/08909659678881332385noreply@blogger.com18tag:blogger.com,1999:blog-3071330360164846133.post-84774185851413917462013-05-15T08:41:00.002-07:002016-09-14T07:25:50.379-07:00Rozdział trzeci<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Dzisiejszego ranka pogoda była cudowna. Bezchmurne niebo i grzejące słońce skutecznie poprawiały humor wszystkim mieszkańcom wioski. Wszystkim oprócz gniewnie kroczącej kobiety, której nastrój kojarzył się raczej z rozszalałą burzą, a nie z czystym, błękitnym niebem. Mieszkańcy </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Konoha</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> rozpoznając w niej znaną i szanowaną </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">medic</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">-ninja witali się z nią serdecznie. Lecz widząc jej mordercze spojrzenie uciekali zaraz w popłochu. </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Dziewczyna zatrzymała się pod bramą wejściową </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Konoha</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> i prychnęła pogardliwie, gdy zobaczyła czekającą na nią postać. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Jak zwykle pierwszy - mruknęła. Nie wiedziała dlaczego denerwuje się przez jego </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">punktualność</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">. </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Prawdopodobnie</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> dlatego, że nie mając mu nic do zarzucenia, nie mogła mu przywalić.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Witaj, Sakura.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Witaj, </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Uchiha</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> - </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">odpowiedziała</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> i </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">bezceremonialnie</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> go wyminęła, kierując się w stronę lasu.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Ostatnimi czasy nabrała nawyku zwracania się do niego po nazwisku. Był to dość dziecinny sposób na zemstę, ale wystarczał, by sprawić jej chociaż małą satysfakcję.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Skoczyła na kolejne drzewo ignorując fakt, że </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Sasuke</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> zrównał się z nią w kroku.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Praktycznie całą podróż spędzili w ciszy, oprócz tych krótkich momentów, gdy kazała mu sprawdzić okolicę </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">sharinganem</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">. Z jej umiejętnościami wykrywania </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">chakry</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> nie było możliwości, aby ktoś się do nich podkradł. Mimo to, lata doświadczeń wyraźnie utwierdziły ją w przekonaniu, że nie należało próżnie polegać jedynie na swoich umiejętnościach. Zwłaszcza, że nie mieli pojęcia co potrafił ich przeciwnik. Jakiś miesiąc temu w Kraju Ognia masowo zaczęli ginąć ludzie. Po przeprowadzonym przez </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Konoha wy</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">wiadzie, okazało się, że działalność rozpoczęła organizacja, której siła mogła dorównywać nawet </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Akatsuki</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">. Sakura skrzywiła się na wspomnienie dawnych wrogów. Teraz dostali za zadanie</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> znalezienie ich bazy, a ich misja nie bez powodu została oznaczona jako misja klasy S. Nic nie wiedzieli o umiejętnościach swoich przeciwników, a rozsądnie należało założyć, że oni byli poinformowani całkiem dobrze. W czasie Czwartej Wielkiej Wojny </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Shinobi</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> nie było dla nikogo tajemnicą kto w jaki sposób walczy, więc zdobycie informacji o ich zdolnościach nie było zbyt trudnym zadaniem. Oczywiście, od tamtego czasu każdy z nich się rozwijał i zdołał wznieść się na wyższy poziom, ale nie zmieniało to faktu, że wróg zapewnie znał podstawy i działanie ich technik. </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Naruto</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> chciał znaleźć ich bazę, </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">wykorzystując</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">sharingana</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> i umiejętności wykrywania </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">chakry</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">. Wszyscy wiedzieli, że jest to jego sekretny - według </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Hokage</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> - plan na pogodzenie członków drużyny siódmej. No bo kto normalny wysłałby na taką misję </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">medic</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">-ninja, mając do dyspozycji </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">kekkei</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">genkai</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> klanu </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Hyuuga</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">? Kolejną sprawą nie dającą ludziom spokoju były motywy organizacji. Od czasu do czasu ginęli ludzie, którzy nie byli ze sobą w żaden sposób powiązani. </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Shikamaru</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> podejrzewał, że próbują zwrócić na siebie uwagę, by później wykorzystać strach, jaki wywołali i zaatakować na większą skalę, ale Sakura sądziła...</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Chakra</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">. Bardzo nikła i niemal niewykrywalna </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">chakra</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">. Tuż przed nimi.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Rzuciła się w bok zwalając </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Sasuke</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> z nóg i wlatując razem z nim w zarośla. Zatkała mu usta dłonią, by nie zdradził ich pozycji. Z trudem przyszło jej opanowanie twarzy i przybranie w miarę obojętnej postawy, widząc w jakiej leżą pozycji. Kiedyś jednym z jej największych marzeń było przygniatanie </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Sasuke Uchihy</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> do ziemi jak robiła to teraz. Niechętnie wracała pamięcią do czasów, gdy latała za nim niczym zbłąkany psiak, zadowalający się choć najmniejszą uwagą z jego strony. Szczerze mówiąc, wstydziła się za swoje zachowanie, więc za każdym razem, kiedy to wspominała miała ochotę coś zniszczyć. Dlatego teraz, gdy na niego patrzyła, jedyną rzeczą na jaką miała ochotę, było złamanie mu nosa i wzięcie nóg za pas. Odetchnęła głęboko, aby wziąć się w garść. Byli w sytuacji, w której myśli o ewentualnym okaleczeniu towarzysza były odrobinę nie na miejscu. Spojrzała mu w twarz i wskazała palcem na jego oczy, a później na drogę, przekazując mu tym samym, żeby użył </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">sharingana</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">. W duchu modliła się o przeciwnika bez umiejętności wykrywania </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">chakry</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">, bo w tym momencie </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Sasuke</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> świecił się niczym świąteczne lampiony. Zwłaszcza, kiedy włączył </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">sharingana</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">. Zabrała rękę z jego twarzy i podjęła próbę zejścia z niego, ale powstrzymał ją żelazny uścisk w tali. Spojrzała na niego zszokowana. Co on najlepszego wyprawiał? Ale ten powiedział tylko bezgłośnie:</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- <i>Jesteś za głośno</i> - po czym obdarzył ją zirytowanym spojrzeniem, jakby cała ta sytuacja była z jej winy. </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Haruno</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> chcąc nie chcąc, została w poprzedniej pozycji, usilnie próbując nie zwracać uwagi na znajdujący się pod nią umięśniony tors. Mimo niedogodnych warunków, Sakura uważnie śledziła trasę wykrytej przez nią </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">chakry</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">. Z lekarską precyzją czekała na odpowiedni moment. Ostatnim czego teraz potrzebowali było wykrycie przez wroga. Gdy uznała, iż przeciwnik jest </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">wystarczająco</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> daleko zerwała się na równe nogi jak oparzona. </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Sasuke</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> w </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">przeciwieństwie</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> do niej podniósł się z ziemi leniwym ruchem. Po czym spojrzał na nią z ironicznym uśmieszkiem.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Coś się stało, Sakura?</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Ta prychnęła tylko w odpowiedzi i burknęła:</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Nie mamy czasu na pogaduszki. Wróg może wrócić w każdej chwili. - Poprawiła przerzuconą przez ramię torbę i ruszyła we wcześniej obranym kierunku.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Sasuke</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> ze zdziwieniem zauważył, że jest zirytowany. Zirytowany brakiem jakiejkolwiek reakcji ze strony Haruno po kontakcie fizycznym, którego doświadczyli. Jej policzki, niegdyś wiecznie pokryte czerwienią w jego obecności, pozostawały teraz w naturalnym kolorze.</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Mimo, iż </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Sasuke</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> nie interesował się nią w ten sposób, fakt, że straciła nim </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">zainteresowanie</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">, godził nieco w jego ego. Nie wiedział co myśleć o drastycznej zmianie dziewczyny. Zdecydowanie nie był na nią przygotowany. Nie miał czasu, żeby chociaż się nad tym zastanowić. Wiedział tylko, że jej zdecydowanym plusem bez wątpienia był brak piskliwych okrzyków i niekończących się wyznań miłosnych. Lecz to, że próbowała skręcić mu kark przy każdej możliwej okazji, psuło nieco cały czar przemiany. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Ruszył za nią, doganiając ją bez większego problemu. Dalszą podróż spędzili w niczym nie przerwanej ciszy, która powoli zaczynała działać mu na nerwy. Mimo, że lubił przebywać w takiej atmosferze to jednak sama świadomość, że Sakura jest tuż obok, nie pozwalała mu się tym cieszyć. Czy ta kobieta nie miała w zwyczaju dużo gadać? Jej niekończące się milczenie wydało mu się nieco podejrzane. Przecież ona zawsze... Czy zaczynał mieć paranoję? Po co się tym tak przejmował? Przecież to tylko Sakura. Sakura, która na dodatek bardzo się zmieniła. Kto wie, może po prostu wyrosła z nawyku bezustannego paplania.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- To tutaj </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Tatsuma</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> zgubił trop - Haruno nieświadomie przerwała jego rozmyślania.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Kasami </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Tatsuma</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">. </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Sasuke</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> słyszał o nim od </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Naruto</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">. Mężczyzna przed trzydziestką, który specjalizował się z zbieraniu informacji. Był to </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">shinobi</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">, który zajmował się tą sprawą przed nimi. Z danych, które posiadali o tej sprawie - czyli praktycznie żadnych, Sasuke bez problemu wywnioskował, iż Tatsuma nie sprawił się najlepiej. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Sprawdź teren </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">sharinganem</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> - poleciła mu, rozglądając się wokół i wyczulając swoje zmysły, by wychwycić </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">chakrę</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> wroga. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Chyba coś widzę - mruknął </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Sasuke</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Sakura doskoczyła do niego jednym susem.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Gdzie?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Sasuke</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> wskazał palcem na północny-wschód.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- W takim razie ruszamy!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">~*~ </span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Siedzieli w kuckach, kryjąc się za gęsto rosnącymi krzakami. W całkowitej ciszy obserwowali na pozór zwyczajną łąkę. Nie wyróżniała się niczym specjalnym. Gdyby nie przyjrzeli jej się bliżej, </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">po prostu</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> by ją </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">wyminęli</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">. Jednak jedna rzecz wyraźnie wskazywała, że żyją tu ninja. </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Gdzieniegdzie</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">, dobrze ukryte, leżały notki ochraniające ten obszar. Dwójka ninja z </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Konoha</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> zgodnie </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">wywnioskowała</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">, iż baza organizacji znajduje się pod ziemią. </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Sasuke</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> dotknął delikatnie ramienia </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">różowowłosej</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">, by zwrócić na siebie jej uwagę.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- <i>Wracamy.</i> - Sakura, po odczytaniu tego słowa z ruchu warg </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Sasuke</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">, zaczęła się powoli podnosić. Nie było dla nich powodu, by zostali tutaj dłużej. Jeżeli wróg dowiedziałby się, że odkryli to miejsce, z pewnością zaraz zmienił by jego położenie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Kogo my tu mamy?</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> - odezwał się drwiący głos za ich plecami.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Odwrócili się </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">błyskawicznie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Kim jesteś? - warknął Sasuke, patrząc na stojącego przed nimi mężczyznę nieprzyjemnym wzrokiem na widok którego każdy, mający choć odrobinę rozsądku człowiek, uciekł by w popłochu.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Mężczyzna przechylił lekko głowę i zaśmiał się głośno.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Nawet nie wiecie kogo śledzicie? No cóż, raczej nie mam żadnych powodów, by to ukrywać. Nazywam się </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Akamatsu</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">. Miło mi - powiedział drwiącym głosem. - A wy? Kim jesteście?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Sasuke</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> mimo, iż wyglądał na totalnie opanowanego w środku gotował się ze złości. Najwyraźniej mieli przed sobą członka osławionej organizacji, której baza znajdowała się kilka kroków od miejsca, w którym stali. Tylko dlaczego Sakura nie wykryła jego obecności? Czy nie zrobiła tego wcześniej z dziecinną wręcz łatwością? Spojrzał na nią katem oka. Ona sama wydawała się być zagubiona. Wniosek nasuwał się sam. Trafili na kogoś, kto posiadał nadzwyczaj rozwinięte umiejętności w kryciu się. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">A raczej powinien powiedzieć, na kogoś kto nie używa zbyt często swojego mózgu.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Skoro facet potrafił tak dobrze się ukrywać, że nawet Sakura nie zdołała go wyczuć, to po co się ujawniał? Nie prościej byłoby zastawić na nich pułapkę skoro nie zdawali sobie sprawy z jego obecności?</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">A może Sasuke się mylił i wróg naprawdę postąpił w ten sposób? Czyżby mieli w swoim gronie więcej osób o takich zdolnościach? Spojrzał uważnie na swojego przeciwnika. Jego przygłupi uśmiech jakoś nie potwierdzał teorii o wielkim spisku przeciwko nim.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- My z kolei mamy swoje powody, aby nie zdradzać ci swoich imion. - </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Sasuke</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> wyrwał się z letargu słysząc głos Sakury.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- No cóż, co nie zmienia faktu, że wasze opaski wyraźnie mówią mi z jakiej wioski jesteście. A nie </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">sądzę</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">, żeby w </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Konoha</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> było wiele </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">różowowłosych</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> lasek. Zwłaszcza takich - tu otaksował ją spojrzeniem, sprawiając, że po jej plecach przeszły nieprzyjemne ciarki. - Jeśli się nie </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">mylę to</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> nazywasz się </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Haruno</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> i jesteś </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">medic</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">-ninja. Pozostaje tylko sprawa tego, kim jesteś ty - powiedział, wskazując palcem na </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Sasuke</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Uchihę ogarnęła złość. Miał przed sobą niezbyt inteligentnego i do tego zbyt pewnego siebie człowieka. Niezbyt dobry materiał do walki. Czekała ich niezwykle nudna potyczka. Westchnął cicho i pozwolił, by w jego oczach rozbłysła czerwień.irytowanym</span><span style="font-family: georgia, "times new roman", serif;"> głosem.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">***********************************************************</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">W końcu udało mi się coś wyskrobać ;) Mam nadzieję, że się spodoba ;p </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Ciekawi walki, ciekawi? xDD Jestem wredna ;D</span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br />
</span> <span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Jeszcze chciałabym podziękować wszystkim, którzy czytają moje wypociny, nawet nie wiecie ile znaczą dla mnie wasze komentarze ^.^</span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
Alliahttp://www.blogger.com/profile/08909659678881332385noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-3071330360164846133.post-12251809062752302462013-04-21T11:46:00.001-07:002016-09-14T07:07:52.682-07:00Rozdział drugi<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Sakura zmrużyła oczy, gdy słońce postanowiło podręczyć jej zmęczone ślepia. Zastanawiała się czy nie zagrzebać się w pościeli, odcinając się od światła i czemu by nie - całego cholernego świata. Jednak chowanie się cały dzień w łóżku nie wypadało dorosłej kobiecie, którą już niestety była, więc zdecydowała się stawić czoła - a czoło miała niemałe - całemu światu. Przeciągnęła się, stękając cicho z bólu i ruszyła w kierunku łazienki. Zduszony okrzyk wydarł jej się z ust, gdy zobaczyła w lustrze swoją opuchniętą twarz. Czerwone i podkrążone oczy oraz bolące plecy skutecznie </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">przypominały</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> jej o </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">nieprzespanej</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> nocy. Ochlapała twarz wodą, chcąc choć odrobinę poprawić swój wygląd i wzięła się za szczotkowanie zębów. Wpatrywała się w swoje odbicie z irytacją. Siła umysłu nie była najwyraźniej wystarczająca do poprawienia jej wyglądu, więc zrezygnowana wrzuciła szczoteczkę do kubka, wypłukała usta i myśląc tylko i wyłącznie o jedzeniu, skierowała się do kuchni.</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Otworzyła drzwi i zaraz zatrzasnęła je z powrotem. Odwróciła się na pięcie, by ruszyć do sypialni i najlepiej schować się z powrotem w łóżku.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Sakura, zaczekaj!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Zignorowała okrzyk </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Naruto</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">, który zdążył podnieść się z kuchennego krzesła i wypaść przez dopiero co zamknięte przez nią drzwi.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Nie sądzisz, że <span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Hokage</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> włamujący się do domu mieszkańca wioski, to lekka przesada? - dogryzła mu. - Fakt, że tym mieszkańcem jest młoda i niezamężna kobieta sprawia, że cała sytuacja robi się nieco kontrowersyjna.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Westchnął ciężko.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Sakura proszę przestań. Chcę z tobą porozmawiać.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Przecież już to robisz - burknęła, nie mając ani krzty wyrzutów sumienia, iż zachowuje się jak małe dziecko.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Sakura - <span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Naruto</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> powtórzył jej imię już po raz trzeci w ciągu dwóch minut, ale dziewczyna powstrzymała się od złośliwego komentarza. - naprawdę nie rozumiem twojego zachowania. Przecież on wrócił! </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Sasuke</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> wrócił i teraz znowu możemy być tą samą drużyną siódmą co kiedyś! Na dodatek...</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Nie, <span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Naruto</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> - </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Haruno</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> przerwała potok słów przyjaciela. - Nic nie może być takie same jak kiedyś. On się zmienił. Czy chcesz w to uwierzyć czy nie, on się zmienił, a ja szczerze mówiąc nie rozpoznaję osoby, którą </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">przyprowadziłeś</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">. - Spojrzała rozgoryczona na blondyna.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Ostatnio Naruto bardzo często <span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">organizował przyjęcia, mające na celu uczczenie powrotu </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Uchihy</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">. Sakura wybrała się na jedno z nich. Oczywiście z czystej ciekawości. A to co zobaczyła przekonało ją jak wielka zmiana zaszła w dawnym członku drużyny siódmej. </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Haruno</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> zapamiętała </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Sasuke</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> jako wiecznie zirytowanego jej zachowaniem, ale ratującego ją z opresji chłopaka. Z nostalgią wspominała te niemal </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">niespotykane</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> chwile, gdy uśmiechał się radośnie zadowolony z udanej misji. Mimo, że na pierwszy rzut oka nie było tego widać, to Sakura wiedziała, iż </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Sasuke</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> zawsze przepełniony był wieloma emocjami. Od wściekłości po radość. W momencie, gdy zobaczyła jak zabawia wszystkich rozmową, próbując przekonać ich, że wszystko jest w porządku, miała ochotę podejść do niego i dać mu w twarz. Zmazać ten fałszywy uśmiech i wywołać </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">jakichkolwiek</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> uczucia w jego przepełnionych pustką oczach. Resztkami opanowania </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">powstrzymywała</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> się przed tym czynem i ignorując nawoływania </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Naruto,</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> wyszła wcześnie z przyjęcia.</span></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Usłyszała prychnięcie i z irytacją odwróciła się w stronę drugiego włamywacza.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- <span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Przynajmniej</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> ty jedna zauważyłaś. Witaj Sakura, okropnie wyglądasz.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- <span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Sasuke</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">, przestań! - jęknął </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Naruto</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">. - Nie możesz być milszy?</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- <span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Naruto</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">, wystarczy! - Sakura westchnęła. - Nie spałam całą noc i zdaję sobie sprawę ze swojego wyglądu. A teraz, kończąc tą jakże pasjonującą konwersację, moglibyście wyjść? Jestem zmęczona, zirytowana i na dodatek głodna. A fakt, że stoję przed wami w samej pidżamie, sprawia, że mam ochotę was uderzyć. Jeśli cenicie stan w jakim znajdują się wasze twarze i chcecie, żeby tak pozostało, to dobrze wam radzę, wyjdźcie.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Naruto <span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">otworzył usta chcąc w dalszym ciągu się sprzeczać, ale </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Sasuke</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> zdecydowanym ruchem złapał go za kołnierz i praktycznie wyrzucił na zewnątrz.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Nie tylko ja się zmieniłem - mruknął, po czym w bardziej cywilizowany sposób niż jego poprzednik wyszedł, zamykając za sobą drzwi.</span></div>
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Sakura osunęła się po ścianie, <span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">wypuszczając</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> długo wstrzymywane powietrze. Przeczesała palcami swoje długie, sięgające do pasa włosy, z trudem </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">powstrzymując</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> przemożną ochotę na krzyk.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Głupi <span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Naruto</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">, głupi </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Sasuke</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> - warknęła.</span></span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Głośne burczenie w brzuchu, przypomniało jej, że miała iść do kuchni.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Głupi brzuch - dodała, czując jak głód ściska jej żołądek.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Wstała stękając głośno i przeklinając nieustępujący ból w plecach, po czym </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">powłócząc</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> nogami udała się w stronę domniemanego pożywienia.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Otworzyła lodówkę i z irytacją zauważyła, że znajduje się w niej tylko spleśniały ser, kilka plasterków szynki i końcówka masła.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Wyjęła z wiklinowego koszyka czerstwe pieczywo, wyskrobała resztki masła i podejrzliwie spoglądając na szynkę, zakończyła nią swoje dzieło mając nadzieję, że stworzyła coś w miarę jadalnego.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Krzywiąc się od smaku kanapki z irytacją stwierdziła, że jest bez kasy, a wypłatę ze szpitala miała dostać dopiero za tydzień.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Szalone zakupy, na które wybrała się z Ino okazały się nie być tak dobrym pomysłem jak na początku myślała. Mimo, że kremowa sukienka do kolan warta była wydania na nią tak dużej ilości pieniędzy, zdecydowanie nie powinna była tego robić. Nie, jeśli teraz miała odżywiać się w taki sposób. Nie miała pojęcia jak Ino ciągnęła koniec z końcem, ale Sakura nie była w tym najlepsza. Magicznym sposobem pod koniec każdego miesiąca okazywało się, że jej oszczędzane pieniądze wyparowały. Haruno zdawała się nie zauważać coraz to nowszych ciuchów w swojej szafie za każdym razem gdy narzekała, że nie ma w co się ubrać. Teraz po raz kolejny stojąc w obliczu problemu nie posiadania żadnych funduszy na dalsze funkcjonowanie wiedziała, iż istnieje tylko jedno rozwiązanie.</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> Musiała pójść na misję.</span></div>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> </span><br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br />
</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">~*~</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Naruto</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> - wysyczała przez zęby, siląc się na spokój. - Nawet o tym nie myśl.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Ale Sakura, przecie...</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Mowy nie ma! Nie pójdę z nim na żadną misję, choćbym miała zdechnąć z głodu! - No cóż zawsze mogła pożyczyć trochę kasy od Ino.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Uzumaki <span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">spojrzał na nią ostro, swoją postawą pokazując dlaczego został wybrany na </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">najważniejszego</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">shinobi</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> w wiosce.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Bez dyskusji, Sakura! - Westchnął ciężko. - Chciałem to załatwić w przyjemniejszy sposób<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">, ale nie pozostawiasz mi wyboru. To rozkaz Sakura! Pójdziesz na misję z </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Sasuke</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> czy tego chcesz czy nie.</span></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Nie odważysz się! - Jak mógł wykorzystywać swoją władzę w ten sposób? To ona przychodzi tutaj głodna i bez grosza przy duszy, a on traktuje ją w ten sposób? </span></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Och, czyżby? Bo właśnie to zrobiłem. Oficjalnie zostajesz przydzielona do tej misji! </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Spojrzała na niego wściekle, wyraźnie dając mu do zrozumienia co o tym myśli, po czym odwróciła się na pięcie i wyszła trzaskając głośno drzwiami - co powinna chyba ograniczyć, bo jeszcze trochę i będzie musiała zafundować Naruto nowe drzwi, a przecież nie miała teraz żadnej kasy. Jednak t</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">en irytujący i wpychający nos w nie swoje sprawy dureń, ostatnimi czasy naprawdę ją denerwował. Nie ma mowy, by ta żałosna próba pogodzenia jej z </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Sasuke</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> się powiodła. Trzeba było czegoś więcej, niż tylko zmuszenia jej do przebywania w obecności Uchihy, do choćby zmniejszenia nienawiści jaką do niego żywiła. Sakura Haruno całym sercem zamierzała tego dowieść.</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br />
</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">~*~</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br />
</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> </span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Naruto </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">stracił </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">zainteresowanie</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> Sakurą w chwili, gdy </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">białooka</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> dziedziczka rodu </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Hyuuga</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> wyznała mu swoje uczucia. </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Uzumaki</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> do tej pory pamiętał jej spłoszony wzrok i twarz, która nabrała w tamtej chwili soczyście czerwonej barwy. Jego narzeczona do tej pory rumieniła się po każdym, nawet najmniejszym komplemencie. Mimo, że znalazł swoją wybrankę serca Sakura była i zawsze będzie jego najdroższą </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">przyjaciółką</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">. Oczywistym był fakt, że się o nią martwił. Jego niepokój o </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Haruno</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> nasilił się rok temu, po <i>tym wydarzeniu</i>. Tym, którego samo wspomnienie, powodowało u niej wyzbycie się z twarzy </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">jakichkolwiek</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> emocji i szczelne zamknięcie w swojej skorupie. W takich momentach przypominała mu lalkę. Porcelanową lalkę, tak delikatną i bezbronną, że nawet najmniejszy podmuch wiatru może wyrządzić jej krzywdę. To dlatego wpadł na pomysł, żeby wysłać ją na misję z </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Sasuke</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">. Miał nadzieję, że w sercu Sakury oprócz nienawiści kłębią się też jakieś inne, choćby nikłe uczucia do jego przyjaciela. Miał nadzieje, że jej dawne uczucia przebudzą się. Miłość pomogłaby jej </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">przezwyciężyć</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> wspomnienia z <i>tego wydarzenia</i>. Dlatego też po głowie </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Naruto</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"> wciąż i wciąż myślał o tym samym, nie mogąc się skupić na swojej pracy.</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Nie zniszcz tego </span></i><i><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Sasuke</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">.</span></i><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br />
</span> <span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">***</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfrgIZGRAWNpb7-doA0bBVHGKOWpuUfxWV06U24hySK7biXv_aB2G60sQWlna6MTXqKzOLk1gOPbRa-PEwf9pobWan-c34rNtYmqrSiZ20Z81fwM1ms4ixKoN6O7UofqfpqRhOD8WBGss/s1600/57787_4kr6dm5joxhauq2v1bygnlse8w0cfzitp397.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="267" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfrgIZGRAWNpb7-doA0bBVHGKOWpuUfxWV06U24hySK7biXv_aB2G60sQWlna6MTXqKzOLk1gOPbRa-PEwf9pobWan-c34rNtYmqrSiZ20Z81fwM1ms4ixKoN6O7UofqfpqRhOD8WBGss/s400/57787_4kr6dm5joxhauq2v1bygnlse8w0cfzitp397.jpg" width="400" /></a></div>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br />
</span></div>
</div>
</div>
</div>
Alliahttp://www.blogger.com/profile/08909659678881332385noreply@blogger.com17